Witamy, Gość
Nazwa użytkownika: Hasło: Zapamiętaj mnie

TEMAT: Ogród pod Babią Górą.

Ogród pod Babią Górą. 2018/08/09 11:04 #127757

  • Dagusia
  • Dagusia Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1729
  • Otrzymane podziękowania: 7063
Zanetko dziękuję ten tydzień dla mnie jako miłośniczki górskiej jest bardzo smutny,dwie osoby zginęły w Tatrach jeden 29 latek,sportowiec podziwiałam go jak biegł 5x Babia w czerwcu,zajął 3 miejsce bo jak pisał miał problemy żołądkowe.
Przewodnik 39 lat z Krakowa i jeden włóczykij górski który przegrał walkę z chorobą :placz młody człowiek.
Wiem że tego roku woda zbiera większe żniwo.
Pogoda szaleje dziekuję Bogu za deszcz w niedzielę całą godzinę biegałam z wiadrami i podlewałam wszystkie roślinki.To im musi starczyc do kolejnego deszczu.
Na dwie doby sie ochłodzilo,a kto kocha góry to wie że takie warunki to są najpiękniejsze do podziwiania zachodów i wschodów słońca.
Mąż ma nowa pracę ale haruje jak by miał 21lat,a nie 50,pracodawcy oszaleli :mlotek w dzisiejszych czasach 2 x jedzie do Krakowa na dzień, dzisiejsze czasy to paranoja .Kazdy przewoźnik opóźnia swój kurs,aby wyrzeźbić tego co jedzie prawidłowo :blink:
W poniedziałek,po odrobieniu zaplanowanych prac,zabralam Puszka bo Pusia była wykąpana wcześniej spacerowałam z nimi po lesie.
Podjechalam samochodem pod wyciąg i biegiem na Mosorny Groń i dalej na Cyl Hali Śmietanowej,zajęło mi to 1.10.Kiedy dotarlam na miejsce niebo wypogodziło sie cudownie,zjadłam troszkę jagód.Wierzcie mi takie widoki to raj dla duszy.
Nie dziwię się że miłośnicy gór ryzykują swoje życie aby podziwiać te widoki,ja też liczę się z tym że moje życie może się tam zakończyć :bezsil







Po zachodzie szybkim biegiem po 30 minutach bylam na parkingu przy samochodzie.












Doniosłam troszkę kwasnej ziemi pod hortensje,i dalie ciągle palikuję bo wiatr i nagły deszcz łamie kwiaty.po mimo podpórek.










Po 5 miesiacach od wysiania nasionek,pierwszy pomidor,ktoś po wie głupia ale na ten smak warto tak długo czekać :mniam













Ostatnio zmieniany: 2018/08/09 11:20 przez Dagusia.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): takasobie, Pani Bestia, zuzanna2418, Elżbieta, Olga1234, zanetatacz, Danusia

Ogród pod Babią Górą. 2018/08/10 13:39 #127892

  • zuzanna2418
  • zuzanna2418 Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 3597
  • Otrzymane podziękowania: 14405
Dagusiu zakończyć życie w górach to w zasadzie nie taka straszna perspektywa, jeśli się je kocha, ale Ty tu jeszcze długo jesteś potrzebna na Ziemi :)
Ogród na stoku to nie byle co, u Ciebie o każdej porze roku wspaniale widoki.
Nie rozmnażaj, nie porzucaj-sterylizuj!
Miejska i wiejska dżungla
Blog wiejski

Zuzanna
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Dagusia


--=reklama=--

 

Ogród pod Babią Górą. 2018/08/21 12:46 #128947

  • Dagusia
  • Dagusia Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1729
  • Otrzymane podziękowania: 7063
Zuzanno masz rację,góry to najpiękniejsza rzecz jąką Pan Bóg stworzył,gdy ktoś je kocha to chce pozostac w nich na zawsze nie wiem co w życiu jest mi jeszcze pisane,wiem tylko że w Tatry wysokie chcę wrócić ale czy w tym roku znajdę czas i pewną pogodę.Zbliża się jesień a to w moich stronach najpiękniejsza pora która kocham,dzieci pójdą do szkoły a ja :spacerek będę spacerować jak pogoda pozwoli.

