Edyttko ja ogrodu w realu nie widziałam ale zawsze zachwycały mnie Twoje liliowce i pięknie wkomponowane piwonie .
A to,że masz aż tyle pięknych róż zdziwiło mnie bardzo ale takie piękne "krzaczory" rosną chyba tylko na glinie .
Na odcinek czekałam z wielką ciekawością i tak jak stwierdziła większość koleżanek odcinek był stanowczo za krótki
Masz nie tylko piękny ogród ale też wspaniałą rodzinę ,aż miło było popatrzeć jak wspólnie z mężem i dziećmi
tworzyliście ten wasz piękny Eden -gratulacje ,
Przesyłam pozdrowienia dla małej ogrodniczki Twojej zastępczyni.

Edyta gratuluję ... Świetnie wypadliście... Fajnie było zobaczyć ogród z lotu ptaka.. teraz mam wyobrażenie co i gdzie stoi

Edytko tak jak dziewczyny pisały było cudnie tylko krótko ale Wasze ogrody mam nagrane więc kiedy chcę mogę oglądać Wielkie brawa dla Was za stworzenie tak pięknego ogrodu

Pozwólcie, że odpowiem wszystkim zbiorowo, bo w tym samym temacie .
Bardzo dziękujemy za miłe słowa . Wiadomo, że tworzymy nasze ogrody dla nas i pod nasz gust, ale miło jest, kiedy innym też się podoba .
Dzięki Waszemu wsparciu wkrótce będę miała zrobiony stół do altany . Jak pokazałam M wszystkie te wpisy uznania dla jego pracy to zaraz poleciał działać .

Markitko, w domu został najstarszy syn, więc w razie czego miał podlewać. Ale, że padało prawie codziennie, to młody miał luz . Za to rośliny (łącznie z chwastami ) szaleją.
Z porannego spaceru:







Dereń uznał, że skoro nie kwitł wiosną na biało, to zakwitnie latem na niebiesko .

Dawno mnie nie było, teraz ze zdiwieniem zauważyłam ścianki ażurowe w nowej altanie, całkiem fajnie wyszło. Jeszcze nie oglądałam ale albo jutro albo w czwartek muszę oglądać.
Mężowi należą się gratulacje bo tak chętnego, tak zapracowanego i tak zdolnego faceta dawno nie spotkałam.

Bardzo żałuję, że nie mogłam przyjechać z Izą.
Ogród bardzo wypiękniał od mojej ostatniej bytności.
Chciałam zapytać o liliowce.
Podobają mi się 9,10,11,17,20,25,41 i 48.
Mam dużo liliowców, ale sporo pomarańczowych i żółtych.
Chcę wymienić na różowe.
Czy te, które wymieniłam sa różowe? Czasem zdjęcie przekłamuje
Czy 42 jest biały?
Szukam takiego od lat.
Odcinek obejrzę na pewno kilka razy. Ogród jest cudny

Gosiu, nie wszystkie wymienione są różowe, no, w każdym razie nie są czysto różowe. Jednak zdjęcia dość wiernie oddają kolor. Nie do końca wiem, o jaki odcień różu Ci chodzi. Kolejne liliowce rozkwitły, ale już nie jestem pewna których zdjęcia wstawiałam, a które nie. Muszę to dokładnie sprawdzić, dlatego nie uzupełniłam jeszcze spisu. Liliowiec 42 to Cool It (znalazłam nazwę). Jest niemal biały, ma zieloną gardziel.
W każdym razie mam jeszcze takie w kolorze czystego różu:

49, Final Touch


50. i jaśniejszy róż - Brat Albert:


Jak przyjedziesz, to coś dostaniesz .

Maju-edulkot, ścianki są i inne rzeczy też . Bardzo dziękuję . Pochwały przekazane .

Kocham różowy kolor......
Mając taki warzywnik nie zasłaniałabym go, absolutnie nie śliczności.

Ewo - Sieriko, warzywnik teraz wygląda nieźle, ale w sezonie różnie to bywa. W każdym razie, od strony altany jest widoczny w pełnej okazałości .

Tymczasem próbuję uporządkować pozostałe liliowce zanim przekwitną .

51. Regency Heights



52+53. El Desperado razem z żółtym nn



i jeszcze raz zbliżenie na żółtka .


