Witamy, Gość
Nazwa użytkownika: Hasło: Zapamiętaj mnie

TEMAT: Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :)

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/07/17 11:08 #13595

  • dorciaj
  • dorciaj Avatar
  • Wylogowany
  • Ekspert
  • Posty: 159
  • Otrzymane podziękowania: 99
Co Ci powiem, to Ci powiem, ale Ci powiem, że czytelnictwo w narodzie nie zginie (dzięki Tobie :woohoo: ). Uwielbiam te Twoje elaboraty czytać :lol: .
Tak, tak, w filmie chodziło o "las krzyży" polewkamax , ja mam jeden na horyzoncie i ten w zupełności mi wystarczy rotfl . Moniś, ale ja nie mogę tam nic posadzić, nawet w rogu ... no a jak mi potem synowa powie: "po %&*$ mi to posadziłaś?" gwizdac 2smiech , to co ja zrobię?... to ja już wolę tam nic nie sadzić polewkamax .

Wiesz co, tak sobie myślę, że grono sąsiadów masz bardzo ciekawe 2smiech . Nieogarnięta, najsympatyczniejsza, niewydarzona polewkamax ... no i ja - najukochańsza hu_rra 2smiech . Ten skok w bok, tym razem Ci wybaczę :P , ale cierpliwość moja, choć jest trochę większa od Twojej :P , została nadszarpnięta :diabelek . Możesz się zrehabilitować osobistym poszukiwaniem zbiornika na gaz u nie w ogrodzie 2smiech 2smiech .
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/07/17 11:08 #13596

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1012
  • Otrzymane podziękowania: 1974
Elżbietko .. wiesz, moja Mama ma tak na imię, a ja od dziecka do Mamy mówiłam po imieniu. Elżunia, Elżbietka ale czasem też mówię Lunia.
Jak byłam kilkulatką, to wszyscy do Mamy mówili po imieniu- Tata, Mamy rodzeństwo, znajomi.. więc i ja zaczęłam. Mama uznała, że to śmieszne, jak taki maluch mówi Elżbietka..i doradza, jak prowadzić auto (Elżbietka, uważaj, ludzie, zatrąb (ja mówiłam trąbnij).. Elżbietka, uważaj, pokrzywy na poboczu polewkamax ).
Tak mi już zostało- wytłumaczyłam Mamie, że znamy się my dwie najdłużej na świecie, nikogo nie znam dłużej.. Ja mam funkcję- córka, Mama ma funkcję-mama..ale skoro do mnie się mówi po imieniu a nie funkcją, to ja tez chcę :lol:
Nie jest to wyrazem braku szacunku, ja sie tak pieszczotliwie zwracam, a o Mamę troszczę się i dbam, jak tylko umiem.

No, to tyle małej dygresji ;)

Aaaa, widzisz, sądziłaś, że przyczepę ktoś ukradł! U nas na szczęście kradzieży na budowie nie było, to i przyczepa spokojnie stałą, czekając na nowego właściciela.

Cyguś akurat na tym zdjęciu nie podlewa.. ;) Ta poza to efekt złapania go w chwili, gdy zeskakuje z murka i przednie łapki dotarły do trawnika, a tylne jeszcze nie.
Jak do nas trafił jako 10-tygodniowy maluszek, to nie potrafił wskoczyć oczywiście i początkowo się nie kapnął, że można wejśc na nie bokiem, chodził tylko po trawie. Szybko się nauczył, a jest ak skoczny, że teraz wskakuje w najwyższym punkcie, 50cm w górę. Może nie brzmi to imponująco, ale jak stoi normalnie, to murek w najwyższej części jest wyższy od niego.
Dziękuję pięknie za serdeczne słowa :przytulam

Aniu, ojej, ale mi się miło zrobiło po Twoich słowach :oops: :oops:
Dobrą tu dostaję terapię po moich ostatnich rozterkach, bardzo to ważne :buziak

Ja na swój ogródek popatrzyłam z kpiną..ale nie tzw złym okiem. Przechodziłam już etap, że po wizycie w innym ogrodzie wracałam do siebie z totalnym dołem i zniechęcona kompletnie, załamana swoją nijakością, beznadziejnie obsadzonymi rabatami itp...
Wczorajsza kpina w oczach to raczej na widok młodych drzew- pośmiałam się z nich, żeby ze wstydu zaczęły szybciej rosnąć :silly: ale wiesz.. od pewnego czasu nie patrzę na swój ogródek zupełnie z niego nie zadowolona.
Są miejsca, z których jestem zadowolona, ogólnie zauważam, że nie najgorzej mi to wszystko wychodzi i poza jakimiś drobnymi przeróbkami czy korektami, zaczynam być zadowolona z tego, co tu dłubię ;) Kompozycje na rabatach mnie cieszą i podobają mi się (najczęściej) i jedynie robię obserwacje, gdzie czego brakuje o danej porze roku.
Tak więc nie mam doła totalnego..Oczywiście zachwycam się dojrzałymi ogrodami, dorodnymi drzewami- ale tego nie przeskoczę- kupiłam działkę jedynie z perzem krecigl Co mogę to robię, czyli rabaty z krzewami i bylinami, o drzewa zadbałam jak mogłam..tak więc nie patelniuj mnie :P

Mam nadzieje, że moje wspominkowe zdjęcia, pokazujące jak ja zaczynałam kilka lat temu..jak zakątki wyglądały w czasie budowy..albo jeszcze po przeprowadzce 2 lata temu..to dodaje Tobie otuchy i wszelkie rozterki poszły w niepamięć :przytulam

Czy możesz się zwracać inaczej- ależ oczywiście! Ja lubię wszelkie zdrobnienia mojego imienia, nawet w pracy współpracownicy mnie zdrabniają, znajomi praktycznie wszyscy też jakąś wersję mojego imienia stosują.
Jestem tak przyzwyczajona do zdrobnień, że mówienie do mnie "oficjalnie" wywołuje moją czujność 2smiech

Moje wymarzone imię, jakie kiedyś chciałam mieć, to Zuzanna.. Ahhh, jak ja chciałam tak mieć na imię! Nawet prosiłam moją przyjaciółkę w dzieciństwie, żeby tak do mnie mówiła.
Jeśli kiedyś będę mieć córkę, to koniecznie musi tak mieć na imię i nie obchodzi mnie, że połowa dziewczynek w Wawie też tak ma polewkamax
Słodka Zuzia, psotna Zuzka, elegancka Zuzanna.

