Magdo ja pod tujami mam posadzone żurawki i hosty i dają sobie świetnie radę

Nie mam pojęcia co może u Ciebie gwizdać! Gdyby to była wiosenka - stwierdziłabym, ze to kos. Ale gwizdać też potrafią sikory. Nie jestem mistrzem od głosu ptaków, niektóre głosy znam, niektóre nie. Może jakbym usłyszała... ..
Świetne zdjęcia! Grubodziób też raczył! U nas nadal brak czyży!

Czyżyki u mnie przylatuja dopiero w końcówce zimy, luty najwcześniej więc może juz niedługo.

Danusiu
Dziękuję za opinię

Miłka
Właśnie kos jest najbardziej podejrzany , przylatuje ich masa do ogrodu i ostatnio ten głos tak od ich strony szedł. Wiosną , mówisz? Słońce u mnie wiosenne , to może już ?
Byłam w lesie z psem , to powiem Ci , że ptaszyska śpiewają na całego

Ewo
To prawda, u mnie też pod koniec zimy przylatują całe stada czyżyków , nieraz wygląda to jak rój wielkich owadów Tyle ich bywa.
W tym roku przylatują jakoś od grudnia , ale to małe stadko , może kilkanaście sztuk.

Mam piwoniowe pytanie , ale akurat tej piwonii nie ma w bazie . Chodzi mi o piwonię Lemon Chiffon - czy ma sztywne , niepokładające się pędy , czy raczej jest z tych leżących?
Zaraz to pytanie zadam w odpowiednim temacie, ale może ktoś z zaglądających tutaj wie?

Skoro już w temacie piwoniowym ...

Itoh Yellow Crown , którą przesadziłam i podzieliłam , trochę się obawiam ,że mogę nie zobaczyć kwiatów w tym roku .






A to stara piwonia , którą bardzo lubię , ale nie wiem jaka to odmiana. Jest podobna do Bowl of beauty .

Piwonie cudowne! ja mam jakieś, nawet ładne, ale niezbyt dobrze je traktuję i kwitną tak sobie.
Ja też zauważyłam,z e ptaki rozpoczęły gody. To jest związane z długością dnia. zawsze z początkiem lutego świergoliły wiosennie. ja na mojej stacyjce kolejowej obserwuję już od kilku dni świergolenie i ganianie parek po krzakach.

Magda i u mnie już słychać świergotanie, dobrze jest
Ładna ta piwonia, mimo, ze żólta Nastawiam się na zakup kilku odmian, ale to dopiero w sierpniu. Nieustajaco zachwycają mnie te o pojedynczych płatkach. Wybrane kilka odmian, będę szukać
U mnie przy tujach rosną azalia i po kilku latach zaczynają marnieć, w tym roku wyjazd. Tuje są żarłoczne i prędzej czy póżniej zdominują inne rosliny, nie ma sie co łudzić. Odstęp musi być

Miłko , Dorota
Słyszałam w piątek lub w sobotę coś na kształt piosenki kosa - takie pierwsze wprawki , często w lutym już zaczynają śpiewać. Od razu milej na duszy

A piwoniom wyraźnie przypasowała ziemia w moim ogrodzie , bo ja tez specjalnie nic przy nich nie robię , a kwitną niezawodnie.

W temacie dokarmiania ptaków stwierdzam , że przysmakiem numer jeden są orzechy . I małe i duże ptaki jako pierwsze skubią orzeszki ...
Potem zabierają się za tłuste dania, zarówno z oleju kokosowego jak i ze słoniny .

Ależ rozpieszczasz te pierzaste, nawet koszyczki dla nich wydziergałaś .

Dla takiego towarzystwa warto

Nawet dzięcioł się skusił na orzeszki z koszyczka . Fajnie to zrobiłaś , podpowiedz więc z czego to wydziergasłaś?

Ale fajni goście..!
Ciekawie jak one się zwiadują o takiej dobrej wyżerce..

Ptaszyska świetne, ale koszyczki fiu fiu

Aniu, Nelu, Wiesiu, Iwonko, Elu

Obserwuję sobie jak ptaki dobierają się do jedzenia, komu jest trudniej itp Głównie tak gapię się w weekendy.
I potem latam po ogrodzie, tu podwyższam, tam obniżam, przywiązuję, obracam ...Żeby miały jak najwygodniej .
Przeczytałam to, co dziewczyny napisały chyba w ptasim wątku, że siatki plastikowe mogą być niebezpieczne dla ptaków, no to wydziergałam ze sznurka miseczki.
Wiesiu, to jest sznurek chyba ze sklepu z akcesoriami szewskimi (fleki i takie podobne rzeczy).

