Witamy, Gość
Nazwa użytkownika: Hasło: Zapamiętaj mnie

TEMAT: Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :)

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/07/20 00:39 #14255

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1012
  • Otrzymane podziękowania: 1975
Madziu, za dużo gadam, jednym słowem ;)
Jakoś nie umiem wrzucić zdjęć bez komentarza- do każdego mam coś do powiedzenia, to silniejsze ode mnie :silly:

Dzieckiem byłam podobno gadatliwym- kto by pomyślał.. 2smiech

Z opowieści Mamy wyłaniał się zawsze obraz małej mądrali, rozpieszczonej i trochę psotnej, ale dość posłusznej.
Mama z jednej strony na dużo pozwalała- np lubiłam jak jeździłyśmy wiaduktem nad torami ..to czasem, jak byłam smutna, to Mama wsiadała w samochód i jechałyśmy do centrum Wawy tylko po to, żeby przejechać się tym wiaduktem :silly:
Z drugiej strony byłam bardzo "krótko trzymana"- punktualność była surowo wymagana i jeszcze będąc na studiach dzwoniłam do Mamy np z dyskoteki z zapytaniem, czy mogę wrócić trochę później, bo fajnie się zabawa toczy. Rozumiałam, że się o mnie martwi- nigdy nie zasnęła, dopóki nie wróciłam do domu.
Zaskoczona byłam baaardzo, widząc jedną z moich koleżanek w akcji- wychodziłyśmy od niej z domu do znajomych, jej mama sie zapytała, o której wróci, a ta odpowiedziała opryskliwie "nie wiem, przyjdę, to będę" No boszzzzz, nie do pomyślenia!

Jak wspominam sobie swoje dzieciństwo i młodość, to w sumie nie było źle. Rodzice mogli trochę na więcej mi pozwalać, a nie tak chronić troskliwie..a z drugiej wiem, że byłam dośc mocno rozpieszczona i pozwalano mi się bardzo szarogęsić..

Przykłąd krótkiego trzymania- byłam w 3 LO..albo 4 Lo, jak koleżanki starszy brat- student medycyny, zapraszał nas na impreze. Ja oczywiście nie poszłam -"ty wiesz, co się tam dzieje, medycy strasznie piją, zostajesz w domu". Na nic się zdały moje argumenty, że już za chwile ja też może będę na medycynie i sama się dowiem, co też na tych imprezach sie wyprawia polewkamax
Byłam na niejednej.. oj pije się sporo..jak zapewne na każdej innej :silly: Za to ja do tej pory praktycznie nie piję alkoholu, a i tak zawsze byłam łakomym kąskiem na każde wyjście- niepijąca, z prawkiem i samochodem 2smiech

Przykład szarogęszenia- jak byłam na studiach, Rodzice robili w domu generalny remont. Praktycznie wszystko zostało zrobione pod moje dyktando- to ja rozrysowałam układ szafek w kuchni, wygląd wszystkich łazienek, wzór kostki na podjeździe.. Mama dała wolną rękę, sprytnie zdjęła sobie z głowy kłopot z wymyślaniem..
Dziwiłam się później, jak rodzice koleżanki (tej "wrócę to będę") wykańczali mieszkanie i ona nie miała nic do powiedzenia- nikt sie jej nawet nie zapytał o fason firanek czy kolor ścian.. Zero dyskusji.

Wiesz, u nas była taka sytuacja rodzinna- starsza siostra wyjechała za granicę do rodziny, jak byłam kilkulatką..i zostałam w domu na stanowisku rodzinnego clowna. Mama zawsze podkreślała, że jestem jej rozweselaczem- więc robiłam, co mogłam :silly:

Poza tym Tata podobno chciał mieć syna, więc doskonale spełniałam sie w tej roli 2smiech
Urzędowałam w warsztacie za garażem. Fascynowało mnie imadło- ciągle blokowałam w nim deski i cięłam na kawałki. Miałam wiertarkę na korbkę i podziurawiłam całą ościeżnicę drzwi garażowych.
Łaziłam po drzewach, na ogródek wchodziłam przez płot- przy furtce rośnie wionobluszcz i bałam się owadów.

Doskonale odnajdywałam się na budowach- Tata był elektrykiem i czasem jeździłam z NIm do pracy.. Podobały mi się te surowe ściany do wykończenia.
jak miałam niespełna 10 lat, to Rodzice budowali dom na Mazurach..i podobno ja, zachwycona placem budowy swierdziłam kategorycznie, że ja sie kiedyś też będę budować :lol:
Może dlatego tak ciągnęło mnie na budowę do nas. Mąz w czasie budowy uczył się do egzaminów wstępnych i pracował na pełen etat, był więc całkowicie wyłączony, a ja wzięłam na siebie wszystko, też przecież pracując.
Bawiło mnie jeżdżenie po składach budowlanych, wybieranie cegieł, omawianie wszystkiego z ekipą. Myślę, że jak na młoda osobę bez doświadczenia, to dałam sobie rade nie najgorzej.. :oops: Oczywiście przy wyborze ekip odpadali szowiniści.
Jeden z fachowców odpadł juz po rozmowie telefonicznej. Miał wykańczać dach, a na moje pytanie o rodzaje dachówek- z angobą czy bez..która mniej mchem obrasta itp, bo rozważam rózne opcje- uciął rozmowę, żebym się tym nie martwiła, tylko kolor dachóweczki sobie wybrała :angry:

No patrz..jedno zdanie napisałaś, a ja znowu popłynęłam 2smiech

Pozdrowienia serdeczne dla Córki!!!

