Madziu ptaszki wyglądają jakby przez przypadek wpadły komuś pod pędzel z farbami, Fajne kolorki... i w ogrodzie też kolorki super... już z przyjemnością spaceruje się po ogrodzie, kiedy w każdym kącie zerkają na nas wiosenne kwiatki

Tak Aniu Jak po raz pierwszy zobaczyłam czeczotkę, to pomyślałam że to czyżyk, który krwawi
W ogrodach coraz ładniej, ale u mnie tak zimno, że mam wrażenie, że odmroziłam sobie nogi , a byłam tylko trochę po pracy.
A rano skrobałam szyby w samochodzie.

Zdjęcia ptaków świetne Czeczotkę widywałam i u siebie, ale z daleka i nigdy nie oglądałam każdego piórka Gil! Ech, nie spotkałam a taki ładny, żal
Magda w ramch walki z podagrycznikiem proponuję go jeść Wtedy może się okazać, że nawet masz go zbyt mało Ja dzisiaj szukałam do surówki z sałatą i czosnkiem niedźwiedzim. A jak będzie go więcej to duszę z marchewką i cebulą

Marysiu dobrze że przypomniałaś o podagryczniku do surówki bo pewnie już coś się tam zaczęło pojawiać a mnie on bardzo smakuje
Tak że Magdo do dzieła i skubanie tego znienawidzonego chwasta wyjdzie na zdrowie
Cierpliwości w foceniu ptaszków to Ci zazdroszczę, mnie jakoś ciągle gdzieś nosi

Marysiu, Maju - obiecuję spróbować tego przysmaku...
Ale nie wiem czy przekona mnie to do uprawy podagrycznika w ogrodzie Szczypiorek tez lubię, ale jemu wystarcza małe korytko na oknie kuchennym, nie trzeba mi całego pola szczypioru

Karmnik dzisiaj schowałam, koniec sezonu dokarmiania.

U mnie nie ma podagrycznika za to szczawik się panoszy. Każdy ogród ma jakieś "ulubione"zielsko trudne do zwalczenia.
Dużo masz różnych ptaszorków. U mnie najwięcej wróbli i sikor ale i tak lubię im się przyglądać. Zostało mi ziarna na dwa/trzy dni i też zamykam sezon stołówkowy.

Przeszłam się po Twoim ogrodzie i powiem Ci, że bardzo mi się podoba. Lubię takie leśne klimaty. Zupełnie nie wiem co Ty chcesz od swoich prymulek. Jeszcze się rozkręcą. Ta czerwona bardzo mi się spodobała. Zamykasz już sezon dokarmiania? Ja zawsze czekałam aż ptaszki przestaną przylatywać, bo co im powiedzieć gdy przylecą a tu pusto? Przykro mi, ale musicie poszukać sobie innej stołówki? Sama pisałaś,że gile przylatują pod koniec sezonu. Tu też jeszcze sypię ziarno i widzę, że wciąż są chętni choć zapewne poradziłyby sobie beze mnie ale jak widzę zięby szukające jedzenia pod moim oknem to mi serducho mięknie. Przed nimi teraz trudny okres, najpierw jajka potem maluchy....

Podejścia są różne. Ra jestem przeciwnikiem karmienia, bo ptaki się rozleniwiają i nie szukają owadów, a taki jest nasz cel - by były naszymi sprzymierzeńcami w walce ze szkodnikami. Poza tym powinny jeść białko zwierzęce dla zdrowia i siły, a przy łatwo dostępnym pokarmie - nie będą go szukały.
Ale w Wielkiej Brytanii istnieje zwyczaj całorocznego karmienia ptaków. Niby dla dobra przyrody, ale mi się wydaje, że to tylko dla wabienia ptaków i atrakcji.

Miłko, żeby wszystko było jasne, ja nie przejmuję zwyczaju, robię po swojemu. W Polsce też tak robiłam i nie zauważyłam żeby ptaszki były rozleniwione. Sikorki kicały po kasztanowcu aż furczało. Na stronie OTOP-u wyczytałam, że należy kończyć dokarmianie stopniowo ograniczając ilość pożywienia.