Co do przenoszenia z miejsca na miejsce.. Ileż razy przenosiłam już piaskowca i kamienie polne :mlotek Układam w miejscu, gdzie nic się nie dzieje, zabieram się za dane miejsce i kamienie lądują w innym.. Teraz piaskowca przeniosłam w miejsce, które do przyszłego roku nie będzie zagospodarowane (opaska..), za to mam zapotrzebowanie na teren, gdzie leżą kamienie polne, więc kolejne przenosiny sie szykują krecigl

Co do zapału kobiecego- to świetna sprawa! Wydaje mi sie, że większość zmian napędza nasz zapał i potrzeba zrobienia czegoś JUŻ! Mężczyźni czasem działają wolniej, albo uważają, że coś jest zbędne..byle tylko mieć święty spokój 2smiech
Ja się cieszę, że zrobiłam sobie to co zaplanowałam..i denerwuję się, że niektóre rzeczy mnie przerastają :angry:

Aguś, przyczepa została sprzedana rok później.

Powtarzane historie mówisz.. A cóż ja nowego mogę powiedzieć, skoro znamy sie już kilka lat- liczę na sklerozę niektórych forumowiczów 2smiech

Dorcia, no nie mogę..ty JUŻ się synowej boisz.. 2smiech 2smiech 2smiech

Sąsiadka nieogarnięta i niewydarzona- to ta sama osoba.. Są 3 główne sąsiadki- najsympatyczniejsza, nieogarnięta..i nielubiana (co tak na prawdę o niej myślę nie nadaje się do publikacji 2smiech )..i oczywiście Ty..najukochańsza zwyc

Obiecuję, że jak tylko zrobię nalot do Ciebie, to zacznę od rehabilitacji wink-3

Cieszę się, że ktoś czyta te przydługie posty :oops:
Sama wiesz, że przy spotkaniu nos w nos to ja mało mówię..realizuję się więc na piśmie 2smiech

******
Miłej niedzieli Wszystkim życzę!!
Ja zmykam- miałam dziś mieć dzień dla ogrodu, ale czeka mnie trochę kręcenia sie po mieście, więc pędzę..
Jeszcze tylko mały update rabatowy..zakwitła kolejna lilia z wiosennego zakupu. Nie jestem pewna, czy i tu Lilypol się nie pomylił.. Sadziłąm tu Garden Affair i nie mam przekonania, czy to na pewno to..
A raczej jestem prawie pewna, że i tu jest błąd.. Przy zamówieniu kopiowałam fotki z ich strony- i lilia z ich katalogu ma inne wybarwienie, nie ma piegów, ani zielonej smugi w dnie trąbki.. Kolejna wiosenna pomyłka- co się tam dzieje?!?
Zakwitła druga lilia z wiosennych zakupów i druga skucha!




Zakup sprzed kilku lat- Flashpoint..wtedy się nie mylili..


Czy Wy też w tym roku macie takie wtopy w zamówieniu od Lilypolu..?
Ostatnio zmieniany: 2016/07/17 11:15 przez Monika-Sz.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Amarant


--=reklama=--

 

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/07/17 11:17 #13599

  • markita
  • markita Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 4360
  • Otrzymane podziękowania: 7972
Też zauważam coraz więcej pomyłek w Lilypolu :dry: , ten rzekomy Garden Affaire nie tylko Ty dostałaś krecigl
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/07/17 11:22 #13601

  • andrzej
  • andrzej Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 519
  • Otrzymane podziękowania: 1149
Monia, wątek śledziłem do tej pory pobieżnie, ale tak pędzisz z tematem, że muszę się bardziej zagłębić. Zmiany na fotkach widać przeogromne i wszystko sadzone z głową, a nie jak u mnie.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/07/17 11:27 #13604

  • dorciaj
  • dorciaj Avatar
  • Wylogowany
  • Ekspert
  • Posty: 159
  • Otrzymane podziękowania: 99
No gdzie tam, że ja się boję :mlotek , ja tylko zawczasu dbam o dobre relacje polewkamax .

Ta najsympatyczniejsza, to ta co ją poznałam?, nieogarnięta jeszcze nie mieszka gwizdac , nielubiana to ta co odgrodzona płotem :diabelek , a ta z okrągłego domu? think:

Zdecydowanie potwierdzam, że jesteś mało mówiąca - zupełnie tak jak ja 2smiech . Monika (th) na pewno to potwierdzi polewkamax polewkamax
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/07/17 11:42 #13610

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1012
  • Otrzymane podziękowania: 1974
Martuśka, napisałam maila do p Pajdy- ciekawe, czy odpowiada poza sezonem sprzedaży?

Szkoda z ta pomyłką- tyle się nakombinowałam, żeby ciekawe lilie mieć..a mam różową :mlotek Ta żółta nie jest zła..ale miała byc inna krecigl Źle się stało, bo jaki sens ma robienie przemyślanych zakupów- od razu można zamykac oczy i klikać w ciemno te zamówienia..

Andrzej ..ooo, to ja Twój wątek tu przegapiłam.. Ja to mam do nadrobienia :woohoo:
Pozdrowionka wakacyjne!!