Pisałam Wam że jak samotną babcię Helenkę odwiedziłam,to na drugi dzień ciocia siostra teścia zadzwoniła do mnie,że chce nam zapisać 8 arów ziemi w spadku po zmarłym bracie jest to Norczak miejsce w Parku Babiogórskim mój mąż dziedziczy 1/30 część po nim tam aby dojść albo dojechać trzeba przemierzyć szlaki parku,wszystkie inne siostry oraz siostra męża spisały się innej ciotce która chciała zagarnąć Norczak tylko dla siebie,drwiła że Mój mąż chce skrawek ziemi aby rozłożyć koc.Dodam że teść był najstarszym dzieckiem było ich 11,mój mąż całe dzieciństwo i do naszego małżeństwa wraz z rodzicami pomagał dziadkom w gospodarstwie,a zimą deptał chodniki aby dziadki oraz ksiądz mieli ścieżki przedeptane.W tedy żadna z ciotek nie interesowała się tym,teściowa grabiła siano,a ciocia Czesia leżała na kocu i się opalała a teraz chce wszystko dla swojego synusia,który nigdy nie chodził do Norczaka.
Wczoraj ciocia i brat męża spisali się ze swoich części i tym sposobem mamy 14 arów działki a,nie 3 ary :kocham ale będą mieć minę jak się dowiedzą.
W życiu trzeba być uczciwym :P Mirka siostra męża może by nam odstąpiła skrawek tej działki ale za pieniądze,zaznaczę ze Ciocia która nam przekazała swój udział ma swoje dzieci ale obawiała się że tą część zaraz by sprzedali cioci Czesi.
u mnie lato w pełni spędzam go na podziwianiu ogrodu,gór, zaczęłam stroić patyki w lesie aby zbić przed zimą kilka kg :mlotek
Pojechaliśmy na kilka godzin w Pieniny aby zdobyć najwyższy szczyt Wysoką,tym o to sposobem mamy juz zdobytą Sokolicę i Trzy korony,Spływ Dunajca.marzę o podziwianiu tam wschodu słońca jesienią :bezsil ale było by cudnie.
Ostatnio całe 6h kosiłam te moje włości,jestem osobą dokładna i koszę trawę do kosza i kazdy kosz wynoszę pod dalie,i rabaty aby ziemię użyźnić


Widok na Babią.






Upał daje im w kość,ale przez noc budzą sie jak feniks z popiołu .
















Powoli wakacje dobiegają końca dzieci pójdą do szkoły a ja zostane na kilka godzin sama z pieskami.




W ogrodzie sa tak piękne widoki że ryczeć się chce z zachwytu.














dalie zachwycają po mimo,że jeszcze 10 nie kwitnie.
Ostatnio zmieniany: 2018/08/21 18:04 przez Dagusia.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): piku, takasobie, zuzanna2418, Elżbieta, Olga1234, zanetatacz, Danusia

Ogród pod Babią Górą. 2018/08/26 13:59 #129414

  • zanetatacz
  • zanetatacz Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 10373
  • Otrzymane podziękowania: 23524
Daguś -cudownie hu_rra clap hu_rra
pozdrawiam Żaneta
"Człowiek potrzebuje do życia ogrodów i bibliotek"-Cyceron
597 metrów zieloności
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Dagusia

