Powoli maj się kończy porównałam z minionym rokiem i w tym roku niby cieplej i wegetacja jest dwa tygodnie do przodu niż rok temu, zakwitły kasztany w Zawoi rok temu kwitły w czerwcu .Mam pierwszą piwonie pojedyncza smoothie. Pogoda szaleje w jeden dzień przymrozki, w kolejnym upał do 26 C pod Babią to dzisiaj zaledwie 12 i wieje zimny wiatr. Tulipany jeszcze kwitną, i zaczyna się spektakl różaneczników kilku przyniosłam wreszcie ziemi z lasu mam nadzieję że wreszcie zaczną rosnąć. Jarzyny i ziemniaki się zielenią, powoli trzeba będzie pielić. Pierwszy raz zrobiłam gnojówkę z pokrzyw i drugą ze skrzypu aby ochraniać owoce przed szarą pleśnią ,może doczekam się w końcu gruszek. Byłam we środę na Babiej i dawno tak nie zmarzłam wiało niemiłosiernie ,chodzi o paluszki przy robieniu
Mam pytanie do Miłki czy to Płochacz halny

Dagusiu! To mornele, rzadkie ptaki, które nie są na co dzień spotykane w Polsce. Co ciekawe, na portalach ornitologicznych zostały zgłoszone jako obserwowane w okolicach Babiej Góry, a ja byłam ciekawa, czy czasami ich nie widziałaś podczas swoich wycieczek
Gratuluję obserwacji i koniecznie podaj to zdjęcie w naszym ptasim wątku!!!

Miłko w życiu bym nie odgadnęła było ciężko sfotografować palce mi odpadły odmarzły dopiero w domu.
Podobno od południowej strony Babiej czyli Orawy doleciał Sęp płowy niestety pewno go już nie zobaczę ,wiedziałam że Ty będziesz wiedzieć były płochliwe jak szłam do góry nie potrafiłam im zrobić zdjęcia, ale jak wracałam czekały na mnie. Może i je spotykałam ale nigdy nie potrafiłam im zrobić zdjęć.

Ptaki mają to do siebie, że są płochliwe Zdjęcia zrobiłaś dokumentacyjne i są super. To dowód, ze były w tym miejscu i to jest ważne.
A ze sprzętem do fotografowania ptaków ciężko by było chodzić po górach, bo teleobiektyw sporo waży.

To prawda te dzikie trudno podejść ale czasami sie udaje. U nas wiele się dzieje. Sprzątamy z mężem wszystkie przybudówki ze strychu teściów wyniosłam wszystką polepę około 200 wiaderek , były to trociny zmieszane z wapnem aby ocieplały strych i dom. Wszystko wyłożyliśmy w starym bojsku podłogę a potem mąż przybił i zmienił deski ,bo z czasem wszystko niszczeje.U nas trochę popadało ale znać tylko w jarzynkach. W ogrodzie szaleństwo kolorów, od Kwitnących azali, rododendronów irysów i moich Piwonii Nie nadążam z Do tego na jeden dzień wybrałam się wreszcie do synów w Krakowie Było fajnie ale ja jestem domatorką swoich włości i myślałam tylko o kwiatach
W Krakowie podziwialiśmy paradę smoków nad Wisłom było tysiące ludzi a miejsce trzeba było wybrać i zająć dwie godziny wcześniej
W niedzielę zwiedzaliśmy Ogród Uniwersytecki byłam oczarowana nim, zdążyłam załapać się na piwonie.

Słoneczna dziewczyna 15 kwiatów
.

Dagusiu! Dla takie miłośniczki piwonii, jak Ty , teraz jest cudowny czas! Ja mam cztery piwonie i jestem szczęśliwa, bo są piękne i pięknie pachną. Więcej nie posadzę, bo nie mam miejsca, ale bede podziwiać u Ciebie!

