Nelu , Aniu , Majka
Dziękuję , skorzystam z rad U mnie ostrożność w dawkowaniu wskazana , bo jeśli gleba ma pH bardzo odległe od pożądanego (u mnie tak jest) , to chyba trzeba robić to stopniowo.

Hej Gosiu !
Jak miło Cię "widzieć"
Fusów to mogę zbierać na kilogramy ...
Tak, sosna fajna jest Mąż od jakichś trzech lat próbuje ją nieco okiełznać od góry , kupiliśmy nawet ten długaśny kij z sekatorem na końcu , ale robota to jest mozolna.
Trochę żałujemy , że od początku budowy nie przycinaliśmy wszystkich sosen na działce. Nie mam na myśli drastycznych i okaleczających cięć , ale gdyby robić to regularnie i po troszku,
to drzewka byłyby zgrabne i nie takie wielkie jak w lesie .
Jednak rosną one przy samym domu i trochę strach gdyby taka wielka sosna rąbnęła w chałupkę...

To może jeszcze piwonie z czerwca :





Danusiu
U mnie też różaneczników jest zaledwie kilka , to tylko na zdjęciach w masie wydaje się , że dużo. Azalie , podobno łatwiejsze , a u mnie właśnie one się nie udają .
Już nie mówię o japońskich , bardziej wrażliwych, ale te duże nie chcą rosnąć.
Tylko ta pomarańczowa ze zdjęć kwitnie , dwie inne po prostu uschły , jedna w ogóle nie kwitnie.
O, mam jeszcze pontyjską , ta kwitnie.

Wysokie drzewa są z jednej strony utrapieniem, ale z drugiej rewelacyjnie tworzą ogród.
Ja do pewnego czasu obcinałam w połowie nowe przyrosty, w ten sposób trochę ograniczałam wzrost, ale mimo wszystko urosły duże.

Cześć Gosiu , po krótkiej przerwie
Ja również doceniam duże drzewa , to naprawdę dobrodziejstwo , kiedy już są na działce , jeszcze przed domem. Jednak troszeczkę chciałabym nad nimi zapanować, taka korekta co roku,
właśnie obrywanie młodych pędów sosen , przycinanie gałęzi , ale to nadal duże drzewa z potencjałem na leśne giganty
W moim ogrodzie już była zima , aż do świąt , potem śniegi momentalnie "zeszły" , a dzisiaj rano powróciły ...
Mam zdjęcia z tej pierwszej zimy , było naprawdę bajkowo












I właśnie - wszystkie cyprysiki , te choinki widoczne na zdjęciach , to drzewa moich sąsiadów , oby nigdy ich nie wycięli , bo będzie łysooooo....
A czasem oni tną ...

Magdo pięknie bajkowo mam dzisiaj u siebie tylko trochę ręce od odśnieżania bolą no może nie dokładnie taki bo nie mam dużych drzew a moje zanim urosną to jeszcze trochę potrwa

Danusiu
Nas też dzisiaj rano przywitał śnieg i wolę te śnieżne widoki w styczniu niż zieloną trawę .
Jedyne co jest minusem , to konieczność jeżdżenia do pracy . Moja trasa jest na 25 minut , a czasem wracam z pracy 2 godziny ...Na szczęście rzadko to się zdarza , ale wtedy tak szkoda czasu ....

To dla odmiany śliczne kukliki , które mam od Mirki Mirdem

Bardzo lubię kukliki i kilka też uzbierałam

Ja mam tylko dwie odmiany , kukliki kojarzą mi sią z malutkimi piwoniami

Po latach też przypomniałam sobie o kuklikach i mus je ponownie zaprosić do ogrodu. Jak tylko Mirka otworzy bazarek, to zapytam o nie Nawet sobie zapisałam co ładniejsze kompozycje z innymi roślinami. Naturalnie podpatrzone na forum.

Jak co roku zazdroszczę śniegu zimą.. szczególnie na tych dużych drzewach bajkowo to wygląda..
W nocy leciutko poprószyło, zrobiło się ciszej i milej dookoła..

Kiedyś miałam kukliki i odeszły sobie jednej zimy może kiedyś się na nie znowu skuszę
Zimę i ja mam, taką bielutką i śliczną

Ina , Nelu , Majko

Kukliki od Mirki już nawet dzieliłam dla koleżanki , trzymają się dzielnie , są śliczne.
Zima wróciła , to znaczy w mieście jej nie ma ,ale ja mieszkam tuż przy obwodnicy , tu jest wyżej i chociaż to tylko 15 minut do centrum Gdańska , śnieg utrzymuje się długo .
I to jest bardzo duża zaleta , bo wracając z pracy z zabłoconego miasta , wokół domu mam biało i bajkowo
No i te ptaszki To jest dopiero frajda patrzeć na te uwijające się przy karmnikach maluchy

Modraszka


Uboga czy czarnogłówka ? Nie wiem.
Eee, sprawdziłam i to jest raczej sosnówka. Dużo tych sikorek .


Jak w lustrze...


No i wyczekana czubatka








I jeszcze Aleja Gwiazd
Mąż odśnieża specjalnie dla nich ścieżkę , bo kosy , zięby , rudzik i mazurki zbierają ziarenka z ziemi , jak zasypie śniegiem , to te biedaki nie mają jak jeść .









Dla kontrastu z zimą jeszcze kukliki :





Jak dobrze , że dzisiaj już piątek , cieszę się na weekend . Chociaż bardzo przybiły mnie dzisiejsze wieści z Koszalina Straszne nieszczęście.

