Witamy, Gość
Nazwa użytkownika: Hasło: Zapamiętaj mnie

TEMAT: Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :)

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/09/21 21:33 #25627

  • markita
  • markita Avatar
  • Online
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 4441
  • Otrzymane podziękowania: 8349
Ja bym się tam cieszyła z każdego niezapowiadanego deszczu krecigl , u mnie dziś miało coś przelotnie pokropić i nic :angry:
Ciągnąc dalej niewesoły temat gwizdac , prognozy dla mojej miejscowości mówią o trzydniowych przymrozkach na początku października :mur , znów trawy i róże mi wykosi :mlotek
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/09/21 22:37 #25639

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1012
  • Otrzymane podziękowania: 1975
Cooo- przymrozek :blink: Może się nie sprawdzi- cholercia, tak wcześnie?!?? Co za beznadziejny klimat- przymrozki majowe, przymrozki październikowe a czasem wręcz wrześniowe- jak żyć, gdy bez mrozu pewne są 3 miesiące :mur

Deszcz wieczorami fajny jest..ale bez przesady- ten dziś nie był umówiony, a u mnie obowiązuje grafik 2smiech Gdybym wiedziała, to nawóz bym sypnęła przed pracą- znowu siąpi ładnie równo, by sie pięknie wszystko rozpuściło.
Teraz twierdzą, że będzie padać w sobotę- tę samą, co to miała być słoneczna.. Nienawidzę prognoz pogody :angry:
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.


--=reklama=--

 

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/09/22 09:03 #25683

  • Kasionek
  • Kasionek Avatar
  • Wylogowany
  • Ekspert
  • Posty: 125
  • Otrzymane podziękowania: 45
Moniś ;) nie grzesz kobito-my tu na deszcz czekamy,jeziora wysychają a Ty mówisz , ze grafik... polewkamax śliczna jesień u Ciebie ,kolorowa i ciepła.Monis a co za żurawka z dnia 20.09.Taka bordowa i ślicznie kwitnie na kremowo. Pozdrów Psiurki i całuski :buziak
A , byłam u ortopedy- mam wadę wrodzona miednicy i kręgosłupa w odcinku lędźwiowym.Dostałam zastrzyki i trochę lepiej.Jeszcze raz :buziak
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/09/22 09:52 #25693

  • piku
  • piku Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • "Zielono mi..."
  • Posty: 8543
  • Otrzymane podziękowania: 25847
Monika-Sz napisał:
Wiesiu
Zaciekawiły mnie ogromnie te niskie jasne fiolety u Ciebie- fiolet to mój ukochany kolor..i takiego asterka gdzieś bym sobie wcisnęła, żeby teraz mieć czym oko nacieszyć.
Znasz może odmianę, która zaczyna teraz, a nie dopiero w październiku?

Moniczko, moje astry niestety wszystkie bezimienne :oops: i większość jest wzrostu ok. 1m ale mam w śląskim ogródku takiego jasnego fiolecika kwitnącego teraz wzrostu ok 30cm więc jeżeli chcesz to chętnie się z Tobą podzielę :)
pozdrawiam z ziemi przodków
Wiesia
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/09/24 06:53 #25909

  • Asia2
  • Asia2 Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1206
  • Otrzymane podziękowania: 3817
Widzę, że jesienny blues Cię dopada... Niedobrze :P ... Ale może psiaki Cię rozweselać będą :heart .
Też należę do tych, w których jesienią wena ogrodnicza wstępuje, ostatnio zabrałam się za kancikowanie rabat, a że ciagle z kształtu nie jestem zadowolona, niektóre poszerzyły się prawie o pół metra gwizdac polewkamax ...
Deszczu zazdroszczę... U nas po mokrym sierpniu nastał suchy wrzesień. Od początku miesiąca nie spadła kropla deszczu, a słońce wali cały czas... Wszystko wysuszone na wiór krecigl . Przy okazji mam jasny dowód na pozytywne działanie nawozu z guano. Ty go chyba też używałaś? Nawiozłam nim trawnik po raz kolejny gdzieś w połowie sierpnia, to znaczy dokładnie 2/3 trawnika, bo na resztę nie starczyło. No i wyobraź sobie, że na tej nawiezionej części trawa rośnie jak głupia, nic sobie nie robi z suszy, zielona jak ta lala, a część nienawieziona szaro-bura i prawie nie rośnie... Nie mam wątpliwości po jaki nawóz sięgnę w przyszłym roku... :P
Pozdrawiam weekendowo :witaj !

EDIT
Właśnie wyczytałam w wątku Markity, że Cyguś niedomaga :placz . Ukochaj biedaka ode mnie :heart .
Ostatnio zmieniany: 2016/09/24 07:22 przez Asia2.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/09/24 08:18 #25912

  • Kasionek
  • Kasionek Avatar
  • Wylogowany
  • Ekspert
  • Posty: 125
  • Otrzymane podziękowania: 45
Dla Pana Psiurka :heart :kocham
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/09/24 11:13 #25923

  • inag1
  • inag1 Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1938
  • Otrzymane podziękowania: 2352
Ostatnio jestem tylko czytata ale dobrze ,że włóczę się po wątkach ;) , to wiem co się u kogo dzieje. Mój ulubieniec podobno chory a u Ciebie cisza na ten temat. Gdzie on się tak przemęczył , że aż kręgosłup wysiadł ? Jestem ciekawa , jak chcesz go teraz ograniczyć ruchowo . Nic innego nie pozostało , jak iść na L-4 i trzymać Łabądka na kolanach.
Zdrówka życzę maluszkowi i skrobnij parę słów jak się czuje. :kocham
Pozdrawiam- Ina

Ogród Iny
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/09/24 11:57 #25924

  • dobra nuta
  • dobra nuta Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1106
  • Otrzymane podziękowania: 1172
Wpadłam się przywitać z Tobą, bo czasu mam tyle ile kot napłakał i co ja słyszę :( To niedobrze, że Cyguś chory. Smutno mi się zrobiło i to bardzo! Rozumiem, że nie może biegać? Napisz Moniczko co konkretnie mu dolega i jak to się stało- jeśli będziesz mogła oczywiście....Ode mnie wygłaskaj, przytul i wszystko to co Ty mu dajesz od siebie :heart Trzymaj się kochana :buziak :przytulam
pozdrawiam - ania
mój wątek


