Inuś, wiesz na pewno z własnego doświadczenia, jak ja się denerwuję.. Jak patrzę na CYgusia, to żołądek mam ściśnięty z nerwów w supeł
Masz rację, że to ani zwyrodnienie ani dysplazja. Na zwyrodnienia od razu mówili, że psiak za młody.. Ale dysplazja stawów biodrowych czy wypadanie dysku, to pewno już nie kłopot, nawet w tak młodym wieku.
Mnie bardzo nastraszyli sąsiedzi historią swojego psiaka, który w wieku 5 lat zmarł, a wcześniej był sparaliżowany "od pasa w dół" całkowicie..
W sumie mówią, że mimo biegania po wielu lekarzach nigdy nie dowiedzieli się, co się naprawdę psiakowi stało. Podejrzewali m.in jakąs wrodzoną chorobę neuroligoczną, bo podobno cały miot nie żył zbyt długo. Sąsiadka wspomniała mi też o tym, że wcześniej psiak wyratowany został z cięzkiej babeszjozy- to zapewne też mogło mieć wpływ długoczasowy..tak sądzę.
W każdym razie ja się z jednej strony ogromnie uspokoiłam po zrobieniu zdjęć- że nic nie wyszło, żadna wada ani uszkodzenie..ale z drugiej, jak aptrzę na Cyguśka, to mnie z nerwów ściska
Zalecenia mamy takie, żeby ruch ograniczać, a wolno nam tylko spokojnie chodzić. Zakaz skakania, biegania- i po płaskim i po schodach.
Na ogródku Cyguś musi być na smyczy- pamiętaj, że ja mam 2 murki, które w najwyższym miejscu mają ok 50cm, a Cyguś z rozbiegu wskakuje w najwyższym miejscu oczywiście.. po wskoczeniu na jeden zaczyna szaleńczo uganiać się z tym młodym nowym psiakiem.po czym zeskakuje i pędem biegnie do drugiego murka, gdzie obszczekuje ptaki siedzące na drzewach. Niech tylko zaszczeka suczka u sąsiadów, albo jakis pies przebiegnie ulicą- to pędzi w drugi róg działki i tam ujada, skacząc na ogrodzenie.. On nie umie chodzić normalnie- wszęzie biegnie albo wręcz leci- znasz te wszystkie moje fotki fruwającego psa
Sama widzisz, że musi być na smyczy.
Spacerowałam dziś z nim kilka razy- bez problemu załatwia toaletowe sprawy
chodzi w miare spokojnie, merdając ogonem. Posunęłam się nawet do tego, że wsadzam go na murek i spaceruję z nim między roślinami tak, jak zazwyczaj robił to sam.
Co do chodzenia po schodach- jako właścicielka ON nie bierzesz pod uwagę oczywistego rozwiązania
Jak idę na piętro, to Cygusia niosę na rękach
On ma zrywy i próbuje brykać, wdrapuje mi się po nogach, skacze na mnie z radością- niestety małe pieski mają wiele złych nawyków, na które większym się zazwyczaj nie pozwala
Dużo też śpi.. w ogóle aniołek z niego a prawdziwy zadymiarz, to Marviś- Owieczka..
Dziś jak poszłam do pracy, to psiaki siedziały u Mamy, zamknięte w transporterze, a Mama obserwowała, jak to tolerują. Cyguś grzecznie ułożył się do spania i "psa nie było" przez 5 godzin..za to Marviś co chwilę piszczał i szczekał.
Jak wróciłam z pracy, to oczywiście awanturę o otwarcie klatki zrobił Marviś
ale jak zostaje poza klatką, to usilnie chce się do Cygusia dostać- mały utrapieniec
On jest tak komicznie radosny- wciąż chodzi i merda..jakby mówił "tu jestem..TUUU- gdybyś mnie szukała to zobacz- jestem" Podskakuje w emocjach i rozbawieniu, zaczepia Cygusia, kręci młynki z podskokiem jednocześnie.. Mówię na niego Owieczka..ale z zachowania to Koza jest
Dziś jak za bardzo Cyguśka zaczepiał i skakał na niego, to już ze złością na niego huknęłam- nawet się nie stropił..on w ogóle moresu nie ma przed moją groźną miną
Moniśka, cisowe kulki marzą mi sie od dawna, ale poza zasięgiem finansowym były..i są
te które spotykam w sklepach. 2 lata temu wyszukałam plantację, ale na końcu świata.. Teraz doszukałam się innej- bliżej, ale jeszcze z zaciekawieniem i napięciem czekam na info od Markity
Jeżówki leżą oczywiście- Marta i Hania częśto się na to skarżą. U mnie ładnie stoją moje odmiany- rosną w pełnym słońcu, ziemia dość piaszczysta, więc też i niższe są nieco w porównaniu z tym, co obiecują foldery- może mniejszy wzrost to część sukcesu?
ZObaczymy, jak Mozzarella będzie się zachowywac za rok u mnie. Kupiłam już leżące pędy i tylko jeden wyrósł u mnie- ten stoi.
Cieszę się, że zestawienie tej jeżówki z fioletem Rozanki przypadło Tobie do gustu- mi się bardzo podoba..i nawet leżące jeżówki nie denerwują
haha.. tak prostowałaś krzaki, że od razu zrobiłaś jesienny lifting
Może borówki będą zadowolone...?
Rabacie zostawiłaś czas, żeby się spodobała- masz rację, niech się stara
Masz rację, przebarwiona to Schneegold- fotkę wstawię, pewno jutro
Wracając do nawozu- jest nie tylko do trawnika, ale też do iglaków, kwasolubów
Ja co roku stosowałam ocmocote, ale mocno się zastanawiam, czy nie sprawdzić za rok, jak kwasoluby polubią
ptasie kupy
Wiesiu, niezbyt widzę szanse na oduczenie psów skakania po fotelach i kanapach- to cała słodycz, że leżą obok i sie tulą- to kwintesencja tej rasy
że pod pupcią miękko i ciałko wtulone w panią
Jeszcze Cyguś po meblach skakac nie potrafił, a ja sama go na ręce brałam i sadzałam obok siebie- to jak to tak..przyznać sie teraz do błędów wychowawczych
Serdecznie CI dziękuję, że pamiętasz o tym asterku dla mnie
Wiosną, jak się łądnie rozrosną, to chętnie jakiś pędzik wyłudzę
Martuś..dzięki