Jestem nie darowałabym sobie gdybym nie mogła uczestniczyć w Waszych ogrodowych poczynaniach ,więc tak drepczę po piętach Waszego ogrodu

Kasiu, stęskniłam się za Tobą i tyle

heloł Kryzysowe Qrki Tutaj da się póki co śledzić Wasze poczynania (bo wątek świeżutki). Piękna kolekcja ! Miło było poznać Was osobiście

Dobry wieczór, a może dzień dobry "Za piętnaście trzecia jestem ogolony, bo golę się wieczorem, śniadanie jadam na kolację, więc tylko wstaję i wychodzę"
Wszyscy chyba znamy ten cytat ale takie życie

Gosiu Cebule/Bulwy magazynują wodę to fakt dla tego u nas jeszcze mają siłę rosnąć Podam taki przykład Datura około 150 cm w donicy po 200cm tulipanowcu stoi sobie na wschodniej ścianie. Biorąc pod uwagę wszystkie aspekty tej rośliny napiszę jedno. Codziennie leję do niej około 4l wody Tak więc reszta roślin którym słonko świeci przez 10h dziennie mają nikłe szanse...

Nowinko Kacha jest nie do zdarcia tak jej się wydaje... A ogród to jej życie, tak więc mimo potu i łez kocha to co robi i nikt i nic zapewne tego nie zmieni.

Celino Rudy, mimo że jest brudasem - węglarzem i ostatnio olejarzem (czubki uszu na zdjęciach), kleszczakiem i największym wymuszaczem jedzenia to nie wyobrażamy sobie naszego domu bez niego:)

Doroto Cieszymy si e bardzo że jesteś i możemy podziwiać Twoje piękne roślinki

Romo Takie miłe słowa dziękuję w imieniu swoim i żony (chociaż pewnie już osobiście podziękowała)

Moni Witaj, Kryzysowe Qrki porozdziawiają serdecznie i również było nam super miło poznać Ciebie Miejmy nadzieję że znajdą się organizatorzy kolejnego zlotu i niebawem znowu wszyscy się spotkamy

A tymczasem u Kryzysowych qrek
















Życzymy Wszystkim udanego weekendu

Lilie i u mnie zaczęły już rozkwitać ale na jeżówki to muszę jeszcze trochę poczekać.
Współczuję tym co to mają wodociągi i każdy litr wody kosztuje.My na szczęście mamy głębinówkę i czego nam brakuje to jedynie czasu na podlanie wszystkiego
Na różance mamy wąż kropelkowy i moim zdaniem jest to bardzo dobre rozwiązanie bo woda idzie bezpośrednio do gruntu.Całe szczęście,że nie mam aż takiego areału jak Wasz.

Jak ktoś głoopi, to aż miło

Pomimo niemożebnego upału, spędziłam dziś prawie cały dzień w ogrodzie na pracach różnych, opamiętałam się dopiero w momencie, kiedy najpierw złamałam pęd liliowca, na którego kwitnienie czekałam trzy lata , a chwilę później lilie Lankongense uznałam za chwast i brutalnie wyrwałam

I w tym momencie powiedziałam sobie STOP

, do domu wariatko! Słoneczko zaszkodziło jak nic, no dziś jakby człowiek mógł, to i skórę by z siebie zdjął

Synoptycy wielokrotnie "straszyli" burzami na naszym terenie i na obiecywankach się kończyło, a dziś zapowiedzi nie było, za to lunęło po południu konkretnie!
Kiedy jedni oglądali mecz , inni gapili się nieustannie w okno podziwiając..deszcz..



Lało tak bez przerwy dwie godziny, lało nie padało!
Korzystając z przychylności aury postanowiliśmy z Qrą posadzić po rzeczonej ulewie brzozę Rubrum, która w doniczce oczekiwała na swój czas. Ondek szpadel w ziemię, a tam wilgotno, a jakże, tyle że na głębokości do 5cm..

Czy któraś z różanych koleżanek pomoże rozpoznać nam tą piękność?

Otrzymaliśmy ją jako Ambridge Rose ewentualnie Bailando, ale nie jest to żadna z nich.
Nie dość, że posadzona wiosną pięknie się rozkrzewiła, to dzisiejszą ulewę przetrwała bez najmniejszego uszczerbku na płatkach





Ewuniu , ja należę do tych osobowości, które na pysk paść ze zmęczenia muszą, żeby być z siebie zadowolonym , natomiast jeszcze się taki nie znalazł, który by mnie do czegoś zmusił , a kiedy robię to co kocham, jestem szczęśliwym człowiekiem, a że czasem przesadzam..
W sytuacjach ekstremalnych odzywa się mój głos rozsądku /czytaj Qra/. Mały, chudy, ale byk , jednak stanowczy być potrafi i przywołać mnie do porządku umie
Jeśli chodzi o nasionka maków, to oczywiście masz je u mnie

, znaczniki ruszą w drogę w poniedziałek, to tak żeby się Tobie nie nudziło

Moniczko, tak się cieszę, że jesteś!

