Witamy, Gość
Nazwa użytkownika: Hasło: Zapamiętaj mnie

TEMAT: Lukrecjowy ogród

Lukrecjowy ogród 2017/06/17 17:36 #71348

  • Nowinka
  • Nowinka Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 3266
  • Otrzymane podziękowania: 5600
Jestem i ja ,pochwalić efekty pracy ogrodniczki :hejka podoba mi się Twój żwirek ,nawet myślę co by sobie takiego nie zafundować na ścieżkach .Tyle tylko ,że ja po nich ciągle wędruję i to z konewkami i nie wiem ,jak on by się sprawdził :blink: W ogrodzie wszystkie zakątki masz pięknie wykończone ,aż na prawdę przyjemnie popatrzeć vishenka
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Lukrecjowy ogród 2017/06/18 09:25 #71460

  • dobra nuta
  • dobra nuta Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1106
  • Otrzymane podziękowania: 1172
Bardzo lubię jak właściciel ogrodu wie czego chce i w którym kierunku podąża. To gwarantuje sukces i zadowolenie. Cudownie wygląda czerwony klon na tle tej zieleni :slonko i trawy i wszystkie krzewy, drzewa, zakręty, dróżki... Przez moment miałam myśl żeby odstąpić od żwirku na moim polu, ale jednak nie... przecież sama wiem jaka to wygoda u mnie przy huśtawce. Wolę tak jak i Ty ułatwiać sobie życie a nie utrudniać :) Nelu, dobrej niedzieli :buziak , czekam niecierpliwie na rozwój nadrzecznej rabaty :tup :tup :tup
pozdrawiam - ania
mój wątek


Jedyną pewną metodą unikania porażek jest nie mieć żadnych, nowych pomysłów. - Albert Einstein
Wyobraźnia jest ważniejsza od wiedzy. - Albert Einstein
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.


--=reklama=--

 

Lukrecjowy ogród 2017/06/23 19:22 #72591

  • Lukrecja
  • Lukrecja Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 904
  • Otrzymane podziękowania: 1932
Żanetko i Gosiu bardzo dziękuję za tak miłe słowa, sprawiają że mam większą motywację do działania :buziak

Ino za mną "chodził" od dawna, nawet inny dostałam kiedyś na urodziny, ale był zbyt delikatny aby go wystawić do ogrodu. A ten żeliwny odporniejszy :silly:

Ewciu - Nowinko ja tego mojego żwirku nie zamieniłabym dziś na nic innego. Nie mam automatu do podlewania, a mój wąż ogrodowy jest za krótki i cienistego kątka też latam z konewkami. Chodzenie w żwirku (pod warunkiem, że nie jest zbyt grubo wysypany) w niczym nie przeszkadza. Wysypałam nim ściezki bo jest wygodny - mam mniej plewienia, mniej koszenia trawy. Szkoda czasu na tak prozaiczne czynności, lepiej powąchać kwiatki 2smiech
Jesli mowa o zakątkach, to za domem owszem, stan jest już bliski temu co sobie wymyśliłam i zaplanowałam. Teraz mam trochę "jazdy" przed domem...

Aniu jak pisałam wyżej - dziś nie zamieniłabym tego żwirku na nic innego. Jakoś się już z nim zżyłam, zaakceptowałam. Dziś brukowane alejki kostką z betonu wydają mi się jakieś zbyt wulgarne i nienaturalne. Mając całkiem spory teren do ogarnięcia, w dodatku pracując zawodowo i obrabiając teren samemu własciwie nie ma wyboru. Choć nie ma ogrodów bezobsługowych, po co jeszcze stwarzać sobie dodatkowe zajęcia, skoro można wybrać łatwiejsze rozwiązanie. To jest mój ogród, to ja mam się w nim dobrze czuć, czasami też w nim odpocząć a nie tyrać jak wół.