Jedyną pewną metodą unikania porażek jest nie mieć żadnych, nowych pomysłów. - Albert Einstein
Wyobraźnia jest ważniejsza od wiedzy. - Albert Einstein
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/09/24 20:50 #25963

  • th
  • th Avatar
  • Wylogowany
  • Administrator
  • Posty: 6038
  • Otrzymane podziękowania: 16792
Monia... też czekam na wieści, co u Cygusia... zaniepokojona wpisem u Markity :przytulam


I pytam się gdzie to mega oberwanie :burza co to miało rozpuścić Twój nawóz i podlać moje nowe nasadzenia/ przesadzenia na przerobionej rabacie borówkowej... obecnie borówkowo - hortensjowej... :kocham tak się sprężałam, żeby zdążyć przed sobotą... taa... no ale rabata skończona... teraz czas na... korekty :P

W kwestii czosnków wypowiem się, że termin kwitnienia zależy... od czosnka... B) w ubiegłym roku kwitły mi generalnie w drugiej połowie maja... poza Allium nigrum które kwitło w połowie czerwca
Strefa cienia... zapraszam... Monika :)
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/09/24 21:19 #25970

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1012
  • Otrzymane podziękowania: 1975
Cześć Dziewczyny :witaj

Dziś będzie średnio wesoło. Wiecie już, że CYguś niedomaga :(
W środę pisnął przy schodzeniu ze schodów, ale apetyt dopisywał, test lodówki wypadł pozytywnie ;) i w ogóle psina tryskała humorem.
W piątek w drodze do domu zadzwonił Mąż, że psiak źle się czuje- pobiegł do zabawki, zapiszczał i wrócił na kanapę i nie chce się nigdzie ruszyć.
Jak wróciłąm, to Cyguś wskoczył do samochodu do mnie na kolana- też pisnął z bólu, po czym usiadł i bardzo się trząsł.
Było po 22giej, jak do domu ściągnęłam, więc pojechaliśmy na dyżur do szpitala.
Po dokładnym badaniu okazało się, że Cygusia bardzo boli kręgosłup. Ogólne zalecenia, to ograniczenie ruchu (jasne, bez problemu.. :mur ) i do rozważenia zamykanie w transporterku na czas naszej nieobecności, żeby psiaki przypadkiem nie szalały w zabawie..

Dostał leki i dziś od rana mieliśmy obserwować humor psiaka i ewentualnie przyjechać na rtg, gdyby coś się działo.
Oj- działo się.. Cygusiątko w szczytowej formie krecigl

DOktor stwierdziła, że za młody za zwyrodnienia i że to pewno przeciążenie. Cyguś w klinice zrobił obchód gabinetu, zajrzał do szpitala, wszedł do szafy, skakał i merdał ogonem tak, że o mało ten mu nie odpadł- słowem, pokazał wachlarz swoich mozliwości- wulkan energii :silly:
Poopowiadałam troszkę o Łabądkowych zwyczajach- wskakiwanie na łóżko i kanapę, łącznie z oparciem kanapy. W domu zapasy z Marvisiem, albo szarpanie sie o zabawkę, ciągłe bieganie po schodach, a w wolnych chwilach uganianie się po ogródku i skakanie po ogrodzeniu i zajadłe obszczekiwanie wszystkiego, co wkurza (wkurza wszystko.. gwizdac ).
Psina ma sie nieco uspokoić, ograniczyć ruch. Mamy zakaz chodzenia po schodach, szaleństw na ogródku i do rozważenia zamykanie w klatce, jak zostają same. Nad ostatnim zaleceniem mocno się zastanawiam- od Mamy wiem, że jak psiaki zostają a ja wychodzę do pracy, to one od razu układają sie do spania. To samo opowiadał P- jak miał wolny dzień, ja wychodziłam do pracy, a P brał psiaki na ogródek i maskotkę, żeby się bawiły, to Cyguś brał miśka i szedł z nim na wycieraczkę wyraźnie pokazując, że chce wracać do domu.
Jest duża szansa, że one mają już wypracowany rytm i pod moją nieobecność śpią- ale chyba nie będę chciałą ryzykować :nie_wiem

Na razie nie ma pilnej potrzeby robienia rtg, a ja też się do tego nie wyrywam- to trzeba zrobić z lekkiej narkozie, a wiadomo, jak to jest z płaskopyszcznymi pieskami..zawsze to ryzyko :unsure:

Sąsiad mnie dziś postraszył historią swojego pieska, który w którymś momencie był sparaliżowany..i do tak zupełnie- w grę wchodziły psie pampersy..

Generalnie chyba trochę muszę ograniczyć mu skoki- pomagam wejść na kanapę, noszę po schodach..sama sobie też ograniczyłam ruch, żeby psiaki nie czuły się w obowiązku do biegania za mną. Głównie więc siedzę wink-3


Jeszcze w piątek rano tak wyglądała codzienność- Cyguś wdrapał się na oparcie kanapy, a Marviś się denerwuje, że tak nie potrafi


Oj, mam nadzieję, że to szybko minie, a po chociaż częściowym ograniczeniu szaleństw, problem nie powróci..
Tak sobie teraz myślę, że Zakuś też musiał mieć problemy z kręgosłupem, nigdy nie zdiagnozowane.. a był tak samo szalony i skoczny, jak Cyguś- za młodu prawie fruwał!
Czasem jeździliśmy do weta bo psiak zaskomlał, po czym w gabinecie badanie i ugniatanie nic nie pokazywało. Raz się zdarzyło, że zeskoczył z kanapy i nie mógł wstać..a po drugiej operacji tak sobie coś nadwyrężył, że ostatnie dni przed śmiercią nie chodził prawie :placz

Cyguś na szczęśćie w gabinecie wyraźnie zasygnalizował, gdzie boli i postawienie diagnozy poszło sprawnie.

Trudno będzie zupełnie Cygusia pohamować- przecież nie zmuszę go do spokojnego siedzenia i gry w szachy :mur ale może jak będę chociaż częściowo stopować szalone zabawy, ograniczę bieganie po schodach..to może problem już nie wróci.
Serce mi się kraje na myśl o tym, co może psiaka spotkać :unsure:

W naszym szpitalu mają podobno świetne wyniki w przypadku operacji kręgosłupa i rehabilitacji..wolałabym jednak tego nie sprawdzać..