P.S. nie mam odwagi pisać Andrzejek..wszak to Student-Andrzej :lol:

Dorciu- mam genialny plan! Ja urodzę Zuzię, poznamy ją z którymś z Twoich chłopaków..i w sumie będziemy mogły już zaczynać obsadzanie polewkamax


Poza 3ma wymienionymi mam jeszcze 2 sąsiadki ;)
Jedna jest obok nielubianej, ale zupełnie neutralna. Prawie sie nie widujemy.
Druga, fajna, czasem się spotykamy, to ta z okrągłego domu- z tymi sąsiadami mamy nieco mniejszy kontakt, więc określenia nie mam.. Na nasz użytek mogę mówić rozśpiewana sąsiadka- bo śpiewa, w domu mają małe studio nagrań, kiedyś śpiewała w zespole.

Potwierdzam, ulubiona sąsiadka to ta, która poznałaś. To z Nią nosimy sobie ciasta, to Jej suczką zajmuję się, gdy wyjeżdżają.

Czekamy więc na Moniśkę.. gwizdac

Spadam, bo sklepy mi zamkną polewkamax
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): gorzata

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/07/17 11:58 #13616

  • inag1
  • inag1 Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1938
  • Otrzymane podziękowania: 2352
Moniko, jak to może ktoś czyta, wszyscy czytają a ja to już namiętnie. Jestem uzależniona od Twoich postów, ogrodu i Cygusia. :) Gorzej u mnie z pisaniem ale listę obecności podpisuję. ;)
Pozdrawiam- Ina

Ogród Iny
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/07/17 19:38 #13696

  • Nowinka
  • Nowinka Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 3262
  • Otrzymane podziękowania: 5563
Fajnie oglądać ogrodowe wczoraj i dziś .Ja swój ogród tak dawno temu zakładałam ,że jakoś zdjęć prawie nie mam .Różnice są zawsze szalone .
Pięknie obsadziłaś sobie rabaty i widać ,jak dużo już się nauczyłaś .Piesio jak zwykle cudownie milusi .Buziolki :buziak
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/07/17 20:08 #13705

  • IwOnaG
  • IwOnaG Avatar
  • Wylogowany
  • Złoty forowicz
  • Posty: 193
  • Otrzymane podziękowania: 315
Cześć Monika, z uśmiechem, jak zwykle , przeczytałam Twoje wspominki, człowiek się zaczyta i doczekać nie może, co będzie dalej :przytulam , fajne historie, niektóre przecież pamiętam z innego forum, ale dobrej lektury nigdy dosyć. A propos lilii, bo piszesz też o nich, to ja zakupowałam w cebulekwiatowe.pl i też połowa odmian się nie zgadza, jaja sobie robią, zamiast blado różowych w ciapki i paski dostałam żółte i pomarańczowe, a co tam, niech klienta poszerzy horyzonty, a nie cały czas upiera się na białe i różowe. No cóż. Monia, fajny masz ten ogród, widać serce włożone, bo robota - wiadomo - sama się zrobi 2smiech . A Cyguś przy transporterku - odlot, widać, jak tupie, wzrok obłędny. Pozdrawiam deszczowo, bo znowu pada u mnie ... i znów kanciki niedokończone. :burza
Ostatnio zmieniany: 2016/07/17 20:49 przez IwOnaG.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/07/17 23:15 #13790

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1012
  • Otrzymane podziękowania: 1974
Inuś, obecność zauważona :przytulam
Strrrrasznie się cieszę, że otworzyłaś wątek!!

Ewciu, mądrzeję z czasem, chociaż olśnienia przychodzą niespodziewanie, jak grom z nieba, po długich tygodniach marazmu i pustki w głowie wink-3

Ewuniu..wąteczku brakuje Twojego :buziak

Iwona, podoba mi się Twoja argumentacja nt pomyłek cebulowych 2smiech Przekonałaś mnie!!

Cyguś na widok transporterka siedzi przy nim twardo i czeka..albo drapie, żeby do cholery otwierać, bo on wsiada i jedzie! Spryciarz wie, że to gwarancja wspólnej wycieczki ;)

Muszę powspominać coś nowego polewkamax

******
Uroczy dziś dzień! Dośc ciepło, nieco pochmurno, ale to akurat mnie nie martwiło- i tak nie planowałam plażingu..
Kręciłam się po mieście, posiedziałam na ogródku. Posadziłam trochę roślin, kolejny raz rozsypałam nieco kory- to i tak na chwilę, Cyguś zasuwa po rabatach jak kot z pęcherzem :mlotek
Doznałam dziś kilka olśnień, zapadło parę kluczowych decyzji ogrodowych- słowem, dzień niezwykle owocny hu_rra

Zauważyłam, że zakwitłą jeszcze jedna lilia z Lilypolu- tym razem im sie udało..
Passion Moon. Ładna, ale niestety to lilia ze zwieszoną główka, a że jeszcze niska, to niewiele widać ;)


otwierają się kolejne jeżówki, nudna od wiosny rabata robi się coraz bardziej kolorowa :lol:
Green Eye


od pewnego czasu rozmyślam, co posadzić w dziurze po pęcherznicy. Wiosną posadziłam Palibina, prawie już kupiłam trzcinniki..a tu dziś mnie olśniło :woohoo:
Wydaje mi się, że pomysł jest dobry i chyba dośc oczywisty..ciekawa jestem, co Wy na to..
W dziurę posadzę bukietówkę Limelight
Zobaczcie na całą rabatę.. Po lewej stronie pod jabłonką 2 Limelighty (ten bliżej świerka serbskiego młodszy, zimował w donicy i wyraźnie słabszy, ale licze, że w kolejnym sezonie nadgoni..)
W każdym razie- dużo się tu już dzieje, gatunków sporo.. Postanowiłam dziś, że wprowadzanie kolejnego byłoby chyba bez sensu, a że coś trzeba powtózyć- to chyba Limka.. I co- dobry pomysł?






kącik najładniejszy od teraz- jeżówki, Limki, późnym latem dołączą rozchodniki




W maju kwitną tu tulipany, czerwiec jest najbardziej przykry.. Musze chyba kupić lilie azjatyckie, żeby w czerwcu też trochę koloru było, bo w ogóle nie było na czym oka zawiesić..
Co prawda rośnie sporo irysów, które dawały wrażenie zieleni, zanim liście bukietówek porządnie ruszył- niestety z kwitnieniem u nich na razie marnie.
W każdym razie kącik do dopracowania w czerwcu..teraz mi się podoba.
Aaaa, zapomniałam, że kupiłam w ZP jeżówki Dixie Bella, mają zaczynać w czerwcu- to obecnie najbardziej rozwinięte pompony.
W każdym razie zadowolona jestem z obecnego efektu a będzie z dnia na dzień ładniej- skoro jeżówki już zaczęły. Popracować muszę nad początkiem sezonu.