Na up - date z ogrodu musicie kochani poczekać... Koniec roku szkolnego, jeszcze tydzień egzaminów zawodowych, a potem projekt - rzeczka nabierze mocy. Póki co z pomocą przemiłego pana od koparki usiłuję opanować teren przed domem. Ja wiem, że to wstyd nie mieć przedogródka... U mnie nie było go praktycznie wcale. Ale powtarzam sobie: nie od razu Kraków zbudowano.... a poza tym mam tylko dwie ręce. Przyszedł czas, znalazła się kasa, to coś robię... Bardzo bym chciała żeby to miejsce też już przestało straszyć.
Na razie wygląda to tak:




Tam gdzie stoi to małe czarne autko będzie mostek nad rzeczką :lol:





sypiemy kamień, ubijamy... aż się chałupa trzęsie 2smiech




Pozdrawiam!!! I lecę z kawą chłopakom kładącym krawężniki żeby się kamień nie "rozjechał" :lol:
Ostatnio zmieniany: 2017/06/23 19:26 przez Lukrecja.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): VERA, Gosia1704, Nowinka

Lukrecjowy ogród 2017/06/23 21:16 #72637

  • inag1
  • inag1 Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1938
  • Otrzymane podziękowania: 2352
Przedogródek całkiem oryginalny, nie ma drugiego takiego. wink-3
Ale dosyć żartów. Wiedząc jak pięknie komponujesz rabaty, już wyobrażam sobie, jakim cackiem będzie Twój przedogródek. :)
Pozdrawiam- Ina

Ogród Iny
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Lukrecjowy ogród 2017/06/26 07:05 #73018

  • Lukrecja
  • Lukrecja Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 904
  • Otrzymane podziękowania: 1932
Słoneczne dzień dobry :witaj
Czas na mały up-date z życia ogrodu. Co tu pisać? Słońce praży, to co kwitnie przekwita błyskawicznie, nie nadążam z podlewaniem. Jakby tego było mało, zajęta nawałem pracy związanej z końcem roku szkolnego i pracami ziemnymi przed domem, nie zauważyłam że w ogrodzie rozpanoszył się poskrzypek liliowy. I choć lilie poszły rok temu w dobre ręce (akoś mi nie pasowały do raczej naturalistycznego wyglądu ogrodu, a poza tym nasiliła się moja alergia i zwyczajnie się dusiłam wchodząc do ogrodu). Poskrzypek zamiast zjadać nieliczne egzemplarze, które przypadkiem zostały i wyrosły, zabrał się za konsumpcję czego się dało. Nie wiem czy to tylko on, bo praktycznie niemal każda roślina ma listki w dziury. Elegancko i równo wygryzione kółka. :oops: Zrobiłam opryski, choć chemii nie lubię. I bardzo nieekologicznie truję ślimaki, te łyse obrzydliwce bez skorup, które wieczorem wyłażą całymi stadami. Miało nie być chemii, ale jak widać, bez niej nie dam rady.

Inuś nie jestem pewna czy ten przedogródek będzie cackiem.Póki co, chciałabym żeby w miarę estetycznie wyglądało, ale bez wodotrysków. Przed domem mam może z 5 - 10 cm ziemi, reszta to glina. W ubiegłym roku sadziłam przed domkiem głownie iglaki, pod każdą roślinę kopałam wielkie dziury, wybraną "ziemię" mieszałam z kompostem i ziemią ogrodową, dopiero w takie coś sadziłam. Nie będzie tam tak gęsto jak za domem. Inna sprawa, że teren przed domem nie jest ogrodzony i normalnym widokiem są pasące się sarny. Więc roślinność muszę dobrać tak, aby mi wszystkiego ze smakiem nie obgryzły. Rośliny będą, ale żelazne. Taki jest plan. Co z tego wyjdzie, to inna bajka. :dry:

Na skarpie przekwitły goździki, koszyczki rozchodników zmieniły kolor, zakwitły przetaczniki, dzwonki i tawuły. Ślicznie się wybarwia Imperata Red Baron, ale na rosplenice Little Pony jeszcze trzeba czekać.









