MarzenaSantaFe napisał:
Ale jak widać na załączonym obrazku, dobrze pielęgnowana kwitnie spektakularnie!

Soczyste zieloności powyżej - równie urocze!

No, laska...spakowanaś we świętokrzyskie knieje?
Bo mało casu kruca bomba, mało casu...

P.s.
Mam nadzieję, że ten sezon nie będziesz mieć podtopień..

MarzenaSantaFe napisał:
Nic nie mówię

Klonów by ktoś nie znał?

Zastanawiam się, co robiłam 15 maja, że przegapiłam Twój wątek
Wiem, leżałam w wyrku i pewnie nawet lapka nie chciało mi się otworzyć - kurowałam się i porykiwałam sobie z żalu za Wojsławicami a raczej za utraconym spotkaniem z Zieloną Rodzinką.
Marzuś, cieszę się niezmiernie, że jesteś tu z nami
Znam wirtualnie Twoje królestwo, ale co Forum to Forum
Będę zaglądać

Marzenka Witaj, do zobaczenia wkrótce...

Marzenko , a o klonikach palmowych zapomniałaś ? Pokaż jakieś śliczności . Tylko proszę z nazwami

Beata

O Santa Madonna, więcej Was matka nie miała, i ja mam teraz wszystkim błyskotliwe podpowiadać, a w życiu! Nie da się, urobiona jestem jak koń po westernie Żeby się wyrwać na chwilę z miasta musiałam wykonać 1000%normy... Roślin nie ukopałam, sił brak, ale chęci mam ogromne na miła zabawę i radość jest we mnie wielka na spotkanie z Wami. Z przygodami, ale będę!

Cicho, jak nie u mnie
Muszę ciut porozrabiać, uwaga, uwaga czy ktoś widział moje buty!?
Piękne, nowiutkie, super wygodne czarne baleriny. Były i ni ma, amba Fatima.. Dammm

A wcale tak dużo tych nalewek nie próbowałam
Koniec ogłoszeń parafialnych.Co tam u Was w ogródkach słychać? Bo u mnie chwasty po pas, a ja nie mam czasu i ochoty na walkę z nimi
Czekam na jakiś cud, może to samo się jakoś cudownie, albo może bata mi trzeba ..
No dobrze nie marudzę, może po kwiatuszku, liliowce zaczynają , lilie już niektóre przekwitają i powiem Wam, że to będzie ich rok(liliowców oczywiście )



, chyba się w końcu zadomowiły u mnie, długo to trwało, ale efekt zaczynam sobie wyobrażać <3

MarzenaSantaFe napisał:
Gdyby książniczka czytała smsy, to by od kilku dni wiedziała, ze zostały u mnie w bagażniku.
Dobrze, żeś czegos innego nie zgubiła

Polusiu, księżniczki czasami są takie odrealnione właśnie, dziękuję za przesyłkę mylove
No i zamilkłam, a może zasnęłam na chwilkę ale już jestem, bo smutno bez Was! Lato w pełni, pogoda jakby dla mnie, upały mnie nie nękają, nie podtapia mnie, więc pełnia szczęścia Poza tym zwiedzam, ciut odpoczywam, trochę zapierniczam w fabryce, jednym słowem życie
Z prac ogrodniczych, bardzo powoli idą mi zmiany wszelakie, coś stoi w miejscu mój remont elewacji
Więc rabata pod domkiem w lesie... Poza tym mam nowego sąsiada, plecami będzie się moja działka stykać z działką mojego brata Czeka mnie przeciąganie domku holenderskiego i inne takie.. Zagospodarowanie terenu pozostałego po nim.. Więc będzie co robić, a mi się nie chce

To tak pokrótce leciało
A skoro jest lipiec to może liliowca jakiegoś pokażę, imion nie znam, ale to nic im urody nie odejmuje

Ożeszty twajuszczecińskamać! Się rozplanowałaś nieżle?
Się maj, Wysoka Komisyjo!

A tu dalej czas stoi w miejscu...
A dookoła tyle cudów, tak soczyścoe, kwieciście i kolorowo. Niestety deszczu brak, ale być może gdzieś tam u góry, ktoś łaskawie dzisiaj poleje wodą. Na niebie po słonecznym poranku, aktualnie zagościła bura szmatka, więc czekam
U mnie po staremu, roboty od groma, chęci do pracy malutko.. Bym najchętniej w cieniu pod gruszą, ale tak się nie bardzo da

No to, żeby tradycja w narodzie nie zginęła, tradycyjnie po kwiatuszku!

To pierwsze cudo to jak się nazywa?

Iwonko, żebym to ja wiedziała.. Wszystkie labelki mi gdzieś jakiś bies po świecie.. Aktualnie staram się ustalać od nowa. Akurat z tym są duże szanse, że mi się uda. Po niedzieli mam przymusowe wolne, więc i więcej czasu na zajęcia różne, w tym i na rozwiązywanie zagadek Może wyśledzę.

Deszczu brak? To ja z chęcią podeślę swojego Leje tak, że studzienki od kanalizy deszczowej mi wybiło
A liliowce i pierwszy i drugi bardzo mi Chyba z tej wilgoci coś niedobrego się ze mną robi

rispetto napisał: Reumatyzm?

Cicho, spokojnie, urlopowo(niestety przymusowo), słońce piecze, sił na odpowiednie zadbanie o ogród brak. Bardzo nie lubię słońca, a rpracy w jego promieniach to już w ogóle Minął lipiec, ostatnie liliowce wykwitają, zieleni się dookoła. Czekam na róże, parę jezówek mieni się kolorami na rabatach. Muszę ich sobie sprawić jeszcze parę. Bardzo miłe oku i jak się okazuje podoba im się u mnie
Z nowin w końcu mam otynkowany domek, jeszcze tylko pomalować i zamierzam z pomocą usypać podwyższoną rabatę na małe cudka Bardzo mi zależało, żeby przed jesienią to skończyć i chyba się uda <3

No to może po zielenińce jakiejś

Moje hortensje przypalone tropikami, Twoja cudeńko

Verciu u mnie teren zalewowy, jak aura niesprzyjająca, więc rośliny maja się całkiem dobrze, nawet trawnik zielony. Nie ruszane przeze mnie hortensje są piękne, natomiast paru musiałam zmienić miejsce wiosną i te mikroskopijnych rozmiarów są, bidy straszne. Nie dość, że nie urosły, to jeszcze jakieś takie niedorozwinięte Mam nadzieję, że się ogarną, bo uwielbiam je w ogrodzie. W zasadzie mogłabym je mieć co metr posadzone, no ale co z resztą chciejstw