Jest coś, co się wydaje dziura, ale to miejsce na młodziutką, świeżo posadzoną rozplenicę. Rok temu miałam tu okazała sadzonkę i pięknie się komponowała. Nie martwię się więc ta chwilową luką..


Przycięłam gałązki brzozowe, odsłaniając piękny pień. Co roku podcinam brzozę, odsłaniając rosnącego w kącie jałowca Mint Julep.
Popatrzyłam..i kolejne olśnienie- przecież trzeba dosadzić 2 szmaragdy w stronę jałowca i uszczelnić ścianę! Widzę teraz, że brzoza tego nie zasłoni, berberys wsadzony tu bezmyslnie i w dodatku w ogóle nie rośnie. Tak więc 2 dodatkowe szmaragdy.
Lubię takie momenty, gdy niespodziewanie coś do głowy wpada i sytuacja się tak ładnie klaruje hu_rra





mówiąc "przycięłam brzozę" bezwstydnie przypisuję sobie nie swój sukces :silly:


ooo, tu się jesienią szykuje mega remont hu_rra


Pod klonem 4 Vanille Fraise- niestety 2 w środku kupowane rok później, niż skrajnie rosnące- spora różnica! To niestety efekt niezdecydowania, przeróbek..krzewy dzieli zaledwie rok, ale bardzo to widoczne. Mam nadzieję, że z czasem zgrają czas kwitnienia, bo te młode w środku są nie tylko mniejsze, ale jeszcze opóźnione :angry:
Ciekawe, czy to cecha danego krzewu, czy po porządnej aklimatyzacji się to wyrówna..?


dzwonki Samantha posadziłam na skraju wrzosowiska pod pigwowcem i cieszę się z wyboru tego miejsca- nawiązują do powojników Little Artist z jednej strony..i dzwonkó Kent Bell rosnących po drugiej stronie, w głębi wrzosowiska. Robią mi się ładne plamki kolorów, to tu..to tam.. Łaczy sie to w jakąś myśl- chyba..
No- grunt, że pani jest zadowolona 2smiech




na pierwszym planie molinia Variegata- też młoda, zakup z ostatnich tygodni


jeżówki
Milkshake


Butterfly Kisses


będę tęsknić za tą niebieską doniczką, jak ja kiedys wreszcie usunę.. Miałam sprawdzić, czy sie jeszcze nie ukorzeniła polewkamax


busz, busz.. :woohoo:


Po intensywnym dniu Projektant padł.. Jeśli relaks, to tylko w luksusowych warunkach- mięciutko pod pupcią musi być ;)



Udanego tygodnia wszystkim życzę!
Ostatnio zmieniany: 2016/07/17 23:29 przez Monika-Sz.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Amarant, dodad, inag1, eda_s

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/07/18 09:08 #13832

  • aguskag
  • aguskag Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 738
  • Otrzymane podziękowania: 985
Toś się wreszcie doczekała trawnika zdziwko Taki piękny, gruby kożuch, że szczęka opada. Pewnie bym po nim ciągle boso latała.
Tyle Ci piękności kwitnie i lelije, i hortensje i jeżówki... a niedługo już buchną wrzosy.

Teraz to i ja już prawie poznałam Twoje sąsiadki ;) . Ciekawe jakbym mogła opisać swoje... Jedna na pewno ma przydomek "mądra", jako przeciwieństwo tego jaka jest naprawdę, no bo nie dość, że durna, to jeszcze okrutnie wredna. Na szczęście obok mnie ma tylko łąkę i rozwalającą się "malowniczą ruinkę", a mieszka z pół kilometra dalej.
Pozdrawiam Aga
Na wiejskim podwórku
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/07/18 11:04 #13864

  • markita
  • markita Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 4360
  • Otrzymane podziękowania: 7972
Przeczytałam u Iny, że zrezygnowałaś z trzmieliny :blink: , możesz jakoś rozwinąć temat gwizdac
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/07/18 11:15 #13867

  • inag1
  • inag1 Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1938
  • Otrzymane podziękowania: 2352
Moniko, u Dorci to tak z miłości napisałam. ;) :kocham
Plany masz niesamowite a ogród pięknieje . Tak się zastanawiam, czy nie wyrzucić wszystkiego z pod mojego betoniaka i tak krok po kroku z papugować Twoje nasadzenia. :) Tylko czy u mnie by tak pięknie wszystko rosło. Moje rośliny się zwijają a nie rozwijają. :( Np. trzyletnia Limka zupełnie skarłowaciała.
Głaskanko dla projektanta. Wiadomo, po ciężkiej robocie trzeba odpocząć w luksusowych warunkach. :) A tu w dodatku całe zasługi pani sobie przypisuje. polewkamax
Pozdrawiam- Ina

Ogród Iny
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/07/18 17:12 #13911

  • edyta
  • edyta Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 7444
  • Otrzymane podziękowania: 16145
Moniczko, pomysł z hortensją jest dobry, ale wyjątkowo nie upierałabym się przy Limelight. Może też być inna hortensja wiechowata ;) .
W życiu nie chodzi o to, żeby przeczekać burzę. Chodzi o to, by nauczyć się tańczyć w deszczu.
Pozdrawiam,
Edyta
Kamienne ścieżki wśród kwiecistych rabat
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/07/18 22:58 #13980