********
Kasiu, cieszę się, że ortopeda postawił diagnozę, oby teraz było już tylko lepiej..a nieco ograniczone prace w ogrodzie pozwolą utrzymać dobrą formę ..i oby ból nie wrócił:przytulam
Ja oczywiście nie poszłam- ból minął, staram się mniej szarpać w pracach ogrodniczych (nooo, chyba, że zapomnę :P ).
Teraz musimy sie razem z Cygusiem ograniczać..

Żurawka o która pytasz, to Cajun Fire. Kwitnie teraz drugi raz i jest śliczna :lol:
Wiosną pewno będę dzielić- jeśli ładnie przezimuje. Reflektujesz na sadzonkę z krótkopędu :buziak ?

Wiesiu- jeśli planowałabyś dzielenie, to ja się bardzo chętnie wiosną przymówię o jakąś sadzonkę :buziak :oops:
Interesowałby mnie niski o ametystowym kolorze..a jak to napisałam, to mi sie przypomniało, że miałam kiedyś śliczny pierścionek z ametystem..i gdzie on jest :mlotek :mlotek ?

Asiu, jsienny blues dodatkowo spotęgowany Cygusiem krecigl ale dziś pięknie było- ciepło, słonecznie, więc i na duszy nieco lżej..

Masz rację, w tym roku w czerwcu trawnik nawoiłam nawozem z guano. Zawsze się zachwycałam trawnikiem Iwonki Majowej i od Niej wydębiłam info, co stosuje.. bo Iwonki trawnik to dla mnie wzór :kocham
Efektem jestem zachwycona!! Trawa była soczyście zielona, przepiękna, bujna jak dywan. Teraz już nieco zbladła plackami, dodatkowo brak deszczu jej nie pomagał- wyraźnie zjadła już cały nawóz ;)
Wczoraj rozsypałam porcję jesienną i świetnie się złożyło- wiem, że dziś rano bardzo rzęsisty deszcz padał ok godzinę, więc nie dość, że porządnie podlał, to od razu nawóz rozpuścił.

Bardzo ciekawe Twoje spostrzeżenie o trawniku i tolerancji na suszę! TO i u mnie musi być zasługa nawozu, że soczysty trawnik zdobił całe lato, ja nie podlewałam i bazowałam jedynie na opadach, które pojawiały się od czasu do czasu. CO prawda na opakowaniu podana jest info o zwiększeniu odporności na suszę, ale wiesz..papier wszystko przyjmie ;)
Dodatkowo utwierdziłaś mnie w przekonaniu, że będę sie już tego nawozu trzymać!

Za domem trawa mimo niego i tak jest beznadziejna, ale nie przejmuję się, bo i tak po zrobieniu opaski będzie tam podnoszony poziom trawnika i wyrównany- niech sobie teraz rośnie jak chce ;)

Cygunio pozdrowiony :przytulam

Kasiu :buziak

Inuś, Mama moja sie dopytywała, czy spadł ze schodów czy coś sobie zrobił.. Nie- on po prostu cały czas szaleje. Wskakuje na kanape, zaraz zeskakuje i leci do drzwi- po ich otwarciu pędzi truchtem na ogródek i wskakuje na murek w najwyższym punkcie, ugania się z psem sąsiadów. Po chwili odpoczynku urządza gonitwę z Marvisiem, robią sobie zapasy, po czym wracają do domu i szarpią i zabawkę.
Gania jak szalony królik Duracella!

Mogłam się też do tego i ja przyłożyć w ostatnich dniach ( :placz :mur :mur ) bo psiaki tak sie cieszyły jak z pracy wracałam, że siadałam na łóżku, machałam zabawką a one skakały rozbawione- rzucałam w kąt pokoju, więc skokiem w dal przenosiły się z łóżka na podłogę, pędziły po zabawkę i wskakiwały na łóżko. Ja brałam zabawkę, trochę wymachiwałam tak, że skakały mi przez nogi..i znowu rzucałam w kąt pokoju. Były takie zadowolone i rozbawione :unsure:
Chyba za dużo było tego wskakiwania i zeskakiwania, biegania..po czym przebieżka po schodach i wskoczenie na kanapę.

CO robić- pani ma rwę kulszową, która od stycznia męczyła bardzo i jeszcze lubi chwilami wrócić..a Cyguś też musi przystopować w szaleństwach.
Mam nadzieję, że po chwilowym wypoczynku będzie wszystko dobrze!

Ale ja tu ciągle o psie, a nic nie wiem, co u Ciebie- byłaś na kontroli? CO z farfoclami???

ANiu, już wszystko wiesz :przytulam

Nic konktetnego się nie wydarzyło- wygląda na to, że codzienne ekscesy są zbyt duże, a dodatkowo ja musiałam doprawić tą szaloną zabawą wieczorną :mlotek
Tak powariowaliśmy w poniedziałek i wtorek..albo wtorek i środę, po moim powrocie z pracy..a pierwsze piśnięcie pojawiło się w środę w nocy, przy zejściu po schodach.
Tylko jak opanować diabła tasmańskiego krecigl
Na razie mocno ograniczam wychodzenie na ogródek- dziś trochę działałam, a psiaki siedziały w domu. Noszę po schodach, jeśli dobiegnę wink-3 to pomagam wejśc na kanapę.
W domu staram sie nie kręcić za dużo, więc jestem solidarnie uziemiona.

