O jaka spora już jest a jej malutkie siostrzyczki fajnie rosną i coraz wyraźniej je widać
U nas dzisiaj byle jak, troszkę kropiło, mocno wiało a ja tylko odgnoiłam ogród i podkrzesaliśmy troszkę buka żeby wpuścić więcej słonka

No to muszę się za czyżami powoli rozglądać! Od Ciebie do mnie mają jeszcze kawałek drogi!

Wszędzie jakieś oznaki wiosny. U mnie kwitną irysy żyłkowane i krokusy. Chodzę na głodzie ogrodowym próbując kupić jakieś ciemierniki i wszędzie pozamykane .

Majko, to jest ta pierwsza jodełka, druga nieco mniejsza nie doczekała się jeszcze fotki . U mnie dziś był piękny dzień i pracowity. Spuściliśmy jednego orzecha, pocięty na kawałki i kilka desek a gałęzie posprzątane czekają na ognisko, a teraz prostuję kości

Miłko, czyże wczoraj wyleciały to pewnie wkrótce będą u Ciebie

Edytko, głód roślinny to przykra sprawa, ale jak jesteś cierpliwa mogę Ci nieco ciemiernikowych siewek podesłać

Ptactwo nadal niepohamowane w jedzeniu



A tu w poczekalni



psy leniuchują



a wiosna działa

Wiesiu ranniki przepiękne

Popracowałabym i ja w ogrodzie. Ale znowu pada deszcz... Liczę na suchą sobotę ?

Twoje Podkarpackie podobnie jak Moje Sudeckie ma lekki ogrodowy poślizg w kwestii wiosennych oznak.
Ja dopiero wczoraj zauważyłem pierwszą żółtą główkę.

Danusiu, bardzo mnie cieszę wiosną te żółte główki

Efciu, a u mnie dziś śnieżna zadyma , dobrze że grubsze prace już za mną

Jurku, myślę że to dobrze że wiosna u nas nieśpieszna ale cieszą te żółte główki

kolorowo







i zielono

Kolory rozweselające i kojące oby tego śnieg nie zakrył

Majeczko, śniegiem zadymia od rana ale jest ciepło więc kołderki nie będzie
Nosa nawet psy nie wystawiają więc i ja też i fotek dzisiaj brak

I bardzo dobrze że siedzisz w domku, na zewnątrz jest paskudnie

Wiesiu u mnie biało się zrobiło bo tez wiało i sypało od rana czyli zima jakby nie było dalej

Wiesiu -fotki jak zawsze cudowne ,a śnieg cóż to jest śnieg? u mnie prószył po kilka minut dwa razy tej zimy

Majeczko, dobrze że tylko jeden dzień był taki paskudny

Danusiu, zadyma była jak w zimie ale nie trwało to długo i śnieg topniał od razu bo było ciepło

Żaneto, ten śnieg to tylko tak dla przypomnienia się ujawnił i zaraz znikł

A zamiast kwiatków odwiedzający ogród bażant





I znów śląskie zwiastuny w postaci kępek przebiśniegów w różnych zakątkach ogrodu









a te biedaki prztłoczone łanem ciemierników muszę koniecznie przenieść w inne miejsce

Ale dzielnie daja radę

Wiesiu, jak myslisz, czy wyłamany pęd ciemiernika cuchnącego, taki z piętką, da się ukorzenić w wodzie? Chyba moje koty się goniły i zlamały. Jest taki piekny, że szkoda mi go wyrzucić. Wsadziłam do flakona z wodą i czekam

Efciu, wiem że od korzenia odbije ale ukorzeniać pędów nigdy nie próbowałam, bo mam ich nadmiar. Z takich połamanych robiłam jedynie bukiety. Ale próbuj zawsze będzie to nowe doświadczenie

Ale fajnie! Choć brak słonka, ale tak wiosennie,optymistycznie!
Bażant super! tak sobie przyszedł?bez panny?

Wiesiu piękne te kępki przebiśniegów u mnie na razie 4 kępki a cieszą niezmiernie Bażanty podziwiałam w niedziele u teściowej bo podchodzą pod płot i nawet dwie sarny sobie w trawie leżały

Nie mam ani pół przebiśniega w ogrodzie... jesienią konieczńie muszę to naprawić bo wyglądają cudnie.... szczególnie na Twoich fotkach Wiesiu. Ranniki jak landrynki... fajne

Miłko, bażant to już prawie stały bywalec ale zawsze samotny

Danusiu, to masz fajny zwierzyniec na podglądzie

Aniu, postaram się więc dostarczyć małą kępkę do Górek

Pomalutku zaczyna się ciemiernikowanie





A dla Danusi z buziakami miodunka