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1012
  • Otrzymane podziękowania: 1974
Co za dzień..od rana do nocy poza domem. Ściągnęłam już po zachodzie słońca- szkoda!
Dobrze nam się tutaj mieszka i każda sprawa, która nas stąd wyciąga- jednocześnie wkurza, bo aż szkoda się stąd ruszać. To chyba nasze miejsce na ziemi..szkoda tylko, że metraż nieco piszczy ;)

Mam nadzieję, że prognozy zapowiadające nieco ocieplenia się sprawdzą (hahaha). Przykre jest tegoroczne lato. Nie mówię, żeby od razu były wściekłe upały dniami i nocami..ale żeby w środku lata marznąć w bluzce z krótkim rękawkiem, jeansowych spodniach długich..to juz przesada :mlotek
Liczę, że sierpień pokaże się z lepszej strony..ale nie co liczyć na cud- w sierpniu wieczory zazwyczaj już chłodne.
Ot i tak- człowiek czeka tyle miesięcy na "sezon", który mija za szybko, pogoda w kratkę, większość weekendów zajęta i nie ma się kiedy prawdziwie nacieszyć ogrodem, wolnym czasem.
Fajnie byłoby być na emeryturze :silly:

Zbliża się mój urlop- nigdzie nie wyjeżdżamy, ja prawdopodobnie będę zabawiać dwa pieski, ale mam ogromną nadzieję, że się wreszcie nasiedzę tutaj, wynudzę za wszystkie czasy i z radością wrócę do pracy, żeby się nieco rozerwać wśród ludzi :lol:
CHociaż tak totalnie to się znowu nie wynudze, bo urlop nieco szarpany- troche wolnego, jeden dzień w pracy, znowu trochę wolnego.. Traktuje jednak to jako przerywnik w rozrywce :P

****
Aguś, przyznaję, że trawa mnie ogromnie cieszy. Jest zielona soczyście, gęsta i miejscami mięciutka jak puszysty dywan :heart
Widzę w niej jeszcze pewne wady, ale staram się, aby nie przesłoniły zalet 2smiech

Dobrze, że hmmm..najciekawszą sąsiadkę masz daleko. Niestety moja nieulubiona, żeby nie powiedzieć gorzej, mieszka za płotem. Szczęśliwie w miejscu, które nie jest punktem życia towarzyskiego ;)

Martuś, oczywiście, już rozwijam!
Trzmielina miała iść na ogrodzenie od północy i wspinać się. Trochę nie dowierzałam, że zrobi to odpowiednio szybko i dość sceptycznie podchodziłam do tego pomysłu. Przęsła do zasłonięcia szybko, a nie za kilka lat.
Po drodze pojawiła się konieczność przesadzenia szmaragdów- tzn wyjadą z obecnego miejsca, a tam jest jedyne, gdzie moge je przesadzić.

Kolejny plan na trzmielinę to był fragmencik skopiowany jako inspiracja ZtŻ, czyli powojniki Little Artist z czymś żółtawym w tle.. Kompozycja na ZtŻ była chyba z czyms innym, ale ja postawiłam na trzmielinę..i tę kompozycję mam :buziak

Tak więc trzmielina jest, ale zamiast 2 koncepcji, zrealizowałam tylko jedną.. ta ładniejszą ;) A sadzonek mam sporo.. :przytulam i radośnie czekam, aż się rozrosną i stworzą jednolitą plamę koloru.

Inuś, ależ kopiuj i papuguj na zdrowie :buziak :buziak Byłoby mi bardzo miło, gdybym mogła czymś zainspirować innych ogrodników :oops:

Czy Tobie się nie zbliża termin operacji..? think:

Jak samopoczucie po ostatnich zdrowotnych perypetiach?

Edytko, a dlaczego nie Limka?
Ja nie znam zbyt wielu odmian :oops: a że w to miejsce potrzebuję liściastego potwora.. Limki rosną nieopodal.. to jakoś od razu pomyślałam o Limce właśnie :oops:

Jaką inną byś polecała do przemyślenia?

****
Patrzę sobie zadowolonym gospodarskim okiem na rozrastające się rośliny w ogrodzie.
Zerkam, że niedługo będę mogła wkroczyć z cięciem tuj na równą wysokość.
W sumie mogłabym już teraz, ale że we wrześniu planuję przesadzanie, to chyba wstrzymam się z rozpoczęciem równania do przyszłej wiosny.
Mam 3 szpalery tujowe, a zrobię dwa- jeden przesadzę, tuje rozdzielając pomiędzy pozostałe 2 szpalery, przedłużając je.
A nie, przepraszam, mam 4 takie szpalery w różnych miejscach, ale ten 4ty, najmniejszy, nie będzie zmieniany.
W każdym razie wydaje mi się, że poczekam,żeby się nie okazało, że po przesadzeniu trzeba będzie za dużo ścinać, żeby wszystko wyrównać.
Tak więc zerkam na szmaragdy łakomym okiem, ale niech jeszcze podrosną i nabiorą wysokości.

Zamiast równania wszystkich w szpalerze, rozważam delikatne ciachnięcie każdego czubka o kilka cm, żeby pobudzić krzewienie.

Wiem, że jak zacznę ciąć z góry, to będzie dla rośliny sygnał, żeby rozrastać się na boki- to będzie świetny efekt, bo przydadzą się zielone ściany..

Na razie też nie tnę zbyt mocno derenia Elegantissima. Cięty jest co roku w kulisty kształt i nie puszczam go wyżej niż 2m. Tej wiosny przycięłam też 2 najstarsze pędy, żeby pobudzić wypuszczanie nowych przyrostów- nie zdecydowałam sie jednak na totalne cięcie odmładzające.
Nie ma na razie takiej potrzeby- zimą czerwone gałązki były,,a w sumie to tylko jakiś tam dodatek zimowy, głównie cieszy mnie ogromna liściasta plama.

