Dzisiaj pogoda pod psem , na spacerek nie wyjdę
Wzięłam się za planowanie tego co muszę w tym sezonie zrobić.... oj dużo tego, chyba będzie plan na 2 sezony, a nie na jeden

Ave napisał:
Ale malowniczo wygląda ta wierzba . Uwielbiam drzewa wielopniowe, w szczególności takie krzywulce .

Ja też stosowałam drożdże z powodzeniem. Nawet, jak pomidory były już zaatakowane przez zarazę ziemniaczaną, to oprysk zahamował rozwój choroby. Zmienione chorobowo fragmenty rośliny zaschły i wykruszyły się, a krzew wypuścił nowe pędy. Ale udało się to również dlatego, że nie było w tym czasie intensywnych opadów.

Piękna jest ta malowana budka .

Dzięki Edytko, w tym roku mam właśnie zamiar wykorzystać ten drożdżowy patent, szczególnie na różach łapiących czarną plamistość i na dyniowatych.
Też lubię tego "krzywulca", trochę mniej jesienią jak zaczyna sypać suchymi liściami

W czasie dzisiejszego spacerku wpadł mi w oko mój ciemiernik...nn
I nie wiem, czy mu te liście ściąć czy nie ? Od dołu coś zaczyna rosnąć...

Ja jednym zostawiam, jednym obcinam. Jak ładnie wyglądają, to po co ciąć? Zawsze będzie czas.

Widać, że liście osłaniają kwiaty. Ja ścinam jeśli są rozłożone na boki i nie stanowią żadnej osłony. Teraz, przed mrozami, bym nie cięła.

Po tych ostatnich opadach śniegu poszłam sobie na przegląd ogródka i wielka gałąź sosny czarnej leżała na ogrodzeniu. Dobrze, że siatka miała wpleciony taki drut na górze, bo inaczej byłaby pognieciona. Jakie te gałęzie są ciężkie ! Miałam kłopot z jej zdjęciem z tej siatki. Nie dziwota, że obciążona dodatkowo śniegiem wyłamała się z pnia. Całe szczęście, że to gałąź od strony pola, to nie widać tak uszkodzenia.


A w wolnej chwili podłubałam trochę... i będę miała doniczkę słusznych rozmiarów na jakieś cienioluby o płytkim systemie korzeniowym, może epimedium .

Ewa świetny ten pniak i spory..!
Można tam sporo maleństw nawtykać...

Mam jeszcze jeden pniak, ale muszę go wyciągnąć spod drewna opałowego.

W czasie nudzenia się oglądałam Forum i natknęłam się na sprawozdanko z wystawy paprociowej. Pełen zachwyt
I tak mnie zainspirowały mini ogródki, które stworzyły Dziewczyny, że aż kupiłam sobie Żwirka i Muchomorka i wiosną będę robiła taki mini ogródek. Muszę poczytać jakie nieduże paprotki dadzą radę w takich warunkach. No, bo jak Krasnale bez paproci
Wsadzę tam epimedium i może jakąś niedużą hostę, muszę trochę posępić na Forum (popatrzeć, chciałam powiedzieć , a nóż-widelec, ktoś będzie miał jakiegoś malucha na zbyciu. Zawsze to lepszy zakup z pewnego źródła

Ewo, a gdzie kupiłaś Żwirka i Muchomorka? Też kiedyś szukałam, ale nie znalazłam .

Edytko kupowałam na Tantis.pl. Maja te figurki z dużą przeceną po 17 zł

Ewuś, dziękuję . Poszukałam i znalazłam też komplet na all.. - 40 zł w Smarcie, wiec bez kosztów przesyłki.
I niestety znalazłam też inne fajne skrzaty . Właśnie siedzę i przeglądam . I już je widzę wśród moim karp i paproci . To się dobrze nie skończy .

Ewa wiosną będę dzielić hostowe maluchy... tylko jakoś się przypomnij bo z moja pamięcią...

Nelu bardzo dziękuję , bardzo.
Już sobie zapisałam, bo ja mam pamięć dobrą, ale krótką

muszę sprawdzić czy tu fotki wejdą

Brałam w tym roku udział w zbiorowych zakupach paproci (z zagranicznej strony). Zafundowałam sobie narecznicę grubokłączową.
Po pewnych perturbacjach paprota dotarła. Oczywiście przejęta , bo to moje pierwsze doświadczenie z paprotą (nie licząc strusiowej, która rośnie sama z siebie zakupiłam super podłoże tzn. ziemia+ torf+media frakcyjne (przynajmniej tak się sprzedawca reklamuje , wymieszałam, i wsadziłam paprotkę. Dostała miejscówkę w garażu i tam będzie czekała, aż wymyślę dla niej miejsce...

Pogoda pod psem, więc co tu robić... ano łazi się po internecie i ogląda... co by się chciało ściągnąć do ogrodu.
Oczywista oczywistość - paluchy pukają po klawiaturze i koszyki w sklepach się zapełniają. Czasami dawałam sobie po łapach i wywalałam to co mi się podobało, ale konieczne nie było. Niestety nie udało mi się wybić sobie z głowy zakupu host, chociaż mówiłam, że już kupować ich nie będę
Bo zaczęły się u mnie uwsteczniać, co mnie złości. I muszę im zapewnić podlewanie, czyli nowe wydatki i robota. No nie,nie, nie. Od lat byłam twarda nie miętka i co ? i nico. Wiosną przyjdą nowe hosty. Nie są to żadne rarytasy, ot takie, które mi się spodobały. Jestem nie reformowalna I przyrzekłam, że nie będę zimą właziła do sklepów internetowych... przecież tam sprzedają to, co dopiero będzie

Częściowo to też przez Was, przez te zakupy ciemiernikowe i inne...jak się człek tak naczyta i napatrzy... to też chce coś kupić

Zarobi na mnie Sadzawka i Funkie.pl, a na dokładkę Florjotp, bo sporo dalii też wpadło do koszyka. Dalii, które były u mnie traktowane jak jednoroczne. Normalnie jakaś pomroczność jasna mnie dopadła

Ewo, małe hosty też mogę podzielić ale ja proponowałabym Ci w tym pniu posadzić rojniki. Świetnie się sprawują w takim miejscu, nie trzeba o nie dbać ani podlewać. A rojniki też mogę Ci podesłać

Wiesiu, o rojnikach też myślałam, tylko ten pniak jest umiejscowiony pod brzozą i katalpą, więc jest tam raczej cieniście. Nie wiem czy rojniki sobie poradzą. One raczej słonko lubią.
Może tam posadzić epimedia i kokorycz paprociolistną - ta sieje się u mnie sama... i może jakieś małe bratki ? Najwyżej będę podlewała.
Bo hosty, nawet małe potrzebują jednak więcej podłoża niż tam się zmieści.
Ale mam jeszcze jeden dziurawy duży pniak. Tam ziemi wejdzie więcej i można go ustawić w innym miejscu... i będę tam mogła wsadzić jakąś hostę i paprotę.
Kupiłam dzisiaj ziemię do wysiewów, przygotowuję się na marcowe siewy...

Rojniki faktycznie lepiej czują się w słonku
Z małych host mam Pacific Blue Edger, Stiletto i Tattle Tails, gdybyś chciała to chętnie podzielę .
A z siewami jeszcze czekam, na razie wysiałam tylko paprykę