Ogród pod Babią Górą. 2018/08/30 08:20 #129901

  • Dagusia
  • Dagusia Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1729
  • Otrzymane podziękowania: 7063
Zanetko to ja dziękuję :buziak po dwóch tygodniach upałów przyszedł front i ochłodzenie,ogród podlany po mimo że deszczu spadło tylko 55l wody na m2.
Córka przyjechała na tydzień,dzięki czemu mogła wczoraj zostać przy Rafale a ja ze średnim synem pojechałam do Doliny Chochołowskiej aby zdobyć kolejne szczyty swych marzeń.
Pobudka 0.30 plecaki spakowane aparat naładowany,w nocy próbowałam trochę usnąć ale sami wiecie,myśli różne kłębiły się w głowie.
Ja kierowałam samochodem,jak zwykle przez Orawę źle się jechało bo mgły i kilka odcinków drogi remontują gwizdac
Na drugą dojechaliśmy na parking,szybkim marszem przy blasku księzyca przemierzyliśmy dolinę chochołowska dłużyło się nie miłosiernie,po 70 minutach dotarliśmy do szlaku czerwonego gdzie mieliśmy 3h marszu pod górę,syn pytał się czy jeszcze długo,najgorszy odcinek to na Trzydniowiański Wierch 1758 troszkę więcej jak nasza Babia.mieliśmy iść 2.10 ale uporaliśmy się w 100 minut.potem podejście było na Kończysty Wierch już przy blasku księzyca,w modlitwie prosiłam zmarłych aby misia nie spotkać.Gdy dotarliśmy do celu na wysokość 2003m do wschodu mieliśmy pół godziny i poszliśmy na Jarząbczy Wierch 2137m.Widoki Rewelacyjne,od Starorobociańskiego Wierchu napływały chmury otulając szczyty,troszkę w ręce szczypało,bo nie zabrałam rękawiczek.
Po przepięknym wschodzie o 6.10 ruszyliśmy w dalsza wędrówkę,przez Łopatę Jarząbczy został w oddali a my zdobywaliśmy kolejny dwutysięcznik Wołowiec 2064,w tle intrygował mnie słowacki Płaczliwy Rohać może go kiedyś zdobęde.Zejście z Wołowca dało mi w kość bo ból kolana się odezwał ale trzeba było zacisnąć zęby i iść dalej,potem był Rakoń i Grześ góra przypominająca naszą Babią,przepięknie kwitnące na jego zboczach wrzosy i goryczka trojeściowa gwizdac.Po słowackiej stronie ludzie zbierali rafami brusznicę :woohoo: Dziwne to że Słowacy inaczej przeszczegają praw w Tatrach a my mamy same zakazy :mur nie wolno nocą chodzić,psy tylko można zabierac do doliny Chochołowskiej,a Słowaczka pędziła z psem na Wołowiec.
Po zejściu z Grzesia dotarliśmy do schroniska w dolinie Chochołowskiej i mozolnym krokiem dotarliśmy na 11 do parkingu na Siwej Polanie,mijając setki turystów którzy zaczynali swoją wędrówkę.Tym o to sposobem będąc w tym roku dwa razy w dolinie Chochołowskiej przemierzyłam całe pasmo Tatr Zachodnich od Iwanickiej Przełęczy przez Ornak,Starorobociański Wierch po Grzesia clap
Do domu przyjechaliśmy po 12 wzięłam się za pranie i obieranie malin o 16 zapaliłam w wędzarni i wędziłam boczki dla córki a potem,śliwy i jabłka :mniam
Na wieczór się wypogodziło,cudownie zachodziło słońce i jak byłam na Grzesiu to dotarło ciepłe powietrze bo ubrałam spodenki :P
Wieczorem,nie mogłam obrócić się na łóżku bo kości bolały.
Jak bym u mamy kopała cały dzień ziemniaki motyką,ale 30 km zrobiło swoje.




Tu już Starorobociański Wierch otulony chmurką.




W Tatrach już jesień.








Jarząbczy Wierch.


Słowak zbiera brusznice.












Grześ.




Jarząbczy Wierch.


To on oświetlał nam szlaki.



Ostatnio zmieniany: 2018/09/05 11:26 przez Dagusia.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): th, takasobie, Pani Bestia, Semper, nowababka, Elżbieta, Olga1234, zanetatacz, Danusia

Ogród pod Babią Górą. 2018/08/30 08:29 #129904

  • takasobie
  • takasobie Avatar
  • Wylogowany
  • Moderator
  • Posty: 15711
  • Otrzymane podziękowania: 48641
Piękna wycieczka. Bardzo lubię tę stronę Tatr. A że nie wstanę tak wcześnie jak Ty, pozostało mi czytać i oglądać u Ciebie.
Nie dziwię Ci się! Ja po długich trasach i wędrówkach też nabieram poweru! A praca w kuchni to fajny odpoczynek po łazędze! Troche tylko czasami kregosłup mi doskwiera, ale to raczej od pracy siedzącej! 2smiech
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Dagusia

Ogród pod Babią Górą. 2018/08/31 11:41 #130021

  • zanetatacz
  • zanetatacz Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 10373
  • Otrzymane podziękowania: 23524
Dagusia -dzięki Tobie mogę pooglądać to czego nie zobaczę na własne oczy........cudownie
pozdrawiam Żaneta
"Człowiek potrzebuje do życia ogrodów i bibliotek"-Cyceron
597 metrów zieloności
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Dagusia

Ogród pod Babią Górą. 2018/09/06 13:05 #130578

  • zuzanna2418
  • zuzanna2418 Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 3597
  • Otrzymane podziękowania: 14405
Dagusiu, cudowności! Ja też tam byłam, kiedyś... Niestety pogoda była fatalna. Mam zdjęcie pt "widok z Wołowca" i na nim tylko szara plama. Czyli chmury.

Ta różnica w obowiązujących regułach po stronie słowackiej i polskiej może wynikać, pewnie nie tylko, ale z natężenia ruchu turystycznego. I, przykro to mówić, ale z pewnej różnicy w poziomie kultury turystów. U Słowaków jest zakaz zimowy wychodzenia powyżej schronisk i oni to szanują. Horska Slużba ratuje ludzi tak jak i u nas GOPR, ale ubezpieczenia są obowiązkowe, więc akcje ratownicze nie obciążają budżetu ratowników.
Z psami jest różnie. U nas do Kampinoskiego Parku Narodowego można chodzić z psem, ale obowiązkowo na smyczy. Ale wielu ludzi się nie stosuje, potem dzikie zwierzęta spłoszone, czasem pogryzione, nawet śmiertelnie. Poza tym u nas tak jak w wypadkach drogowych: ratuje się ludzi, a kompletnie nie ma procedur co robić z psem czy innym zwierzęciem przewożonym w samochodzie i tez poszkodowanym. Więc w razie takiego wypadku w górach tez pewnie byłby problem.
No to sobie pofilozofowałam.
Z ogromną przyjemnością (jak zwykle) tu zajrzałam :buziak
Nie rozmnażaj, nie porzucaj-sterylizuj!
Miejska i wiejska dżungla
Blog wiejski