Powinnam powoli pomyśleć o jakimś odmłodzeniu pęcherznicy Diabolo, ale też nie chcę robić tego radykalnie. Ona wypuszcza sporo młodych odrostów, a ja lubię ją w tej diabolicznej, ogromnej wersji. Jest duża, ale jednocześnie filigranowa. Luteus był wielkim dominującym krzaczorem, a Diabolo jest taka zwiewna.
Wiosną, jak krzew będzie łysy, chyba wytnę kilka najstarszych pędów, żeby krzew wypuścił nowe na wymianę.
Czytałam kiedyś, że jedną z metod na odmładzanie krzewów jest cięcie rozłożone na etapy, co roku wycina się 1/3 najstarszych pędów.

Od pewnego czasu zastanawiam się, jak to jest z bukietówkami? Ja mam co prawda młode egzemplarze, najstarszy rośnie u mnie raptem 2gi sezon- nie zauważyłam jednak, żeby którykolwiek z krzewów wybijał młode odrosty z korzenia tak, jak to robią znane mi berberysy, pęcherznice, forsycja czy chociażby dereń.
Na razie co roku tnę zeszłoroczne gałęzie nad 3cim oczkiem, słabe wycinam zupełnie, co roku powstaje nowe piętro.. Ale co będzie za kilka lat, jak już krzewy zrobią się ogromne po corocznym cięciu.
Ciacha się wtedy na ile się chce..np odmładzam tnąc na 50cm i zostanie parę kikutów, z których obudzą się nowe pędy.
Jak wspomniałam- tnę dośc nisko, bo zawsze nad 3cim oczkiem, żeby uzyskać mocne młode przyrosty, a nie wiotkie bicze.. i pewno kolej rzeczy jest taka, że kiedyś w ramach odmłodzenia ciachnę na te przykładowe 50cm i będę czekac, aż obudzą się uśpione pąki- te poniżej 3ciego oczka, kiedyś uciętego..
Ktoś z Was ma stary egzemplarz bukietówki i przerabiał już takie cięcie odmładzające, a nie tylko to wiosenne skracanie pędów?


Aaaaa, zapomniałam się pochwalić, że chyba bukszpanowe niwaki się przyjęło hu_rra ROśnie u mnie już ponad miesiąc- nie pamiętam dokładnie, ale to chyba będzie już półtora miesiąca..i widzę, że mu tu dobrze, bo wypuszcza młode odrosty.
Malutkie, nieduże- więc chyba nie będę już w tym roku ciąć- niech spokojnie rosną i drewnieją przed zimą. Teraz nie czas na takie prace nad świeżutkimi przyrostami. To takie maluszki są..ale ciesze sie ogromnie. SKoro krzew podjął pracę nad odrostami- i to nie tylko na chmurkach, ale tez odbija od pni..to znaczy, że żyje i ma się dobrze :woohoo:
Zastanawiam się, czy zimą, jeśli będzie mróz, to go nie okrywać agro..chociaż w pierwszą zimę, żeby pomóc w aklimatyzacji think:

Liści po przeprowadzce też nie stracił. Niektóre częściowo sie odbarwiły..albo to z przegrzania się pod pampersem think: Nie ma jednak efektu masowej utraty liści ani nadmiernego schnięcia.
W każdym razie- młode przyrosty cieszą ogromnie!! Za rok, jak podrosną i będzie kolejne formowanie, to już nowe liście zakryją te odbarwione i będzie ślicznie :lol:


Przycięłam wczoraj uschnięte kwiaty szałwii Sensation White. Zastanawiałam sie niedawno, co to może być.. te odgałęzienia


i wychodzi na to, że jeszcze w trakcie kwitnienia szykowały się pędy do powtórnego kwitnienia sierpniowego. Tak mi sie wydaje, że to to..
Mam na myśli ten pękaty pączek u nasady pędu kwiatowego.. Fotka sprzed 5 dni, cięłam wczoraj i te pączki były już znacznie dłuższe i dość grube- jestem prawie pewna, że tam kryją sie nowe kłosy kwiatowe.
Nie wiem, jak to jest z Marcusem- w ZP powiedziano mi, że tną nad drugą para liści, nisko. Ja przycięłam już wcześniej "po swojemu"- chyba nieco wyżej, nie poprawiłam jednak cięcia. Jako, że szałwia MArcus niska, to nie przyglądałam sie tak zaschniętym kwiatostanom- a może tam też były takie pękate przyrosty?
No nic- czekam spokojnie, co powyrasta z każdej z tych odmian.
To mój pierwszy sezon szałwiowy, pocięłam je różnie i obserwuję, jaki będzie efekt gwizdac

żeby nie kończyć tak nieciekawie i brzydko..


:lol:
Ostatnio zmieniany: 2016/07/18 23:22 przez Monika-Sz.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Amarant, eda_s

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/07/19 09:43 #14024

  • andrzej
  • andrzej Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 519
  • Otrzymane podziękowania: 1149
Myślę, że wystarczy dosadzić jednego szmaragda, bo potem jałowiec się rozlezie i zrobi się za gęsto. Przycinałem ostatnio stare jałowce rosnące tuż przy tujach i okropnie to wyglądało. Jedno właziło na drugie i wzajemnie się niszczyło. Po okrzesaniu pni i przycięciu wygląda to lepiej, ale jałowiec jeszcze musi się odbudować.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Monika-Sz

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/07/19 11:37 #14061

  • eda_s
  • eda_s Avatar
  • Wylogowany
  • Senior forum
  • Posty: 41
  • Otrzymane podziękowania: 110
Moniś, nie mam jakiś dużych doświadczeń z hortensjami bukietowymi, ale pokażę Ci jak przycięłam radykalnie dwie odmiany.