Nie ukrywam, że pomysł o L4 (Inuś 2smiech ) też padł u weta- tzn nieśmiało zasugerowałam, że mogę.. 2smiech


**
Zaraz będzie wieczorna porcja NLPZ dla Cygusia..tak kombinuje, czy i sobie nie łyknąć 2smiech bo dziś znowu popracowałam. Było taaaakie słońce, że w domu nie dało sie usiedzieć!
W ramach rozsądku była też zabawa kamieniem gwizdac
Zrobiłam u siebie japoński zakątek :silly: Oczywiście ma się nijak do sztuki ogrodowej z Kraju Kwitnącej Wiśni, ale są akcenty.. Klon palmowy (przesadzony odrobinę na brzeg rabaty), to rego rodek miniaturowy, hakonki, turzyca palmowa..i kamienie :lol:

Dawałam dziś jednej z sąsiadek irgę- często zresztą dzielę się z Sąsiadkami roślinami..i zaproponowała mi, że jak chcę, to mogę wziąc jakiś kamień..
Pobiegłam więc po P i ku jego nieskrywanej radości ( 2smiech ) poszliśmy do sąsiadów z taczką i przywieźliśmy największy kamień, jaki P dał rade podnieśc.
Noooo, Pudzian to On nie jest, bo kamień niezbyt duży..ale jest, więc nie marudzę.
Sporo kamieni jest u Mamy na ogróku i może jakiś tam sobie upatrzę fajniejszy- na razie jednak ustawiłam sobie to wszystko jakoś i niech zdrowo rośnie!
Kamień turlałam zawzięcie z kąta w kąt i pozostaje mi tylko czekać na efekty- co na to moje plecy..

Fotek nie ma, bo kończyłam o zmroku.
Są za to inne..

Marviś to szalenie radosna psinka! Jak się już zaaklimatyował, to teraz chodzi wesolutki, merda ciągle ogonkiem i uśmiech mu z pyszczka nie schodzi.
Dzielnie też zastępuje niedomagającego Cygusia..i proszzzz..jest drugi latający pies :woohoo:




Kilka widoczków..







szkoda, że kwiaty jeżówek Butterfly Kisses i Milkshake nie są tak trwałe, jak pozostałych moich odmian, bo teraz prawie śladu po nich nie ma-a rosną tu 2 Milkshake i 3 Butterfly.. Na brzegu młode molinie Variegata, więc też nie ma efektu wow- liczę jednak, że za rok rabata trawiasta nabierze uroku i bujności


Zebrinus coraz bardziej wypuszcza pędzelek..drugi w drodze..a ileż jeszcze pędów czeka na swoją kolej :kocham 3mam kciuki za długa i ciepłą jesień!


bergenie łapią kolor- niby takie nic..zwykła kapusta- a swój urok ma! Całe poletko z niej będę miała pod brzozą Asiu.. :przytulam


Samantha kwitnie- jak widac ostatnio ostygł mój zapał w wycinaniu uschniętych pędów ;) Jak nie ma słońca i odpowiedniej temperatury, to żadna siła mnie do pracy nie zmusi, jeśli nie jest ona absolutnie konieczna. Ostatnio było ponuro, zimno i wietrznie- ledwo nos za drzwi wystawiałam, a rabaty zostawione były samopas :oops:


większośc roślin radzi sobie doskonale beze mnie- berberys koraliki przebarwił i bez mojej asysty :silly:


Poruszana niedawno kwestia kulek- oj nie podobają mi sie już :patel
Jest ich za dużo..i jest za żółto.. krecigl
W ogóle chyba odwidział mi sie pomysł z kulkowym szpalerem.
Teraz sobie kombinuję, że na obu rabatach dałabym po 3 kulki ustawione w trójkącie, luki uzupełniłabym bordo żurawkami.. a nawiązując do hakone Naomi po lewej stronie- dałabym też hakone po prawej- u stóp Limek.
Rozmyślam, wpatruję się..ale kulki te zaczęły mnie denerwować.. a z tego jeszcze nic dobrego nigdy dla żądnej rośliny nie wyszło krecigl





Ktoś chce kupić tuje Miriam w promocji gwizdac


Jutro może w przypływie weny przerzucę kompost- w związku z tym pilne pytanie. Czy ja mam go tylko przerzucić, odwracając warstwy..czy najbardziej przerobiony wziąc i gdzieś podsypać. Może tylko przerzucę, a kolejny raz na wiosnę- i wtedy będę mieć więcej i rozsypię od razu jako nawóz wiosenny startowy think:
Mówie o starszym kompoście- nowy sie robi obok i z nim nie kombinuję nic.


EDIT.

Moniśka
, jak to gdzie oberwanie chmury...no było przecież- dziś u nas o 6 rano, przez godzinę.. Fachowiec od sąsiadów mi doniósł :lol:
Kopałam dziś i potwierdzam- ziemia pięknie mokra hu_rra

Nowa rabata jest- dawaj fotę!! :woohoo:
jak to czas na korekty- posadziłąs i trzeba przesadzać.. 2smiech czy juz snujesz plany, czym uzupełnić gwizdac ?

Czosnki chciałam kupić, ale w ogrodniczym ceny zwaliły mnie z nóg! W Lidlu też wczoraj się łapałam, ale nie wiem, którą odmianę warto brać :nie_wiem
CHyba kupię troche różnych, posadzę w różnych miejscach i będe patrzeć, jak rosną think:

Chyba Cyguś podzieli się ze mną swoim przeciwbólowym syropkiem- po targaniu kamienia rwa sobie o mnie przypomniała :mur
Ostatnio zmieniany: 2016/09/24 21:29 przez Monika-Sz.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Amarant, chester633

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/09/24 21:31 #25971

  • rispetto
  • rispetto Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Homo hortulus
  • Posty: 1458
  • Otrzymane podziękowania: 3351
Witaj Moniko :)
Po cichu podczytywałem Twój wątek i nadszedł czas na coming-out :lol:
Przykre wieści na temat Cygusia :( Trzymam kciuki, żeby szybko wydobrzał i odzyskał formę. Przykro patrzeć na takiego cierpiącego zwierzaka :(
Czytam o Twoim miskancie Zebrina i trzmam kciuki, żeby kwitł coraz obficiej. Miałem z nim kiedyś krótką przygodę, ale ani raz nie zakwitł i się pożegnaliśmy ;)
I trzymam kciuki za sadzonki cisów! Oby wyszło z nich coś zupełenie nadzwyczajnego :)
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/09/24 21:33 #25973

  • markita
  • markita Avatar
  • Online
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 4441
  • Otrzymane podziękowania: 8349
To zadziwiające, że młody, pełny energii piesek może mieć kłopoty z kręgosłupem :ohmy: , naprawdę współczuję Tobie i jemu tych ograniczeń :przytulam