Spotkanie w Firleju było zdecydowanie za krótkie, ale My przez Małopolskę dość często podróżujemy, więc strzeż się najazdu Kryzysów

Romciu,my mamy własną studnię, ale niestety płyciutką, upały od kilku sezonów są tak duże, a opadów tak mało, że zazwyczaj na przełomie lipca i sierpnia źródełko wysycha
Kopanie studni głębinowej mija się z celem, na naszym terenie są jedynie żyły podskórne, sąsiad różdżkaży nie posłuchał, i wiercił, i wiercił coraz głębiej i..studnię głębinową ma, wody nie ma..
O systemie nawadniania kropelkowego myślimy od ubiegłego sezonu, bez tego ani rusz.

Mój typ w kwestii róży to Kosmos

Widziałam dziś tę chmurę nad Wami, ale zazdroszczę i nie bluźnij kochana, że namoknięcie gleby na 5cm w głąb, to mało . Marzę o takim

Kasiu, patrząc na Twoje emotki pomyślałam sobie, że musisz zdradzić Siberce skąd je bierzesz, bo kilka moglibyśmy przygarnąć na stałe

Dobry wieczór mili zielonozakreceni

Przebieg dnia opisała żona, za co jestem jej bardzo wdzięczny, ja dodam od siebie że cieszyłem się jak dziecko z deszczu.
Nawet kiedy na chwilę odcięli prąd akurat jak karnego strzelał Błaszczykowski, uznałem to za dobro konieczne, bo najważniejszy jest deszcz

Marto, nie wiem czy dziękować, czy się złościć za podanie nazwy róży "Imię" ma kiepskie. No ale wybaczymy jej bo jest piękności wielkiej

Dzisiejszych kilka pstryków

Dalia jednoroczna tym razem wysiewana przez żonę


Pierwsze liliowce




Jeżówka


Maczek w kolejnej odsłonie


Nasza niezniszczalna różyczka kwiatki małe ale jest ich dużo


I jeszcze trochę deszczu w tle kurnik niestety niezamieszkały

Marta, czyżbyś znała moje uczucia względem kwiatu zwanego Kosmosem..

Cosik mi się zdaje, że róża o której mowa to Kosmos nie będzie Nasza Królowa to bez wątpienia róża pnąca, to raz, dwa kolor mi się nie zgadza, a trzy tak pasQdnego imienia nosić nie może..
Mocno dojrzały kwiat..




Odszczekuję com naszczekała odnoście dzisiejszego opadu deszczu i proszę o jeszcze

U mnie też popadało i to kilka razy w ciągu popołudnia

Dwie godziny deszczu Wolałabym się gapić na to niż na mecz. Dzisiaj podlewanie zajęło mi właśnie około dwóch godzin ... tzn. razem z kontemplowaniem ogrodowym.

Dorciu, u nas raz, ale konkretnie, powiedzmy...

Że co?
Że znów narzekam?
A w życiu!

Na jutro synoptycy zapowiadają znacznie intensywniejsze opady, niestety w towarzystwie nawałnic, gradobić, itd..
Dorotko, mam nadzieję, że deszcz dotrze do Ciebie jutro, byle na spokojnie, bez ekstremalnych zjawisk..

Cóż, dzisiejszy opad tak mnie zahipnotyzował, że nawet nie zauważyłam, kiedy nam Szwajcarzy gola wpakowali..
Kibica

to raczej ze mnie nie będzie..

Ale macie piękne maki . Czy one się sieją?

W takim razie informacje do identyfikacji były niekompletne , Kosmos w żadnym razie nie jest różą pnącą i nie przekwita w ten sposób. Zatem chwilowo nie mam pomysłu
A co Wy oboje macie do nazwy Kosmos , bo tego nie rozumiem

Edytko, jak złe!
Wystarczy raz posiać w ogrodzie, i co roku będziesz miała łany maków
Służymy nasionkami

markita napisał:
Do nazwy zasadniczo nic, natomiast do kwiatka owszem jest wiece niepożądanym gościem w naszym ogrodzie jak i niektóre rozchodniaki

kryzysowa napisał: Bardzo chętnie, są cudne .

Maki uwielbiam. Mam u siebie pełne czerwone, różowe, jasnofioletowe i takie bardzo ciemne, prawie czarne. I kocham je nie tylko za kwiaty, ale i za mak w makówkach. Przypomina mi czasy kiedy mak lekarski można było siać bez pozwoleń i kiedy jako dzieci zajadaliśmy się świeżym makiem.
Oby po powyzszym wpisie nie zjawila sie u mnie jakaś kontrola .

Maczki wymiatają i te ich kolorki u Was
Roma napisała,że współczuje tym co z wodociągów maja wodę hmm- ja mam a od zeszłego roku podłączyli dodatkowo do ścieków i nie ma już szamba. Nie wybulę się za to lanie wody, zakładam drugi licznik przez to na zewnątrz żeby ta ściekowa płatność poszła w zapomnienie...
Lilie macie pokazowe

Naszą wodę wydobywamy z 52 metrów i mam nadzieję,że wody nam nie zabraknie.Na wodociąg raczej nie mamy co liczyć bo do jednego domu w lesie gminie się nie opłaca doprowadzać wodociągu;)