Madziuś, jeszcze chwila i Wy też tak będziecie sie czuć :buziak
A ogród i dorównanie.. Kochana, Ty dawno mnie przeskoczyłaś!! Ja tak pięknie w chwili wprowadzania się nie miałam, jak Ty teraz masz, jeszcze nie mieszkając :woohoo:

Muszę chyba za jakiś czas sie uciszyc, żebyście trochę odpoczęli ode mnie.. albo przerzucę się na pismo obrazkowe i wrzucac będę same zdjęcia :silly:



EDIT..
Chciałam się zapytać, gdzie jest Hania i Jej sosny.. Kubuś z Zuzią, wiórki..i w ogóle gdzie?!?
Haniu, bo będę musiała osobiście się zjawić :czarownica w celu przekonania CIę..
Ostatnio zmieniany: 2016/07/20 00:53 przez Monika-Sz.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/07/20 07:09 #14268

  • Nowinka
  • Nowinka Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 3266
  • Otrzymane podziękowania: 5600
Wciąż coś dosadzasz ,a ja wciąż coś dociskam 2smiech Końca nie widać .Jesień niebawem a z nią kolejne nabytki do ogrodu .Mnie to już się z tego wszystkiego chce śmiać .Miejsca nie ma ,a rośliny i tak się mieszczą .Fakt ,że coraz mniejsze .A co do Hani ,to umawiałyśmy się obie na nowy wątek .
Ja jestem rozgrzeszona ,bo po przejściach no i jednak zaglądam ,ale nasza Hanuś jakoś przysnęła .Trzeba jej koniecznie zrobić pobudkę :na_ucho
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.


--=reklama=--

 

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/07/20 07:45 #14272

  • dobra nuta
  • dobra nuta Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1106
  • Otrzymane podziękowania: 1172
Fajna lekcja cięcia . Do mnie obrazy przemawiają i przyda mi się to w przyszłości.
Moni, czym nawozisz wrzosy? Wiem,że kwaśna ziemia - ale czy czymś dodatkowym je traktujesz? Trudne w uprawie? jak się rozrastają?
Szałwia zdziwko - chcę mieć. Już od dawna w mojej głowie i nadal nic, bo ciągle czymś innym się zajmuje :silly: Ech....
pozdrawiam - ania
mój wątek


Jedyną pewną metodą unikania porażek jest nie mieć żadnych, nowych pomysłów. - Albert Einstein
Wyobraźnia jest ważniejsza od wiedzy. - Albert Einstein
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/07/20 10:48 #14297

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1012
  • Otrzymane podziękowania: 1975
Dziś lakonicznie, dla odmiany :silly:

Ewciu, ja z Hanią się umawiałam, że da mi dobry przykład i otworzy wątek, po czym ja to zrobię :silly: ale sama widzisz, kto próbuje świecić przykładem gwizdac

Ja dosadzam w nielicznych jeszcze nieskończonych miejscach, ale już od ubiegłego roku widzę, że coraz mniej takich.. W tym roku o tyle się musiałam rozkręcić zakupowo, bo straty po zimie się trafiły, wyrzuciłam też dwa duże krzewy i 3 kolumnowe iglaki.
jednak amsz rację- miejsce jest raczej na drobne szaleństwa wink-3

Aniu, ja też najlepiej rozumiem widząc coś na zdjęciu lub na żywo, opowiadanie słowne mniej trafia- to jak nic jakaś pierwotna cecha 2smiech

Wrzosy mam w różnym czasie sadzone. Najstarsze kępy z lata 2014r, najmłodsze są od ubiegłego roku. Rosną na stanowisku południowym, cień dają im brzozy.
Wrzosy nie lubią zalewania- rosną na zboczu pagórka, więc woda ładnie odpływa. Sam pagórek piaszczysty, ziemia tam słaba, przemieszana z kwaśnym torfem. Dodaję jeszcze czasem po trochu torfu na korę- tzn rzucam po garstce i mieszam z korą, żeby kwasowośc podtrzymać. Wydaje mi się, że to niezły chyba sposób na podtrzymanie kwasowości, wraz z korowaniem.
CO do nawożenia- nawożąc wiosną rodki i azalki Osmocotem, dorzucam troszkę na wrzosowisko. Wrzosy podobno nie lubią zbyt bogatej gleby, więc daję symbolicznie, raptem po kilka granulek przy każdym krzaczku.
Zimą wrzosowisko osłoniłam stroiszem, ale tym "gorszym"- gałązkami świerkowymi, wyłudzonymi od sprzedawców choinek świątecznych :P
Wiosną, jak już robi się ciepło i otwierają sie krokusy, tnę wrzosy usuwając zeszłoroczne suche kwiatki.
Zostają wtedy małe jeże i szybko wypuszczają nowe pędy.
Rozrastają się całkiem ładnie, chociaż jedne lepiej, inne gorzej.