Piękne ciemierniki i cebulica
Ptakom już niczego nie sypię, ale wisi jeszcze dzwonek ziarnowy i jest zainteresowanie.

,Jagusiu, Miłko, Gabrielu, Ino

Ptaki jeszcze pojawiają się w ogrodzie, nawet ten gil był dzisiaj Wyszukują co tam jeszcze zostało na ziemi, a leży tego sporo.
Mi się wydaje, że ptaki, które mieszkają w miastach czy ogólnie w pobliżu ludzi i tak przez okrągły rok korzystają z naszej pośredniej pomocy, bo przecież nieświadomie sypiemy wokół siebie
okruchy jedzenia, wyrzucamy śmieci, ogryzki itp. Może gdyby takie ptaki wyeksmitować nagle gdzieś do odludnej puszczy to miałyby chwilowy problem, ale ptasie mieszczuchy stale kręcą się koło nas.

Kiedy całkiem niedawno mieszkałam w centrum miasta obserwowałam codziennie jak kawki, sroki, sikorki korzystały z obecności ludzi i ich resztek A jak wróble potrafią " przyjmować towar" rano do piekarni Jak tylko pracownik znikał w środku, wróble ładowały się na ten wózek z tacami z pieczywem
Więc my je ciągle dokarmiamy i chyba jednak zimą tym bardziej powinniśmy.
Tak czy siak- ja przestałam. Z żalem.

Cebulica dwulistna , jedna roślinka wyrosła zupełnie biała, bywają takie czy to jakiś odmieniec?





I psiząb w pąkach.

Magdo oczywiście że jest cebulica dwulistna Alba, mam jej sporą kępkę, a dzisiaj zauważyłam wśród zbieraniny cebulkowej kwitnące dwie białe cebulica, wynika że i ona łatwo się sieje.

Masz rację z ptaszkami! Ja zawsze rozmawiam z kawkami i gawronami po drodze do pracy i dziękuję im za sprzątanie świata!
Cebulica piękna! Oby Ci się rozsiała i rozrosła!

Ale do Ciebie goście przylatują
Ja u siebie takich nie zauważyłam.
Tez przestałam już dokarmiać. Zostały resztki i tylko je wyjadają
Natomiast zaczęłam pojenie. Coraz więcej poidełek poustawiałam
Tylko czy będa z nich korzystać?

Maju, Miłko
W takim razie mam nadzieję, że biala cebulica dwulistna rozsieje się w ogrodzie,

Gosiu
Niby ptaków nie dokarmiam, ale dzisiaj był taki ruch w ogrodzie aż do wieczora! Teraz przyszedł sezon na... dżdżownice. Ptaki wyciągają te biedaczki z ziemi jak sznurki, albo raczej gumkę
Czy one słyszą gdzie te dżdżownice są pod trawą? Bo bezbłędnie trafiają dziobem.
Jednocześnie grasowały po ogrodzie kosy, kilka drozdów i kilka rudzików (na których brak narzekałam zimą). I po raz pierwszy zawitał do mnie kwiczoł, tak na moje oko .
Mam jego kiepskie zdjęcie, ale może Miłka rozpozna







Jeszcze jeden ptaszek do identyfikacji - chyba pierwiosnek? Też po raz pierwszy u mnie i w dość nieciekawej sytuacji, bo nieborak walnął w szybę Ale posiedział 10 minut i odleciał.




Teraz kwiatkowo : piwonia tenuifolia po raz pierwszy zakwitnie tak obficie, do tej pory miała zawsze po dwa kwiaty.



Piwonia Fan Tan już za chwilę zakwitnie, obawiam się przymrozków, które u nas będą .


A co do przymrozków, to można powiedzieć "Nie miała baba kłopotu, to kupiła sobie magnolię Aleksandrinę"...
Dzisiaj szyłam kaptur z włókniny i zakładaliśmy razem z mężem na drzewko po ciemku Strąciliśmy przy tym szczytowy pączek . A co będzie jak magnolia stanie się drzewem, też mam tak latać z włókniną czy ona się uodporni na przymrozki? Takie to uroki wczesnego kwitnienia.

Inne wczesne kwitnienie w ogrodzie- różanecznik dahurski Staccato.