A te orzechy tak szybko schodzą ... smakują im.

Nelu, największe zamieszanie robią sikorki i to one zawsze pierwsze znajdą nowe źródło jedzenia, nie wiem jak to robią .
Ciekawe, który zmysł mają rozwinięty ? Pewnie wzrok ? Ptak nie kojarzy mi sie z dobrym węchem

Z jednej strony chciałabym, żeby zrobiło się zielono, bo tęskno mi do pracy w ogrodzie, ale też dopóki trwa śnieżna zima ptaki będą przylatywać do jedzenia
Zima też uprzykrza życie, zwłaszcza rano, kiedy muszę jechać do pracy, ostatnio często jest lodowisko na mojej wiejskiej drodze .
W sobotę kiedy zamykałam bramę, auto zaczęło mi zsuwać się w dół (!!) po lodzie, mimo, że oczywiście zaciągnęłam ręczny....
Zdążyłam wskoczyć do samochodu i zahamować... masakra. A w środku siedział mój pies.

Ciekawe czy uda mi się do końca zimy zrobić kowalikowi ostre zdjęcie
Szybki on jak błyskawica. Mój mąż miał fajne skojarzenie, że kowalik ma takie opływowe kształty i sportową sylwetkę jak ...Porshe.
Coś w tym jest...

Kowalik w tym roku do nas nie przyleciał Gratuluję!
A te woreczki na szydełku zrobione do orzeszków - piękne!

Tylko trochę małe zrobiłam te woreczki, Miłko . Wydziergam taki XL, żeby orzechów starczyło na dłużej.

Ostatnio przeglądałam zdjęcia i znalazłam taką śmieszną młodą jaskółeczkę, one miały gniazdo u nas na budowie, to znaczy w salonie
Kiedy nadszedł czas wstawiania okien, jaskółki właśnie uczyły się latać, cóż było robić - faceci wstawili same futryny, a skrzydła z szybami dołożyliśmy, kiedy jaskółki poszły w świat




Chciałabym już robić nowe, wiosenne zdjęcia.

Kto by nie chciał

Coś czuję, ze i ja doczekam się wkrótce kowalików. Przecież to właśnie w suwalskim lesie widziałam je kiedyś po raz pierwszy i w ilości hurtowej. Biegały po sośnie w górę i w dół, a ja stałam jak oniemiała.
A to ode mnie kilkaset metrów ta miejscówka

O, to na pewno przylecą do ogrodu, one bardzo często objadają się w moim karmniku, lubią słonecznik i orzechy.
Ale inne ptaki czują respekt przed kowalikami, pewnie z powodu jego silnego dzioba. Kiedy kowalik jest w karmniku, żaden ptak nie wchodzi mu w paradę,wszyscy grzecznie czekają aż skończy.

Magdo ślicznych masz gości u mnie w zeszłym roku był kowalik w tym nie widziałam ani razu tak samo jak gili a dzięcioła tylko udaje mi się uchwycić jak z budki szpaków wylatuje za to sikorek zatrzęsienie i mazurki zaglądają raz był tez rudzik ale zanim przyniosłam aparat to już odleciał.

Kowalika jeszcze u siebie nie widziałam ale u mnie do lasu kawałek drogi. Moje sikorki jakoś niechętnie jedzą arachidowe orzeszki, może dlatego że w plastikowej siateczce powiesiłam , chyba podpatrzę i zrobię im coś ze sznurka

Danusiu, rudzika to i ja nie mogę złapać aparatem. On jest taki szybki...Ale za to bardzo fotogeniczny

Wiesiu Nawet nie dziwię się Twoim sikorkom, bo ja też najpierw kupiłam orzechy ziemne w siatce ( w Juli) i posmakowałam je...Nie wiem jak one są spreparowane, ale były ohydne w smaku.
Nie są kruche, jak to orzechy, ale jakieś takie namoczone (może sparzone?) i gorzkawe. Fuj!
Sikorki dostały je i zjadły, ale potem kupowałam takie w łupinkach i sama obierałam. Ale moje sikorki raczej jedzą wszystkie orzechy, ziemne też.