Na tym zdjęciu widać różnicę między sadzonkami- większe są z lata 2014r, te bliżej murka pagórka są z ubiegłego roku, słabo przyrosły. Zauważyłam, że sadzonki starsze rosną już ładnie, a te młode z poprzedniego roku przyrastają słabiej- może musza się ukorzenić porządnie


ciachnięte były na równo- fotka z kwietnia, ale te starsze o wiele lepiej rosną. To te same wrzosy- zmieniają kolor


maj tego roku, kilka tygodni po cięciu, prawie ich nie widać..


i dziś




Niektóre sadzonki rosną lepiej, inne przyrastają nieco słabiej. Wydaje mi się, że zrobiłam za duże odstępy..ale może z biegiem lat podrosną i się zagęści. Wyraźnie widzę, że sadzonki w 2 roku uprawy są już ładnie okazałe, a te z ubiegłego roku jednak nieco skromne.. Męczy mnie trochę ta różnica w wielkości. W początkowym etapie zakładania rabat robiłam błąd, zakładając część, resztę zostawiając na kolejne lata.
Na nerwy mi działa widoczna różnica w wieku roślin- lepiej albo wcale nie kupować i czekać, albo robić wszystko od razu- jeśli te same rośliny mają rosnąc razem jako plama.
Wrzosowisko zakładałam na raty, mały fragment w 2014, większośc w 2015r. Kierowało mną to, że sadzonek potrzebowałam sporo i kupiłam trochę "na próbę", żeby sprawdzić, czy mi sie udaje.. Trzeba było zaryzykowac i kupić od razu całość :mlotek

Co do uprawy- najczęściej słyszę, że wrzośce łatwiejsze niż wrzosy. Mi, odpukac, wrzosy się udają. Wrzośce w tym roku strasznie źle przezimowały- moja wina, bo nie okryłam ich i wszystkie pąki kwiatowe opadły, ale wrzośce-ku mojemu zaskoczeniu- żyją, więć muszę jakieś miejsce dla nich teraz znaleźć..bo jakos ich nie uwzględniłam 2smiech


********
Przyjemny dzień.. Wszyscy domownicy poszli na ogródek..


Projektant postanowił zasłonic łyse kolana monardy..


na wczoraj zamówiłam kosiarza ;) Trawnik bossssski!! Po części może to moja praca :oops: - wiosenne grabienie na kolanach, nawóz w czerwcu..ale myślę, że ogromne podziękowania należą się dla padających obfitych deszczy.. Nigdy z wodociągu tak sie nie uda nawodnić gleby, jak solidny deszcz to zrobi!
Pod tym względem tamten rok był bezlitosny dla młodziutkiego, świezo wysianego trawnika.. ten rok o wiele chłodniejszy i mokry- widać, jak to pomaga


stołówka od rana czynna..


piękny kolor :kocham


tu też spory ruch..




zauważyłam owada.. Pierwsza myśl- osa..ale tak obserwuję- coś duża.. Wpadłam w panike, że to szerszeń zdziwko Panicznie się ich boję- z bolącym od strachu sercem obfociłąm i sprawdzałam w googlach, jak z bliska szerszeń wygląda.. Ufff..to osa

Też nie lubię :angry:
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Poll, Krzysia, IwOnaG

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/07/20 12:18 #14313

  • Poll
  • Poll Avatar
  • Wylogowany
  • Administrator
  • Czciciel gwiazd i mądrości, miłośnik ogrodów...
  • Posty: 26974
  • Otrzymane podziękowania: 72935
Moniko,Twój projektant proponuje nowatorskie rozwiazania,jak widzę 2smiech Myslę,źe czas naglosnić nowe trendy,bo nuda w ogrodzie to straszna sprawa. polewkamax Podziwiam starania o piękny trawnik,ja z niego w zamýsle i w praktyce zrezygnowalam. Nie jestem w stanie utrzymac niczego,co nie przypominałoby poźółkłego stepu. :czarownica
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/07/20 13:13 #14319

  • IwOnaG
  • IwOnaG Avatar
  • Wylogowany
  • Złoty forowicz
  • Posty: 193
  • Otrzymane podziękowania: 315
Monia, Cyguś z tym michem przechodzi sam siebie polewkamax . Powojnik Rooguchi przepiękny, nie mam go jeszcze, czas na zmiany 2smiech
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/07/20 13:20 #14322

  • hanya
  • hanya Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 564
  • Otrzymane podziękowania: 1253
Moniś, to kiedy się zjawisz? Przecież, jak teraz założę wątek, to wyjdzie, że nie chciałam Cię zobaczyć 2smiech 2smiech Naprawdę dałaś dobry przykład i z niego na pewno skorzystam. A zauważyłaś, że jak jesteście z Cygusiem, to na ZZ jakoś przytulniej? Twoje Rozanki nieustannie mnie zachwycają. Zobaczysz moje, to się zdziwisz, że to ta sama odmiana. W innych warunkach rosną, kwaśno, mniej słońca i różnica ogromna.
Nie mogę się doczekać, jaka roślina dostąpi zaszczytu i zajmie miejsce niebieskiej doniczki flower
Buziaki :przytulam :przytulam

Ewa, jesteś po przejściach, ale za to z przyszłością :buziak
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/07/20 13:22 #14323

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1012
  • Otrzymane podziękowania: 1975
Poll, jakże mi miło, że znalazłaś chwilę, aby do mnie zajrzeć.. Upał na wyspach i w domu się chowacie..czy wręcz odwrotnie- przed deszczem :blink:

Tak, Cyguś wyznacza trendy 2smiech Widzę jego miejsce w wątku o gadżetach ogrodowych ;)

Odnośnie trawnika.. Masz zupełnie inny ogród, ogromny, kolekcjonerski. Moja działka to niespełna 700mkw, w tym dom, podjazd, rabaty. Trawnika jest ok 250mkw- wstyd nie móc zapanować nad taką powierzchnią.
Walczyłam od ubiegłego roku, w tym już rozpaczliwie, z niechęcią wręcz.. Aspiracje mam na angielski trawnik..tylko, że czasu mam mniej 2smiech
Zależy mi na zdrowym, soczyście zielonym, gęstym- uważam, że przy tak niewielkiej powierzchni nie wypada nie mieć wypielęgnowanego :mlotek

Iwonko, uwierz, że ja go nie ustawiam do zdjęć- te wszystkie fotki to szybkie cyknięcie w chwili, gdy na moment usiądzie..a że ustawia się w dobrych miejscach.. wink-3

Przez dłuższą chwilę zastnawiałam się, gdzie ja mam takiego powojnika :blink: Mam co prawda kwiaty, które nazywam czapką elfa..ale to pnąca się na ogrodzeniu, blada Betty Corning.. po czym mnie olśniło!
Za Rooguchi uznałaś zapewne te kwiaty..?