Rudzik


Drozd



Szalone hiacynty

To pokrzywnica i pierwiosnek! Pokrzywnicy gratuluję! Nie widziałam jej nigdy

Ciesz się, że masz co okrywać . Ja mam Aleksandrinę 9 lat, jeden raz zakwitła JEDNYM kwiatem, stąd wiem, że to na pewno ona, w tym roku znowu zero pąków, to jest dopiero trauma

Ślicznych masz gości hiacynty piękny zapach rozsiewają pewnie dookoła a odnośnie magnilii to własnie dostałam opiernicz od córki dlaczego nie mam najpiękniejszego drzewka wiosennego

też wsadziłam swoją magnolię w worek ale gwiaździstej to już nie dam rady .......no i pewnie bedzie po kwitnieniu choć dopiero rozkwitła ,ślicznie masz w ogrodzie i rodki pięknie kwitną

No proszę....
Czas zatoczył koło
Siedzę sobie wieczorami na ławce i myślę o tym, że już niebawem będzie można znowu karmić ptaki A tu w moim wątku o ptakach właśnie
Dziękuję za wpisy wszystkim gościom

Wątek zaniedbany, ale życie codzienne pędzi do przodu, pogoda w tym roku piękna, to trzeba korzystać z jej uroków Na szczęście daleko nie mam , las pod nosem, a i do plaży rzut dużym beretem

Co tam u mnie, poza pracą i "pieskim życiem", które zawładnęło naszym czasem...? Ano wszystko na szczęście w porządku, ogródek żyje już własnym życiem, rośliny zakorzeniły się i dają sobie radę bez wspomagaczy, których unikam "jak ognia",
Tyle pszczół i innych bzyków kręci się przy rozchodnikach, perowskiii, a wcześniej przy szałwiach i lawendach, że z niepokojem myślę ile krzywdy robią tym stworzonkom wszelkie nawozy sztuczne czy
środki ochrony roślin....
Kiedy zobaczyłam w Kawiarence zdjęcia jeżyków otrutej jeżowej mamy (środkiem przeciwko ślimakom) to pomyślałam sobie- co znaczy piękny ogród kosztem tych wszystkich zwierząt?
Tym bardziej, że ogród na prawdę daje sobie radę
Dzisiaj na różach, szykujących nowe pąki na ponowne kwitnienie zobaczyłam mszyce- zdjęłam je palcami i po kłopocie.

Wspomniałam o "pieskim życiu "
Moja kochana Zojka jest już u nas rok, a !7 letni Tofik żyje sobie spokojnie, trafiła mu się dość luksusowa emerytura, potrafi godzinami spać na tarasie, przykryty kocykiem

No, spójrzcie na tą moją psinę, ona tak zawsze na mnie patrzy Jak się dzieci " odchowa" i wyfruną z domu , to takie psie oddanie jest na wagę złota


A tu Toficzek- staruszek odpoczywa.


Jedna córka kończy studia, druga zdała maturę i dostała się na uniwerek, poznałam już obydwu potencjalnych zięciów - są OK

Tegoroczne lawendy tuż przed rozkwitem





Heidi Klum


I zestawienie wszystkich róż (niewiele ich mam)



No to zaległe zdjęcia ogrodowe , niekoniecznie chronologicznie.

Jestem zauroczona ciemiernikiem cuchnącym (zupełnie niewłaściwa nazwa
Porozsadzałam go po całym ogrodzie, a jaki bukiet z ciemierników można sklecić w kwietniu ...







W tym roku dużo ochów i achów kierowałam też w stronę kaliny praskiej - piękne są jej koronkowe kwiatostany, a miała ich w tym sezonie sporo.








Dereń kousa odmiana chińska również nie zawiódł , ale to chyba jedna z łatwiejszych odmian tego drzewa








Czasem spontaniczne działanie przynosi lepszy efekt niż długo opracowywane "projekty". Taką oto rabatkę stworzyłam wiosną na kawałku ugoru obok sosen .
Nigdy wcześniej nie zrobiłam tego tak szybko, po dwóch miesiącach był tam taki gąszcz roślin







Ogólnie














Mam kilka słoneczników- to tez efekt dokarmiania ptaków