Edyciu, nie daj się podpuszczać , ścieżki muszą być wygodne a rośliny i tak zwykle na nie włażą . Rabata wyszła świetnie

Edytko -nie zawiodłam się i zdania nie zmieniam

Edyta zaleć po hosty jutro
Ja obsadziłam już swoją rabatę. To od razu zobaczysz.

Rabata wygląda jakby zawsze tu była. Szybko Ci poszło obsadzenie jej. Fajny pomysł z tarasową rabatą, też mi się takie podobają. Muszę jeszcze pochwalić nowego derenia.

Edyta, lecisz normalnie jak burza z tymi rabatami U mnie podobnie jak i u Ciebie, w głowie rodzi się pomysł i natychmiast przystępuję do działania. Nie wiem czy to dobrze, bo czasem od pomysłu do oczekiwanych efektów droga daleka, no i znów szpadelek i przesadzanie.
Świetnie Ci wyszły te piętrowe rabaty, możesz wyeksponować całe piękno roślin. A miejsca wybrałaś doskonałe!
ps. oczko tez już nabrało szykowności, fajnie obrosło

Edytko też jestem zadowolona z Twojej roboty aż mnie plery rozbolały z samego patrzenia... wyszło super...
Na myśli miałam rurkę od gazu, zbiornika nie brałam pod uwagę bo jakoś mi umknął, a bluszcz fajnie sie wpasuje...

Himenko, ale pędzisz z tymi zmianami
Jak wszystko się rozrośnie, to pięterek nie będzie widać. Ale za to rosliny będą wyeksponowane

Edytko no powiem Ci cudnie rabatka wyszła a jak się wszystko rozrośnie to będzie cud miód i orzeszki ja dzisiaj chodziłam po ogródku i patrzyłam której roślince jest ciasno żeby przenieść na rabatkę pod świerka i uwierzysz że znalazłam tylko trzy chyba mi sie już pojęcie ciasno poprzestawiało

Danusiu, rozbawił mnie Twój wpis . Rośliny najwidoczniej postanowiły ze sobą współpracować zamiast konkurować . U mnie jeszcze nie doszły do tego etapu. Widocznie skądś wiedzą, że teren nadal jest .

Efciu, myślę, że gdzieś tak będzie przeświecał kamień od pięterka, ale najważniejsze, tak jak powiedziałaś, że rośliny będą wyeksponowane . Bardzo lubię podwyższone rabaty. Na Twoim pochyłym terenie, można by zrobić takich mnóstwo .

A.niu, plecy dają nieźle czadu . Praca w kamieniołomach do łatwych jednak nie należy .

Ino, kolejnego derenia też mam . Tym razem skrętolistnego - Golden Shadow. Jeszcze go nie posadziłam, bo mam obiecanego takiego samego tylko o ponad metr wyższego . Jak duży dojedzie, to tego komuś odsprzedam :









Żanetko, melduje, że rabata skończona. NAwet rozciągnęlam od razu linię kroplującą, która bedzie zasilana ze stojacego u szczytu rabaty mauzera. Dziś powinien przyjść kranik do baniaka, zakończony szybkozłączką.

Wiesiu, oczywiście, ścieżka jest wygodna .

Nelu, no właśnie, nie wiem czy to szybko zawsze jest dobre .

Rabatę ukończyłam przedwczoraj, a wczoraj prawie cały dzień poprawiałam . Test na spostrzegawczość - co zostało przerobione ?

GosiuM, Ciebie zagadka nie dotyczy, bo znasz odpowiedź .

Przed:



Po

Nikt nie zgaduje?
Wiec jeszcze jedna podpowiedź.
przed:



Po

Ja widzę więcej host dosadzonych i chyba bodziszek na końcu usunięty

Isiu, nie chodzi tutaj o dołożenie czy dosadzenie czegokolwiek. Chodzi o coś co było kompletne a zostało zrobione raz jeszcze .

Edyta ja mauzera nie zauważyłam a Ty mi każesz takie trudne zagadki rozwiązywać
Dołożona kora, roślinki jedne dołożone inne wykopane.. ale mówiesz, że to nie to
tylko nie mów, że kostki w trawniku jeszcze raz robiłaś

a.nia napisał: Bingo .
Otóż wyjęłam kostki, które były ułożone na suchym betonie (oczywiście, że już związał ), wydłubałam beton, wykułam (bo w mojej glinie o tej porze roku się nie kopie tylko wykuwa) dołki i ponownie ułożyłam obrzeże .
Przez cały czas powtarzałam sobie, jaka durna jestem, że to robię . Jedynym pocieszeniem było to, że Nela pierwsza powiedziała, że jeszcze za dużo trawnika zostało .
Ścieżka została zwężona o ok. 20 cm. Dzięki temu fragment rabaty na poziomie gruntu ma wreszcie sensowną szerokość - zamiast ok. 25 cm, mierzy prawie 50 . Trudno było mi tam coś zmieścić, a ponadto kostka została ułożona niemal równo z gruntem czyli za nisko. I ziemia i kora przesypywanły się na trawnik. Kosztowało mnie to dużo bezsensownej pracy, ale teraz jest okej .

A jednak się dałaś podpuścić , podziwiam twoją determinację w dochodzeniu do perfekcji

Edytko -jesteś niemożliwa ,ale dzięki temu Twój ogród tak czaruje

Edytko tak mi sie własnie wydawało że dołem się szerzej zrobiło nooooo i nich mi sie kto ze mnie śmieje że raz w roku kostkę przestawiam

Bardzo elegancko wyszedł ten zakątek. Muszę zobaczyć go na żywo.

piku napisał: Wiesiu, to nie determinacja ... to się raczej nazywa kompulsja ... W trakcie pracy czułam, że coś mi nie pasuje . Jak Nela napisała o trawniku, to już wiedziałam w czym rzecz . Okazało się, że źle zrozumiałam koleżankę. Szerokość ścieżki 1,2 metra miała być z uwzględnieniem obrzeży, a ja zmierzyłam sam trawnik. Tak więc nadal ścieżka ma przepisową szerokość .

Żanetko, czuję głębię głupoty tej pracy, ale wiedziałam, że tu, wśród ogrodników znajdę pełne zrozumienie .

Danusiu, wreszcie mogę coś normalnego posadzić, bo już zastanawiałam się, czy nie będę skazana na hosty mouse. Nie to, żebym miała coś przeciwko myszkom, są piękne, ale cały czas miałam poczucie dysonansu . Ty podchodzisz to sprawy praktyczniej, bo przynajmniej układasz na ziemi, nie na betonowej podsypce .

Ewo, zapraszam . Jeszcze najbliższy tydzień mam urlop .

Pokażę Wam jeszcze, jaka piękna ważka przyleciała do mojego ogrodu . Niestety zanim upolowałam ją ja , zrobił to .
Wyskoczyłam z domu w piżamie i ponieważ ważka nadal się ruszała, zabrałam z drapieżnych szponów i przeniosłam w bezpieczne miejsce. Nie widać było jakiś uszkodzeń mechanicznych, ale ważka nie odlatywała. Może się jeszcze pozbiera i będzie żyć