To jest miniaturowy japoński Little Artist.
Słodkie maleństwo do max 30cm, tworzące małą kępkę w cudownym kolorze :kocham

Haniu, chyba myślami CIę ściągnęłam :przytulam

Nie wykręcaj się- wcale tak nie pomyślę.. zwyc Wątek.. wątek.. Do boju Hania, do booojuuuuu :kibic

Nie przeceniam tak swojej osoby, żeby czynić takie obserwacje.. no chyba, że to Cyguś robi całą robotę :silly:

ROzważałaś posadzenie ROzanek na skarpie przy tarasie- tam chyba dośc słonecznie think: Moje- przyznaję- pięknie kwitną..ciekawe, jak będzie z zimowaniem :mlotek

Na wrzosowisku niewielki remont sie szykuje.. Niebieskie doniczki były dwie- w miejsce jednej posadziłam młodą sadzonkę cisa- to cis Dawid. Myślę, że to dobry ruch- wrzosowisko u stóp brzóz dość płaskie, a że cis rośnie w średnio wysoką kolumnę, to powoli będzie równoważyć ogromniaste brzozy.
W miejsce drugiej doniczki, wciąż obecnej, chyba nic extra nie posadzę- raczej podejrzewam, że przesadzę tu wrzosy spod stóp monardy, a jej dam- jak rozmawiałyśmy, trawę.

Pozdrowionka :buziak
Ostatnio zmieniany: 2016/07/20 13:41 przez Monika-Sz.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): IwOnaG

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/07/20 13:25 #14325

  • IwOnaG
  • IwOnaG Avatar
  • Wylogowany
  • Złoty forowicz
  • Posty: 193
  • Otrzymane podziękowania: 315
Tak, myslałam ,że to Rooguchi. Podobny bardzo. A ten Little Artist ekstra zdziwko .
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/07/20 14:01 #14329

  • Anita
  • Anita Avatar
  • Wylogowany
  • Młodszy forowicz
  • Posty: 30
  • Otrzymane podziękowania: 21
Pod wielkim wrażeniem jestem i lekkości pisania i pięknego ogrodu,no a przede wszystkim Projektanta przez duże P.
Chociaż tylko podczytuje to chcę się też przywitać i podziękować za tyle pięknych wspomnień i zabawnych opisów.
Wrzosy u mnie też rosną na skarpie (niedużej ale stromej)i nie dam rady podsypać korą bo zjedzie jak nic .Chociaż i tak jestem zdziwiona ,że nie padły od razu tylko przezimowały i zbierają się na dalszy ciąg.
Też żałuję że zasadziłam tylko kilka krzaczków (na próbę) a nie większą ilość ,byłoby pięknie ,zwłaszcza ,że obsadziłam dopiero 1 % tej skarpy krecigl .Mój ogródek wgóle jest trochę pod skosem ale jakoś dajemy radę .Pozdrawiam Anita :witaj
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/07/20 22:06 #14444

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1012
  • Otrzymane podziękowania: 1975
Iwona, ja jestem nim zachwycona..no-prawie ;) Kolor super, kwitnie juz od ponad miesiąca obficie..żeby tylko jeszcze chętniej stał, zamiast leżeć, leniuch jeden

Anitko, witam Cię serdecznie!
Szalenie mi miło czytać te komplementy..i cieszę się, że moje gadulstwo może się komuś podbać :P

Zainteresowałaś mnie wspomnieniem o wrzosowej skarpie..i ogródkiem nie będącym patelnią.. Dawaj foty :woohoo: :woohoo:

*****
Głupi mam trochę urlop. Niby zaczynam od weekendu..ale przez 2 tyg wpadnę do pracy kilka razy..za to dziś bimbałam. Taaa, bimbałam..nie da się!

Jest jakaś robota..lecęęęęę!


Zabrałam się za pielenie..i mam takie oto przemyślenia..
Odnoszę spore sukcesy w uprawie perzu, koniczyny i kilku innych jeszcze nie zidentyfikowanych roslin.. gwizdac i tak się zastanawiam- kto jest odpowiedzialny za wyznaczanie, które rośliny są ozdobne, a które chwasty.. Bo może ja z tym perzem niepotrzebnie walczę, a wszystko zależy od siły lobbingu 2smiech
W walce nie jestem sama.. Coś komuś poszatkować do kompostu? Mogę miłośnika tanio wypożyczać :silly:


hmmm..kocham tę robotę..


zobaczcie, jak strategicznie się ustawia do poidełka.. 2 pary łap i każda para świetnie trafia :mlotek


Przegląd mojego skromnego stanu posiadania w zakresie traw..
Odkupione po stratach zimowych rozplenice
Little Bunny


Hameln- skromna, widać, że sadzonka po zimie raczej słaba..


mój eksperyment z rozplenicą Autumn Magic.. Po zimie wypuściła kilka liści, rozdłubałam więc kępę bezlitośnie w czerwcu, usunęłam suche, to co żyło zebrałam z snopek i posadziłam razem.. Wygląda na to, że może uda się uratować i odmłodzić sadzonkę zwyc


molinia Dauerstrahl


molinia Variegata


miskant Kleine Silberspinne, ma juz grube pędy..czekam z niecierpliwością na pędzelki


proso Prairie Sky..jak widać raczej łazi, niż trzyma się w kępie.