Zuzanna
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Dagusia

Ogród pod Babią Górą. 2018/09/13 15:22 #131148

  • Dagusia
  • Dagusia Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1729
  • Otrzymane podziękowania: 7063
Miłko Wszędzie jest pięknie a Tatry Zachodnie to taki relaks dla duszy,i oczu.U mnie lato w pełni po takiej wyprawie kilka dni siedzę spokojnie na dupie 2smiech
Ale długo nie potrafię :mlotek bo tęskno mi za moimi widokami zawojskimi.
Tydzień września był mega pracowity,nie mogłam się odrobić,po mimo że najmłodsza pociecha poszła do szkoły,wyjazdy skubanie kaczek,przetwory słoikowe jak nie buraki,to sok z malin.
Ten rok dla moich malin jest mega urodzajny i wiem że takiego drugiego urodzaju nie będzie.

Zanetko dziękuję :buziak po przemierzeniu szlaku nocą, po fakcie nie chce mi się wierzyć że to zrobiłam wczoraj mieliśmy mega pogodę 27 st i od rana do dzisiejszego ranka bezchmurne niebo,alę że ciocie z Opola były u nas dwie doby,to byłam z nimi tylko na grzybkach.

Zuziu :buziak ja mam ten komfort że mogę jeździć w Tatry przy ładnej pogodzie,jak jest brzydko to chodzę po moich lasach zawojskich.
Dlatego nie pcham się w słowackie Tatry bez ubezpieczenia nawet w doliny.
Zazdroszczę Słowakom tej ciszy,ale ja większości tez mam ciszę i spokój na szlaku bo turyści nie chodza nocą.
A zakazy są po to aby je łamać,zresztą zakaz chodzenia noca parkowcy wymyślili raczej niedawno :nie_wiem
Puki będę mieć z kim chodzić nocami to będę chodzić.
W poniedziałek przed przyjazdem cioć pobiegłam na wschód słońca na Babią i tu nie muszę się martwić bo jest to legalne.
Jak zwykle odcinek z Krowiarek dłużył się niesamowicie.
Dalie cudnie kwitną,teściowa może być ze mnie dumna w niebie, że jej siostrami nie pogardziłam.Przez te dwie doby miałam pełne ręce roboty,ale wywiązałam się z nich na 6.
Najbardziej wnuk jednej cioci 20 letni zachwycony był moim domowym chlebem gwizdac
Z uwagą śledził cały jego cykl wyrobu i wypieku.
Wszystkie piętki zjadł :mniam a było ich 6.
Do tego pogoda była wymarzona nawet we wtorek zrobiłam im grilla,kiełbasę i piersi kurczaka zamarynowane i smażone w foli aluminiowej.
Grzyby które razem zbieraliśmy dałam im,ukopałam im czosnku niedźwiedziego.
O takim życiu jak ciocia Krysia ma,mogę tylko pomarzyć jej synowie kupili samolot w Ameryce 4 osobowy zrobili licencją pilota i lataja po całym świecie,a jednak przyciągło ją coś do Zawoi :bezsil
Ja im życzę bezpiecznych lotów,a sobie zdrowia i siły w tym co robię.
Myślę o Babci Helence z Malinowej gdzie samotnie żyje bez pradu i wody,tęsknię za nią i moze jeszcze uda mi się ją odwiedzić przed zimą :woohoo:
Samolotu nie mam i nigdy mieć nie będę ale wczoraj zrobiłam :fotka
I wyobrażałam sobie ze tam na wysokości też musi być pięknie,ale mam nadzieję że po zakończeniu wędrówki po ziemi dane mi będzie piękne widoki podziwiać z wysokości :bezsil
















I po co mi jechać do Ameryki jak mam takie widoki :kocham












Trawa z zeszłorocznego konkursu hu_rra cudna ale trudno to piękno uchwycić think:








No i grzybki hu_rra





Ostatnio zmieniany: 2018/09/13 15:54 przez Dagusia.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): takasobie, Pani Bestia, zuzanna2418, Semper, Elżbieta, Olga1234, zanetatacz, Danusia

