Za oknem niezbyt zimowa pogoda, takie zupełne przedwiośnie jest. Temperatura cały czas w plusie, więc pewnie i w ogrodzie już zaczyna się coś dziać. Słoneczko dziś za oknem tak pięknie świeciło, wiatr wiał, jakby chciał jak najszybciej osuszyć ziemię. W ogrodzie nie byłam, tylko z za okien patrzę co się dzieje. Czy czekam na wiosnę, no czekam, ale nie musi jeszcze się spieszyć, jeszcze ma czas i jeszcze jej za bardzo nie wyglądam.
W domu posiałam kobeę. To jedyny zasiew, jak na razie. Jeszcze w marcu posieję pomidory, bo mam ciekawe odmiany, Amana Orange, Osline Ushi, Michael Pollen, nie wiem, czy dobrze nazwy spisałam. Mają być pyszne i kolorowe. Jeden pomarańczowy, drugi żółty trzeci zielono ciemny, czy coś. I jeszcze mam zamiar wysiać Koralika.
A resztę siewów, jak zawsze u mnie, niewielkich, zamierzam posiać prosto do gruntu, bo szybciej kiełkują, lepiej rosną i tak mi wygodniej.
Będzie to czarnuszka i gipsówka, bo mi do róż będą pasować.
Maciejka, zawsze sieję, bo pachnie do przymrozków.
Z nowinek, dla mnie, będę siać szarłat trójbarwny i gompfrenę kulistą. Tę ostatnią dostałam od naszej Kasi-Kryzysowej. Tak mnie u niej zachwyciła, że zapragnęłam mieć
No, jeszcze słonecznika wrzucę kilka na kompoście i dynię ozdobną tamże, zasłonią co nieco.
Takie mam plany. A jeszcze w marcu pojadę po róże, ale to napiszę jak pojadę. Mieszkam niedaleko szkółki Róże ogrodowe Hyży i jeszcze tam nie byłam
I jeszcze z planów mam zamiar posadzić kilka dalii. Na razie szukam i męczę naszą biedną Siberkę
A zakochałam się w daliach kołnierzykowych i ewentualnie honkach, jako drugi kochanek
A wracając do tematu róż, masz rację
Wiesiu. Co to za decyzje do podjęcia, jak róże już są zamówione a część już rośnie w ogrodzie. A kopciuszki, jeśli tylko będą u mnie dobrze rosły i będą kwitnąć do przymrozków, to takie tylko będą brane pod uwagę
Lukrecjo, dziękuję serdecznie
Lubię ten mój ogród, mimo jego wad, mojego braku konsekwencji (..nie będę kupować róż, bo mnie nie kręcą, będę je podziwiać u innych..
)
Co do Rhapsody in Blue, no jest piękna przez moment, przynajmniej u mnie. Ale jeszcze jej daję szansę. Na razie krzaczor mi urósł i choć kwitnie cudnie to wg mnie za krótko. Jej kolory mi akurat odpowiadają.
Jeśli idzie o Twój ogród, to dla mnie to jest bajka i spełnione marzenie
Gosiu, właśnie tak do nich podchodzę, jak Ty już później. Chyba nie skradną mego serca, jak trawy, ale będą i będę je traktować jako dodatek w ogrodzie
A pamiętasz, jak pisałam u Ciebie, że będę siała jakieś nasiona, tylko nazwy nie pamiętam. No, teraz już wie, to gompfrena kulista
Troszkę aktualnych fotek ze śpiącego jeszcze ogrodu i troszkę tych domowych moich miłości..
Też tak macie, że te mazy na oknach, to specjalne malunki kotów dla człowieków
I domowe. Epipremnum, Scindapsus, Filodendron.