Zupełnie nie rozumiem co chcesz od kulek :blink: ??? Gdyby już urosły za bardzo, zdeformowały się, albo chorowały, czy coś, to jeszcze bym zrozumiała, ale przecież ładne są (póki co ;) ), wprowadzają porządek w reprezentacyjnej części frontowej, a że żółte :blink: , przecież nie jesteś mną rotfl

Kompost wykorzystuję zarówno jesienią, jak i wiosną. Jeśli będziesz coś jeszcze sadzić w tym sezonie, będzie jak znalazł, a jeśli nie, wykorzystaj do podsypania jakichś słabszych roślinek, wymagających wsparcia ;)

Czosnki z Lidla polecam :P , ja też nie znam wszystkich odmian, pilnuję tylko wysokości, są podane na opakowaniach ;)
Ostatnio zmieniany: 2016/09/24 21:35 przez markita.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/09/24 21:43 #25977

  • Efkaraj
  • Efkaraj Avatar
  • Wylogowany
  • Moderator
  • Każdy kolor jest piękny, pod warunkiem, że jest czerwony :)
  • Posty: 13888
  • Otrzymane podziękowania: 33633
Moniś, klatka kenelowa to jednak dobry pomysł. Przeszłam to i wiem co mówię. Cyguś dostaje leki p/bólowe i one uśmierzając ból powodują większą ruchliwość Cygusia. To z kolei powoduje, że zmiany w kręgosłupie nie mogą się cofnąć. Moja Pusia, siedziała w klatce dwa tygodnie. Kot po urazie ogona, trzy tygodnie. W obu przypadkach wszystko zagoiło się bez śladu.
Ja wiem, że żal patrzeć na stworzenie w więzieniu, ale to dla jego dobra.

Kulki mi się podobają, ale wiadomo, jakby każdemu podobało się to samo, to by było nudno :)
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/09/24 22:26 #25981

  • th
  • th Avatar
  • Wylogowany
  • Administrator
  • Posty: 6038
  • Otrzymane podziękowania: 16792
Bidulek Cygusiulek... on i oszczędny tryb życia... no kto to widział... :przytulam ale skoro mus, to trzeba odstawić skoki wzwyż i tym podobne

Drugi latający pies :silly:

I biedne kulki... ich los już przesądzony 037

Zgarnęłaś całą chmurę... foch... :angry: u mnie sucho jak pieprz mimo niespodziewanego opadu w czwartek... centralnie jak wracałam z Rózią ze szkoły... szczęściem byłyśmy przy sklepie i się schroniłyśmy... ale za mało tego dobra spadło... no więc leję z węża zwłaszcza pod przesadzeńce, by doszły do siebie... podlewanie trawnika sobie odpuściłam, bo on już w odwrocie... coraz mniej go i mniej... w zasadzie można liczyć ździebełka... gwizdac chyba faktycznie tylko Twój nawóz może u mnie jakowyś cud zdziałać... chodzi mi konkretnie o cud pod tytułem: trawnik, który da radę przetrwać dłużej niż 1 sezon... :P dlatego proszę pięknie o namiar

Rabata jeszcze nie obfocona po skończeniu... no bo przeca dumam nad korektami... 2smiech dziś były pierwsze... potem kolejne dumanie z kubkiem kawki w dłoni i na jutro plan kolejnych zmian już w głowie... gwizdac naturalnie trzon czyli borówki i hortensja miejsc nie zmieniają... chodzi o mniejsze wypełniacze... a to żurawka ustąpi miejsca hoście, a na miejsce hosty wskoczy paprota, zaś wspomniana na wstępie żurawka wypchnie tawułkę, z którą jeszcze nie wiem co zrobię... sama rozumiesz, to poważne d-y-l-e-m-a-t-y... polewkamax ponadto zostaje puste miejsce centralnie z przodu i... jak już obfocę... masz mi powiedzieć, czy mają tam iść Rozanki... gwizdac czy jeżówki... gwizdac a najlepiej i te i te 2smiech

Moje czosnki w tym roku też były lidlowe a poprzednie biedronkowe... pewnie w przyszłym roku już ich nie zobaczę, jak to z wszystkimi cebulowymi u mnie bywa, więc... muszę znowu zajrzeć do Lidla... :silly: no cóż poradzę na to, że je wielce lubię gwizdac
Strefa cienia... zapraszam... Monika :)
Ostatnio zmieniany: 2016/09/24 22:30 przez th.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/09/25 08:27 #26005

  • hanya
  • hanya Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 564
  • Otrzymane podziękowania: 1253
Moniśka, z własnego-piesowego doświadczenia: dawka przeciwbólowa nie może znosić bólu całkowicie, bo pies będzie szalał i narobi sobie kłopotów. Stosowałam środki wyciszające, żeby zwierza troszkę uspokoić i zachęcić do wypoczynku. Może Stresnal zadziała, choć na Kubie nie robił wrażenia. Wiem, że to chemia, ale jeżeli to faktycznie jest kręgosłup, to warto spróbować wszystkiego.
Pięknej niedzieli, choć znowu się poświęcam, bo dla mnie piękna, to zupełnie inna niż dla Ciebie /i zagubionej w akcji ogrodowej Dorci :buziak /
Odpoczywajcie sobie na kanapie z Cygusiem, Ciebie chyba też obowiązuje zakaz szaleństw :przytulam
Czy te biedne tujki chcesz wyrzucić teraz?????? Poczekaj do wiosny, na pewno ktoś je przygarnie, pamiętam, jak je wybierałaś /część z nich oczywiście/ i tak szybko wypadły z łask krecigl I czekam na zdjęcia ostatnich rewolucji, zwłaszcza miejsce klonika mnie interesuje, czy przesadziłaś też Azurikę? zdziwko
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/09/25 09:51 #26013