Ogród pod Babią Górą. 2018/09/13 17:14 #131156

  • zanetatacz
  • zanetatacz Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 10373
  • Otrzymane podziękowania: 23524
Daguś -dalie masz niesamowite.... no i grzybki w dodatku prawdziwki-piękny widok ,u mnie znowu nie będzie :placz :placz :placz
pozdrawiam Żaneta
"Człowiek potrzebuje do życia ogrodów i bibliotek"-Cyceron
597 metrów zieloności
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Dagusia

Ogród pod Babią Górą. 2018/09/14 07:58 #131217

  • Semper
  • Semper Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 2421
  • Otrzymane podziękowania: 6039
U Mnie jest tak sucho, że grzybki to będę widział tylko na Twoich fotkach :woohoo:
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Dagusia

Ogród pod Babią Górą. 2018/09/21 09:18 #131859

  • Dagusia
  • Dagusia Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1729
  • Otrzymane podziękowania: 7063
Zanetko dziękuję po mimo że ten rok nie służył daliom,za bardzo upalnie to kilka dali nie zdąży zakwitnąc bo posadziłam za późno 20 maja,bo tak przesyłka z karpami dotarła, od poniedziałku załamanie pogody wiatr a to daliom nie służy tak zrosły wysokie że palików mi brakło wysokich :mlotek
Te trzy dni były w górach upalne we wrześniu 25 st to się nie często zdarza do tego lazurowe niebo po prostu bosko.

Grzyby rosną,ale byłam na nich we środę jak przemierzyłam pasmo Policy ze swoimi :spacerek
Mąż szedł z nami pół trasy bo zawrócił po samochód bo nie miał nas kto podwieźć,całym szlakiem zbierałam prawdziwki gwizdac
Taka trasa to miód na serce i duszę.

Semper,mój region dzięki Babiej Górze przyciąga dzięki Bogu deszcz i to służy grzybom,25 lat temu i wstecz w Zawoi nie rosły prawdziwki bo na Słowacji mieli Elektrownię think:
Odkąd zamieszkałam w Zawoi 23 lata temu z moich rodzinnych stron przywiozłam prawdziwki 2smiech
A że lubimy zbierać grzyby to w ciągu sezonu przerabiam ich ponad 100kg wink-3
Chyba w Zawoi nie ma drugiego takiego zapaleńca :blink: jak ja,ogród,góry przyroda i jej zasoby pod każdą postacia 2smiech

Po półrocznej przerwie męża wyciąg łam wczoraj w Tatry,bo była pogoda,syna odprawił drugi syn a mąż miał wolne :woohoo:
Wiecie że preferuję nocne wędrówki rotfl bo w domu czekają :spacerek i cały dobytek gospodarczy.
O 1 pobudka o 1.30 wyjazd jazda trudna bo mgła na odcinku Orawy i drogi naprawiają,do tego trzeba uważać na leśne zwierzęta aby nie potrącić.
tym razem padło na górę strachu Kościelec,byliśmy na nim już w tamtym roku w czerwcu i chciałam podziwiać wschód słońca ,w Kuźnicach byliśmy o 2.50 Dwadzieścia minut marszu do szlaku,a potem żółtym szlakiem przez Potok Jaworzynki,po godzinie dotarliśmy do przełęczy miedzy Kopami szlak męczący ciągle pod górę,potem chwila odpoczynku bo szlak jest w dół albo słabe podejścia,po dotarciu do Czarnego Stawu Gąsienicowego czarnym szlakiem mega podejście na Karb widać bylo kilku turystów przemierzających różne trasy tatr nocą,jedni wybrali Kasprowy,inni Świnicę i Orlą Perć.
Zawsze potrafię wyliczyć czas wędrówki aby zjawić się o właściwej porze na szczycie,lata doświadczenia :tup
Po wyjściu na Karb zaczęło świtać i naszym oczom ukazały się najpiękniejsze widoki :bezsil
Tatry to potęga gór,trzeba być ostrożnym bo chwila nie uwagi i po tobie.
W połowie Kościelca spotkaliśmy mamę kozice i jej dziecko,nie bały się i były na wyciągnięcie ręki,ze szczytu rozciągały się przecudne widoki a My byliśmy zachwyceni,trasa powrotna była dłuższa bo przez zielony Staw Gąsienicowy,po zejściu do doliny Gąsienicowej setki turystów ciągnęło w góry, wszyscy patrzyli na nas jak na głupków że o 9 schodzi się już z gór :mlotek
na 12 dotarliśmy do domu,mąż poszedł spać,a ja jak zawsze zajęłam się masą pracy w domu,pranie,zwierzaką gospodarczym trzeba było dać jeść,jastrząb przybił na gołębie na szczęście wszystkie ocalały,a jeden schował się w stajni :kocham
To znak że idzie zmiana w pogodzie.
Obrałam resztki malin,soku już zrobiłam ponad 10 litrów,dostałam też jabłka i tez ida na sok :mniam
Ogród wykosiłam chyba już ostatni raz zwyc znaczy skarpę.
Wczoraj dotarły do mnie dwie żółte piwonie hu_rra oby w przyszłym roku zakwitły.




