Ewcia ja trochę bylin cieniolubnych mam a przy okazji jak będę sprzątać i coś mi się wyrwie z korzonkami to będę robić sadzoneczki może Ci się przydadzą

Danusiu, przyjmę z radością

Ewciu, tyle miejsca do sadzenie i takie bogate plany to pewnie się już wiosny doczekać nie możesz . Kibicuję bo brzmi to bardzo ciekawie . Z niecierpliwością będę więc oczekiwać efektów

Efko, nowego terenu do nasadzeń zazdroszczę okrutnie. A hostki jakieś planujesz?

Efkaraj napisał:
Dla mnie Kraków nadal stolicą,przeca Warszawa to wieś, tylko ciut duża.Ludność napływowa, a Krakusy to z Kraka, pra-Kraka..

A poza tym tam cała rodzina moja od strony /Taty, to miłośc musi być.

Wiesiu, ja to się bez tego wiosny doczekać nie mogę. Ale teraz planuję jakby to zrobić, żeby się nie narobić Glina mnie wykańcza przy tworzeniu nowych rabat. Zbieram kartony, żeby mieć czym wyścielać zdartą darń i czekam na odpowiedź od Ciepłuchy w sprawie rodków.

Halinko, na razie planuję tylko rododendrony. Jak posadzę kolekcję, to się rozglądnę za hostami. Oprócz rodków musi przecież tam coś rosnąć, bo rodki kwitną tylko na wiosnę.

Betinko, Ja Kraków kocham miłością wielką. Ale cieszę się, że jednak stolicę przenieśli do Warszawy. Nikt nam tu opon na manifestacjach nie pali i w ogóle nie blokuje ulic manifestacjami.
Tylko ten jeden wawelski problem...

....wstydliwy problem. Wszak Królom sąsiedztwo nie uchodzi, nie uchodzi...

Latem wpadnę na plotki.

Taka scenka za kilka lat:
Gość (oszołomiony widokiem burzy kwiatów) - Czy ta rabata ma jakąś nazwę?
Efcia (z dumą kolekcjonera) - Oczywiście. "Poczet Królów Polskich"

Każdy musi mieć jakiś zbiór lub kolekcję, Efcia a może mieć "Poczet Królów Polskich", taką narodową kolekcję

No to się ponawyrabiało Teraz już mus zakładać rabatę królewską, trony szykować wszak ogrodomaniaków nie można zawieść
Dlatego muszę się teraz udać do odpowiedniego wątku i poczytać, wiedzę przyswoić, materię potrzebną zakupić. Bo się widzę, sprawa zrobiła poważna. Cebulko, ujęłaś mnie tą nazwą
Nie kupię w tym roku róż na pieńku, bo chce mieć wyższe niż 1 metr, więc zajmę się spokojnie Pocztem Królów Polskich
No i dziękuję Wam za nakierowanie mnie na te tory

Walkę z gliną to ja znam aż za dobrze , ale co to dla zapalonego ogrodnika .Dasz radę, a my będziemy dzielnie kibicować

Wiesiu
Jak nie dam rady, to zwołam zjazd w podkrakowskiej i każdy w łapkę łopatę dostanie

Łopaty i gliny się nie boję , a na zjazd chętnie wpadnę

Co prawda glina dla mnie to jakiś egzotyk ale łopata jest mi bardzo bliska a zjazd południowców nie może mnie ominąć

To się Ci narobiło!

Ewuś, pytasz o mikoryzę, w stosownym wątku nie widzę możliwości aby Ci odpowiedzieć.., zatem tu.
Specem jak wiesz nie jestem, ale swoje doświadczenia mogę przekazać. Mikoryza najlepiej jak stosowana
jest właśnie przy sadzeniu roślin. To nie jest nawóz, wprowadzona grzybnia ma pomagać w pobieraniu
wilgoci i pokarmu z podłoża. Do sadzenia pierwszych swoich azalii i rodków zastosowałam ją i powiem Ci,
że różnica w porównaniu z następnymi, którym już nie dałam tego specyfiku jest wyraźnie widoczna.

I jeszcze... mikoryza występuje w różnej postaci. Najlepiej jak jest w żelu, chociaż stosowałam w proszku
też i również widzę efekty.

Powodzenia!

Ooooooo, Majko, to dla chętnych i ciekawych gliniastych doznań, możemy zrobić na spotkaniu południowców rozgrywki, kto szybciej wykopie dół

Wiesiu, z Majką, Monią i Danusią obmyślałyśmy niedawno plan spotkania, jak to Majeczka określiła, południowców. Ale oczywiście, będziemy bardzo rade, jak wschód i zachód, czy nawet dalekie południe również do podkrakowskiej zajedzie

Nelu, a dlaczego nie masz możliwości o mikoryzie w tamtym wątku napisać? Coś z nim nie tak? Zaraz sprawdzę, ale najpierw bardzo Ci dziękuję za odpowiedź.
Z tego co piszesz, wynika, że taka mikoryzę można też kupić wcześniej, prawda? Nie zepsuje się do wiosny?

Oj, teraz dopiero zauważyłam, że to wątek zamknięty. Pewnie Pola i Monia miały plan, żeby był czysto informacyjny. A jako moderetor, mam możliwość w nim pisania
Zaraz się udam do Polci, co z tym fantem zrobić. Bo te informacje, które podałaś, są jak widzę bardzo istotne

Odblokowałam

Efciu temat mikoryzy jest ciekawy, sama stosowałam różne mikoryzy czyli do różnych krzaczorów ale wszystkie w żelu, kupowałam przed lub w trakcie roślinnych zakupów. Dawałam i pod korzenie w dołek i pod już rosnące rośliny. Wniosków nie wysnuję bo było to już wieki temu, nie pamiętam które dostały i jak to wpłynęło na ich rozwój

Ja, też używałam mikoryzę do rodków oczywiście dawno temu ale nie widziałam żadnej poprawy /część roślin dostała mikoryzę a część nie/
rośliny niczym się nie różniły nie było widać różnicy.
Pewne jest ,że bardzo ważne jest w jakich warunkach mikoryza jest przechowywana ,bo to przecież grzyby.