54. Ed Murray



55. Citron



56. Janice Brown



57. Lady Neva:






58. x-Factor



59. Sabine Bauer



60. Wedding Festiwal



61. PEGGY JEFFCOAT



62. Lotus Position



63. Fly Catcher






Prawie wszystkie. Jeszcze jakieś 4-5 szt. i będzie komplet .

To Regency Heights, co ciekawe, u mnie w tym roku nie kwitnie , a zawsze był bezproblemowy

Oglądam właśnie powtórkę programu. Nagrywam sobie. Super!

Martuś, bardzo dziękuję za nazwę . I za liliowca oczywiście też , jest cudny .

Miłko, . Ja obejrzałam 2 razy i chwilowo mi wystarczy . Synowie nie widzieli jeszcze w ogóle i wcale nie są zainteresowani .

Tymczasem kończąc spis liliowców - o, jak się cieszę, że po latach uporządkowałam mój katalog .

64. Dziś rozkwitł pierwszy kwiatek najpóźniejszego z moich liliowców - Finders Keepers:



65. Wojtku potwierdź proszę nazwę - Carnival in Caracas? Cudowne kolory .





66. Never Ending Fantasy, którego kwitnienie przegapiłam, bo rośnie zasłonięty przez inne rośliny

67. Ostatnia pozycja należy do liliowca dumortiera, który kwitnie jako pierwszy, bo już w maju, ale w tym roku nie zrobiłam mu żadnego zdjęcia . Muszę poszukać jakiejś archiwalnej fotki - znalazłam 7.06.2020r.edyta napisał:
I na tym kończę. Dziękuję bardzo za uwagę .

EDIT: okazuje się, że jeszcze 2-óch nie pokazywałam. Oba mam od Geni . Z tego, co pamiętam, Genia nie znała ich imion.

68.





69.


Ciekawe jest to, że ostatni z nich, zakwitł fragmentem kępy inaczej. Rzekłabym piękniej. To zdjęcie już pokazywałam, ale wstawię raz jeszcze. Zastanawiam się, czy zmutował, czy może wsiał się do niego inny . Zauważyłam to już w zeszłym roku, ale zapomniałam oddzielić. Muszę zrobić to teraz.

Tak się zakręciłam programem, że liliowców nawet nie obejrzałam. Teraz nadrobiłam. Cudnie wyglądają w Twoim ogrodzie. Posadzone są w odpowiedni sposób, ze można się zachwycać każdym z osobna.
Miło było Cię zobaczyć, jak oczy się świecą, jak opowiadasz o ogrodzie. Cudownie!

Miłko, raz jeszcze dziękuję .
W momencie, kiedy było robione nagranie, liliowce dopiero zaczynały. Teraz są w pełnym rozkwicie :

Edyto potwierdzam to Carnival in Caracas. A programu jeszcze nie obejrzałem ... ale już się nagrał

Bogata kolekcja liliowcowa ,też dzisiaj próbowałam odtworzyć nazwy w swojej kolekcji ,ale nie wszystkie się udało

wojtek napisał: Wojtku, to nie obowiązek . Dziękuję za potwierdzenie odmiany. Zaraz idę szukać mu lepszego miejsca, bo taki kolor zobowiązuje . Chyba pożegnam się z Big Smile i Carnival in Caracas zajmie jego miejsce .

Żanetko, u mnie zostały nienazwane te, które kupiłam jako bezimienne. Uporządkowanie kolekcji zajęło mi trochę czasu .

Kolekcja imponująca, ciągle zastanawiam się gdzie one się mieszczą. A jakiegoś liliowca o imieniu David masz, bo może przegapiłam?

Faktycznie masz sporo pająków , podziwiam kolejne ślicznoty . Podobają mi się Twoje zestawienia z innymi roślinami , i chyba muszę co nieco przeorganizować u siebie żeby w momencie przekwitania liliowców też coś się działo ciekawego . A warzywniak podziwiam nieustannie i molestuję mojego M by wreszcie zaczął działać w tej sprawie

Wiesiu, kiedyś miałam po prostu rabatę liliowcową, ale nie lubiłam jej jesienią. Kiedy liście zasychały, robiło się gołe pole. Taki układ jak teraz, znacznie bardziej mi odpowiada . Warzywnik to już na przyszły rok, wiec nie ma pośpiechu .

Maju, nie mam żadnego liliowca o imieniu Dawid. Właściwie to w ogrodzie mam tylko jedną roślinę o tym imieniu - kolumnowego cisa .