  • inag1
  • inag1 Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1938
  • Otrzymane podziękowania: 2352
Niestety psiakom cywilizacja szkodzi. Schody, łóżka, sofy to nie dla nich. Ale jak się decydujemy na psiaka w domu, to trudno go ograniczyć z korzystania np. ze schodów. Myślę, że Łabądek jest za młody na zwyrodnienie. Na pewno gdzieś nieszczęśliwie skoczył i sobie nadwyrężył jakiś mięsień. Człowiekowi też to zdarza się od czasu do czasu. Z transporterka bym zrezygnowała. Jaka to byłaby trauma dla niego . Pani wychodzi a on zamknięty. krecigl Będzie dobrze. :kocham
A u mnie nieciekawie. Z okiem nic więcej nie da się zrobić. Teraz to już podobno jest sprawa mózgu, żeby przestał widzieć te kropy. Cos w tym jest , bo w ciągu dnia, jak o tym nie myślę ,to faktycznie ich nie widzę. Najgorzej jak się nachylę albo bardzo zmęczę ,to cała ławica podnosi się od dołu oka i wtedy trudno ich nie widzieć. Podobno żaden chirurg-okulista nie podejmie się po raz czwarty wyłuskania ( ale to brzmi :( ) i ciecia oka, tym bardziej że jest ryzyko ponownego odklejenia się siatkówki . Teraz licze na mój genialny mózg :P , że sobie poradzi z kropami. Najważniejsze, że całkiem nieźle widzę na to oko .
Poza tym czekam na ponowny wynik tomografu i się okaże co z tym moim płucem. Do kolekcji był pogrzeb w rodzinie i jestem czdziura Ale nic to, pozbieram się. :)
Czekam na zdjęcia rabaty w stylu japońskim. Jak zwykle u Ciebie będzie pięknie. :)
Pozdrawiam- Ina

Ogród Iny
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/09/25 11:04 #26018

  • hanya
  • hanya Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 564
  • Otrzymane podziękowania: 1253
Myślę i myślę, co na miejsce kulek... i wymyśliłam bukszpaniki 2smiech W przycinaniu masz wprawę, będą teraz tanie kopane i nawiążą do pewnego czupidrona koło schodów. Chyba lepiej pójdę sobie, zanim mnie :patel :patel
:buziak
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/09/25 12:12 #26020

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1012
  • Otrzymane podziękowania: 1975
Dzięki Kochani za tak liczny odzew!!
Łabądek w formie jest i humor też w miarę dopisuje. Ma zrywy dobrego humoru, jak mi ucieknie to zdąży wskoczyć na kanapę, a ja sie staram po schodach go nosić i jak tylko dobiegnę na czas, to i na kanapę wkładam.
Psina dużo śpi, chętnie się pokłada. Jak wstanie, to oczywiście biega, próbuj skakać- trochę się czuje zahukany tym, że co chwilę dobiegam go podnosić, ucinam próby zabawy :nie_wiem
Dziś przyniósł mi zabawkę i zapraszał do zabawy, a ja chwilkę się pobawiłam delikatnie i skończyłam- nie chce mu robić totalnej przykrości, że nic nie wolno, bo będzie się czuł niekochany i stłamszony.
Generalnie staram się siedzieć na kanapie i biorę psiaki do siebie, żeby spały.
Wet zasugerowała, żeby na ogródek na smyczy go wyprowadzać, żeby nie szalał :blink: Dziś rano go wypuściłam samego- poleciał do bramy sprawdzić, co się dzieje, wlazł do wiaty śmietnikowej przez pręty, na ugiętych kolanach krecigl

Trudno go uspokoić, chociaż on jest i tak wyraźnie spokojniejszy, niż zazwyczaj. Jak jest w formie, to szaleje jak tajfun- jak na jego mozliwości, to teraz i tak jest wyciszony..

Paweł, Bosszzzzz, wspomniałeś o cisach- masz na mysli te baccaty, z których nie wiadomo, czy kiedykolwiek coś wyjdzie 2smiech
Za rok kupię sobie takie zgrabne małe nożyczki elektryczne i będę coś rzeźbić :silly:

Twojemu Zebrinusowi może dałeś za mało czasu think: Mój w pierwszym roku ani myślał o kwitnieniu, w kolejnych latach owszem..ale to oczywiście zależy od jesieni- rok temu przymrozek bardzo wcześnie ściłą kłosy i było po zabawie :nie_wiem
Mimo wszystko lubie bo, nawet bez kłosów- sam w sobie mi sie podoba i nie będziemy się rozstawać ;)

O Cygusia bardzo się martwię :unsure:

Martuś, wobec tego coś spróbuję w Lidlu upolować :przytulam

No wiesz- żeby mnie nie popierać w eksmisji żółtych kulek- to właśnie na Twoje poparcie liczyłam 2smiech
A na serio- jakoś mnie chyba denerwuje ten szpaler..ten kolor i w ogóle coś mi zgrzyta na widok tych rabat :mlotek Co zrobić- taki dziwny charakter, że jak sie na coś uweźmie, to nie umie odpuścić ;)
Na tych rabatach muszą pojawić się światełka, zrobi się jakoś tak gęsto..kulek za dużo.. Nie do końca chyba podoba mi się posadzenie w szpalerze i wydaje mi się, że wolałabym po 3 kulki w trójkącie..w dodatku zielone kulki raczej think:

Postaram się dziś jakoś unaocznić to, co sobie planuję i bardzo liczę, że się wypowiesz..ale nie broń tych kulek za bardzo :silly:

Co do Cygusia- młody jest, więc zdrowy powinien być..ale robi bardzo dużo niezdrowych rzeczy- za dużo skacze po meblach i murkach. Może pieski do biegania są stworzone, ale do skoków wzwyż trochę mniej think:
Ja myslę, że też go przetrenowałam tymi szalonymi zabawami w ostatnich dniach- tymi gonitwami, skokami na łóżko i na podłogę, przeskakiwaniem przez moje nogi jak na Wielkiej Pardubickiej krecigl
Może pieski mogą tak samo jak ludzie- przeciążyć się od zbytniego wysiłku think: nawet młode- u mnie problemy z kręgosłupem zaczęły się, jak byłam nastolatką..i z wiekiem się nie poprawia ;)

Ewciu, mi sam pomysł z kulkami też się podoba, ale dopadają mnie wątpliwości, czy akurat w tym układzie..i tym kolorze think:

Co do klatki- wiem, że metoda dobra, ale będzie mi bardzo żal go zamykac..i nie wiem, czy nie powinnam ich zamykac razem zdziwko
Wczoraj przebierałam się w pokoju, Cyguś był ze mną, Marviś został na korytarzu- próbował dostać się przez uchylone drzwi, piszczał i skakał- na co Cyguś też zaczął skakać do drzwi..
Siostra mi opowiadała, że jak psiaki zostawiam u Mamy, to Cyguś wskakuje na fotel i ma wszytko w nosie, a MArviś bardzo pilnuje, żeby leżeć obok i sie tulić do snu+.
Obawiam się, że zamykając samego Cygusia doprowadziłabym do tego, że Marviś chciałby sie dostać do środka, żeby przytulić do spania, na co Cyguś reagowałby też skakaniem na drzwi klatki- i plan wyciszenia psa ległby w gruzach krecigl

Moniśka, foch za chmurę 2smiech
Hania się gniewa za słońce, które rykoszetem do Niej trafia.. Ty się gniewasz, że deszcz zabrałam- jak to od razu lżej na duszy, jak ma sie winnego :silly:

Prawda, że Cyguś i ograniczenie ruchu, to wykluczające się kwestie ;)

Skąd ja znam takie roszady, o których wspominasz polewkamax
Rozanki razem z jeżówkami.. Hmm.. ja tak posadziłam i gdyby jeżówki stały na bacznośc, to byłoby lepiej ;) ..ale i tak podoba mi się, jak w morzu fioletowych ROzanek gdzieniegdzie pojawia się kremowa Mozzarella.
Obfocę i sobie popatrzysz. Za rok wcale nie zamierzam sadzić ich inaczej, bo mi sie podoba ten efekt. Jeśli nie masz miejsca, żeby zrobić odstęp to bęzie tak, że jeżówki będą górować, a Rozanki rozejdą sie dołem, pochłaniając nogi jeżówek- u mnie Rozanki bardzo się na boki rozeszły.

Haniu, dawkę syropku przeciwzapalnego przygotowała nam vetka- mamy odmierzone w strzykawkach na każdy dzień.
Nie wiem, czy jest na tyle silna dawka, że całkowicie znosi ból. Na pewno Cyguś biega, skacze..ale też - jak na niego- dużo odpoczywa.
On chyba ten ból też potrafi ignorować. W domu w piątek wyraźnie cierpiał, a w klinice oszalał z radości- na stole do badań merdał do doktor ogonem, a po puszczeniu na podłogę zaczął zaaferowany wszystko zwiedzać- nie siedział osowiały i cierpiący..

Wyciszanie i zachęcanie do wypoczynku sprowadza się do tego, że nie kuszę zabawkami i Marvisia uspokajam ;)

Martwię się o Cygusia bardzo- sąsiedzi postraszyli, opowiadając historię swojego pieska, który też był młody, z ogromnymi problemami..a skończył sparaliżowany zdziwko
W naszej rasie typową, często występującą wadą, są problemy z rzepką kolanową. Dysplazja stawów biodrowych jest rzadko spotykana.
Zobaczymy, co nam powiedzą we wtorek na kontroli- jeśli trzeba będzie zrobić rtg, to zrobimy, chcoiaż z ciężkim sercem- boję się sedację dawać psiakowi. Krótki pyszczek, rasowa tendencja do wad serca..a przecież nawet płytka sedacja jest jakimś obciążeniem dla organizmu- dlatego unikam tego, jeśli tylko można..

U nas dodatkowo przeciążać psy w czasie biegania może to, że nie mamy dywanów i psiaki biegając, ślizgają sie po podłodze. Jak pomyślę sobie, jak chodzi mi się normalnie, a jak po oblodzonym chodniku- to tak sobie myślę, że lodowisko wymaga większej pracy mięśni i większego spinania się.

Za poświęcanie się w kwestii pogody wdzięczna jestem! Dziś w prognozie podano, że kolejne kilka dni chłodnych i deszczowych, a kolejny weekend też ładny- dla każdej z nas coś fajnego :przytulam

Inuś, sama nie wiem, czy to dobrze czy źle, że tego nie operują i mógz musi sie przyzwyczaić.
Może faktycznie lepiej poczekać, aż zacznie ignorować w polu widzenia farfocle..niż mieć wizje kolejnej operacji zdziwko
TO bardzo dobra wiadomość, że już częściowo to się dzieje, że farfocle niewidoczne, jak się na nich nie skupiasz. Gorąco życzę, żeby było coraz lepiej :buziak

Co do cywilizacji- pewno masz rację.. Psiaki ciągle skaczą po meblach i w domu ganiają się po śliskiej podłodze- to ma się zapewne nijak to tego, że wilki biegają sobie po mięciutkim mchu w lesie wink-3
Cygusiek szaleje bardzo- wciąż biega, skacze, szarpie zabawkę.. On nie umie normalnie chodzić- skacze, fruwa..wszystko w biegu. Marviś jest szalenie wesolutkim i radosnym pieskiem, ale tak nie szaleje- o wiele mniej biega, nie skacze tyle. Jak Cyguś ugania sie po ogródku, ujada, skacze- to Marviś stoi z boku i sie przygląda.
łabądek zwyczajnie nieco przesadza krecigl
Teraz chęć do zabawy hamuję chowając zabawki, a w zamian daję dziamdziaki do przeżuwania, żeby miały zajęcie na leżąco :lol:

Nie zazdroszczę czekania na wyniki tomografii- zawsze to nerwy, co wyjdzie. Niby człowiek jest dobrej myśli..ale zawsze niepokój sie czuje. Oby wszystko było dobrze :buziak :buziak

*********

Mój zakątek japoński.. :oops:
Nie powinnam go tak nazywać, bo to zapewne profanacja.. ale jakoś tak mi sie kojarzy- przez wzgląd na dobór roślin




Największy kamień to ten, jaki przytaszczyliśmy od sąsiadów. Jeszcze jutro popatrzę, co ciekawego wypatrzę u Mamy- może jakiś fajny kolor albo kształt think:
Muszę dziś wykorować, bo wczoraj już nie dałam rady.
Rosną tu hakonechloe Aureola, klon palmowy-gatunek, do tego z prawej strony rododendron Azurika, a z lewej turzyca palmowa Little Midge- Haniu, to miejsce wydało mi sie idealne..trawka palmowa do klona palmowego :przytulam
Jeśli się namyślisz, że jednak znajdziesz dla niej miejsce u siebie- służę podziałem, bo całej chyba nie oddam 2smiech

Rośnie tu kupiony pierwszy klon- te kilka gałązek w formie krzewu :kocham To drugie cudeńko, kupione w RYkach, o pokroju malutkiego drzewa, będzie zadołowane w kącie i czeka na miejsce docelowe. Będe go chciała posadzić nad oczkiem wodnym- zawsze mi się klon nad oczkiem marzył- tym bardziej, że we wszystkich opisach jest podane, że będzie lubił takie nawilżone stanowisko- w sensie wilgotnej atmosfery, a nie zalanych korzeni.