Odśnieżanie terenu dla ptaków to dobry pomysł Wprowadzę go dziś w czyn bo styczeń znów sypnął śniegiem.

Wspaniali goście w karmniku i na alejce

Siberia napisał:
I jak to zwykle bywa , na tak proste pomysły wcale łatwo się "nie wpada"...
Najpierw kombinowałam z jakimś karmnikiem na ziemi , może jakaś deseczka , coś z daszkiem itp. Ale przecież to wszystko też zostanie zasypane śniegiem.

Zięby są takimi ptaszkami , które bardzo nieśmiało zbliżają się do karmnika . U mnie przynajmniej tak jest. Szukają tego , co spadło na ziemię , albo chodzą po gałęziach sosen i zbierają resztki po ziarenkach,
które już "przerobiły" np. sikory . Czasem przy karmniku jest zupełnie pusto , zero konkurencji , jest zięba , która skrada się i skrada , rozgląda i ...odlatuje.
Więc jedzenie na ziemi musi być.

Mam pytanie z innej beki - czy jest wątek , w którym ktoś opisuje tworzenie dużej bylinowej rabaty tzw. angielskiej ? Chodzi mi o konkretne podpowiedzi - przykłady zestawień roślin pod kątem terminu kwitnienia jak i kolorystyki oraz wielkości. Wiadomo, że każdy wybiera inne rośliny i kolory , ale zawsze czymś można się zainspirować .
Przyszedł już czas na moją "podpłotową", najpierw zostanie poszerzona (czy raczej pogłębiona) co najmniej o metr.
Zostanie na niej kilka stałych elementów jak : tawuła Grafsheim , cztery tuje, jeden cyprysik , trzy choiny kanadyjskie cięte w żywopłot , świerk Conica (chociaż jego nie traktuję jako bardzo stały element, bo kondycję mają słabą) i może róża Cardinal Richelieu.
Te rośliny zostaną , bo są duże , mocno zakorzenione i szkoda ich już ruszać . Cała reszta do poprzestawiania , no i oczywiście sporo nowych roślin.

Zima piękna i ślicznie ptaszki uchwycone u mnie pełno w karmniku na tarasie pod karmnikiem i koło dwóch tui co rosą po bokach tarasu no i po świerkiem srebrnym

Na alei prawdziwe gwiazdy .
Zazdroszczę takiej różnorodności, u mnie w środku osiedla nie ma szans na zięby ani dzwońce.

Angielskie to u Kondzia,Markity tam jest cały przekrój najlepszych roslin a o resztę można zawsze pytać. Ja też latam z miotłą przy karmniku, szczególnie przy zacinających opadach.

Magda, angielskie rabaty są jeszcze u Ewy - sieriki - wiem, bo byłam i widziałam na żywo
Rozumiem, że pewnie chciałabyś wiedzieć, co z czym i co za czym powinno rosnąć itp.,
ale takiego wątku chyba nie ma, tu wszyscy raczej metodą prób i błędów.
Możesz podglądać angielskie ogrody w wątkach z podróży naszych forumowiczów i tam szukać inspiracji,
zimą czasu więcej na takie podróże .
Wasz ogród już taki dojrzały - podaję jako przykład znajomym, budowa domu i ogród to taka równoległa inwestycja powinna być, oczywiście tyle, ile możliwości pozwalają.
Moje wszystkie dwie kaliny japońskie mniej dorodne, ale one chyba nie lubią zmieniać miejsca posadzenia co 2 lata .

Magda jak się ciesze, że można podziwiać Twój ogród. Pamiętam fotki z okresu budowy, tyle się zmieniło a przecież to tak niedawno.
Sosna na tarasie bombowa!!!! Rewelacyjnie wygląda

Oj , nareszcie mnie przywiało do własnego wątku
Aż mnie samą zaskoczyły śnieżne widoki , które wkleiłam tu jakiś czas temu. Piękna to była zima ! Wszystko tymczasem stopniało , jest zupełnie wiosennie

Danusiu , Elżbieto
Ptaki trochę mnie opuściły , pisałam o tym w ptasim wątku. Teraz może jest też za ciepło i siedzą w lesie.


Bardzo dziękuję za rady na temat angielskich rabat .
Ewo , Elu - pooglądałam sobie co nieco , na razie zrobiłam listę roślin (według kolorów ) , które mam u siebie , troszkę ich się już uzbierało.
Muszę pomyśleć teraz nad zestawieniami . Już wiem , że najtrudniejsze dla mnie będzie kupowanie po kilka sztuk jednej rośliny
Najgorsze ,że z czymkolwiek trzeba czekać do soboty , bo w tygodniu wracam z pracy po ciemku i nic się nie da popatrzeć.
A chciałabym zrobić dokładniejszą inwentaryzację tej rabaty.

Elu - to prawda , kiedy wokół budowanego domu jest chociaż namiastka ogródka , to zupełnie inaczej jeździ się na budowę , zwłaszcza na taką , która trwa tyle lat , co u nas

Dorotka U Ciebie jeszcze większe zmiany Sosna faktycznie się udała, ale od razu mówiłam ,że otwór jest za ciasny, wydaje mi się , że w ciągu roku trzeba będzie poszerzać.

Różyczka Tuscany

magdala napisał:
Tu byłaś? Jak stworzyć rabatę bylinową?