Za skarpą zaczynają nieśmiało kwitnienie nachyłki okółkowe, a tojeść kropkowana już kwitnie, ale chyba z braku dostatecznej wilgoci nie urosła tak duża jak w poprzednich latach



Trawy coraz ładniejsze i coraz mniej miejsca na ścieżce, ku mojej uciesze rzecz jasna






Kwiatowe przedszkole coraz bujniejsze, choć na oczekiwane efekty i tak trzeba poczekać co najmniej rok





Całkiem nieźle sobie radzi Princess Aleksandra z Kentu w towarzystwie Princess Diany (na razie widać jeden kwiatuszek, ale pączków ma dość sporo, trochę nadwyrężona, bo przesadzana w tym roku)




Zachwycają mnie te puste kwiaty Maigold (jeszcze krasnoludek)



Princess of Wales


Diamant


Keros i kocimiętka Pink Cat


Lichtkönigin Lucia


Sun star? muszę sprawdzić (róże od Ćwika przyszły związane sznurkiem i jedną karteczką, a że zamawiałam z każdej po kilka sztuk i od razu nie oznaczyłam, to teraz nie wiem)



NN z targu, przypomina sweet memories... o cudnym waniliowym kolorze



Miłego dnia Kochani! Żeby nie był taki gorący i pozwolił żeby coś dało się zrobić!

Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): piku, VERA, inag1, Gosia1704, nowababka

Lukrecjowy ogród 2017/06/26 07:32 #73022

  • Asia2
  • Asia2 Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1206
  • Otrzymane podziękowania: 3817
Poniedziałkowe dzień dobry Nelu! Gorący dzień powiadasz? U mnie od rana siąpi deszcz, a niebo całe zasnute chmurami. Ot, taka niesprawiedliwość.
Patrzę na Twój ogród i nie mogę wyjść z podziwu. Zmienił się, dojrzał, jest po prostu .... tu zabrakło mi odpowiedniego słowa, więc napiszę tylko, że jest ... wspaniały, zachwycający, urzekający itp, itd :kocham ! Sporo pracy włożyłaś w jego stworzenie, ale efekt wart jest każdej kropli potu!
A więc teraz czas na przedogródek? No to powodzenia! Nie mam wątpliwości, że znów efekt będzie rewelacyjny. No i projekt "rzeczka". Pobudza moją wyobraźnię, zwłaszcza od czasu, gdy na poznańskiej edycji Chelsea Fringe odwiedziłam ogród, przez którego środek przepływał strumień. Brzegi miał wzmocnione gęsto obsadzonymi ażurowymi betonowymi płytami, a pośrodku przewieszał się nad nim drewniany mostek linowy. Bajka! Już oczami wyobraźni widzę jak będzie u Ciebie... :kocham
P.S. Widzę, że róże dobierałaś z książęco-królewskich rodów polewkamax .
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Lukrecjowy ogród 2017/06/26 22:32 #73155

  • zanetatacz
  • zanetatacz Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 10361
  • Otrzymane podziękowania: 23439
oj dzieje się dzieje u Ciebie ,mam nadzieję ,że będą sprawozdania polewkamax z powstawania przedogródka -wiem ,że będzie cudnie :hejka
pozdrawiam Żaneta
"Człowiek potrzebuje do życia ogrodów i bibliotek"-Cyceron
597 metrów zieloności
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Lukrecjowy ogród 2017/06/27 08:33 #73208

  • Nowinka
  • Nowinka Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 3266
  • Otrzymane podziękowania: 5600
Chciałabym napisać ,że ogród masz coraz piękniejszy ,ale to by była nieprawda ! Twój ogród jest cały czas jednakowo cudowny :kocham Teraz jeszcze doszły róże ,no i jest komplet .Tej róży Keros nie znam napisz coś o niej ,jest śliczna :na_ucho
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Lukrecjowy ogród 2017/06/27 17:01 #73277

