Widzę, że można tą listę rozszerzać bez końca Tak długo u Ciebie nie padało?

Teraz na poważnie:
Czy ktoś zajmuje się identyfikacją host? Zastanawiam się, czy to jest w ogóle możliwe... Bo chciałabym się dowiedzieć co u mnie rośnie

Poll napisał: Polluś miałaś rację, wygląda na spadź choć dałabym głowę że róża rosnąca górą nie miała mszyc
Nie napisałam że ta hosta nazywa się Inniswood, dzisiaj zrobiłam lepsze zdjęcia.

beatazg napisał:
Beatko, bardzo Ci dziękuję , ale nawet nie miałabym gdzie go posadzić.
Piszesz o nierosnących kłach kilka moich host w doniczkach pokazało takie maleńkie kły które nie chciały rosnąć (niektóre też wypuściły normalne liście) - po lekkim pociągnięciu okazywało się, że kieł podgnił u podstawy. Pewnie za dużo wilgoci miały w zimie. A Twoje w końcu ruszyły?

mondfa napisał: Prawidłowo to powinno być PURCHLE a nie burchle. :
Słowa BURCHLE nie ma w słownikach języka polskiego

Mareczku, sprawdź w słowniku gwary.

Poll, jakiej gwary bo jest ich dużo. Ja mówię o oficjalnych słownikach języka polskiego. Tam jest tylko Purchel lub purchla
A może wstawisz jakiś link bo nie mogę nic znaleźć

Linku, z wiadomych powodów nie będę wstawiać, ale gdy wpiszesz w wyszukiwarkę słowo 'burchel', pokaże Ci się na 1 pozycji 'Wikisłownik' a tam gwara białostocka



Jak by nie było, określenie 'burchlasta hosta' jest przez nas używane od kiedy 'udzielam się' internetowo na temat host a to dobrych kilkanaście lat. Dla mnie, okreslenie 'burchlasta, świetnie oddaje tę cechę host, bo jak inaczej ją opisać jednym słowem?

Chciałam Wam pokazać jedną z moich host- Candy Dish. W tym tygodniu zostanie niestety zniszczona. Nie mam szczęścia do tej hosty, dwa razy kupowałam i dwa razy niewypał. Trzeba będzie kupić po raz trzeci



Od nowości rośnie na tym samym stanowisku, nie była dzielona. Wokół, wszystkie inne rośliny są zdrowe.
mondfa napisał:
Wątek identyfikacji host jest TU

Poll... a ja chciałabym się spytać, co ze stanowiskiem po hoście, u której stwierdzono HVX lub mozaikę jak u Halszki? Hostę się usuwa a ziemię? Usuwa z naddatkiem a resztę odkaża? I rozumiem, że kwarantanna i host nie sadzimy a inne rośliny?


Halszko... cholernie współczuję Ci straty... i jeśli tylko będziesz chciała odbudować swoją kolekcję zieleniaków, daj tylko znać a podzielę się z Tobą Rain Forest i Grand Slam... kupowałyśmy je w tym samym czasie... ech...

Halszko, jakby co, to hiacinthina też może jechać do Ciebie. U mnie jest super zdrowa

Burchle, z tym określeniem spotkałam się po raz pierwszy w życiu na forum ogrodniczym właśnie. To o czym pisała Nela, to bąble Natomiast słowo burchle, bardzo dobrze określają to coś na hostowych liściach.

Ale ja właściwie w innej sprawie...
W wątku o hoście Seducer, pokazywałam mojego karła, który nijak mnie nie chce uwieść. Dziś przyglądnęłam się tej hoście dokładnie.
Produkuje zniekształcone liście. Myślałam, że są zjedzone przez ślimaki, ale nie. To połówki liści, które tak wyrosły. Do tego, gdzie nie gdzie brzegi są podwinięte pod spód. W podwiniętych fałdkach nie ma żadnych robaków, ani pajęczyn. Cała hosta wygląda tak, jakby czegoś brakowało jej w pożywieniu, żelaza? A może to wirus?