Kyushu

Czerwona linia oznacza mniej więcej cięcie tegoroczne, wiosenne, gdzieś nad drugim oczkiem. Powycinałam ponadto wszystkie krzyżujące się pędy, rosnące do środka i słabe. Żółtymi kółkami zaznaczyłam, gdzie hortensja wypuściła w tym roku nowe pędy ze śpiących, kilkuletnich oczek. Zabudowała tym samym trochę dół krzewu, który źle przycinany (zaledwie pod kwiatostanem) przez pierwsze 2 lata, ogołocił się.

Druga hortensja to Sundae Freise Rensun. Rosną tu dwie sztuki.

Tu wiosną było ostre cięcie. Zaznaczoną na czerwono musiałam przyciąć bardzo mocno, bo krzew był bardzo nieforemny. Wiedziałam, że jak nie zaryzykuję teraz, to później będzie mi bardzo trudno wyprowadzić go prawidłowo. Na żółto Rensun przycięta nad drugim, trzecim oczkiem (ten krzew miał przyzwoitą formę). Teraz wygląda to tak:

Lewy krzew cały w kwiatach. Prawy, który był mocno przycięty odbił ze śpiących oczek, utworzył piękne pędy, które będzie łatwo formować na nowo. Jedynym minusem jest mniejsze kwitnienie hortensji, ale tym się nie przejmuję, nadrobi za rok. Grunt, że przeżyła mój eksperyment.

Jeśli chodzi o szałwie, to nie za bardzo mam doświadczenie z tymi mniejszymi odmianami. Też eksperymentuję w tym roku. Po kwitnieniu przycięłam tak jak te wyższe odmiany-tuż przy ziemi. A z tym utrafieniem właściwego momentu cięcia mam zawsze problem (podobnie mam z kocimiętką). Otóż do ostatniego płateczka kwiatowego siedzą na nich gromadnie trzmiele i pszczoły. Kiedy szałwia już całkiem przekwita, zdarza się, że z korzenia zdążyły już wybić pędy na powtórne kwitnienie. Wtedy z usuwaniem pędów przekwitniętych trzeba bardzo uważać.
Pozdrawiam serdecznie :-)
Edyta
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): piku, Monika-Sz

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/07/19 13:19 #14076

  • inag1
  • inag1 Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1938
  • Otrzymane podziękowania: 2352
Gratuluję niwaki. Jak cieszą takie nowe przyrosty, ale nie miał innego wyjścia, tzn. miał tylko jedno Przyjąć się. :P
Nie bój się ciąć nisko bukietówek. Wiosną Magda pomagała mi w cięciu moich. Pokazałam na Anabellce, jak ciąć nad trzecim oczkiem. Zaglądam jak jej idzie a tu cała Anabellka zrównana z ziemią. Podobno pozostałe pędy nie miały oczek. polewkamax Hortensja wypuściła ładne pędy i normalnie kwitnie.
Operację mam 08.08 ale już jestem na etapie baniasię :( Drugiego przylatuje Magda, to w dwójkę będzie nam raźniej bać się. ;) Po półpaścu nie ma już śladu i tak jak napisałaś Magda, nie zaraziła się. :)
Pozdrawiam- Ina

Ogród Iny
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Monika-Sz

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/07/19 23:19 #14238

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1012
  • Otrzymane podziękowania: 1974
Andrzej, dzięki za tą uwagę!!
Popatrzyłam dziś krytycznym okiem na ilość miejsca..i masz rację. Chcąc zachować taki sam odstęp między tujami, drugiego szmaragda musiałabym posadzic tuż przy jałowcu. Mint Julep to dość rozłożysta odmiana i za chwilę wlazłby na tuję. Tak więc dosadzę jedną.
Serdeczne dzięki :przytulam

Edytko, dzięki serdeczne za lekcję poglądową :buziak
Na razie moje bukietówki młode i jeszcze kilka sezonów cięcia nad 3cim oczkiem zeszłorocznych gałęzi mnie czeka- rozmyślałam jednak powoli nad tym, co to będzie "kiedyś". Jakoś tak mnie naszło, bo kręcę się po ogródku i sprawdzam, co wypadałoby już poprzycinać w kolejnym sezonie.. i nad bukietówkami się zadumałam.
Kilka lat jeszcze przede mną, ale wiem teraz, że nie ma się czego obawiać :lol:

Co do cięcia szałwiowych krzaczków, też dziś poobserwowałam.
Tak więc Marcus nie wybija nic na pędach, gdzie wycięłam tylko suche kwiatostany, wybija młode przyrosty od korzenia- ta mogłam więc ciachnąc niziutko. Tak sugerowano w ZP, że Marcusa tną nisko.

Za to biała Sensation White, którą przycięłam tuż pod suchym kwiatostanem, zainteresowana, co to za beczułkowate pędy wychodzą tuż pod nim..powoli zaczynają znowu kwitnąć.
Tak więc tutaj się nie pomyliłam- tak mi sie przynajmniej wydaje..
Tą odmianę przycięłam wysoko- a w zasadzie wycięłam jedynie kwiatostany suche..