Zebrinus, moja najstarsza trawa


Red Baron- bardzo ją lubię, mimo że rozrasta się rozłogami dość szybko..a może właśnie dlatego.. ;) Podoba mi sie to, że już w czerwcu końcówki płoną czerwienią


carex Variegata.. Posadziłam 8 sadzonek, nieco rozrzuconych..i im dłużej na nie patrzę tym bardziej mi sie wydaje, że powinnam dosadzić gęśćiej
W sumie nie wiem, jak ona się rozrasta, ale podejrzewam, że raczej kępa rośnie, niż łazi.. Tak, powinnam posadzić drugie tyle krecigl


i to byłoby na tyle, jeśli mowa o trawach.. Nie ma tego za dużo- nie chcę jednak wprowadzać za dużo gatunków. Moim zdaniem ogródek na to za mały i bardziej staram się bazować na powtarzaniu odmian, niż gromadzeniu po jednej sztuce wszystkiego.
Planowałam kupic jeszcze trzcinniki- na szczęśćie w ZP nie mieli- w międzyczasie zmieniłam plany wink-3

wstawiłam dziś rano fotkę wrzosowiska..niby nudno..niby nic..ale coś się zaczyna dziać :kocham


wyścig szczurów nie tylko w korpo.. Natura jak widać też wymaga- kto więcej, kto wyżej..


Scheherazada..


bardzo lubię ten zakątek- niby nic.. róg działki, jałowce, brzoza.. Nie wiem co jest w tym kąciku, ale wycisza mnie ten widok, lubię zerkać w tamtą stronę, siedząc na pseudo-tarasie


jabłonka Evereste cała w jabłuszkach.. Z daleka zielona, ale z bliska widać, że pojawiają się kolorki


radośnie i kolorowo..
Ostatnio zmieniany: 2016/07/20 22:18 przez Monika-Sz.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Amarant, andrzej, edyta, Krzysia, eda_s, nowababka

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/07/20 22:35 #14467

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1012
  • Otrzymane podziękowania: 1975
cd...

Dzień słoneczny, ciepły, a przez chwilę wręcz upalnie było.. Zapowiada się łądna poprawa pogody w czasie mojego urlopu :woohoo:
Owady się uwijały wszędzie, gdzie się dało


nie tylko one lubią jeść w plenerze.. Cyguś zjada poziomki prosto z krzaczka. W ogóle na apetyt na pikniku- od razu miseczka z chrupkami bardziej kusi..


kiedyś kupiłam jeżówki, podstawowe odmiany. A dokładnie jedną sztukę- okazało się, że posadzono razem dwie..i fajnie- taką mem teraz kępę


śliczne Green Eyes


wspomniany już dziś Betty Corning


portrecik..


i artystycznie wink-3


ten suchy wrzos w środku to dzieło Projektanta..


miło byłoby nie zamordowac tym razem rojnika.. kolejna z nim próba


jabłonka Royalty też cała w jabłuszkach..chociaż wielkością to raczej wiśnie przypomina :silly:


owoce na Hicksii zaczynają sie przebarwiać..szkoda- to oznacza jesień. Z jednej strony czekam na wrzosy, na kłosy traw, na przebarwienia, otulające promienie słońca..ale z drugiej- to oznacza, że następna w kolejce jest zima :unsure:


pomyłka z Lilypolu.. Nie jest zła- szkoda, że firma na maila do tej pory nie odpisała i nie wiem, co to za odmiana


kilka widoczków..










Parasolka :kocham Jesienią dostanie ciąg dalszy zielonych pleców


front..i moja radość- bukszpanowe niwaki


Nie ma to jak wolny dzień.. Napracowałam się mocno- dom wysprzątany, rabaty wypielone, rosliny podlane. Nawet murki opieliłam i umyłam. Jutro do pracy- i dobrze, odpocznę sobie trochę 2smiech
W ogóle to z trudem zmobilizowałam sie do podlewania- rozleniwiły mnie te częste opady deszczu... gwizdac

Pozdrawiam..i byle do weekendu :zdrowko
Ostatnio zmieniany: 2016/07/20 22:57 przez Monika-Sz.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Amarant, Krzysia, Gosia1704, dobra nuta, eda_s, nowababka

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/07/20 23:19 #14487

  • dobra nuta
  • dobra nuta Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1106
  • Otrzymane podziękowania: 1172
Naprawdę fajna ta Red Baron. Czyli za rok moja będzie właśnie taka jak u Ciebie.
Cyguś i poziomka - suuper fotka. Proponuję abyś przyjechała do mnie i fociła moje zwierzaki. No nie trafiam w te momenty. A są! Ostatnio nigdzie nie chodzę bez aparatu, a nuż się uda? I nic z tego ... instrukcję obsługi psa do fotki poproszę, taką wiesz- jak Cygusiątko w kadrze :heart
pozdrawiam - ania
mój wątek


