Taras rewelacyjny.
No i nowy teren do obsadzenia. Dzieje się.
Co tu wsadzić?
Powiem Ci, że dla mnie najlepsze na takie słoneczne miejsca sa róże.
Co by o nich nie mówić, u mnie dały sobie radę podczas tych upałow.

No i trawy według mnie dobrze by tu wyglądały

Widzę Elu, że u Ciebie też ekspresowe rewolucje . Spory teren uzyskałaś. Lawenda z różami , zaproponowana przez Nelę est świetnym pomysłem . Co jeszcze? Cały rok schludnie wyglądają bergenie i nie wymagają podlewania.

Też głosuję za różami przy tarasie!
Od paru lat jest spory wybór niekłopotliwych okrywówek/rabatówek, dorzucić im wiosennych cebulowych, żeby wiosną też było kolorowo i będzie pięknie:).

Dzieje się u Ciebie i jak zwykle pięknie
Ja w odróżnieniu od wielu piszących wcześniej nie sadziłabym tam na skarpie róż. Masz przepiekne różanki w bukszpanowych obwódkach i chyba wystarczy Jak może pamiętasz też mam skarpę przy tarasie i długo testowałam co tam da radę i nie wypali słońce. U mnie lawenda, zioła czyli oregano i macierzanka dają radę, ale też nie wszędzie. Świetnie też rośnie smagliczka skalna... Pomysł Edyty na bergenię też mi się podoba. Kolor potrzebny, czyli jakieś długo kwitnące...ale czy róże U mnie tulipany na skarpie uschły, dają radę chryzantemy, ale one osłonięte wysokim murkiem. A może jakiś karłowaty, płożący iglak? U mnie też rośnie dziurawiec 'Magical Beauty' bardzo go lubię, choć też trochę jest osłonięty to w tym roku oberwał zimą, ale pięknie się zregenerował
edit: Przyszło mi do głowy, że kilka zimozielonych dałoby fajny efekt - niezmiennie polecam suchodrzew chiński (mogę poszukać sadzonek )
A tak naprawdę, to pewnie sama skomponujesz przepięknie i nie są Ci potrzebne żadne podpowiedzi

Dzieje się, a właściwie działo (bo taras powstał) i dziać się będzie, bo obsadzić go trzeba. Bardzo jestem ciekawa co wybierzesz. Musisz chyba zdecydować czy chcesz mieć "widok otwarty" czy raczej chcesz taras trochę osłonić ...a potem tylko zakupy i już

Elunia noooo powiem Ci piękny taras
Ja jestem za róże ,bodziszki ,lawenda

Elu będę pamiętała, zaraz sobie zapiszę

Tak, na tarasie mogą być niewielkie dalie w donicach. Faktycznie Stanisław nie przysyła tego, co zamawiamy. Ja już się z tym pogodziłam i chyba od dwóch sezonów od niego nie biorę, ale np wymieniam się z ludźmi, jak mi się coś spodoba, również od Stanisława. Ale przynajmniej wiem, co to.
Taras teraz elegancki, bardzo ładnie!

Dziękuję wszystkim za podpowiedzi w sprawie obsadzenia skarpy.
Mam już wstępny projekt, ale zapomniałam zrobić mu zdjęcie, później wstawię.
Będą tam lawendy, perowskie, szałwie (te niższe) w różu i fiolecie i jakieś trawy.
Po konsultacjach (z mężem ) odstąpiłam od róż,
trzeba brać pod uwagę wszystkie czynniki i każde zdanie
Nadal pracuję w ziemi, wczoraj odcinałam i przekładałam w inne miejsce trawnik .
Trochę czasu spędziłam w lesie, to taka miła rozrywka, gdy łączy się spacer z grzybobraniem.
Sporo ich już nasuszyłam, nie wspominając o bieżącym wykorzystaniu do posiłków.
Zebrałam też dynie z ogrodu, teraz trzeba to dobro zajadać .



Gosiu, taras to wypadkowa warunków i możliwości, a niekoniecznie marzeń .
Jak pisałam wyżej, róż na skarpie nie planuję, co nie oznacza, że planu jeszcze nie zmienię .
Edytka, ten taras straszył dość długo a potem od słowa do słowa
i ledwo zgromadziliśmy materiał na czas,
bo ekipa miała kilka dni między dużymi inwestycjami.
Odpadły zatem materiały, na które trzeba czekać .
Bergenii mam spore zapasy w donicach, obsadziłam nimi teren za tarasem, przy przejściu za dom, jeszcze sporo mi zostało, jakbyś potrzebowała... to ta zwykła.