Hortensje w tym roku szaleją.


















Trudno na szczyt się dostać,
Trudniej na nim się ostać,
a najtrudniej z niego schodzić.


Ale Zawoja tez jest cudna :kocham





Ostatnio zmieniany: 2018/09/21 09:36 przez Dagusia.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): takasobie, Pani Bestia, zuzanna2418, Semper, Elżbieta, Olga1234, Danusia

Ogród pod Babią Górą. 2018/09/21 10:50 #131863

  • takasobie
  • takasobie Avatar
  • Wylogowany
  • Moderator
  • Posty: 15711
  • Otrzymane podziękowania: 48641
Jak zawsze Cie podziwiam i widoki wokół Ciebie. Zazdraszczam grzybów w lesie, u nas straszna susza. Ale jak tylko kilka dni popada, na pewno pokarzą się grzyby.
Cudowne hortensje! Przebarwiły się w sam raz, żeby je już ususzyć w wazonie. Moje coś nie chcą. Musze chyba ściąć takie jakie są.
Tak patrzę na te owieczki i tęsknię za łykiem schłodzonej żętycy! :mniam
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Dagusia

Ogród pod Babią Górą. 2018/09/23 20:28 #132019

  • Gabriel
  • Gabriel Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Rośliny moją radością
  • Posty: 729
  • Otrzymane podziękowania: 2383
Dagusiu, Twój ogród coraz piękniejszy. Rabata bylinowa to świetny pomysł. Hortensje bardzo dorodne, podobnie jak dalie. Klimat gór im jak widać służy.
Zresztą nie tylko im, podziwiam ile w Tobie energii do zajmowania się domem i wycieczek górskich na dodatek w nocy :woohoo:
Pozdrawiam, Gabriel
Ogród nadal moją radością
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Dagusia

Ogród pod Babią Górą. 2018/09/24 19:46 #132073

  • zanetatacz
  • zanetatacz Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 10373
  • Otrzymane podziękowania: 23524
Daguś -dziękuję za cudowne górskie widoki -piszesz ,że nie ma takiego drugiego zapaleńca -na pewno nie ma bo Ty jesteś Daguś wyjątkowa :buziak
pozdrawiam Żaneta
"Człowiek potrzebuje do życia ogrodów i bibliotek"-Cyceron
597 metrów zieloności
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Dagusia

Ogród pod Babią Górą. 2018/09/30 15:05 #132727

  • Dagusia
  • Dagusia Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1729
  • Otrzymane podziękowania: 7063
Miłko dziękuję,sezon ogrodowy uwazam za zakończony po 5 miesiącach lata clap w góry dotarło po raz drugi zimne powietrze,efektem tego są doszczętnie zmrożone dalie,ale 5 miesięcy czekałam na to chłodne powietrze kto jest miłośnikiem gór to wie że widoki w tedy są boskie :bezsil
Mnie to piękno zawsze powala na kolana i ryczę w samotności idąc po górach.
Hortensjom też się dostało,ale cieszyły oczy i serce od lipca.
Część dali wykopałam już we środę po pierwszym przymrozku,kwiaty balkonowe powyrzucane,to był pracowity tydzień.Zostały buraki i marchewka w warzywniaku,część krzaków rozrośniętych poprzycinał mąż.
Z daliami może się uporam do piątku,bo ma być jeszcze ciepło.
Grzybki jeszcze rosną,ale sporadycznie zbieram.

Żanetko to ja dziękuję że mam Was :buziak
U mnie końcowe prace ogrodnicze,rabata nowa się robi zobaczymy jak to za rok wyjdzie.

