Piksel szaleje i socjalizuje się z resztą zwierzyńca, a ja pstrykam fotki

Kilka zakupów, które czekają na posadzenie, a w tym wspomniane wcześniej klony
Acer rubrum 'Green Pillar'


Acer palmatum 'Deshojo'


Acer japonicum 'Autumn Moon'


Cercis canadensis 'Little Woody'

Jaki ten Piksel słodki i imię jakie fajne!
Czy to efekt zdjęcia, czy on na różne tęczówki ? Bo że w jednej źrenicy flesz błysnął, to sie domyślam

Przebarwiony klon faktycznie wymiata!! Wygląda na młodziutki egzemplarz, może jeszcze nie wie, że ma być kolumnowy

Paweł, dzień dobry
Raz jeszcze dziękuję za miłe spotkanie w Daglezji = Twój wypełniony po sufit bagażnik i wnętrze auta do dziś wywołują uśmiech
Klony zaczynają powoli swoje jesienne szaleństwo kolorów, czekamy nań cały rok, nieprawdaż?
Ale, ale... ten Little Woody bardzo mnie zaciekawił! Te blisko siebie ułożone listki i zdaje się, dość miniaturowy pokrój, dają mi do myślenia - może gdzieś zmieściłabym takie cudeńko!
Muszę pomyśleć.
Ogólne widoki ogrodu boskie!
A Pixel... chyba skradł Wasze serca całkowicie

Moniko - kociak rodowodowy, więc imię musiało być na "P" tak jak cały miot. Pierwotnie nazywał się ... Puszek Gdy tylko do nas trafił od razu zmieniliśmy mu imię i został Pikselkiem Powoli dociera się z resztą kotów, ale cały czas musimy mieć na oku towarzystwo, bo starsze kotki mają już po 5 lat i znają swoje prawa. Teraz pojawił się młokos i rozpycha się w ich dotąd ustatkowanym świecie Póki co wygląda na to, że wzięliśmy kota z ADHD Lata jak wściekły od jednego kąta do drugiego. A oczy ma lekko błękitne
Klon wygląda mi na zeszłoroczne szczepienie i może faktycznie jeszcze nikt go nie poinformował, że ma rosnąć kolumnowo

Agnieszko - witaj Ryki robią się powoli drugą Krzywaczką Kolejne spotkania ogrodników są coraz bardziej okazałe i cieszy mnie niezmiernie, że można spotkać się twarzą w twarz, bo jak już wcześniej wspominaliśmy z Moniką - inaczej pisze się z osobą, którą miało się okazję poznać osobiście. Cieszę się, że ten etap mamy już za sobą
Bagażnik potrafi być znacznie bardziej wypełniony Zwykle pakuję jednak iglaki i ich układanie mam już opanowane. Rekord to 3 warstwy doniczek Do dziś jeszcze wszystkiego nie posadziłem i ... jakoś mi się nie chce. Dopadło mnie jesienne lenistwo...
Judaszowca znalazłem w Pisarzowicach w szkółce p. Antoniego Pudełko. Miał tam masę fajnych roślin i ceny nawet przystępne, więc można było trochę się pozastanawiać
A Piksel? No faktycznie Tak to bywa z najmłodszym dzieckiem w rodzinie

Dawno iglaków nie było

Picea abies 'Wichtel' - jeden z najmniejszych świerków


Pinus mugo 'Marlis' - wpadła mi w oko w Końskowoli

Witam Pawle,
do tej pory tylko cichutko podglądałam Wasze włości - teraz się ujawniam i mam
nadzieję wiele skorzystać z Twojej wiedzy ogrodniczej. Maleństwa na kiju to od jakiegoś
czasu moja miłość niespełniona. Trzeba chyba lat doświadczeń z dużymi okazami aby takie
'zmniejszone' móc hodować. Gdybyś tak mógł natchnąć mnie jakąś nadzieją... Tęsknie zaglądam
do Twojego sklepiku, ale myślę, że najpierw muszę posiąść podstawową wiedzę...

Witaj Nelu w Hanutkowie
Zapewniam Cię, że z takimi maleństwami nie ma większego zachodu. Jest co prawda kilka kłopotliwych odmian, ale tak masz z każdym gatunkiem roślin jakie sadzisz w ogrodzie Te supermaluchy może tylko częściej trzeba profilaktycznie pryskać na grzyby, ale też bez przesady. Ja to robię może ze dwa-trzy razy w roku, no i oczywiście interwencyjnie jak zauważę, że coś mi moje igły żre
Do tego jesienią wytrzepać martwe igły i wszystko. Najwięcej czasu schodzi na ich fotografowanie i podziwianie

Hej Pawle, klony zachwycają swoim kolorem, wszak wiadomo, że każdy kolor jest piękny, pod warunkiem, że jest czerwony
Rozchodniki na rabacie pokazowej skradły moje serce całkiem i zupełnie i już wiem, że muszę mieć szpaler rozchodnikowy w moim ogrodzie. Tylko znów dylemat, czy pomieszać w tle trawy, czy same rochodniki... za często jednak zaglądam na forum, bo mi się lista powiększa i dylematów coraz więcej
Co do rozchodników w glinie, to u mnie są właśnie w takowej, co ja w upał tylko kilofem. Rosną sztywno i mają się dobrze bez podlewania

Pixelek cudowny , ja kociara jestem i każdy taki maluch rozpływa miód po moim sercu

Paweł dziękuję, nadzieja zakiełkowała.
Masz rację - podziwianie też pochłania kawał czasu
Na razie chyba na tym poprzestanę, jak myślisz czy nie lepiej będzie poczekać z zakupem
do wiosny? A przy okazji - czy opatulasz maluszki zimą? Może polecisz mi jakieś 'żelazne'
pozycje na początek? Mam malutki ogródek, w gronie innych ROD, 20 km od Bydgoszczy, ale w takim
lokalnym 'zimnym kącie', na piaszczysto-żwirowej skarpie nad zakolem Brdy.
...Się rozgadałam, wybacz, ale tak szybko Ci nie odpuszczę skoro już zaczęłam