  • edyta
  • edyta Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 7724
  • Otrzymane podziękowania: 17295
Nelu, piszesz, że Twój żwirek jest bardzo wygodny. Ja nie jestem zadowolona z mojego na warzywniku :dry: . Rozjeżdża się, kiedy po nim​ stąpam i nasypuje się do butów. Może mam za grubą warstwę? think:
W życiu nie chodzi o to, żeby przeczekać burzę. Chodzi o to, by nauczyć się tańczyć w deszczu.
Pozdrawiam,
Edyta
Kamienne ścieżki wśród kwiecistych rabat
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Lukrecjowy ogród 2017/06/28 11:31 #73435

  • Lukrecja
  • Lukrecja Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 904
  • Otrzymane podziękowania: 1932
Edytko z tym żwirkiem to się sprawa nieco komplikuje. U siebie wysypywałam najpierw żwirkiem drobnym i dość grubo, faktycznie po przejściu robiły się ślady i nogi jakby się zapadały? Wraz z powstawaniem nowych ścieżek, pan który mi ten żwirek dostarcza, przywiózł mi żwirek nieco grubszy. Kiedy rozgrabiłam cieniej ten drobny i dosypałam ten grubszy ścieżka zrobiła się stabilniejsza. Żwirek o różnej gradacji się chyba bardziej klinuje. Owszem chrzęści pod nogami, ale nie robią się już dziury. Kiedyś miałam grubszą warstwę, teraz to może jakieś max 5 cm. Teraz chodzi mi się lepiej :lol:

Ewciu Nad tą ładnością ogrodu wciąż pracuję :silly: dzięki za dobre słowo, kości mniej bolą 2smiech Keros jest u mnie od wiosny, sadzony z gołym korzeniem, więc na razie jest malusieńki. Kupiony we Floribundzie. To Róża Harknessa, podają rozmiar 0,7 - 1,0 m, zdrowotność na 5 gwiazdek i zimotrwałość na 4. Z moich obserwacji wynika, że faktycznie liście ma bardzo zdrowe, nawet lepsze niż Pastella, która przecież jest niezwykle wytrzymała, a już łapie jakieś plamy na dolnych liściach. Oczywiście kwiaty ma zupełne inne niż Pastella, ale mnie zachwycają. Na początku pręciki są żółte, przekwitając robią się brązowe? czarne? - w każdym razie ciemne.
U mnie rosną 3 obok siebie (i Kerosy i Pastelle)

Keros


na fotce ogólnej widać ciemniejsze pręciki - bo przekwitają, poniżej kwiat "świeżynka"



Pastelle w towarzystwie Binenweide Gelb (jeszcze w pączuszkach) - za nimi Pink Anabelle




Żanetko sprawozdania będą, a jakże... ale już nie wiem na którym boku spać, bo wszystko boli... ech te nasze pomysły wink-3

Asiu serdeczne dzięki za odwiedzinki :buziak Chyba u Moni czytałam o Twoich kolejnych perypetiach z pogromem dzików. Pamiętam jak kiedyś kret dawał w kość, ale żeby te plagi nabierały coraz większych gabarytów? Masakra jakaś.
A wracając do moich "śmieci" - róże jak to róże, gdzie nie spojrzysz jak nie królewna to przynajmniej princessa 2smiech
Projekt "rzeczka" spędza mi sen z powiek, bo nie wiem czy podołam. Więc nie dołuj mnie proszę wypasionym strumykiem na pokazie, bo tam stado ludzi i projektant, a ja zwykły zuczek... gdzie mi tam do nich. Ale pomarzyć fajnie! :slonko

Zanim przejdę do sedna wrzucę jeszcze kilka nowych kwiatków różanych :lol:

Petticoat


Schneekönigin



różane przedszkole



i starsza już New down, okropnie ucierpiała podczas wiosennych mrozów, połowa pędów poszła do wycięcia, ale żyje, więc jest nadzieja



i jeszcze pozostałość po różowej zaćmie :woohoo: Comt de Chambord (tam w głębi)