Miłko ja straciłam głowe dla nich, po mimo że są ciężkie w uprawie nowości , łapą grzyba kiedy wiosna zimna pąki obumierają. Uwielbiają być porządnie dokarmione, wiec worze im jesienią i wiosną obornik koński ,do tego polifoska którą trudno kupić w sklepie u nas, trzeba je pryskać aby nie chorowały od kwietnia zbieram pokrzywy i w maju skrzyp, robię gnojówkę a potem podlewam i psikam .Fakt od tygodnia nie opuszczam ogrodu podziwiam i czekam na każdy kwiat piwonii. Znów mam w głowie nowe plany jak poszerzyć rabaty ,na kolejną dostawę kłączy jesienią Kolejny trawnik do zerwania. teraz jestem na etapie obrywania przekwitniętych kwiatostanów na białym rododendronie, mam tego tysiące a wiecie że jestem skrupulatna i wszystko robię z dokładnością. Wczoraj przetoczyły się ulewy nad nasza okolicą spadło w ciągu 30 minut,30 litrów wody. Z deszczu się bardzo cieszę bo w lasach było bardzo sucho. Nie mam czasu pierwszy raz w histori odwiedzić Babiej jak kwitną sasanki na wschód nie potrafię wstać po całodniowej ciężkiej robocie na posesji. Rozebraliśmy kilka przybudówek, potem wszystkie niepotrzebne rzeczy wywoziłam do komunaliki, deski trzeba było wszystkie pociąć na cyrkularce 7 h z mężem to cięliśmy. Azalie i różaneczniki dały popis w tym roku . Jarzynki wypielone zostało trochę przerwać.

Daguś -cudowna wiosna u Ciebie -piękne rodki i piwonie i warzywnik zawsze u Ciebie podziwiam ,mój malutki wciśnięty między kwiaty ,ogórki w tym roku nie chcą rosnąć bo noce ciągle zimne

Zanetko to prawda turyści przechodząc koło ogrodu zachwycają się ,a ja 100 x nadzień robię obchód pomimo wielu obowiązków. Znikam i wącham, podziwiam a przede wszystkim robie ostatnio z telefonu usuwałam 300 zdjęć tylko od Wiosny. Warzywa rosną powinnam już drugi raz wypielić i marchewkę przerwać. Ogórki też pierwszy raz w histori wsiałam i stoją w miejscu dzisiaj o 5 było zaledwie 5 C Wreszcie uparłam się i poszłam wczoraj na zachód słońca wiało i było bardzo zimno. Do tego brat mi zmieniał 4 okna i miałam demolkę która musiałam przed wyjściem posprzątać. Ale udało się.W moim ogrodzie są jeszcze inne kwiaty ale nie wszystko fotografuje.




w tej chwili obieram przekwitniętego rododendrona białego ,jestem w połowie.

Wczoraj mieliśmy w Zawoi Górnej 31 C a ja malowałam przed południem dach garaży i się opalałam. Na szczęcie w Boże Ciało solidnie popadało z czego jestem wdzięczna. Od 16 pokropiło i oziębiło się do 19 C.
A dzisiaj zaledwie 13 C i wieje zimny wiatr .Pogoda nie daje się nudzić. U mnie szaleństwo piwoniowe. Jarzyny wypieliłam i przerwałam. Podlałam gnojówka z pokrzyw i teraz niech rosną .
Salmon Glory


Nn




Pillow Talk


Monsieur Jules Elie.

Morning Kiss




Grover Cleveland


Chocolate Soldier

Pecher

Top Brass


Ewelina


Gardenia

Touch of Class

Czy któraś z nich jest nowym nabytkiem? Czy to jest zasada, że na pierwsze kwitnienie trzeba nieco poczekać?
Masz piękne odmiany. Peacher chyba mi się najbardziej podoba. Chociaż kiedyś w ogrodzie botanicznym wzdychałam nad podobna do Twojej Eweliny.

Dagusiu
Masz piękne piwonie
Nawet nie wiedząc "dołożyłaś" mi zajęcia. Zaprezentowałaś piwonie, których jeszcze nie mamy w naszej bazie i galerii. Są to Pillow Talk, Morning Kiss, Grover Cleveland, Touch of Class.
Będę naszą bazę powoli uzupełniać (czekają na wpisanie również inne odmiany naszych forumowiczów).
I mam prośbę póki jeszcze kwitną te nowości to sprawdź czy pachną. Niestety w opisach piwonii bardzo często brakuje takiej informacji, a która jest chyba istotna.

