Ewciu, języcznik dziś pod grubą kołderką , a może i dobrze . A dzięcioła u mnie nie widać . Latem widziałam jednego zielonego, ciekawa jestem gdzie zimuje

Stołówkę zasypało



gróbodziób czeka w kolejce



odśnieżone to do jedzenia





A dookoła biało

Jednak ten świeży puch robi świat cudownym!

Wiesiu ale masz tych ptaszków u siebie ja fotek dzisiaj nie robiłam ale chyba jeszcze kilka trzasnę bo Majeczka chciała zapasowe na lato

Nelu, taki puchaty świat jest piękny , ale to nie puch niestety, ten śnieg jest mokry i ciężki. Pies wisi na brzuch i nie chce spacerów a ja już czuję kręgosłup od odśnieżania . Bo dziś musiałam nawet odśnieżyć ścieżkę dla psiego spaceru

Danusiu, zrób choć kilka fotek koniecznie , bo prawdziwa zima naprawdę jest piękna

Malowniczo Ci napadało Wiesiu!
I od razu pewnie więcej ptaszysk poprzylatywało! U mnie gile i szczygły przyleciały i zięby! Oczywiście oprócz dyżurnej hałastry dzwońców i sikor!

Ale cudne śniegowe czapy! Piękny świat.
No i muszę u siebie posadzić ciemierniki cuchnące. Miejsce już mam. Fajne są, prawda, i wytrzymałe?
Seria mchy, porosty, grzyby świetna. Pozdrawiam, Wiesiu!

To prawda Miłko, że ptaki przylatują teraz całymi stadami. Głównie sikory, mazurki i dzwońce. Ostatnio pokazał się grubodziób





a w rajskich jabłuszkach zasmakował chyba drozd

Ale Cię zasypało u nas dużo mniej ale i tak biało z czego się cieszę bo mróz zaczyna ściskać
U nas chyba drozdów nie ma bo rajskie jabłuszka każdego roku walają się na trawniku

Izo, chyba pisałyśmy równocześnie że umknął mi Twój post . Ciemierniki cuchnące sadź koniecznie to wytrzymałe rośliny i ozdobne przez cały rok a jak się dobrze zadomowią to szybko będziesz miała całe poletko




Majeczko, zasypało i dalej sypie aż Muchomorek którego próbowałam dla Ciebie wytropić w ogrodzie zadekował się w domowych pieleszach

Wiesiu u mnie śniegu tyle co nic ...chyba 1mm ,karmnik dla ptaków wzorcowy, u mnie jabłuszka z jabłonek ozdobnych zjadły kosy, zostało jeszcze troszkę owoców na kalinach,berberysach i irgach. Piękną masz zimę .

Pawle, kosów coś tutaj nie widzę . latem pojawiają się pojedyncze egzemplarze a teraz gdzieś się zadekowały
Pozdrawiam porannym widoczkiem

Wiesiu pięknie - fajnie być emerytem.... a ja rano do pracy jeszcze ciemno wracam już robi się szaro i tyle z tej radości życiowej

No cóż znam to doskonale Pawle , a na emeryturę podobno trzeba sobie zasłużyć

No to widoczek za dnia

piku napisał: Wiesiu ale śliczny Muchomorek skoro na dworze taka zima a on nie zasnął na zimę to musiał się zadekować w domowych pieleszach

Wiesiu pięknie taką zime to ja lubię

Piszą w książce o ptakach, że kosy są najbardziej rozpowszechnione w naszym kraju na zachód od Wisły. Może dlatego ich nie widujesz Wiesiu, tak często jak na Śląsku
Zima strasznie zimowa u Ciebie. Piękna, ale taka... okrutnie zimna

To kwiczoł przyleciał!
U mnie kwiczoły podlatują, jak mróz trzyma. Wtedy szukają po karmnikach. Muszę kupić jabłka, bo już mi się skończyły moje (a może mam jeszcze kilka w garażu )

Zasypało na biało................................................piękna ta Twoja zima
Do mnie też zawitała od wczoraj, a jakże - mam ją, tylko jak zwykle "na sucho" - 9, ale za to jak słonecznie dzisiaj

Majeczko, pewnie jak zejdą śniegi to Muchomorek powędruje w leśne paprociowisko

Danusiu, bo to dopiero prawdziwa zima jest

Ewciu, myślę że zimą kosy trzymają się bliżej domostw i we wsi jest ich więcej. Mój dom usytuowany jest w szczerym polu i tu przylatują jak zrobi się cieplej

Miłko, dziękuję , wiedziałam że na Ciebie można liczyć, już się poprawiam

Verciu, u mnie nad ranem było -12, ale dzień był słoneczny i piękny i -5 do jak dla mnie najlepsza zima

I ten słoneczny i piękny dzień nastroił mnie na spacer do lasu. Wcześniej chodziłam tam codziennie z moim futrzakiem ale jak przyśnieżyło Wiko się zbuntował. Deptałam więc ścieżkę od kilku dni z nadzieję że wreszcie go wyciągnę.
A więc słoneczny zimowy spacer rozpoczął się od wydeptanej już ścieżki



minęliśmy nasz zagajnik





i wyruszyliśmy dalej przez pole



ścieżka jeszcze wydeptana więc Wiko maszeruje dzielnie



mijamy po prawej stary opuszczony sad



i brniemy dalej a tymczasem ścieżka się kończy i konsternacja a po krótkim wahaniu w tył zwrot i kierunek dom

Cudnie w słoneczku u mnie znów mrozi juz jest -10 i leci w dół