Korzystając z faktu, że dziś mam wolne, a że zapowiadali afrykański upał, wstałam dzielnie o 4 rano i dawaj czyścić rzeczkę. Nie wiem czy mnie ten pomysł nie przerośnie. Moje gumiaczki przebrały, więc walczyłam dzielnie w gumiakach męża, trudno, że za duże, ale dużo wyższe! Na początku nawet dało radę, ale przesuwając się z każdym centymetrem przybywało mułu i syfu wszelakiego.Nogi grzęzły w tym, że wyjąć było bardzo trudno. Wywalałam to do taczki i dawaj wywozić ... pot zalewał oczy, po takim fitnessie czuję każde włókno mięśniowe i każdą kosteczkę, plecy spalone (choć zwykle mnie słońce nie parzy, tym razem chyba skóra mi zlezie). Skończyłam o 11.00. Teraz padam... ale zostawiam relację foto - na fotkach tak tragicznie to nie wygląda :silly:

zanim przystąpiłam do pracy

grzęznę w mule...



cudowności wszelakie


w końcu został na dnie piasek i jakieś kamyczki...

Porażającej różnicy na fotkach nie widać, ale ile tego świństwa było ...

Miłego dnia Kochani!
Załączniki:
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): VERA, Nowinka, zanetatacz

Lukrecjowy ogród 2017/06/28 11:50 #73445

  • inag1
  • inag1 Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1938
  • Otrzymane podziękowania: 2352
Witaj dzielna kobieto. No to wymyśliłaś sobie robotę, w sam raz na upał. :P
Na zdjęciach też widać różnicę. :)
Pozdrawiam- Ina

Ogród Iny
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Lukrecjowy ogród 2017/06/29 00:11 #73555

  • zanetatacz
  • zanetatacz Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 10361
  • Otrzymane podziękowania: 23439
Lukrecjo-nie zaniemówiłam ,kobieto taka ciężka praca w parny dzień? pamiętaj zdrowie mamy tylko jedno....,ale to przychodzi z wiekiem polewkamax bo po prostu nie daje się rady 2smiech
pozdrawiam Żaneta
"Człowiek potrzebuje do życia ogrodów i bibliotek"-Cyceron
597 metrów zieloności
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Lukrecjowy ogród 2017/06/29 13:09 #73641

  • Lukrecja
  • Lukrecja Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 904
  • Otrzymane podziękowania: 1932
Ino, Żanetko robota jak każda inna w ogrodzie, a ja jak sobie już postanowię, to zrobię. Uparciuch ze mnie okropny. :mur :glupek Dlatego też wstałam skoro świt, no i zdążyłam wyczyścić dno zanim zaczął się ten prawdziwy afrykański upał. Potem dogorywałam z gorąca w domku. Bardzo źle znoszę takie wysokie temperatury, więc obecny klimat poniekąd wymusza na mnie takie zachowania. Wolę coś zrobić bardzo wcześnie, bo wieczorem, choćbym nic nie robiła, to samym gorącem jestem zmęczona że nic mi się już nie chce.


Tak naprawdę czekam na ochłodzenie. Chciałabym już się zabrać za ten strumyk... ciągle o nim myślę... i niby już wiem, a za chwilę, myślę sobie że jednak nie będzie dobrze jak sobie przed chwilą wymyśliłam.
Nad brzegiem posadziłam już 2 brzozy, te szczepione na pniu, żeby nie wyrosły ogromne, bo tam idą górą kable z prądem, a coroczne przycinanie mi się nie marzy. Mam 3 inne w części za domem, dają już całkiem ładny cień...
Odwiedziłam tez szkółkę, przywiozłam hakonechloe aurea, miskanta (chyba addagio, ma karteczkę to sprawdzę) i imperaty, nie red baron, bo te moje całe zielone. Odwiedziny zaowocowały tym, że pan u którego zazwyczaj kupuję rośliny obiecał mi przygotować hosty wielkolistne, te stare bez odmianowe, niezwykle wytrzymałe, nawet na słońcu. Kilka złotych za dość duże sadzonki. Podobno nikt ich nie chce, bo ludzie wolą te odmianowe, o kolorowych liściach. A mnie taka kapusta nad rzeczkę w sam raz! Uparłam się i zrobię wszystko żeby je tam posadzić... :glupek Na przesadzenie czekają też cztery dość duże kępy liliowców (o zgrozo już zaczynają kwitnąć!) ... więc przydałby się chłód i deszcz, ale nie ten z węża!