Piwonie super
Ja ze swoimi kilkoma krzaczkami to jestem przy Tobie Pikuś -mały pikuś

Cudne i też jestem ciekawa czy pachną bo uwielbiam zapach piwonii

Miłko to zależy od rodzaju odmiany większość nasadzeń jesiennych zakwitło ale obawiam się że za rok te co się bardzo wysiliły już nie zakwitną. Z piwoniami jest różnie, zależy od wielkości karpy jeśli nie zakwitną w pierwszym roku to jest szansa ze zakwitną za rok. Pecher wsadzona jesienią i obficie zakwitła 4 kwiatami. Przyznam że pierwsza faza rozkwitu jest zjawiskowa potem większość piwoni z delikatnego różu bieleje. Piwonie nabyte z zagranicznych szkółek są małej wielkośći czasami trzeba czekać dwa lata. Wybieram te polecane ale np z Łotwy na 5 sztuk zakwitła tylko jedna. Wielu zerwałam pąki aby roślina poszła w korzenie.


Puszek -Katarzyno te wymienione cudownie pachną a najpiękniej Pillow Talk zakochałam się w tej piwoni, jest sztywna ma potężne kwiaty i zjawiskowo pachnie. Natomiast Grover Cleweland powaliła mnie swoim potężnym kwiatem i kolorem.Mało znana piwonia nikt się nią nigdy nie chwalił, nie znalazłam na forach zdjęć .Kupiła mi ją córka U Moniki w Peony Max dwa lata temu .Też uwielbiam gdy piwonia jest pachnąca i sztywna czego nie można powiedzieć o Morning Kisse pachnie ale ma zbyt giętkie pędy aby utrzymały bardzo duże kwiaty. Przez co nawet podpora nie pomoże jej w utrzymaniu masywnych kwiatów.


Semper też miałam kilka teraz to już 100 jest a jesienią dojdą kolejne jak się nic nie wydarzy. Niestety ostatnie sztuki kwitły w największym upale 32 C w cieniu, ale Pan Bóg tak zrobił że solidnie ogród został nawodniony upragnionym deszczem
Sama siebie się boję bo jesienią czeka mnie zrywami dużej ilości trawnika Do tego porządkowanie terenu tam gdzie były zawsze kury teraz powstaje nowy ogród Który robimy sami z mężem.
On rozbiera przybudówki ,robi plac a ja pomagam jak mogę. Musimy podnieść teren zrobić odwodnienie, przesadzić duże porzeczki.


Zanetko większość pachnie starałam się nawet zapisywać w zeszycie
Ale mam tego tyle że straciłam rachubę. Jeszcze dwie kwitną ale dodam kilka wspomnień.
Lato w pełni pierwsze dalie zakwitły od Wiesi pompon pomarańczowy zakochałam się w pomponach ,do tego bardzo pasują w rabacie piwoniowej
Po 15 latach moja pierwsza hosta zachorowała prawdopodobnie na wirus. Rosła od dawna i teraz chorobę na liściach widać .Na szczęście nigdy nie była dzielona narzędziem więc inne obserwuje. Zwykła zielona nawet nie wiem skąd ją mam bo ma swoje lata.
Hogarth`-pachnie delikatnie.


Reine Hortense -Pachnie







Wnusia Laura

Diana Parks -pachnie



Madame Claude Tain -Pachnie




Sarah Bernhard














Cały tydzień malowaliśmy budynek gospodarczy
Własnie wczoraj obrałam ostatnie kwasoluby z przekwitniętych kwiatów i po 6 latach od śmierci teścia oddaje gołębie ,mam nadzieję w dobre ręce.
Lavender Bouqet -Pachnie i piękna piwonia

Dagusiu
dzięki Już informacje o zapachu podopisywałam w założonych wcześniej wątkach.
A teraz znowu mam do wpisania kilka nowych piwonii od Ciebie....