Połowa liście



Zmiany na liściach











Ogólnie cała wygląda tak, jakby jej brakowało chlorofilu



I jeszcze jedno pytanie. Czy ktoś wie ile kosztuje test na HVX? Jest na necie sklep, który je sprzedaje, ale ceny widoczne są po zalogowaniu. A do zalogowania potrzebne są im wszystkie moje dane. Więc się nie zarejestrowałam, bo po to żeby się dowiedzieć o cenę, nie będę podawać mojego adresu, imienia, nazwiska i nr telefonu.

To nie wygląda jak wirus hvx. Ja bym wyjęła tę bidę z doniczki i przede wszystkim obejrzała jej korzenie.

Posadzenie w kompoście i podlanie rozcieńczoną gnojówką może ją odżywią. Zdeformowane liście bym odcięła, bo nie po to ma się hosty w ogrodzie, żeby tak wyglądały

A u mnie właśnie zdeformowane liście były na Night Before Christmas' , wirusa nie było widać , jedynie na liściu była jakby pokrzywka . Kupiłam nową sadzonkę , liście są piękne i nie do porównania do chorej .
Dalej jedna hosta w kłach a trzy nawet dobrze liści nie wypuściły . Przesadziłam , bo też myślałam ,że po zimie wilgoć im zaszkodziła , korzenie w porządku . Boję się ,że to wirus , bo dwie z nich były z tego samego źródła co NBCH .


Beata

beatazg napisał:
Czyli???

Siberia napisał:
Właśnie w związku z jej wyglądem, została wsadzona do doniczki. Korzenie ma odwrotnie proporcjonalne do tego co nad ziemią. W glebie, wilgotnej i pożywnej już była.

Iwonko , Krzysia wcześniej pisała od kogo miała tą hostę , bo to ja zauważyłam ,że kilka lat wcześniej ktoś miał tą odmianę zawirusowaną i moja podobnie wyglądała . Zobaczyłam wtedy kto jeszcze kupił i znalazłam Krzysię . Ona sprawdziła swoją i się okazało ,że obydwie źle wyglądają .
Test kupowałam , wyszedł negatywnie , ale nie na tej hoście tylko na Emerald Charger.

Beata

Dzisiaj obejrzałam moją Winter Snow i się przeraziłam. Ogólnie kępa jest piękna i bardzo ją lubię:



Jednak na liściach zauważyłam bardzo niepokojące plamy. Czy da się ją uratować ?

Bardzo proszę o pilną pomoc !!!

Oczywiście najbardziej ucieszy mnie tekst typu: "da się uratować" ewentualnie "nic jej nie będzie" , ale boję się o resztę moich srost .

Zrobiłam przegląd ogrodu i 3 hosty wzbudziły mój niepokój:
Winter Snow
Ciemne, drobne plamy na liściach - wygląda to jak zaburzenia pigmentacji. Zmiany sa na ok. połowie liści. Poziom wybarwienia plan różny. Na niektórych bardzo widoczny, inne ledwo widoczny.
z wierzchu



spód liscia


Regal Splendor (też jedna z moich ulubionych ). Przesadzałam ją ok tygodnia temu. Nie widziałam wówczas niepokojących objawów. Dziś obcięłam 4 liście. Jasne, nieregularne, zlewające się plamy:

wierzch liscia






spód







Hosta nn - tutaj przebarwienia tworzą się wzdłuż nerwów liściowych:
wierzch:





spód liścia:

Podnoszę temat. Wiem, że Poll jest teraz bardzo zajęta, ale może ktoś inny coś podpowie. Póki co wertuję wątek i nabieram przekonania, że to wirus - prawdopodobnie mozaiki .
Co o tym sądzicie?

Edytko... ja specjalistką od hostowych przypadłości nie jestem, ale na moje oko to są hosty do eksterminacji... na nn widać nacieki wzdłuż nerwów, to objaw HVX... skąd ona przywędrowała do Ciebie? Współczuję problemu, bo on teraz może roznieść się po całym ogrodzie

Pierwsze objawy wirusa miałam po zakupie host od pana Marka P. Coś tam poszło do eksterminacji, ale jak widać coś zostało . Boję się także, że mogłam posadzić w zakażoną ziemię kolejne hosty, bo u mnie ciągle coś wędruje i już nie pamiętałam w którym miejscu były te chore .

Edytko, czy ta nn jest ode mnie? Nie całkiem podobna, ale wolę zapytać, bo wiem że na różnych miejscach hosty mogą troszkę się różnić. U mnie całkiem jest zdrowa.