Na rozłożenie czekają też 2 tony otoczaków, wczoraj już nie dałam rady. Chociaż wciąż się waham, czy najpierw sadzić rośliny a potem uzupełnić kamieniem, czy najpierw kamień, a potem sadzić. Ech te dylematy...

Na pocieszenie kwitnące fotki :lol:

Przetaczniki (odmiany muszę odtworzyć z zamówienia sprzed 3 lat, karteczki zostały, ale się wymyły ...)











Tegoroczny zakup, chyba najfajniejsza szałwia, szybko się rozrosła i stworzyła naprawdę bujne kępy - Szałwia omszona 'Violet Queen'





Rozkwita coraz więcej róż. Wiem, że nie mogę tych moich przedszkolaków porównywać z Waszymi, ale cieszę się że zdrowo rosną, a kiedyś też przecież będą większe.

Penny Lane - przemarzła niemal cała, odbija w tym roku od korzenia




Bonica




Comt de Chambord




Rokoko



Dosadziłam ich jeszcze kilka w innych miejscach, bo bardzo mi się podoba jej krzew (tę rabatkę wciąż uzupełniam)





Binenweide Geilb







Jestem pod wrażeniem kwiatu driakwii - Scabiosa Perfecta - jest prawie jak moja dłoń (bez palców) i jest już dość wysoka, ma blisko 50 cm wzrostu





Kupiłam jeszcze takiego irysa - tylko proszę mnie oświecić, co to może być za irys? Pani z targu wiedziała tylko, że irys i że wieloletni. Niezależnie od wszystkiego tak mi się spodobały jego kwiatki, że kupiłam... choć nie wiem co.







I troszkę wody dla ochłody :lol: Niby się troszkę schłodziło, ale czekam z niecierpliwością na deszcz bo ten ciepły wiatr wysuszy wszystko na amen! :witaj


Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): VERA, Gosia1704, zanetatacz

Lukrecjowy ogród 2017/06/29 14:05 #73663

  • Gosia1704
  • Gosia1704 Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 2191
  • Otrzymane podziękowania: 2561
Lutka, ta róża Penny Lane jest piękna. Czy ona pachnie?
Pozdrawiam Wszystkich
:witaj
Zapraszam na
Kwiecisty groch z kapustą
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Lukrecjowy ogród 2017/06/29 14:15 #73668

  • Lukrecja
  • Lukrecja Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 904
  • Otrzymane podziękowania: 1932
Gosiu, pachnie i to dość intensywnie. Trudno mi opisywać zapach. Lepiej byłoby ja powąchać na żywo wink-3 Ogólnie to mogę z czystym sumieniem polecić, jest tez bardzo zdrowa i rośnie podobnie jak New Dawn (to jeden z jej rodziców). Chyba właśnie po nich zebrała najlepsze cechy! I chyba bardziej ją wolę niż New Dawn. Jeśli się zdecyduję na kolejną pergolę to będzie tam rosła własnie Penny!
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Lukrecjowy ogród 2017/06/29 14:18 #73670

  • Gosia1704
  • Gosia1704 Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 2191
  • Otrzymane podziękowania: 2561
Pienna? :woohoo: i pachnie?, zdziwko a powtarza kwitnienie?
Pozdrawiam Wszystkich
:witaj
Zapraszam na
Kwiecisty groch z kapustą
Ostatnio zmieniany: 2017/06/29 14:19 przez Gosia1704.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Lukrecjowy ogród 2017/06/29 14:32 #73675

