Efciu, ja bym chyba popatrzyła, czy koło tych twoich budek coś się dzieje, bo jeśli jeszcze ptaszki się przy nich nie kręcą. to chyba można by do nich zajrzeć, tak sobie myślę...
U mnie też ptaszki mocno dają znać, że są
Ruch się zrobił jak na jakimś targu
Nawet widziałam jedną sikorkę, która penetrowała jedną z budek, i to o dziwo taką starą, a nie tą nową
Mam nadzieję, że się do niej wprowadzi.
Chyba szybciej zostaną zasiedlone te budki, które są z dala od domu.
Cieszę się, że zdążyliśmy przyciąć żywopłoty z tui, bo tam gniazdują kosy.
Ciepełko obudziło też pszczółki.
Po cięciu żywopłotów mam jeszcze sporo sprzątania gałązek, a potem w ruch pójdzie rozdrabniarka do gałęzi. W tym roku spróbuję też posiekać w niej uschnięte liście miskantów. Rozdrabnianie ich ręcznie to koszmar, a ściółka się przyda.