Gdzie nie zajrzę, tam piękne, kwitnące rozchodniki i przede wszystkim stojące na baczność. U mnie zawsze rozkładają się na boki i to nieciekawie wygląda a do tego w tym roku coś je pożarło i nie mam nawet leżących. totalnie się na nie pogniewałam i rozwód wisi w powietrzu.

Czytam o tej przypadłości rozchodników u wielu osób i przyznam, że nie wiem, co jest przyczyną, że te moje takie wyprostowane. Viagrą ich nie nawożę Rosną sobie w glinie, nie są ani specjalnie podlewane, ani nie mają za bardzo sucho. Nie mam pojęcia

Korzystając z okazji przemycę kilka iglakowych fotek z niedawnej wizyty w Krzywaczce

Abies x vilmorinii Rosemoor Form


Picea abies Baly


Picea abies Rotenhaus Aurea


Pinus flexilis Lil Wolf

rispetto napisał:
WOW jakie cudo
Czy wielkością będzie podobna do Abies pinsapo 'Aurea' i czy jest dostępna w Hanutkowie

Moje rozchodniki też leżałyby, gdybym ich nie związała
Jednak ostatnio tak się napatrzyłam na piękne okazy forumków, ze chyba jednak kilka dokupię

Rośnie trochę wolniej od pinsapo 'Aurea', choć niektózy twierdzą, że to ta sama odmiana (E.S ). Obydwie zimują u mnie bez okrycia. Ta jest o tyle ciekawa, że (przynajmniej na moich egzemplarzach) część igieł jest w sezonie żółta, a część zielona. I to w obrębie jednej gałązki Rośnie jakieś 15 cm rocznie.
Muszę sprawdzić, czy jeszcze są.
Chyba przyjrzę się bliżej swoim rozchodnikom co one tak na baczność stoją

Ja tam nie wiem, ale sprawdź może kolor nawozu, czy aby nie niebieski

Jakbyś miał egzemplarz na zbyciu to się zapisuję, jeśli można.

Jest Zabrać?

Muszę chyba porozmawiać z kierownikiem naszego GSu co on tam dosypuje, bo od niego biorę nawozy Niby zwykła polifoska, ale kto ich tam wie

ups zapomniałam, że to poważne forum, a nie fejsik

Bierz

Zapakowane

Rozchodniki, stoją na baczność, kiedy mają reglamentowaną wodę.Najlepiej tylko tyle ile Matka Natura dostarczy a najlepiej kiedy rosną tak jak u mnie w piachu i na lekkim pochyleniu. Nie mam z nimi żadnego problemu.

Paweł, a będziesz na Święcie Traw? To ja bym zamówiła Marita

Roma - czyli potwierdzałoby się to, co zaobserwowałem przy swoich rozchodnikach - nie przesadzać z opieką nad nimi Moje mają raczej sucho

Marto - Markita zamawia Marita Przywiozę. W Rykach powinienem być około 12:00

To ja poproszę tego na wysokim sztamie

Właśnie sobie uświadomiłem, że jesień za progiem

Wtrącając się w dyskusję nt rozchodników- ta sama odmiana rośnie u mojej Mamy i u mnie.
U mnie niewysoki na baczność, u Mamy wyciągnięte gniazdo.
Z moich obserwacji wynika, że te u Mamy mają cieższą glebę i nieco mnie słońca. Podlewane tylko tyle co przez deszcz, ale gleba cięzka trzyma wilgoć. U mnie rosną w pełnym słońcu, na dość słabej ziemi- nie są tak wybujałe, ale trzymają fason.
Wydaje mi się, że to połączenie raczej piaszczystego stanowiska i dużego dostępu do słońca gwarantuje ładny pokrój.

Paweł- miło mi było CIę poznać! Twoje iglakowe cudeńka znam "z widzenia" bo czasem zaglądam cichaczem- cieszę się, że miałam okazję poznać takiego pasjonata, jakim jesteś

To i ja się w Hanutkowie przywitam... i podziękuję raz jeszcze za piękną paprotę... kapitalny masz Pawle ogród... a widziany z góry... wymiata... iglaczkowe królestwo... acz ja naturalnie spytam... wybacz... co to za różanecznik różowi się gdzieś w oddali na pierwszej stronie i czy on jeden, czy ich więcej w Twoim kolekcjonerskim ogrodzie?