  • Lukrecja
  • Lukrecja Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 904
  • Otrzymane podziękowania: 1932
Gosiu to róża pnąca. Powtarza kwitnienie, ale już mniej obficie niż to pierwsze. Szkoda, że nie mam fotek z ubiegłego sezonu. Jak pisałam, w tym roku znów odbija od korzenia, bo wykończyły ja wiosenne mroźne wiatry.
Gosiu tu jest jej opis :) www.floribunda.pl/penny-lane-hardwell-id-2288.html
Ostatnio zmieniany: 2017/06/29 14:34 przez Lukrecja.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Gosia1704

Lukrecjowy ogród 2017/06/29 14:35 #73676

  • Gosia1704
  • Gosia1704 Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 2191
  • Otrzymane podziękowania: 2561
Muszę ją sobie wygooglać, może wystarczyła by jej jakaś w miarę podpora?
Te wszystke 3 cechy razem w jednej róży i jeszcze taka uroda… recourse

Edit: do 4 metrów… chyba muszę pomyśleć o jakimś różanym tunelu… 2smiech
Pozdrawiam Wszystkich
:witaj
Zapraszam na
Kwiecisty groch z kapustą
Ostatnio zmieniany: 2017/06/29 14:39 przez Gosia1704.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Lukrecjowy ogród 2017/06/29 14:58 #73685

  • Danusia
  • Danusia Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 11848
  • Otrzymane podziękowania: 22620
Lukrecjo nadrobiłam dzisiaj zaległości u Ciebie i oczywiście popodziwiałam cudne rabatki -skalniak przed tarasem jak zwykle cudo,różanka juz sliczna a zobaczysz jak pieknie będzie za rok :) trawki piekne juz u Ciebie u mnie tylko kilka ale ogródek nie chce się rozciągnąc za nic ,chociaż może sie uda że wreszcie niedługo przyjdą połozyć korytka w potoczku to będę mogła sadzić za płotem wink-3
Przedogródek i rzeczka widze że idą z wielkim rozmachem wieć czekam co dalej :tup :przytulam
Danusia

Człowiek jest kowalem swego losu.Może dlatego znajdujemy się tak często miedzy młotem a kowadłem. HORACY
Moje małe szczęścia i porażki
WIZYTÓWKA
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Lukrecjowy ogród 2017/06/29 14:59 #73686

  • Lukrecja
  • Lukrecja Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 904
  • Otrzymane podziękowania: 1932
Gosiu nie wydaje mi się żeby ona taka wielka rosła. U mnie rośnie 4 sezon i nigdy nie przekroczyła wysokości 2 m płotu. Rosnie na kratce drewnianej, do niej ją podczepiam. We floribundzie podają jej maksymalny rozmiar do 2,5m i raczej im jestem skłonna wierzyć :silly:

Sabinko witam Cie serdecznie! :witaj Bardzo fajnie mieć swój kawałek ogrodu, a jesli jeszcze masz możliwość skorzystać z pomocy fachowców to też extra! Tu na forum jest taki temat "Błedy początkujących ogrodników" - polecam, mnóstwo cennych rad, jak uniknąć wrażenia pustki - bo same kwiaty i trawy nie zapełnią ogrodu. Sama taki błąd popełniłam i przez kilka lat wiało pustką... bo byliny fajne, ale krótko kwitną, trzeba je bardzo starannie dobrać, żeby ciągle coś kwitło, w ogóle wbrew pozorom są bardzo trudne. Ramy ogrodu najważniejsze. Najpierw drzewa i krzewy, potem uzupełniaj innymi. Proszę nie odbieraj tej wypowiedzi jako mądrzenie się. Sama taki bład popełniłam, więc przestrzegam innych. :przytulam

Danusiu Ty kibicujesz mnie, a ja Tobie! Cudnie że przybędzie Ci miejsca! Plany to ja mam i to jakie, co z tego wyjdzie - się zobaczy. Na razie jestem dobrej myśli, byle tylko kasy starczyło!
Ostatnio zmieniany: 2017/06/29 15:01 przez Lukrecja.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Gosia1704
Moderatorzy: Efkaraj
Czas generowania strony: 0.208 s.