Pozwoliłam sobie na otwarcie tego wątku aby dowiedzieć się jak mam postępować coby wreszcie doczekać się dorodnych kęp przebiśniegów,krokusów i innych roślin cebulowych.
Kilka lat temu posadziłam przebiśniegi i kępki jakie były takie są nadal o narcyzach czy żonkilach to już nawet nie wspomnę.
4 lata temu posadziłam tulipany w koszykach i przez dwa lata były dorodne a q ubiegłym roku nie było na czym oka zawiesić. Obawiam się, że w tym roku może być jeszcze gorzej.

Nie mam pojęcia, co potrzebne jest krokusom, aby dorodnie rosły w kępy, bo ja do tej pory nie nawoziłam, a ziemię mam zwykłą, niezbyt żyzną. Krokusy pod darnią raczej stoją w miejscu, tworząc kępę kilku, kilkunastu kwiatków. Za to te, które sadziłam na obrzeżach rabat rosną dobrze. Kiedyś tu było zwykłe pole, potem działka moich dziadków, ale kilka lat odpoczywała i wtedy nagromadziła próchnicy. Może u Ciebie to wynik piaszczystej leśnej gleby i pomimo, że dajecie w ziemię koński obornik, ziemia jest zbyt luźna i nie odpowiada cebulowym. Innym powodem może być występowanie gryzoni, które lubią cebulki ( no tak, ale piszesz, ze sadzisz w koszyczkach ).

Tak czy inaczej, cebulowe lubią podjeść. Ja w zeszłym roku kupiłam nawóz z guano do cebulowych. Składniki ma takie:
N 8
P 7
K 6
Mg 3

Nie jestem specjalistą od nawozów, ale w zeszłym roku nawoziłam nim dalie, mieczyki, tulipany i krokusy. Nie wiem też, jak wpłynęło to na kondycję cebul, ale widzę, ze nic nie zniknęło, a krokusy mają większe kępy jak w zeszłym roku.
Już jestem po pierwszym nawożeniu cebulowych, kolejny raz będę podsypywać po przekwitnięciu.

Miłko, czy guano jakoś rozrabiasz czy po prostu rozsypujesz na powierzchni? To, że mi nornice wyżerają to jedno i nie ma znaczenia czy w koszykach czy nie.Sprawdzałam niektóre koszyki i były zupełnie puste.

Romciu, na to, że Ci szkodniki wyżerają cebule, to żaden, nawet najlepszy nawóz nie pomoże! Trzeba z nimi walczyć a najlepiej miec z 2-3 łowne kotki. Kocury bywają bardziej leniwe.

Ja także nie jestem wielkim znawca roslin cebulowych, natomiast chętnie słucham rad innych - jeśli jest wszędzie napisane, że ta a ta lilia kocha kwasną glebę, to w takiej ją sadzę. Staram sie też przestrzegać głębokości sadzenia na 3 wysokości cebuli. Nie latam oczywiście z miarką a robie to na oko.

Zasadniczo, trzeba by zacząć od tego, że cebule nie mogą być sadzone wprost w gleby bardzo cieżkie, gdzie woda nie jest dobrze odprowadzana. Wolą glebę przepuszczalną, bez wodnych zastoin, które powodują gnicie cebul. Ja nie sadzę w żadnych koszykach, czy innych ustrojstwach, bo szkoda mi czasu an zabawę....chyba, że mam cebule jakieś cennej rośliny, która wymaga gleby zupełnie innej, niż moja. Wt4edy sadze w donicy, nawet sporej, dno której przykryte jest drenażem . Jako drenaż, świetnie są spisują siatki po cytrusach, czy ziemniakach, wypełnione tłuczonymi cegłami, czy grubszym żwirem. Dlaczego siatki i dlaczego grubszy ??? Bo inaczej żwir zapcha dziurki odpływowe i nasza cenna lelija będzie stała w wodzie. Dobrze, przed posadzeniem nawiercić kilka dodatkowych , sporych otworów. Taki drenaż, zwłaszcza, gdy ma z 10 cm grubości, świetnie utrudnia też zycie małym gryzoniom, które potrafią wleźć do doniczki nawet przez nieduże dziury w dnie donicy.

Czego trzymam się w następnej kolejności: musimy pamietać, że kwiaty ścięte do wazonu, to de facto stracona cebula, która musi się regenerować kilka lat, bo to łodyga z liśćmi pomaga cebuli wzrastać i odbudowywać się. Podczas wyjazdowego sympozjum-szkolenia polskich producentów roślin cebulowych, organizowanego przez p. Bogdana Królika w Holandii, jeden z producentów, zagadnięty przez nas, poruszył ten temat. Na jego wysypisku/ kompostowniku leżały tysiace cebul hiacyntów, skazane na śmierć. Powiedział nam, iz proces regeneracji cebul jest zbyt długi i kosztowny, dlatego co rok, do produkcji roslin na kwiat cięty, kupuje się nowe cebule. Tylko odmiany unikalne i bardzo cenne, wysyłane są do...Australii, gdzie spędzają okres rekonwalescencji.

Jeśli chodzi o nawożenie cebulowych, to pod koniec zimy, czyli jakies 2-3 tygodnie temu, rozsypałam w miejscach gdzie rosną...nawóz do pomidorów. Generalnie, chodzi o to, by cebulowe nie dostawały zbyt dużych dawek azotu, powodującego przybór masy zielonej. Potas i fosfor w większej ilości mają wpływać na obfite kwitnienie i dobre przetrzymanie zimy. ten nawóz, to jedyne, co dostają moje cebulowe.

To chyba tyle, co wiem?

.

