Siberia napisał:
Iwonka liście ma zielone i co mnie cieszy ....żyje ...chyba na wiosnę się okaże

Pawełku ja po zeszłorocznej suszy postanowiłam nic nie kupować...i przez zimę udawało się,jak tylko pojawiły się ciemierniki w sklepach jakoś postanowienie poszło w odstawkę.Czytając Twoje opisy działania działkowego psów pocieszyles mnie...myslałam że tylko ja nie mogę dogadać się z moją bestią a tu czytam że są gorsi.Moj bernardyn łamie depcze i kocha załatwiać się na rabatkach najlepiej tam gdzie była świeżo ruszona Ziemia.Ma kilka miejsc w których lubi kopać doły w których się kładzie.

Trójca wymiata a widoki cudne i aż nie do wiary że tak może być patrząc teraz na ogród.
Barbulę mam zielona dawno kupioną i seledynową sadzonkę od Wiesi, obie jakoś rosną ale bez szału.

Pawełku tak o Iwonkę mi chodziło bo też po dłuuuugniej przerwie wróciła ze swoimi wspaniałymi opisami codzienności i przygód
Na odwiedziny będziemy raczej chetni tylko jeszcze musze kierowce uświadomić ale to juz bliżej wyjazdu jak będie się opierał to Gosie z Jurkiem wysle im przecież nie odmówi

Siberia napisał:
Iwonka, ja mam barbulę normalnie ze sklepu. Moja ma srebrne listki. Mam ja juz kilka lat, zimuje bez okrywania.

Paweł miło obejrzeć letnie wspomnienia.
I nie kryguj sie tak. Ostatnio oglądałam Maję i widoki były również piękne

Gosia wiesz chyba o tym że TV potrafi zdziałać cuda .....jak oglądałem Maję to sam się zastanawiałem gdzie oni kręcili program...

Miało być tak pięknie..... .....w pracy wziąłem urlop by troszkę podgonić prace w ogrodzie ,media przekazywały temperatury +16 więc do boju a tu ZONK zacząłem od wycinania suchych bylin z rabat a kończąc w dniu wczorajszym na cięciu hortensji bukietowych .W tym upale max. +10 ubrany byłem na cebulę a i czapkę sobolową mus wyciągnąć z czeluści szafy dziś zdążyłem wszystko zmielić i rozsypać po rabatach , o godzinie 16.00 zaczęło padać więc wyrobiłem się na czas.
Miskanty po ścięciu trafiły na psie ścieżki i pod żywopłoty, BIO z ogrodu do ogrodu
Zostały do przycięcia róże ale te czekają na kwitnienie forsycji,wymieniłem olej w rozdrabniaczu ....nie wymieniany od nowości w 2018 ile musiałem się nagimnastykować by zalać silnik świeżym sosem... , brawo dla Chińskiego projektanta i jeszcze lampa w pompie ciśnieniowej odmówiła współpracy ....zaśniedziałe styki ,czyszczenie i wszystko działa...brawo Ja
zdjęć brak bo na rabatach buro ,mus dokupić jesienią krokusów

może jakieś odgrzewane kotlety

Apetyczne te kotlety

Oj, Paweł, teraz w każdym ogrodzie buro, przynajmniej u mnie tak jest. Są miejsca ukwiecone, na fotkach jest ok, ale w całości ogrodu giną. Sadząc krokusy nie masz pewności wiosennego kwitnienia, gdy podziemie łakome. Zastanawiam się nad sensem dokarmiania nornic, ale czasem się łamię i też coś dosadzam.
Na dzień nagrania miałeś tak w ogrodzie, jak nagrali, nie marudź.
Zimą oglądając fotki z lata, sama się dziwię, że było ładnie .

Kotlety apetyczne, ale jak tylko się rozpogodzi - pokazuj, co u Ciebie!

chester633 napisał:
Ja mam tak samo, ani kłącza perzu nie zmarnuję, ani patyczka Wszystko się gdzieś kompostuje, niekoniecznie w kompostowniku

Ubrania na cebulkę to moja specjalność. Na samym dnie mam jeszcze bluzkę, która nie wchłania potu, więc zawsze jest sucha, bo jednak czasem człowiek nadmiernie się zagrzeje, np. dzieląc miskanty sąsiadkom
Damy radę Zawsze sobie pomyśl, że Siberka ma jeszcze zimniej Dziś chociaż słońce oszukuje, że za oknem ciepło Dobre i to, ja się chętnie daję tak oszukiwać

Ano kotlety całkiem miłe ale my wszyscy wiosny stęsknieni pokazuj więc co u Ciebie wiosennego wylazło . A najpierw wymiziaj wszystkie futrzaste

Paweł a do Ciebie już lato zawitało?

Elsi napisał:
Mam tak samo. A najgorsze, że czasem oglądając jeszcze starsze zdjęcia zastanawiam sie, po co ja zmieniałam rabaty, przecież było fajnie. A może nawet lepiej

Vercia pozdrawiam
Ela witaj ,poczekam na jesienną ofertę Biedronkowo Lidlową i zaszaleję z cebulowymi, u mnie ta wiosno mocno powolna ..u mnie najładniej dla mojego oka to czerwiec i początek lipca
Miłka może jutro uda się coś wstawić...na pewno będzie to szpak który od kilku dni wyśpiewuje trele przy oczyszczonej budce
Iwonka u mnie perz ląduje w worku na dwa lata aż zostanie z niego błoto ,co do pogody to fakt masz zimno
Wiesia psy wymiziane choć duży złapał chyba kleszcza pomimo obroży i miałem z nim chwile grozy ..szybkie odwiedziny weterynarza trzy zastrzyki i po dobie doszedł do siebie ...dziś w nocy tak ryja darł że budziłem się dwa razy ...sarny pojawiły się w krzakach obok mojej działki
Genia u ciebie kolorowo a u mnie buro więc wrzucam kotlety
Gosia ja też tak mam że ciągle coś wykopuję i zmieniam... ...w sobotę oddałem koledze dwa duże krzaki berberysa Red Pillar i tym sposobem mam miejsce na róże które przyjadą z Floribundy miejsce jest na cztery max. a reszta ... ...gdzieś się upchnie

zdjęcia będą jutro

Świt przywitał mnie mrozem -7,1 ciemierniki wiszą jak szmatki ,liście RH zwinięte i bronią się przed mrozem





miejsce po wyciętych tujach ,...można poszaleć






lód przy brzegu oczka, karasie zbite w stadko i czekają na ogrzanie wody przez promienie słońca





żelazo





zmrożone pąki bzie koralowym



szpak wczoraj jeszcze śpiewał i zapraszał wybrankę na kwadrat dziś go brak, mam nadzieję że jak zrobi się cieplej to się pojawi

Ogólnie ogrodowo mega słabo kilka irysków cebulowych i krokusy w które wrosła tawuła japońska

Po zobaczeniu Twoich mrożonek aż pobiegłam do mojej miejscówki z dwoma moimi kwitnieniami, ale tam wszystko ok

Wygląda na to, że teraz jest najlepsza pora na uzupełnienia wiosennych kwiatów Ja wczoraj zamówiłam mieszankę krokusów i będę sadzić je... w marcu Ostatecznie zakwitną za rok Czas leci jak wariat, ani się obejrzę, a łączka przy drodze będzie hulać

Ja też tak miałam, nie spojrzałam na termometr, bo nie chciałam się denerwować.
Ale wszystko się podniosło, bo w sumie ciepły dzień się zrobił.

Mam nadzieję ze ciemierniki sie jednak podniosły i nie ma wielkich strat w ogrodzie