Kasiu informacje o piwoniach trzeba na bieżąca zapisywać bo po kilku dniach już się nie pamięta która piwonia pachnie
Do nas dotarło lato wszystko rośnie i kwitnie o tydzień wcześniej niż rok temu
Piwonie długo się trzymały ostatni kwiat Pink Giant opadł z płatków piwonia ładna ale cienkie ,ma łodygi i trzeba podpierać, zapach słaby.
Grzybów brak chociaż deszcz pada i to całkiem intensywnie .Wszystko rośnie w oczach
Warzywa już prawie wszystkie używam do codziennego użytku Ziemniaczki urosły
Codziennie coś dłubię w ogrodzie ,z mężem poprawiamy i modernizujemy ogród. Czeka nas dwa lata ciężkiej pracy jeśli nic złego się nie wydarzy ,trzymajcie kciuki za nas, aby zdrowie,
chęci były i pieniądze . Wracamy wspomnieniami do lat swojego dzieciństwa i mam obawy że doczekamy się głodu
Pink Giant



















Część roślin podlewam gnojówka ze skrzypu i pokrzyw który na rabatach działa cudownie.






W ogrodzie kiedyś gospodarczym rosły tuje i spacerowały kury, kaczki teraz zrywam trawę i będzie rosło wiele piwonii, z czasem zrobimy odwodnienie i musimy podnieść teren aby woda nie zalewała ogrodu .
Wszystko będziemy razem z mężem robić tak jak cały ogród który tworzymy 24 lata
ostatnio przywieźliśmy 22 dawne ścieki, z których mamy cała rabatę obok płotu naszej działki, jedna waży ponad 50 kg i mieliśmy siłownie w ogrodzie widać je na drugim zdjęciu.




Dalia od Wiesi żółte jeszcze w pąkach.


Warzywa

Jak ja bym chciała mieć swoje ziemniaki! Dwa razy udało mi się uprawiać we workach i za każdym razem wystarczyły na 1 obiad

Piękne dalie, piwonie i hortensje. Piwonii więcej nie będę miała, bo nie mam juz miejsca. kupuj, kupuj, a będę podziwiać u Ciebie

Daguś -jak zawsze jestem pełna podziwu dla Twojego ogrodu ,cudownie Ci wszystko kwitnie

Witam
Miłko mam trochę miejsca to staram się sadzić warzywa, niestety jest wielu chętnych na moje ciężko wychodowane warzywa. Ostatnio patrzę a tu kilka marchewek znika z rządka ziemniaki tez zasmakowały karczownikowi .
To prawda mają inny smak niż te sklepowe więc czekam aż minie 100 dni od posadzenia. W tym roku wiosenne przymrozki je nie zmroziły ,pogoda im służy jak i innym warzywom oprócz ogórków i pomidorków
Założyłam pułapkę do ziemi (rurkę ) włożyłam jabłko i złapał się ale młody karczownik, więc nie chce myśleć co zjedzą stare jak się dorwą do jarzyn do środka
Dalie się rozkręcają i są przepiękne .Na te z dużym kwiatem muszę trochę poczekać .Jak w górach było zimno tak od wczoraj żar leje się z nieba 30 C dzisiaj wszystko do słońca leży omdlone.
W deszczowe i chłodne dni przesadzałam hosty na nowe miejsca bo się rozrosły i za kilka lat nie wbije do nich szpadla.
powoli pokazują się borowiki ceglasto pore ale nie widzę szans aby prawdziwki zaczęły rosnąc jak takie upały
Obieram porzeczki i agrest i robię sok. Teraz jak upał to leżymy na leżaku i podziwiamy ogród.

Zanetko staram się dbać o wszystkie roślinki jednakowo, bo te po mimo różnych anomalii starają się odwdzięczyć. Teraz było chłodno i mokro to ślimaki zjadały całe pędy daliom i 5 musiałam teraz przesadzić aby chociaż trochę odrosły od ziemi




















Na jagodach byłam dwa razy uzbierałam na ciasto ,pierogi i bułeczki.






Pomponek od Wiesi posadzony do gruntu jeden tez już kwitnie z tymi dwoma podpędzonymi
Od Miłki też pierwsza dalia zakwitła