Ewa - czyli jednak jest coś w tej teorii, że rozchodniki dobrze rosną w glinie. Mi podobają się przede wszystkim z tego względu, że tworzą ładne, niełysiejące kępy, nie wymagają żadnej opieki, przyciągają mnóstwo pszczół oraz innych owadów no i niezawodnie kwitną Do tego łatwo się rozmnażają i po posadzeniu nie trzeba czekać latami na efekt.
A klony ... To moja miłość. Szkoda, że miejscówki na nie wyczerpują się w zastraszającym tempie
Postęp ADHD u Piksela cały czas ma miejsce. Już ostatecznie się zadomowił w nowym miejscu i robi wiatr w całym domu

Nelu - jeśli chodzi o termin sadzenia, to nie ma to znaczenia. Byle ziemia była rozmarznięta. Te szczepione maluchy są w 99% przypadków hodowane w doniczkach, co ułatwia ich przyjęcie na nowej miejscówce. Warto jednak kupować je w specjalizowanych szkółkach, bo po pierwsze różnice w cenach mogą być ogromne, a po drugie - kwestia jakości. Tak naprawdę to w Polsce na palcach jednej ręki (no może dwóch) można policzyć szkółki, które się tym zajmują i robią to dobrze.
O klimat nie musisz się martwić. Jeśli tylko nie posadzisz jakichś tropikalnych gatunków, to będą z powodzeniem rosły. U mnie, w jednej z najzimniejszych miejsc w Polsce, z powodzeniem rosną nawet niektóre cedry i sośnice, ale trzeba się przy nich nachodzić przez pierwsze zimy. Później to już tylko z górki A najróżniejsze jodły, sosny, świerki i daglezje możesz sadzić do woli bez obaw o zimowanie i bez potrzeby ich okrywania

rispetto napisał:
To nie jest żadne kocie ADHD, to po prostu człowieki już zapomniały (przy starszych kotach) jak to jest być kociakiem

Może to już kwestia sklerozy, ale gdy pozostałe dwa koty były takie małe, to takiej fazy nie miewały

Zapomniałem wstawić nieco większego świerczka

Picea abies Inversa

O, to Drzewo-Duch

Kocie ADHD musi być gorsze od psiego.. Od razu oczyma wyobraźni widzę kiciusia siedzącego na karniszu, po czym zjeżdżającego po firance, z wbitymi w nią pazurkami

Siostra kiedyś opowiadała mi historię, jak to kociak Babci nauczył Ją ubierania choinki Ubrana była w szklane bombki do samego dołu- kociak usiadł przed pierwszą, trącał łapką aż zrzucił i sie potłukła, po czym przesuwał sie odrobinę- do kolejnej bombki..i tak obszedł całą choinkę dookoła.
Nie skakał wyżej, jedynie usunął najniższe piętro- ewidentnie go wkurzało

Co do imienia- Wasze na "P" jednak lepsze

Ewa - takie przewieszające się lub płaczące drzewa mają sobie coś z takich klimatów. A co powiesz na coś takiego?


lub takiego



Oba zdjęcia pochodzą z blogu Form and Foliage

Moniko - te problemy mamy już za sobą Firanki praktycznie zlikwidowaliśmy (wiszą tylko takie krótkie od góry), a choinka stoi na tarasie tuż za drzwiami Zapachu nie ma, ale strat w bombkach i stresu też nie

Swego czasu pisałem o miniaturowych liściakach. Oto jeszcze jeden, tym razem wiąz
Ulmus davidiana var. pygmaea

Pawle zawsze mówię że to co na P to jest
Co tam klony, sosny czy świerki, najcudniejszy jest Piksel
Dla młodego zastawu kocio-psiowego byłam w stanie zmienić dekorację choinki na słomiano-wstążkową i wszyscy byli szczęśliwi
Skoro rozchodniki wolą gliniaste podłoże to już wiem czemu u mnie rosną byle jak

To jakoś zgubiłam się z tymi kotami u Ciebie
Byłam na etapie pierwszego, a teraz czytam że jest ich kilka.
Czy możesz je wszystkie przedstawić?

Majko - zawsze lubiłem tradycyjne firanki do samej ziemi, ale gdy kilka razy koty w pogoni za muchami zaczęły łapać je na nich to szybko je zdjęliśmy Z choinka już nie eksperymentowaliśmy
A z tym P pelna zgoda. Najlepsze!

Gosiu - Koty są trzy Pikselka już pokazałem
To jest Kreska


A to Dolcia próbująca wsadzić głowę do papierowej torebki


Już chyba wszystkie się polubiły No może ... tolerują się. Zdarza im się spać obok siebie i jeść z misek postawionych jedna przy drugiej. Mniej też na siebie syczą. Będzie dobrze A piksel ma nadal ADHD

A ogrodowo to weekend zakończył się tak:


A wszystko to mieściło się tutaj


i tutaj

Tu, jak widać, już trochę powtykałem w ziemię

Liści na drzewach coraz mniej

W sumie to dobry skutek ostatnich wichur - wszystko z trawnika wywiało na pole obok Szkoda tylko, że pada praktycznie non-stop od poniedziałku.

Cercis canadensis 'Little Woody' bardzo mi się spodobał a do tego będzie kwitł na biało ...jeszcze białego nie mam ale może już niedługo

Gdzie pod koniec kwietnia będę przejeżdżał przez Pisarzowice, to mogę wziąć