Jedyną pewną metodą unikania porażek jest nie mieć żadnych, nowych pomysłów. - Albert Einstein
Wyobraźnia jest ważniejsza od wiedzy. - Albert Einstein
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/07/21 10:45 #14544

  • inag1
  • inag1 Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1938
  • Otrzymane podziękowania: 2352
Wszystko przeczytałam i obejrzałam. Kiedy zdążyłaś tyle napisać ? Tylko żeby nie było,że narzekam , uwielbiam czytać wszystko co napiszesz. :kocham Ustawiam się jako pierwsza do wypożyczenia Cygusia. Nie wiem czy go potem oddam, więc szybko wycofaj ofertę. :)
Ochy i achy nad wyglądem trawnika i rabat już tyle razy uskuteczniałam ,że nie będę się powtarzać.
Przypomniałaś mi czasy, kiedy moje dzieciaki chodziły na imprezy. Mój syn też zawsze mówił kiedy wróci. Na pytanie kiedy wróci zawsze odpowiadał, że wcześnie ( o czwartej nad ranem polewkamax ). Dobrze, że zawsze miałam pod ręką książkę , bo spać się nie dało ,jak dziecięcia nie było w domu. Magda była mniej imprezowa (teraz jej się zmieniło ;) ), więc jak już gdzieś poszła , to ja chodziłam na przysłowiowych rzęsach z niepokoju. Boszszsz, jakie to odległe czasy krecigl
A tak przy okazji. Moniko ,pokaż swoją buźkę w awatarku. Już dosyć oglądania pionka ( sama tak nazwałaś ) :P
Pozdrawiam- Ina

Ogród Iny
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/07/21 23:03 #14730

  • magdala
  • magdala Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 453
  • Otrzymane podziękowania: 799
Monia, tez chciałam zapytać o Twoją " twarz" , czyli awatar:-)
Cos trzeba pokazać ludziom:-)

Widzę , ze Cyguś bardzo klasycznie rozbraja pluszaka - to takie typowe , najpierw odgryza się nos, bądź oczko i wyciąga te paprochy za środka :-)) każdy pies tak robi.

Kiedy drugi piesek? Bardzo jestem ciekawa jak podzielisz swoją miłość miedzy dwa pieski :-)
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/07/21 23:39 #14743

  • Margo2
  • Margo2 Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 5125
  • Otrzymane podziękowania: 9981
Nie dostawałam powiadomień, a ja tylko na tym bazuje
Tylko jakoś było mi dziwne, że taka gaduła i nic nie mówi polewkamax
Czytam opis Izy i wcale mi się nie zgadza
Wiesz jak ona przezywa każdą roślinkę, każdy ruch w ogrodzie?
My to przy niej luzaki
Także wcale ten ogród nie powstawał bezstresowo
Nawet jak się jej mówi, że jest pięknie, ona tego nie widzi
Widzi same wady
Także ciesz się swoim pięknym ogrodem. Naprawdę jak pokazałaś zdjęcia z początków, to ogród bardzo się zmienił
Masz bardzo elegancki, przydomowy ogródek
Przepraszam, że nie zajęłam się jak należy Tobą podczas spotkania
Mam nadzieję, że nie czułas się osamotniona
To są naprawdę super ludzie. mam nadzieję, że podzielasz moje zdanie
Chociaż wolę się spotykać w mniejszym gronie, właśnie dlatego, że nie można spokojnie pogadać ze wszystkimi
A pogodę podczas urlopu masz zapewnioną, bo ja też mam urlop
Zawsze tak mam ;)
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/07/22 01:01 #14749

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1012
  • Otrzymane podziękowania: 1975
Aniu, Red Baron jest u mnie cudownie bezproblemowy. Na zimę zawiązuję suche pędy w kucyk/snopek, a wiosną ok marca ścinam nisko.
Nie powiem, ile razy przesadzałam te kępy 2smiech
Pierwsze przesadzanie było miesiąc po posadzeniu- dostałam trochę traw i kępki były w jednej siatce z podpisem. Posadziłam więc razem uznając, że to ta sama trawa. Kilka tyg później kapnęłam się, że jednak nie..i rozsadziłam.
Mam nadzieję, że obecne miejsce jest docelowe- dla obydwu kęp, bo mam dwie. Jedna przesadzana jesienią, częściowo zdechła po zimie. Wnerwiała mnie taka trochę rachityczna, w czerwcu więc rozwaliłam całą, rozdłubałam na pojedyncze kłącza- suche do kosza, żywe w garść i posadziłam razem, tworząc nową kępe. Żyje, ma się dobrze gwizdac

Instrukcja obsługi- nie ma 037 Wiesz, ile zdjęc mi sie nie udaje z Cyguśkiem- większośc rozmazana, albo z ogonem psa w kadrze, bo reszta zdąrzyła uciec :silly:
Pokazywane fotki to nieliczne chwile, gdy w pełnym biegu pies sie na chwilę zawiesi ;)

Inuś, cieszę się, że czytasz chociaż masz rację, cos ostatnio strasznie sie rozgadałam krecigl

Jestes chętna do wypożyczenia Cygusia..nie wiem, czy jesteś na to gotowa :silly: Szarpanie się o szlauch, gonitwy dookoła ogródka, rzucanie sznurka godzinami..chociaż podobno jak mnie nie ma, to Cyguś jest nieco grzeczniejszy.
jak zostawiam go czasem u Mamy, to siedzi spokojnie, przynosi sobie moje kapcie, buty i na nich śpi..albo towarzyszy w kuchni osobie gotującej.
Ja mam na niego wyraźnie zły wpływ polewkamax

