Wiesiu niesamowite te rozwijające się pigwowce u mnie na razie codziennie w nocy mrozi więc na razie wszystko wyhamowało .

Sylwio, ja też nie wiedziałam że szukam takich roślin , ale na Ciebie zawsze mogę liczyć . Zaraz sobie pooglądam Twoje propozycje
Seslerie już mam ale jak wiesz takie maluchy są u mnie zupełnie niewidoczne a carexy bardzo lubię więc wezmę pod uwagę

Miłko pomysł z łopatą podsunęła mi koleżanka pokazując zdjęcie z letnich wojaży, poszukałam więc takową na starociach, odnowiłam i mam . Aronii natomiast nie mam a i jabłka zjadają u mnie jakoś niechętnie

Żaneto, może trwalszym locum dla rojników będą hypertufy, które to proponuje Kasia-Kryzysowa

Danusiu, pigwowce też nieco przystopowały bo od dwóch dni mam przymrozki

I odrobinę ogrodu

Pigwowce kwitną .
U mnie chyba aż takich szaleństw nie ma . Muszę jutro zrobić dokładniejszy przegląd .

Fajne te rojniki na pniokach, odrobina ogrodu też niczego sobie i kwiaty na pigwowcu
Z hypertufą już walczyłaś? ciekawa jestem jak wyjdzie taka wielka forma kusi mnie to baardzo.. i fajnie będzie wyglądać jak troszkę omszeje...

Edyciu, pigwowce nieco zwolniły, bo od kilku dni przymrozki mam, a jak tam u Ciebie?




Aniu, na razie czekam na zamówiony perlit i myślę intensywnie z czego zrobić formę , myślałam o kartonie po bananach ale nie wiem czy taka forma wytrzyma , może na początek zrobię coś mniejszego żeby się zapoznać namacalnie z taką twórczością

Tymczasem zakończyłam twórczość dziewiarską i mogę się brać za prace ogrodowe



Na razie przycięłam jedną jabłonkę



Na cięcie czeka kolejna oraz uschnięta sosna



Wczoraj pisałam że kosy nie gustują w tym roku w jabłkach a dziś już została skorupka



Ciemierniki pączkują ale do kwitnienia jeszcze im nieśpieszno



A berberysy nie objedzone szykują się do wysiewu

Wiesiu -świetny kołowiec Ci wyszedł ,robiłaś z jakiegoś schematu? ,co do hypertufy to ja mam dwie lewe ręce ,ale będę u Was podziwiać

Hmm tak se myśle , że na takie mniejsze koryta, dobrą formą byłby taki plastikowy pojemnik jak mięso przewożą, one są gładkie w środku ale i tak strachem trzeba by wyłożyć żeby to wyjąć
Taki o

Żaneto, podglądam od jakiegoś czasu blog Swetry Doroty. Jest tam sporo ciekawych pomysłów wraz z opisami, skorzystałam więc z kursu kołowca Doroty . A kolejną kopalnią pomysłów jest KUFER z artystycznym rękodziełem . Na razie jednak ćwiczę wzór Efci i kombinuję do czego by go wykorzystać



Aniu, jesteś wielka , mam taki podobny pojemnik, to chyba poćwiczę na nim

Ja też się zastanawiam co użyć na formę do hypertufy .
U Ciebie dokonała żywota sosna, a u mnie do wycięcia będzie katalpa. Rozmawiałam z fachowcem i usłyszałam, że skoro grzyb wytworzył zarodniki, to jest w tak zaawansowanym stadium, że nie ma na co liczyć . Kwestia czasu... Nie będę na razie wycinać, tylko zgodnie z sugestią posadzę obok nowe drzewo. Może katalpa powalczy jeszcze rok czy dwa. Zastępca miałby czas na ukorzenianie się. Jak zaczęłam szukać kolejnego nasadzenia to nawet mi się humor poprawił .

Wiesiu - blog Swetry Doroty znam ,a nie wiedziałam ,że jest tam kursik bo w sumie nic większego dawno nie robiłam....za to
kufra nie znam ,więc muszę nadrobić

A macie jakieś źródło na perlit? Bo tez bym chętnie sobie takie donice zrobiła...
Ale widzę, że jest osobny wątek więc tam też zapytam.
Mi wiśnia padła w zeszłym roku i kikuty starczą. pewnie też się zaraz obali. A sosny szkoda, no chyba, ze jej nie lubiłaś
Sweter super! Coś pięknego!

Wiesiu wdzianko super Ci wyszło i kolorki w Twoim guście.
Warto trzymać nie powiązane trawy, pięknie się prezentują.
Na mnie też czekają dwie jabłonie do cięcia, wczoraj nawet wybrałam się z tym zamiarem na działkę, ale rozmarznięta ziemia za bardzo
kleiła mi się do butów i chęci gdzieś odeszły.

piku napisał:
Miło mi ...
Najlepsze w tworzeniu jest kombinowanie ... z czego i jak... pewno jakby się poszło na złomowisko też różne formy do wykorzystania by się znalazły... miski do prania, nasze balie do mini ogródków tez się nadają...

Edytko, szkoda Twojej katalpy bo to piękne drzewo, myślałam że uda Ci się ją uratować . Mnie się tam humor na miejsce do nasadzenie nie poprawił bo brak mi cienia w tym miejscu a nowe drzewo tak szybko nie urośnie

Żaneto, i co znalazłaś coś dla siebie w kufrze?

Miłko, perlit zamówiłam na allegro. Sosny natomiast szkoda mi bardzo bo było z niej piękne drzewo ale podobno te himalajskie są takie wrażliwe . Za pochwały dziękuję , to mobilizacja do kolejnych działań

Aniu, kolorki mieszałam dobierając włóczkowe resztki jakie mi się w domu walały . U mnie ziemia ciągle jeszcze twarda więc nieco działam.

A.niu, jak mi się uda pierwsza praca to może i na baliach poćwiczę

Na zielono

Wiesiu śliczne zieloności

Wiesiu -przejrzałam trochę wzorów ,ale pomysłów tam mnóstwo ,więc pewnie trochę tam czasu spędzę ,dzięki za namiary

Pięknie! Mech - miód! Ja nie miałam totalnie weny na focenie. Coś tam z makro próbowałam, ale było za ciemno. Potem padało, potem synki przyjechali i kocioł miałam...
Pięknie teraz wyglądają Twoje paprocie!

Paprocie u Ciebie są prześliczne, W tym roku zima im sprzyja
Niestety u mnie większość jest połamanych. Za bardzo wiało.

Danusiu, też lubię zielone

Żaneto, myślę że znajdziesz coś dla siebie bo wybór jest spory

Miłko, ja jakoś teraz nie mam weny na fotki ani nawet na prace ogrodowe , sosna czeka na ścięcie a dziś wiatry nadają, martwię się czy się nie złamie

Margosiu, to prawda że ta zima sprzyja wielu roślinom ale obawiam się o najazd myszowatych i ślimorów wiosną

A wiosna tuż tuż

Wiesiu u mnie zima z mokrym i ciężkim śniegiem więc chetnie patrzę na Waszą wiosnę