Janko, niestety róże przegrały w głosowaniu , trzeba wiedzieć, kiedy odpuścić .
Mam trochę róż w ogrodzie, choć za bardzo w oczy się nie rzucają.

Lady of Shalott



Ascot/- edit - Piano



Marysiu, ja trochę bardziej na żywioł idę niż planuję.
Ale tutaj chciałabym jak najszybciej obsadzić, by nie zarastało chwastami.
I żeby już w przyszłym roku coś było widać.
Rozważałam obsadzenie roślinami skalnymi, czyli poduchami floksa szydlastego,
smagliczki, rozchodnika itp. czyli odtworzenie, tego, co było tu niegdyś.
Ostatecznie poszłam w inną stronę i teraz bombarduję Martę pytaniami np. o rozstaw roślin , bo muszę wyliczyć ich liczbę. Trochę przeraża mnie kosztorys, bo to nie było planowane .

Ewo, jedna strona, ta ze stromą palisadą, będzie mieć balustradę jak na balkonie.
Mąż chce jeszcze zrobić "barierki" po prawej stronie schodów, by wydzielić "przytulny pokój" na tarasie.
Ja bym tej strony, czyli od ogrodu, nie oddzielała, mąż argumentuje,
że to będzie niskie i siedząc będę widziała ogród.
W sumie to nie wiadomo, czy to będzie i kiedy, tuż przy tarasie zaplanowałam posadzić lawendę.

Danusiu, bodziszki korzeniaste będą na jednej z części, mam ich cały rozsadnik pod lipą .

Geniu, to z moją pamięcią nie teges, robię sadzonki w donicach,
mam pamiętać i nie podpisuję a potem jest problem z rozpoznaniem odmiany poza porą kwitnienia. .

Miłko, taras będzie łatwiejszy w sprzątaniu, można będzie postawić stół czy krzesła w poziomie
a i pies nie będzie mógł kopać w żwirku i wpadać do domu z brudnymi łapami.
Wiesz, ja nie przeczę, że te duże dalie są piękne.
Zgodnych miałam 4, a reszta nie zgadzała się odmianowo z nadanymi numerami.
Kilka takich nn trafi do dobrych ogrodów, widziałam jak moim gościom do nich śmiały się oczy.







I takie słodkie kulki mam, Hapet coś tam, nie pamiętam teraz nazwy.



Ogród coraz bardziej jesienny, królują astry.

Elsi napisał:
Hapet Duplo Piękne są. Zawsze je lubiłam.

Gratuluję dyniowego plonu. Ja posadziłam 9 sztuk i tylko 7 dyni mam, z czym jedna tylko ma przyzwoite gabaryty...

Ja tak miałam z arbuzem... wyrosły dwa...ale wielkości dwóch pięści

Elu super Wam wyszedł taras, bardzo mi się podoba teraz czekam na efekty obsadzania skarpy

U mnie sezon dyniowy też zamknięty i muszę stwierdzić, że moim tegorocznym odkryciem są ozdobne dynie jadalne. Zastanawiam się, czy mogę wykorzystać nasionka moim dynem w przyszłym sezonie . Słyszałam, że dynie łatwo się krzyżują i nie wiem, czy zachowają walory smakowe . Masz może Elu jakieś doświadczenie w tym zakresie?

Co do planu na skarpę popieram. Wiem, że trzeba znaleźć kompromis.
A może do swojego zestawu dołóż jeszcze astry lub chryzantemy na jesienne kwitnienie?

Ale że jak to... skarpa bez irg??? To być nie może Mam na swoim tragicznie suchym skalniaku i płożące, i krzaczaste. Zawsze piękne, z drobnicy kwiatkowej, z liściorków całorocznych, z czerwonych owocków Rozważ irgi, proszę

Super taras,piękne dalie-nie mam u siebie nawet jednej i chyba tak pozostanie.Jesli chodzi o skarpe dołożyła bym bergenie,liście cały rok zdobią ,jesienią ładnie się przebarwiają i są bezproblemowe

Elu zakupy w piątek były, wczoraj ładna pogoda to zapewne skarpa już obsadzona, więc teraz czekam na nowe zdjęcia, bom ciekawa coś Ty tam wymyśliła

Miłeczko, dziękuję, tak to Hapet Duplo, bardzo energetyczny kolor,
małe kulki, więc ta dalia zostaje u mnie .
W ostatnim tygodniu i tu przymrozek poparzył dalie,
mogłabym je już uprzątnąć, ale póki co, czasu brak .