Avatar..właśnie- jakoś nie mam weny :unsure: Na razie muszę byc pionkiem ;)

Madziu, z avatarem mam kłopot- nie wiem, co wstawić. POwinnam poprosić Męża o jakieś moje zdjęcie, żeby było widać, że ja to ja :lol: ale znając życie wyjdę na zdjęciu paskudnie jak zawsze :mlotek
Ja nie mam w ogóle swoich zdjęć- ostatnie chyba sprzed roku czdziura

Pieska na razie nie ma i coraz większe przeciwności losu na drodze stają- ja nie wiem, on chyba nie jest nam pisany :mur

Gosiu, jaka gaduła- że niby ja :blink:

Serio Iza tak sie przejmuje? Ja patrzyłam na NIą z podziwem, jak spokojnie się cieszy, że coś urośnie i będzie formować, coś przesadza, cos do przerobienia.
Ja lamentuję nad każdą rosliną, że mała, że kiedy urośnie, że kompozycja beznadziejna..itp :mlotek
CHociaż..chociaż.. mam plan na zmianę żywopłotu i zamiast obecnych dośc wysokich roślin, posadzę sporo niższe, ale oczyma wyobraźni widzę to miejsce za kilka lat..i zamierzam cierpliwie czekać na efekt.. i jestem z siebie dumna :lol:
Powiedziałam P, że ogrodnictwo to sport dla cierpliwych i ja taka właśnie zamierzam być.. nie uwierzył 2smiech

Fajnie było się spotkać i nie przejmuj się- jakoś dałam sobie radę :przytulam Usiadłam obok jakiejś bardzo miłej Pani i totalnie chyba Ją zagadałam polewkamax A jak było nieswojo, to zwiewałam na bok, na dymka ;)

Urlop masz.. ooo, to może jakaś wycieczka do ZP w tygodniu gwizdac
Ja też będę się urlopować, ale tak w kratkę, niektóre dni zajęte, bo do pracy wpadam. Planuję też wolne na ostatni tydzień sierpnia- ale ten pełen, od 22go
Zresztą urlop taki przekichany- nadgonić chcemy z elektryką, która czeka od kwietnia :mlotek do tego przegląd bramy garażowej, przegląd systemu alarmowego krecigl
Dziś mi się jeszcze przypomniało, że powinnam pomalować to drewniane ogrodzenie, stawiane wiosną. Malowałam 3 razy od strony sąsiadki, a od naszej machnięte tylko raz- z planem, że pozostałe 2 razy zrobię w czasie urlopu. Czasu zabrakło na malowanie 3 razy z obu stron.
Kiedy ja odpocznę :mur

*******
Na ogródku pd wczoraj bez większych zmian 2smiech
Wrzosy coraz śmielej pokazują kolorki- jeszcze trochę i będzie szałowo


dzwoneczki Samantha- wciąż kwitną. Sukcesywnie usuwam uschnięte kwiaty i widzę, że wciąż zawiązują sie nowe :lol:


pigwowiec NN w tym roku też owocuje, chociaż skromnie. Dziwne, bo kwiatami zawsze obsypany i owadów pełno na nim siedzi. ROzlazł mi się w tym roku strasznie i muszę go zmusztrowac cięciem..muszę tylko doczytać kiedy- ale coś podejrzewam, że za rok po kwitnieniu powinnam to zrobić think:


przyglądałam sie dziś mojemu niwaki. Po posadzeniu, na szybko uformowałam chmurki, niektóre małe połączyłam w jedną większą i skupiłam się na podlewaniu. Teraz sie przyglądam, czy jeszcze czegoś nie połaczyć, jakoś inaczej porozginać- musze na spokojnie się poprzyglądać, bo teraz tylko z doskoku i ciągle urywam sobie wątek, pędząc dalej.
Na tej rabacie rósł cis, małe berberysy, okazałe hakonechloe. Po pojawieniu się bukszpana wszystko wyjechało- komisyjnie z P uznaliśmy, że tak okazała roślina nie potrzebuje dodatków, a wręcz straciłaby na urodzie. Jedynie lampkę muszę tu postawić- w końcu chcemy się zabrać za oświetlenie w ogrodzie.
To moja pierwsza roślina, prawdziwie formowana. Nie jest to może efekt wow..ale i tak jestem z siebie bardzo zadowolona! Chmurki dośc okazałe, z czasem jak się zagęszczą, nabiorą jeszcze lepszych kształtów..a ja może powoli metoda prób i błędów wydobędę kształt idealny.
Nie mogę się zdecydować co do kształtu chmurek. Z jednej strony kilka połączyłam, żeby nie robić za dużo zamieszania..a z drugiej- niektóre te chmurki satelitarne podobaja mi się i byłoby mi żal zmniejszac ilość- kiedyś może cos zdecyduję, na razie jestem na etapie poszukiwań ;)