Słuchajcie, przy każdym gatunku roślin cebulowych jest w zasadzie podane jak należy je nawozić. Ich wegetacja przebiega odmiennie. Czasami warto przeczytać kartę ogólną gatunku lub zwrócić uwagę, jaki typ np. lilii mamy. Myślałam, że podział lilii na grupy i opis jak każdą grupą się zajmować jest wystarczający. W kartach poszczególnych odmian też jest to raczej opisane.
Oczywiście powtarzania nigdy za dużo.
Do bylin w zasadzie rzadko używamy nawozów z dużą zawartością azotu (lepiej jednak sprawdzić przy opisie odpowiedniego gatunku).


PS
Dzięki Poll za naświetlenie sposobu drenażu. Ja specjalnie nie czuję problemu, bo ziemia u mnie lekka i tylko z taką miałam do czynienia.

U mnie nie chcą rosnąć i już
Ciekawe co im tak pasuje w naszych kochanych Taterkach?
Polana Chochołowska i Kalatówki


Fot.PaulinaWojciechowska


Fot. KarolinaCzarnecka

Nelu, lekko kwaśna ziemia.
Krokusy chorują na choroby grzybowe i często z tego powodu znikają. Może mają za mokro w okresie spoczynku?

Roma napisał:
Wg przepisu na opakowaniu powinnam obsypać roślinę i rozmieszać nawóz z ziemią. Niestety przy takiej ilości jest to niemożliwe i korzystam z rozrzutnika. Nawet to chyba lepiej, bo jest na tyle silny, że spalił mi jedną dalię, jak za mocno sypnęłam.

Dostałam woreczek cebul tulipanów pędzonych ze szklarni, po ścięciu kwiatów cebule są wyrzucane, pracownicy mogą je zabierać i właśnie takie dostałam. Podobno w przyszłym roku powinnam cieszyć się kwiatami, ale po tym co napisała Pola nie wiem czy warto się nimi zajmować. Osoba, od której je dostałam twierdzi, że dzieli się nimi już od jakiegoś czasu ze znajomymi i są zadowoleni. Będą jeszcze narcyzy i lilie, ale te ostatnie już mnie nie interesują .

Co powinnam teraz zrobić z cebulami tulipanów, posadzić czy przesuszyć i przetrzymać do jesieni ?
Będę wdzięczna za rady .

Krzysiu, nie wiem w jakim stanie są te cebule. Czy mają liście?
Jak wyglądają cebule? One już w tym roku nie podejmą wegetacji, więc moze dosusz je, a później wsadź do ziemi nieco wcześniej.

Gosiu, nie mają liści. Wyglądają na cebule świeżo wykopane z wilgotnej ziemi, po zaschnięciu liści.
Rozłożyłam je w dużej kuwecie i już zaczęłam podsuszać. Spróbuję przechować do sierpnia w wiórach, może się uda .

Wątek dawno nie odwiedzany, ale mam nadzieję, że ktoś zajrzy i pomoże. A ponieważ nie znalazłam wątku o rozmnażaniu, piszę tutaj.
Otóż, dziecka moje pokazały mi takie coś jak aliexpress, tyle wszystkiego, a że umiaru nie mam to nakupowałam, nasion, nasioneczek różnistych. M.in. szafran, lilie, cyklamen, orchidea, czosnki, irysy i wiele innych jeszcze. Ale do rzeczy.
Wiosny doczekać się nie mogłam, to w niedzielę część wysiałam, no i mam:

(Nie mogę wstawić zdjęcia)

to siewki szafranu, jakoś szybko poszły, mają około 2cm
Ale co mam dalej z nimi robić, aby nie zmarnować

Ulka! Chwilowo występują problemy techniczne stąd problem z wstawianiem zdjęć.

Sianie roślin cebulowych nie jest zbyt popularne może stąd brak odrębnego tematu. Zazwyczaj kupujemy cebulki gotowe i je wysadzamy o odpowiedniej porze dla danego rodzaju.
Myślę, że postępowanie z siewkami cebulowych jest tożsame z postępowaniem przy różnych innych siewkach. Ważne, żeby zapewnić im wilgotną glebę, niezbyt wysoką temperaturę i dużo światła. Jak temperatury na zewnątrz już będą wyższe - warto siewki hartować, wystawiając je na osłonięte miejsce na kilka godzin dziennie, a potem wysadzić na miejsce docelowe bądź do jakiegoś inspektu, czekając aż zmężnieją.

Teraz się udało, tak to wygląda , choć kiepsko widać. Nie wiem czy otworzyć teraz, czy dalej pod przykryciem trzymać. Stoją na dość ciepłym parapecie (22-25C) od strony południowo -wschodniej.

Wiem, że siew cebulowych nie jest popularny, ale strasznie jestem ciekawa co z tego wyrośnie

Jeśli jest wilgoć i ciepło lada dzień zalęgnie się tam pleśń. Teraz siewki potrzebują więcej światła, a mniej ciepła.

Ja bym trzymała otwarte na parapecie,a zamykała na noc.

Siberio, tak myślałam żeby otwierać i wietrzyc, ale podłoże odkażałam w mokrofali i boję się, że coś wlezie. Ale spróbuję, dzięki. Nasiona jeszcze mam to w razie straty spróbuję od nowa.

Te pojemniki nie są hermetyczne, więc i tak "coś" wejdzie

Ulu, ciekawa jestem, co z tych siewek wyrośnie, bo na szafran to mi nie wygląda... Na żadne cebulowe nie wygląda...

Dziewczyny i chłopaki....
Sadzicie juz cebulowe, czy czekacie na piździernik?

Na listopad! Sadzę tulipany po wykopaniu dalii...