Liczę też na to, że hakone Aureola nieco zzielenieje, bo mało słoneczne stanowisko tutaj jest.
Różnicę w wybarwieniu widać na przykładzie Naomi..
Na patelni jest mocno żółta, a wręcz biała miejscami


a mająca nieco więcej cienia ma więcej zielonych smug


jeszcze uroczy zawilec (Martuśka-dzięki za poradę :przytulam ), otwierający kolejny kwiatek


pąków w drodze sporo..a tak wygląda po przekwitnięciu- zostaje taka mini makówka


jeszcze nieudolna próba obfocenia, jak urokliwie słońce prześwieca przez wybarwioną azalię


Zmykam, bo słońce świeci :kocham :witaj


EDIT
Haniu- kulki to ja mam już wstępnie upatrzone gwizdac ;) Nie chcę chyba robić szpaleru- u mnie nie ma takich alejek, raczej sadzę w trójkątach think:
Myślę, kombinuję i pewno wiosną coś zmienię.
Ostatnio zmieniany: 2016/09/25 12:19 przez Monika-Sz.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Amarant

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/09/25 12:30 #26021

  • Gosia1704
  • Gosia1704 Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 2191
  • Otrzymane podziękowania: 2561
Mam nadzieję, że z Cygusiem będzie dobrze, a jak mówiłaś to tylko chwilowe nadwyrężenie mięśni. Ze względu jednak na długość pieska, trzeba uważać na skoki i schody. Sama miałam jamnika, który przeżywał kolejne wypadania dysku - przednie i tylne. Nie będę opisywała objawów, ale je przeżył i dożył 18. lat.
Pozdrawiam Wszystkich
:witaj
Zapraszam na
Kwiecisty groch z kapustą
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Monika-Sz

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/09/25 17:21 #26040

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1012
  • Otrzymane podziękowania: 1975
Gosiu, bardzo Ci dziękuję za ten wpis!
Doktor, na wizycie, Cygusia porównała do jamnika właśnie- że plecki długie i zapał do skoków nadmierny krecigl

*****
Martuśka- mam nadzieję, że zajrzysz w najbliższym czasie..

Ustawiłam doniczki i ułożyłam na nich kamienie dla lepszej widoczności wink-3
W miejscu pierwszej kulki od lewej musi byc ustawiona lampka ogrodowa. Tu kombinuję, żeby posadzić 3 zielone kulki tj doniczki i jedną kulkę na końcu, w miejscu tej ostatniej z prawej strony.
Kulki- ale raczej zielone think:


Tutaj lampka musi być mniej więcej między pierwszą a drugą kulką od strony schodów. Też sobie bym 3 kulki ustawiła w trójkącie, a przed limkami, zamiast kolejnych kulek, dałą hakone- komponowałyby się z tymi po drugiej stronie..


tu widok na obie rabaty. Jakoś mnie drażni ten kulkowy szpaler chyba :mlotek
A może zostawić ten pomysł, ale po 5 kulek po obu stronach- zielonych think:


żeby nie było, że tylko marudze o kulkach..wykorowany wschodni kącik i wymiana kamieni- w ramach tego, czym dysponuję..


taki ładny kamień namierzyłam..


dlaczego mam dziwne wrażenie, że naćkałam tych hakonek i za max 2 lata będę nimi handlować 2smiech No- niech zdrowo rosną- lepiej miec takie zmartwienia, niż wiosenny płacz nad martwą kępą wink-3


z innej bajki- pięknie się dereń rozrasta. Co roku go tnę trochę, bo jednak ma za zadanie zasłonić płot. Muszę wiosną jednak nieco od strony biednej Globosy go ograniczyć


beznadziejnie tu mam zrobione obrzeże rabaty- robiłąm sama wiosną, byle jak, bo i tak będzie do wymiany. Obyśmy mogli za rok zrobić od tej strony opaskę- wtedy będzie nieco poziom trawnika podniesiony, a ja chyba przy okazji uszczknę troszkę na rzecz rabaty


mały Dingo nam rośnie za płotem


nadzór sąsiedzki-
czy kartony są odpowiednio starannie gryzione..


skarpety uprane wink-3


zęby umyte


coś z rabatek..




Moniśka- widoczek na Rozanki z Jeżówkami. Niestety kupowałam wyszukane gdzieś w kącie ostatnie sadzonki- z pokładającymi sie pędami. WIdać, że jeden kwiatek, który miał szczęście wyrosnąć u mnie, trzyma pion


nawet gdyby miały leżeć, to bardzo podoba mi się to zestawienie kolorystyczne


autostrada sprawdza się świetnie!


muszę się zmobilizowac i przesadzić Limkę na środek, z obwodnicy usunąć stratowaną jeżówkę i biednego rozchodnika i też ułożyć kilka kakieni, żeby ziemia się z korzeni nie osypywała. Projektanci w formie krecigl


ukierunkować muszę tu ruch i jakoś jeżówki na tle Limki posadzić- to jedyna dla nich szansa na przetrwanie- one z plecami z Limki i trasy po bokach. Na razie trochę tu wszystko stratowane.
Powinnam się za to zabrać i może w kolejny weekend się do roboty zabiorę..





rzut oka na nową rabatkę- ostatni w tej konfiguracji.. Muszę tu zadołować tego klonika z Daglezji, żeby przezimował spokojnie..


i pozdrowienia od Cygusia
Ostatnio zmieniany: 2016/09/25 17:34 przez Monika-Sz.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Amarant, edyta, edulkot, inag1, Gosia1704
Moderatorzy: Efkaraj
Czas generowania strony: 0.217 s.