Miłko, Żanetko dziękuję, staram się żyć aktywnie niestety mniej się udzielam jakoś nie mam chęci ,czekam na Wiosnę ale ciężko jej będzie do mnie dojść po ostatnich opadach śniegu
odkąd pamiętam czyli od około 20 lat prawdziwa zima przychodzi do nas po 15 stycznia. I w tym roku tak było. Styczeń od kilku lat kojaży się z mocnym wiatrem i śniegiem. Po ostatnich grzmotach spadło u mnie ponad metr śniegu, na dodatek ta zima jest zaledwie od Mojego Domu do Zakopanego
W takim Makowie Podhalańskim oddalony od nas 15km ma dwa cm śniegu
Synowie mieszkają w Krakowie nie wierzą ,jak posyłam im filmiki z zadymką śnieżną
Dobrze że sypie z przerwami ale obficie bo mój kręgosłup powoli odmawia posłuszeństwa przez ciągłe łopatowanie
mąż smaruje mi plecy maścią
przeciw bólową
niedziela była najgorsza, bo padał mokry śnieg. Słońca brakuje najbardziej, ale staram się codziennie gdzieś spacerować, po moich przysiółkach.
Jureczku to ten twój Pradziad
przy dobrej widoczności widzę go ze szczytu Babiej
Nie zdAża SIĘ TO CZĘSTO BO WIDOCZNOŚĆ MUSI BYĆ BARDZO DOBRA.
Niestety nigdy w Twoich okolicach nie byłam,ale może kiedyś na stare lata się wybiorę
Nawet ptaki nie czują wiosny powinny już śpiewać ,na szczęście dzień się wydłuża i czekam na pierwsze kwiatki
ale pierwsze muszę je odkopać z pod śniegu.
Spacerujemy
mamy już wykończoną więżę widokową ,niestety pogoda nie służy aby fajne kadry zrobić, bo ciągle pochmurna i wieje.
Mamy też trasy na narty biegowe
jak byłam nastolatką biegałam
muszę wypróbować.
zobaczcie jak zima wygląda
Moje SPA