acha....dziękuję za wyczerpującą odpowiedź

Bardzo proszę, zawsze do usług

Ja jeszcze róż nie cięłam, ale oglądałam moją forsycję i wygląda, że już niedługo .
Planuję w tym roku wreszcie wykorować większość rabat, ale różankę zostawię z gołą ziemią. Nie nadaję się na kopciuszka .

Romo witaj
Jak u ciebie pięknie,masz tyle różnych roślin.
W sezonie wygląda to zjawiskowo.
Skąd ty bierzesz siłę żeby to wszystko ogarnąć,

Romciu witaj ja już cały ogródek ogarnęłam i to są plusy posiadania małego ogródka a teraz czekam że jutro będzie słonecznie i dokończymu prace w stawie bo strasznie się to odwleka prze te deszcze co drugi dzień róż mam tylko kilka sztuk więc tutaj nawet nie ma co się wypowiadać

Cześć Romuś, jak tam prace ogrodowe na Jaśkowej? Zastanawiam się dlaczego wydłubujesz liście z kory. Przyczyny estetyczne czy jakieś inne, ja tego nie robię, co prawda korę sypię rzadko, tylko wtedy, gdy zabraknie mi materiału z mielenia czy igiełek sosnowych, ale zostawiam wszystko Matce Naturze. No, chyba, że liście są chore, tak pewnie masz z różami.
Las się budzi powolutku, u mnie też wiosna jeszcze mocno zaspana.

Edytko, gdyby nie te cholerne piachy to też bym nie mulczowała ale nie mam wyjścia.
Witaj Gosiu Mam w domu takiego Skrzata, który dwoi się i troi abym była zadowolona i to dzięki niemu jakoś wszystko jest pod kontrolą
Danusiu, czasami marzy mi się mały ogródek z ławeczką ale tylko czasami. Ja już prawie też mam wszystko ogarnięte. Jutro uda mi się chyba dokończyć różankę i będzie chwila oddechu.
Haniu, prace mają się dobrze, gorzej moje kości Liście wygrabiam z dwóch powodów, ten pierwszy ale wcale nie najważniejszy to estetyka, rabata jest przy samym domu i nowym tarasie. Ten drugi powód(ważniejszy) to liście róż, obawiam si chorób grzybowych.

Romo to fajnie że masz takiego skrzata do pomocy .
Moje dały nogę z domu i czasem tylko na niedzielne obiadki przyjeżdżają.

Romciu ja z racji tego że ogródek mały to nikogo nie dopuszczam no M do cięższych robót i chłopaków czasem żeby taczki opróżnili też bym chciała żeby ogródek był większy ale nie ma na to szans więc musi mi wystarczyć taki jaki jest

Gosiu, nie jest tak dobrze, Skrzat to moja druga połówka. Dzieciaki wszystkie z gniazda wyleciały bardzo daleko od domu i są jedynie gośćmi kilka razy do roku
Zawsze jest tak Danusiu, że tęsknimy do tego czego nie mamy

Romciu, czyli Ty tęsknisz za małym ogródkiem?
Ja też przestałam korowac rabaty.
Za bardzo mnie denerwowało ich czyszczenie
A też mam piaski. Za to zauważyłam, że lepiej wilgoć się trzyma jak są gęste nasadzenia, które uniemożliwiają bezpośrednie operowanie słońca na glebę. W dodatku chwasty słabej rosną
2 konkretne zalety

Muszę pomyśleć o takich nasadzeniach co to zadarnią ziemię i oszczędzą mi roboty.Na razie tu i ówdzie rozpościera się kurdybanek

U mnie coraz więcej rabat z korą, ale nie będę ich oczyszczała zbyt dokładnie bo są w głębi ogrodu - niech się więc tam dzieje co powinno. Co do gęstych nasadzeń to potwierdzam, że im więcej roślin tym mniej chwastów, a nawet pod rozrośniętymi krzewami nic niepożądanego się nie pojawia - sprawdzam to u siebie od lat. Kurdybanek zawładnął moim ogrodem na dobre i porasta wiele miejsc grubym kożuchem.
Ech, dzieci, moje też daleko, a jedno nawet bardzo daleko. Takie czasy beznadziejne.

Romko, też myślę o gęstych nasadzeniach i na myśleniu się kończy. Zawsze mnie jakiś diabeł podkusi i przesadzam zagęszczające się rośliny i naturalnie później żałuję.
Też prawie jestem na finiszu w pracach ogrodowych, pozostał trawnik.

Wreszcie udało mi się zajrzeć do swojego wątku
Ewciu, Ino , przepraszam Was ale to nie ignorancja z mojej strony a po prostu chroniczny brak czasu
Ewo, będę się starała zrobić tak nasadzenie żeby jak najmniej miejsca zostało dla chwastów, myślę o dąbrówce ona szybko się rozrasta.
Inuś u mnie do finiszu, jeszcze daleka droga ale mam nadzieję, że do świąt uda mi się wyjść na prostą bo potem 2 tygodnie nie będzie mnie w domu.

---

Wreszcie znalazłam chwilę aby pospacerować moimi ścieżkami
Rozchodniki w ciągu dwóch dni wyskoczyły z ziemi.



Hortensja pnąca budzi się do życia



Tawułki Goldflame dostały piękne złote listki



Moje jedyne sasanki



Primule to chyba moje ulubione wiosenne kwiatki

Pięknie rozkwitła Kalina bodnantska 'Dawn'





Cesarskie korony

Romciu ale ślicznie u Ciebie tawuły juz takie duże listki mają,sasanki kwitną ślicznie i brunera już takie duża rozchodniki u mnie jakieś marne a kalinka bosko kwitnie

Romciu, ale nie tylko rośliny zadarniające nie dopuszczają chwastów
Wystarczy, że posadzić gęsto byliny, a już masz zaporę
Ja własnie tak robię
Najwięcej pielenia mam zawsze na wiosnę, kiedy rabaty są jeszcze puste

Cudowna wiosna u Ciebie, Romo! A jaki zadbany ogród! Podziwiam i serdecznie pozdrawiam

Zachwycam się kaliną botnantską w kolejnym już ogrodzie i doprawdy nie wiem czemu dopiero w tym roku kupiłam krzaczek sobie .
Piękną masz wiosnę Romciu

Też zwróciłam uwagę na tą kalinę... szkoda, że nie mogę - poprzez kompa - poczuć jej zapachu

A budzącą się do życia hortensję zapraszamy Romuś... do stosownego wątku, który już z pół roku czeka, aż wpadniesz i co nieco o niej opowiesz