Gabrielu,mój ogród daje mi wiele szczęścia i radości,zmieniam go pod wpływem nowych zamiłowań roślinnych :mlotek
zostały zamówione piwonie i nowe trawy :mur jeżówki liliowce,całkiem mi już odbiło :omg
Aż się boję co będzie w przyszłym sezonie jak dożyję.
Zauważyłam że hortensjom ten rok służył w 100%
Dokupiłam nawet dwie ogrodowe zdziwko całkiem postradałam zmysły,ale posadziłam do doniczek i mam nadzieję że zakwitną.
A góry to moje uzależnienie które działa jak narkotyk,mój m się przyzwyczaił,ale odkąd córka wyjechała do Niemiec,to nie ma mi kto pomóż w obowiązkach domowych,wszystko jest na mojej głowie,a nie potrafię się np,wyrzec gołębi,kur,do tego dwa :spacerek które tęsknią jak ich nie zabierzemy na spacer,Pusia po każdym przybyciu z wypadu z gór wita się jak by mnie miesiąc nie widziała a to tylko kilka godzin.Dzisiaj jak przyjechałam o 7.30 ze wschodu z babiej to o mały włos a bym ją przejechała samochodem :mlotek bo syn ją wypuścił i o niej zapomniał :patel a wybiegła zza budy Puszka think:
Potem skuliła ogon i czmychła spod auta :placz
Dali 20 zawiozłam już bratu do pracy,aby zawiózł do domu,jeszcze 3 kursy muszę zrobić.
Kilka dali nie zdążyło zakwitnąć więc bedzie na co czekać w przyszłym roku.
Nową kosiarkę elektryczną trzeba było kupić,bo stara po 10 latach rączki przy koszeniu skarpy się złamały.
A dziś pędząc o 4.30 na Babią po wyjściu na Kępę :bezsil z zachwytu tak było bajecznie.

Poszybować chociaż raz,
ponad śmierć,ponad czas
wiecznie kochać,wiecznie żyć
wolnym być,sobą być.....
I jak tu nie ryczeć :placz :placz


Jeśli nie jestem na Babiej to hasamy z mężem i :spacerek po naszych lasach,nasłuchując rykowiska jeleni 2smiech
To najpiękniejszy spektakl konkurencji rotfl





























Ostatnio zmieniany: 2018/09/30 15:19 przez Dagusia.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Gabriel, takasobie, Pani Bestia, Elżbieta, zanetatacz, Maryna44

Ogród pod Babią Górą. 2018/09/30 17:29 #132741

  • zanetatacz
  • zanetatacz Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 10373
  • Otrzymane podziękowania: 23524
Daguś -przepiękne fotki, :buziak tylko dali żal bo takie piękne były.....
pozdrawiam Żaneta
"Człowiek potrzebuje do życia ogrodów i bibliotek"-Cyceron
597 metrów zieloności
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Dagusia

Ogród pod Babią Górą. 2018/10/06 17:21 #133545

  • Dagusia
  • Dagusia Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1729
  • Otrzymane podziękowania: 7063
Zanetko dziękuję :buziak u mnie wielkie zmiany gwizdac rabata daliowa idzie w zapomnienie na jej miejscu powstanie nowa z bylinami a dalie zostanątylko od płotu i będą to tylko wysokie,a w drugim rzędzie niskie,dalie wykopane,podpisane czekają na transport,wczoraj po ochłodzeniu i pięknej pogodzie pobiegłam na Babią clap nie śmiejcie się drugi raz w tygodniu 2smiech
Ale ja to kocham.Było bosko,cudownie bo były chłodne masy powietrza,wiedziałam że na takie warunki przyjdzie mi trochę poczekać bo przyszło ponownie lato w góry po moim zejściu z babiej,tak,tak....
Potem poszłam z :spacerek na spacer w las pościągać patyki,bo nic tak nie poprawia figury jak cięzki wysiłek rotfl
Wieczór padłam jak nieżywa i zasnęłam w pięć minut,nawet nie czułam jak miłośnicy gór jadą samochodami o 3 na Babią.
Od rana krzątanina w kuchni a potem sadzenie roślin które wczoraj dotarły i pielenie rabaty,która powoli się zapełnia.
Ocieplenie dotarło wraz z halnym hu_rra 20 st,cudownie się pracowało,marchewka wyrwana w tym roku słabo urosła,z grządki wyszło dużej 10l i drobnej do kapusty kiszonej kolejne 10l .
Jeszcze nie wszystkie rośliny wsadzone,hortensje ana bel muszę podzielić i wsadzić,i inne które rosną w doniczkach,ale te wsadzę po zimie.






Jesień cudowna.


Paczka z roślinkami dotarła z funki.pl.
Kilka traw i dwie jeżówki.






Zielona jeżówka nabyta miesiąc temu jeszcze kwitnie.






Hortensja biała w doniczce dopiero ma zamiar zakwitnąć,przed mrozem chowie na ganek.


Zauważyłam że rodki w tym roku nie mają tylu pączków co w minionym sezonie ogrodowym,po mimo ze lato bylo mokre.
nowych dali chyba nie będe zamawiać,jak przetrwają może się z Gabrielem wymienię,ale to dopiero na wiosnę zobaczę co przezimowało.




A gdyby ktoś pytał,po co idę co kilka dni na Babią,a po to aby załadować akumulatory na kolejne dni :kawa










Taki księzyc oświetlał mi szlak.