Tuż pod uciętym kwiatostanem pędy z beczułkami robią się coraz dłuższe, a niektóre zaczynają kwitnąć. Wygląda na to, że tu wysokie cięćie było dobrą decyzją. Nie mam łyso i nie czekam, aż nowe pędy urosną. Zostałą zgrabna zielona kulka, która już powtarza kwitnienie.
Tu wyraźnie widać ucięty pęd, a poniżej rozwidlenia wychodzą kolejne i już kwitną


Inuś, nie miały oczek ;) Grunt, że wszystko się udało!
Ja na razie bukietówki tnę nad 3cim, bo są młode i niskie, ale już się zaczęłam zastanawiać, co to będzie kiedyś..To już wiem :lol:

Doskonale rozumiem strachu przed operacją. Ja przeszłam laserowa korektę wzroku- niby sama sie pchałam na ten zabieg, ale pietra miałam sporego..
Myślami będę z Tobą :buziak

*****
Kolejny dzień z serii- prawie nie widziałam ogródka :mlotek
Efekt krótkiej przebieżki dookoła rabat..

śliczna Vanille Fraise.. Na razie plecy ma łyse, ale we wrześniu pojawi się z tyłu zielona ściana.. No może przesadzam, bo ścianą to nie będzie przez kilka lat..ale tłumaczę mojemu Mężowi, że ogrodnictwo to sport dla cierpliwych 2smiech a w tym akurat przypadku ja sie chcę wyjątkowo wykazać i poczekam na efekt cierpliwie :lol:


pierwsze przebarwienia


Limelighty też gonią. Tu plan był taki, że cis Wojtek będzie kolumną, a przed nim Limki. Kupowałam małe, ale jak widać Wojtek dostaje zadyszki w tym wyścigu.. i tylko ja będe wiedzieć, że za Limkami jest kolumnowy cis wink-3


Little Lime


dla Martuśki- powojniki z trzmieliną w tle. Są otoczone sadzonkami trzmieliny i kiedyś będzie plamka powojników na tle dywanu z trzmieliny..taki jest plan.


wrzosy w pąkach juz od pewnego czasu..jeszcze troche i będzie pięknie na wrzosowisku :kocham


tymczasem spokój i zieloność..




prawie, bo są krzykliwe akcenty


Polish Spirit- w 3cim roku uprawy powinien już szaleć- niestety ktoś think: gilotynuje go przy ziemi :angry:


proszę nie słuchać fachowców nt terminu przesadzania..sezon w końcu trwa od wiosny do jesieni i jak ktoś czuje, że musi, bo się udusi..to taka przykładowo jeżówka, przesadzana kilka dni temu, w trakcie kwitnienia gwizdac


tu miał być cudowny bukiet..wiosną ponad 20 pąków.. Po przejściu robaczywej zarazy..zostały 3 :dry:


Lilypol w tym roku sie nie popisał. Nie dość, że mam dwie pomyłki, to jeszcze cebule wyprodukowały po jednym pąku zaledwie.
Potrzebowałam tu efektu w lipcu, na spokojnej obecnie rabacie azalkowo-rodkowej. Efekt jest- tawułki już przekwitają, lilie się budzą. Szkoda tylko, że nie wiem co mam..i co ewentualnie dokupić za rok :mlotek
Na maila z niedzieli brak odzewu z ich strony think:


życie jest pełne pułapek, czasem śmiertelnych. Biedne bzykacze narażają swoje życie zbierając nektar. W niektórych pąkach czyha pająk..chyba kwietnik- brrrrr


młodziutka sadzonka rozplenicy Little Bunny- ciekawe, czy w tym roku się wykłosi, pewno tak, ale później. Mam nadzieję, że już nie spotka mnie taki pogrom, jak tej zimy. Niby się pogodziłam z tym, skoro i wielu szkółkarzy tak miało. Rozumiem, że to nie moja wina- z racji niewiedzy czy zaniedbania, ale po prostu "taki mamy klimat", ogródek mój wietrzny to i rosliny mają ciężko.. Ja to wszystko rozumiem, ale zwyczajnie jest żal tych rozrośniętych okazów.
No nic..tu zaczynam od nowa


Cygus i jego ścieżki- tu ledwo zdążyłam złapać go na fotce- widać jedynie tylne rejony ;) jak dziarskim krokiem brnie między jeżówkami a trawami oj, grabi sobie Łabądek :patel


W pierwszym poście tego wątku określiłam Cygusia Projektantem.. to fakt krecigl Ścieżki swoje wydeptuje- miejscami to wręcz tory bobslejowe. Kora gdzieniegdzie nie utrzymuje się nawet dwóch dni :mlotek Każda lilia zaznaczona patykiem bambusowym- zmuszałam go do omijania wychodzących wiosną pędów, bo dwie młode lilie udało mu się złamać zdziwko
Tu przy berberysie widziałabym więcej lilii..wmieszanych między spokojne teraz azalki..ale czy przetrwają think:
Muszę sadzić albo liniami- jak trawy i jeżówki, albo w zwartych kępach- odruchowo wskakuje w przerwy między zgrupowanymi roślinami. No projektant, jak nic..


Piękne bodziszki ROzanne- przez nie akurat przełazi na przełaj- aż dziwne, że sie trzymają..
Nie wiem, jak tego dokonałam, że zdechły po zimie.. Wiosną kupiłam nowe sadzonki i mam nadzieję, że tym razem pójdzie lepiej. Chyba miały za słabą glebę, w dodatku tuz po posadzeniu rył pod nimi kret (chyba..). Licze na to, że drugie podejście bęzie bardziej udane.
Uparłam si na tą odmianę- jest świetna! Kwitnie obficie i nieprzerwanie już od ponad miesiąca :kocham


Pozdrowienia :slonko
Ostatnio zmieniany: 2016/07/19 23:47 przez Monika-Sz.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Amarant, markita, dobra nuta

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/07/20 00:00 #14247

  • magdala
  • magdala Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 453
  • Otrzymane podziękowania: 797
Monia:-)
Przydałby mi się kurs szybkiego czytania , bo tyle przybyło , normalnie pisarka z Ciebie , ze hej ! :-)

Bardzo podobała mi się opowiastka o Mamie Elzbietce :-)
Sympatyczne z Ciebie dziecko musiało być .

A ja mam córkę Zuzannę :-)

Ogrodowo to w niczym Ci nie dorównam w tym roku, rzadko bywam ...
U Ciebie pięknie ! Fajnie , ze tak dóbrze czujecie się w swoim domu :-)
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Monika-Sz
Moderatorzy: Efkaraj
Czas generowania strony: 0.605 s.