Ewo, a wiesz, że te małe arbuzy były nawet mocno różowe w środku i smaczne,
chociaż mniej słodkie niż ze sklepu.
Byłam pod koniec września w Krakowie i zawiozłam po jednym moim wnuczkom-hodowcom, byli bardzo zadowoleni .

Iwonka, to prawda, że się obkupiłam mocno, byłam w piątek w okolicy Końskowoli z eMem (i Marta też była na zakupach roślinnych) i mam ze 100 roślin do posadzenia.
Wczoraj wypadła jednak niespodziewana wizyta z Inką u weta,
bo była bardzo w nocy niespokojna i gorączkowała (chyba jakieś uczulenie, jutro do kontroli)
a potem o 15tej miałam warsztaty florystyczne, więc za bardzo nie poszalałam ogrodowo.
Posadziłam tylko 27 roślin, nie muszę myśleć nad miejscem dla nich ,
ale wywalam wykopaną z dołka ziemię i dodaję trochę kompostu przed sadzeniem, bawię się .



Dla wyjaśnienia dodam, że pod włókniną jest dosiana i uwałowana trawa a włóknina i 'ring' na tarasie to wszystko "zapory antyinkowe' .
Inka biegała a raczej kłusowała na skróty, różnica poziomów w niczym jej nie przeszkadzała,
czego efektem były dołki w posianej trawie i ziemia z łap na tarasie .

Edytka, dynie rosnące blisko mogą się przepylać, więc w przyszłym roku możesz mieć loterię,
ale nie spróbujesz, nie zobaczysz.
Tego roku sadziłam nieopodal dynie makaronową, piżmową prowansalską, bezłupinową od Siberki i taką w typie hokkaido ze swoich nasion zebranych w roku ubiegłym (miałam tylko tę odmianę), więc w przyszłym roku nie będę siała z własnych. Zwykle wysiewam tylko kilka nasion a w torebce jest ich więcej, więc na przyszły rok wystarczy.
To moje zbiory:



Na razie piekłam i robiłam placuszki z piżmowej o szarozielonej skórce, jest "gęstsza" niż hokkaido, pyszna, dlatego bardzo ją polecam.



Margo, ja cały ogród mam "rozedrgany" kolorystycznie, więc tu posłuchałam wypowiedzi eMa i wysnułam wniosek, że ma być bardziej spokojnie, więc niech tak będzie.
Podczas zakupów małżonek dzielnie pomagał wybierać rośliny ze sporządzonej listy i nawet dobrał coś od siebie . .

Siberko, rośliny już rozstawione, irgi nie ma, nie można mieć wszystkiego ;
Pochwalę się, że z dwóch sadzonek z nasion dyni od Ciebie (na więcej nie miałam miejsca) mam 7 dyń, chyba nieźle?

Gosiu, bergenie będą, naprodukowałam sporo własnych sadzonek .
Na dalie nie mam już miejsca, po kilka trafi do trzech innych ogrodów,
niemniej jednak sporo zostanie i chyba będę je musiała w warzywniku sadzić,
na tarasie mają pozostać tylko donice z ziołami .

Czy spotykacie w swoim ogrodzie cuchnące grzyby?
Ostatnio znowu musiałam znaleźć źródło smrodu, obrzydliwego,
to już czwarty tego roku sromotnik wstydliwy:






Chodzę z nosem do przodu i szukam, szukam ....
tym razem pod tą piękną chryzantemą ....



Tymczasem w ogrodzie nastała jesień, nieodwołalnie.













Liście szeleszczą pod nogami i pachną specyficznie, bardzo to lubię.

Pięknie, tak milusio jesiennie się zrobiło naszych ogrodach. Szkoda, że zaraz koniec, a przedtem trzeba się będzie jeszcze sporo narobić.
Zbiory pilne i apetyczne. Jestem fanka dynii i wszelakich z nich potraw. Curry ostatnio zrobiłam z cieciorką i szpinakiem.

No faktycznie dzieje się.
100 roślin Chyba przebiłaś wszystkich w sadzeniu październikowym.
Co tam posadziłaś?