A tak Babia wyglądała z Sokolicy.


Baranki zawojskie,opuściły Zawoję pomimo że idzie złota polska jesień w Polsce

Ostatnio zmieniany: 2018/10/06 17:43 przez Dagusia.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Gabriel, takasobie, Pani Bestia, Semper, Elżbieta, Olga1234, Danusia

Ogród pod Babią Górą. 2018/10/08 22:32 #133786

  • Gabriel
  • Gabriel Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Rośliny moją radością
  • Posty: 729
  • Otrzymane podziękowania: 2383
Czekam na katalog od p. Stanisława, zawsze dostaję w listopadzie i wtedy zdecyduję czy coś zamawiać. Na wymianę też się coś znajdzie, karpy są ładne. zwyc
Rodki chyba kwitną obficie co drugi rok, tylko trochę zależy to od sezonu. U mnie w tym roku najwięcej pąków ma ten, który wiosną nie kwitł.
Rabaty daliowej trochę szkoda, ale bylinowa na pewno będzie jeszcze ładniejsza i to od wczesnej wiosny, a przede wszystkim mniej kłopotliwa. :lol:
Piękna kolekcja żurawek, skoro u Ciebie rosną, to może i ja posadzę :)
Pozdrawiam, Gabriel
Ogród nadal moją radością
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Dagusia

Ogród pod Babią Górą. 2018/10/11 15:27 #134053

  • Dagusia
  • Dagusia Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1729
  • Otrzymane podziękowania: 7063
Gabrielu dziękuję,jesli karpy moje przetrzymają zimę to się dogadamy,od tygodni moje życie to przygotowywanie ogrodu do zimy i wypady po górach.Smieję się że mieszkając w górach mam ciągle pod góre 2smiech i tak właśnie jest,zamiast dali dokupiłam traw,wczoraj nawet wpadły mi w ręce takie rośliny, clap
Rodki musza odpocząć po tegorocznym kwitnieniu.
Żurawki niektóre maja metr w obwodzie tak im miejsce służy ale też kupowałam kilka sztuk rozrośniętych,za rok nowa rabata mam nadzieję że się rozrośnie,i za rok moja córka jesli się nic nie zmieni wyjdzie za mąż i pusta rabata nie może straszyć,nie było by nic gorszego jak zmrożenie w dniu ślubu tylu dali wsz think: dlatego
Tulipanów nowych nasadziłam,zwykłe kolory różowe i żółte bo takie lubię.
Dzisiaj będząc na męczącym spacerze z :spacerek mój 13 letni kundelek Puszek w połowie trasy upadł na zdrowiu,nie miał sił iść pod góre,ciągło go na wymioty :placz z łapy na łapę było gorzej,od domu daleko pies ciężki ale nie miałam wyjścia wziełam 10 kg na ręce,położył mi pysk na ramieniu i tak 10 minut go niosę think: ręce bolą zatrzymuję się i kładę go na ziemi i co puszek cudownie ożył recourse wszelkie dolegliwości mu przeszły hu_rra
Nawet wyprzedził mnie i pędził,przodem a Pusia za nim.
Wycieczka trwała 2h po drodze przyciągłam trochę patyków do domu.
20 lat temu było kilkudziesięciu ludzi chętnych na strojenie gałęzi bukowych w lesie gwizdac teraz większość ludzi woli kupić,bo starsi nie mają sił a młodym się nie chce ciężko pracować wiem coś o tym,bo setki fur drewna ustroiłam w swoim życiu,

po wycince lasów bukowych tysiące gałęzi i drzew leży torując nasze miejsca chodzenia poza szlakowe :mlotek bo pracownicy leśni też 1|5 drzew zostawia w lesie. :blink:
kupiłam juz 30 kg kapusty i dziś zakisiłam z tarta marchewką drugiego gatunku z mojego wysiewu.
Warzywniak w poniedziałek został zryty przez męża i mnie 2h łopatowania rotfl
Codziennie w taką pogodę nie mogę usiedzieć w domu widząc :slonko i lazurowe niebo :bezsil a widoki kazdy widzi jakie sa.


Hortensja Magical Candle.










Nawet wodospad niknie w oczach,po mimo że w górach niedawno padało mocno.


We wtorek poszłam z mężem i Pusią na Małą Babią,szlak długi i piękny.


Mała Babia nie nalezy do parku.


Będąc dzieckiem uwielbiałam sie spindrać po drzewach.
















A tak było w poniedziałek.





Ostatnio zmieniany: 2018/10/11 15:42 przez Dagusia.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Gabriel, takasobie, Semper, Elżbieta, zanetatacz, Danusia
Moderatorzy: Efkaraj
Czas generowania strony: 0.284 s.