Moniko Sz - również bardzo cieszę się z możliwości spotkania Cię Szkółking integruje ludzi No i zawsze łatwiej pisze się z ludźmi spotkanymi na żywo
Czytam to, co piszesz o rozchodnikach oraz glebie i dalej nie mam pomysłu co decyduje o tym, że rosną prosto Co ogród to inne, wzajemnie wykluczające się, warunki U mnie gleba jest gliniasta. Już miałem napisać, że może to kwestia wysypania korą, ale przypomniała mi się rabata, na której kory nie ma (wysypana jest otoczakami), a rozchodniki rosną jak głupie

Moniko th - witam w hanutkowych progach No trochę tych iglaków się uzbierało A ile jeszcze czeka na posadzenie ... Dobrze, że mam chociaż miejsce, żeby je odstawiać "na lepsze czasy"
Rodek, o który pytasz, to catawbiense Grandiflorum. Niezawodnie kwitnie od momentu posadzenia. I nawet miejscówka w pełnym słońcu mu nie przeszkadza

Idzie zima, więc chyba trzeba nowe buty kupić



Zacząłem w tym roku rezygnować z kory na rzecz kamyków. Zobaczymy jak to będzie wyglądało po zimie ... A może ktoś z Was ma tak wysypane rabaty? Sprawdza się?

Eee tam nowe buty, nie można ślepo za modą podążać - te są świetne

Co do gleby- glina może porządnie potrafi przeschnąć i też daje rozchodnikom trudne warunki, jakie one wolą..
Ta cięzka, jaka jest u mojej Mamy, to taka czarna, wilgotna, zimna- jakby torfowa. Dawno temu- kilkadziesiąt lat wcześniej, tamte tereny były podmokłymi łąkami.
Od pewnego czasu zbieram się do tego, żeby zrobić doświadczenie i wykopać kępy rozchodników, sadząc je jeszcze raz- tym razem w dołkach z dużą domieszką piasku- i sprawdzić, co się będzie działo.
Jeśli nadal będą się rozkładać na boki w gniazdo, to będzie oznaczać, że pełne słońce jest im potrzebne równie mocno, co suche stanowisko

Z tym łatwiejszym pisaniem do osób, które się poznało masz rację- inaczej wchodzi się do wątku, znając osobiście osobę.

Patrzę sobie na te twoje iglakowe cudeńka..i od razu na myśl przychodzi mi moja sosenka NN- kilka lat temu dostałam jako miniaturkę, posadziłam na brzegu rabaty. Od roku z przerażeniem obserwuję, że robi się z niej duży iglak i rośnie jak "choinka"..i chyba wiosną muszę wykopać
Nie wiem, co to jest, co z tego wyrośnie..ale miniaturka to na pewno nie jest

Tak się jeszcze głupio zapytam.. we wpisie z 27 sierpnia- ten las doniczek..to Twoja szkółka ?

Te buty stoją już chyba czwarty rok i widać, że nie do końca są całoroczne
Czuję, że wspólnie napiszemy jakąś rozprawę doktorską n a temat powodzenia w uprawie rozchodników Będę mógł dołączyć do testów, bo jedna z tych kęp trafi do ogrodu z wyjątkowo kiepską glebą (glina taka, że jak wyschnie to tylko kilofem ją łupać). Co do słonecznej miejscówki to mogę już potwierdzić. Mam jedną kępę posadzoną w miejscu, gdzie słońce jest może przez dwie godziny, a do tego są dosyć mocno podlewane ze względu na towarzystwo hortensji i tam się wykładają. Czyli jest jakiś trop
Co do Twojego iglaka, to zawsze można go trochę ogolić Z sosnami jest bardzo prosto, bo wystarczy przyciąć wiosenne 'świeczki' i już zrobi się bardziej kompaktowy. Jeśli to świerk lub jodła, to najlepiej przyciąć je wczesną wiosną skracając gałęzie.
A we wspomnianym wpisie to tak, moja "szkółka"

Kilka widoków z słonecznej odsłony jesieni





No i zaczęły się pierwsze szczepienia


I na koniec rozchodniki z rabaty "pokazowej"

No to pokazały

Posiadaczowi taaakiej ilości drzew to ani jesień, ani nawet zima niestraszna

Gorzej mają byliniarze

Lada tydzień trzeba będzie dosadzić/przesadzić cośkolwiek, żeby zimą znów nie

No to mnie własnie zniechęca do bylin (z małymi wyjątkami) Latem festiwal kolorów, a od późnej jesieni do wiosny ... No ale nie chce wywoływać wojny od wyższości świąt wielkanocnych na Bożym Narodzeniem
Teraz właśnie pięknie zaczynają przebarwiać się klony i dokonałem odkrycia w części, gdzie w doniczkach rośliny czekają na swoją miejscówkę. Chyba w zeszłym roku kupiłem klona rubrum 'Green Pillar'. Miał być kolumnowy, ale póki co nie pokazuje tego, więc czekał na lepszy czasy. No i teraz okazało się, że pal sześć tą kolumnowość! Jaki kolor liści dostał to głowa mała. Wieczorem wrzucę fotkę, bo została w paracie. Czerwień taka, że klękajcie narody
Tymczasem wrzucam zdjęcie nowego mieszkańca Hanutkowa. Oto Piksel