W maju zaczęłam coś kombinować w sprawie oświetlenia i wybierać- nie mieliśmy jednak kiedy się z elektrykiem umówic, więc zarzuciłam temat. teraz urlop, więcej czasu na ściągnięcie fachowca do domu- czas wrócić do tematu..
Nie mogę się zdecydować, jakie lampki chcę. Na pewno muszą być niedrogie :oops: i w zasadzie wybieram z tych raczej tańszych modeli.. Nie mogę tylko zdecydować, czy chcę słupki, czy kulki na niskiej nóżce. Na pewno odpada nowoczesny inox i raczej odrzucam lampeczki w klasycznym stylu z daszkiem i ozdobami think:
Musimy w końcu z Mężem usiąść i to przemyśleć :mlotek

ach, kiedy ta ściana szmaragdów w tle urośnie i zrobi się prawdziwie zielonymi plecami. Zdaje się, że najwyższy czas na ciachnięcie chociaż lekkie czubków szmaragdowych w celu pobudzenia rośnięcia na boki.. Dalej będę zwlekać, to już nie będzie wolno, żeby pędy zdążyły zdrewnieć przed zimą. Tak, musze koniecznie musnąc sekatorem w ten weekend!
Dlaczego tylko musnąć? We wrześniu będę dosadzać tu jeszcze tuje i dopiero za rok wiosną chcę wszystkie zrównać już na gotowo- a nie, że teraz ciachnę, a za chwilę sie okaże, że za dużo ucięłam, bo wsadziłam wysoką kolumnę i mogłam równać wyżej. Mam do wyrobu 7 tuj i sama w końcu nie wiem, które tutaj pójdą.. i czy dwie, czy jedna- zgodnie z radą Andrzeja.
Z jednej strony rozumiem argument o zostawieniu miejsca dla jałowca Mint Julep..a z drugiej- jeśli sie szybko spotkaja i nawet będą wzajemnie spowalniac swój rozwój- to czy to coś zaszkodzi, że sie przenikna i wejdą na siebie. No nie wiem, co zdecydować :mlotek
Jakieś forumowe komisje będe tu musiała zaprosić :silly:
Tak więc teraz tylko lekkie zapoznanie szmaragdów z sekatorem ;)


Powoli chyba bede do spania zmykać..?
Ostatnio zabalowałam dośc mocno, wstałam późno- z bólem głowy. Ja się chyba starzeję krecigl
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Amarant, Krzysia, dobra nuta, eda_s

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/07/22 03:55 #14759

  • th
  • th Avatar
  • Wylogowany
  • Administrator
  • Posty: 6035
  • Otrzymane podziękowania: 16783
dorciaj napisał:
Zdecydowanie potwierdzam, że jesteś mało mówiąca - zupełnie tak jak ja 2smiech . Monika (th) na pewno to potwierdzi polewkamax polewkamax
Równie zdecydowanie potwierdzam... Monia i Dorcia są w swym wymownym milczeniu sobie równe... dlatego podróż w ich towarzystwie mija nad wyraz miło i... szybko :P


Tymczasem pozdrawiam obie... :witaj tudzież gości wątku z początku Polski czyli... ktoś odgadnie?






I jeśli komuś wydaje się, że 20 °C nad Bałtykiem to nic innego ino mróz... spieszę donieść, że jest to wystarczająca temperatura do tego, by zeskwarzyć sobie co poniektóre części ciała... taa... gwizdac
Strefa cienia... zapraszam... Monika :)
Ostatnio zmieniany: 2016/07/22 04:00 przez th.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/07/22 08:15 #14769

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1012
  • Otrzymane podziękowania: 1975
th napisał:
I jeśli komuś wydaje się, że 20 °C nad Bałtykiem to nic innego ino mróz... spieszę donieść, że jest to wystarczająca temperatura do tego, by zeskwarzyć sobie co poniektóre części ciała... taa... gwizdac
Jasne, rozumiem- ja też, kiedyś będąc nad morzem w taki mróz, poszłam na solarium.. 2smiech
Sądząc po zdjęciach wszyscy z bieguna uciekli gwizdac

DObra, koniec żartów.. Moniśka, fajnie, że zaglądasz :buziak Udanego wypoczynku życzę..i trochę lepszej pogody, mimo wszystko.. :przytulam
Ostatnio zmieniany: 2016/07/22 08:16 przez Monika-Sz.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/07/22 09:49 #14793

  • hanya
  • hanya Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 564
  • Otrzymane podziękowania: 1253
Moniśka, nie wierzę, że tak wcześnie wstałaś zdziwko Chyba, że jeszcze nie śpisz :diabelek
Moje pomyłki z Lilypolu też są irytujące, bo co prawda, nie znam odmian za dobrze, ale jestem pewna, że niektórych bym nie zamówiła. Najgorsze, gdy w torebce z jakąś odmianą, są cebule różnych odmian i wychodzą kwiaty w zestawach dla mnie nie do strawienia. Przed oknem kuchni - często tam jestem polewkamax - wyrósł potwór, w barwach nieomal narodowych, cośokropnego po prostu. Nie wiem, co to jest, ale na pewno czegoś podobnego nie zamówiłam. Nie bawię się w reklamacje, bo mi szkoda zdrowia na utarczki, choć Pan J.Pajda zawsze był bardzo miły. Zobaczymy jesienią. Muszę zrobić inwentaryzację stanu liliowego posiadania, sama jestem ciekawa, co mam.
Buziaki na dobry dzień, kocham Cygusia :przytulam :przytulam
P.S. Patrzę i patrzę na niwaki i myślę sobie, że .......a co Ci będę truć. Tobie ma się podobać :buziak
Nie będzie dobrze, jak jałowiec i tujka się będą 'przenikać', grzyby masz gwarantowane, przewiew jakiś tam powinien być. Czy dla jałowca nie będzie za ciemno? Wszystko obejrzę, mam taką nadzieję. Straciłam orientację, gdzie będą szmaragdy - dosadzasz 'bramę' i przytulasz się do Mint Julepa, czy jeszcze coś innego?
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Moderatorzy: Efkaraj
Czas generowania strony: 0.235 s.