U mnie dzis rezydowały mysikróliki. Pewnie bym się nie zorientowała, ale te małe pierzaki są wyjątkowo zadziorne . Dwukrotnie, tłukąc się między sobą, prawie mi na głowę spadły... Przy tym cały czas tak śmiesznie popiskiwały...
Ruchliwe toto było, więc o zdjęcie wyraźne trudno...

Cudnie Asiu! Zazdraszczam, że go złapałaś. U mnie pożywiał się na tui i jodle, ale stanęłam w bezruchu i obserwowałam, bo aparat był w domu. Widziałam je też przed apteką w Kiekrzu na kosodrzewinie.

A co to za dzięcioł tak stuka...

Nigdy wcześniej nie widziałem tego malucha w ogrodzie ... ale wczoraj i mnie udało się uchwycić w obiektywie mysikrólika


... prawdziwe maleństwo

Pogęgały mi nad ogródkiem i poleciały na zachód... policzyłam... 167 sztuk

A u mnie nad naszą wsią... takie stadko. Niestety obiektyw 200mm



Po mocnym cropie widać już coś więcej. Kormorany?

A u mnie posilanie przed odlotem szpaczego stada na cisie sąsiada . Zdjęcie kiepskie przez szybę





A na resztki załapała się jeszcze sikorka

Tak Zuza, to kormorany!
Wiesia! - Świetne zdjęcia! U mnie żrą kulki z winobluszcza na altanie.

Dopiero gdy opadną liście widać jaka to misterna robota...............................................

Jak grabiłam to podlatywał mi prawie pod same grabie, jak poszłam po aparat, to nijak ustrzelić dziada nie mogłam...
Strzyżyk

Ja dziś przyuważyłam sikorę z jakąś naroślą na skrzydle. Latała co prawda normalnie, ale to okropnie wyglądało

Takie narośle to prawdopodobnie ptasia ospa.

Brydziasia napisał: Tak, rzeczywiście tak wygląda.

Wygląda to nieprzyjemnie, ale skórna postać tej choroby, wywoływanej przez wirus Poxvirus avium, nie jest groźna, nie przenosi się też na człowieka (trzeba natomiast chronić ptaki domowe). Strupy wkrótce odpadną, ptak wróci do zdrowia. Gorzej, gdy inna postać tej choroby zaatakuje błony śluzowe. Wtedy może doprowadzić do śmierci ptaka.

Konsultowałam się z kolegami mającymi doświadczenie w temacie chorób ptaków dzikich i niestety choroba prowadzi do osłabienia i zwiększonej śmiertelności. Sporo sikor bogatek na nią cierpi. Poza tym doradzają nie dokarmiać ptaków, aby zapobiegać gromadzeniu się ich w jednym miejscu jeśli widzimy, że jest wśród nich ptak z podobnymi zmianami. Jeśli zima jest wyjątkowo surowa, to dokarmiamy ale często dezynfekujemy karmnik, choć ja osobiście nie wiem czy da się skutecznie zdezynfekować drewniane elementy.

U mnie sikorka lubi pomieszkiwać w ogrodzie zimowym, upodobała sobie eukaliptus





ale innymi miejscami też nie gardzi






staram się ją zniechęcić, ale ona jak bumerang powraca.
Za trochę gdy się oziębi ogród będzie tylko wietrzony i musze ją za wszelką cenę eksmitować by wróciła do swoich, choć serce boli

Krogulec ostatnio często u mnie gości. Niestety zdjęcia z daleka i w deszczu.

fot.02.11.2021

Bez komentarza

Uchachałam się! Przypomniała mi się moja papuga z dzieciństwa, która wyjadała dziadkowi kalafiora z talerza. Dziadek był po wylewie więc ręce niezbyt go słuchały, papuga mogła robić to bezkarnie bo dziadkowi kiepsko szło jej odganianie. Usiłował ją przesuwać widelcem i coś jej tłumaczył, że nie wolno.

Amatorka surówek . Super fota!