Witaj Lukrecjo! Piękny ogród stworzyłaś, brak mi słów!
I kompozycje, i kolekcja roślin, i taki zadbany jest Twój ogród, i każda roślina pasuje do swojego miejsca ... Cudowne miejsce!
Pozdrawiam serdecznie

Lukrecjo ślicznie już jest a jak wszystko jeszcze wybuchnie kolorami to dopiero będzie widok iryski mam w trzech miejscach i teraz sadzę za płotem koło potoczka ale troche potrwa zanim zrobią sie tam ładne kępy

A myślałam ,że piękniej nie może być ...........te kamienie mega pomysł też mi u siebie ich brakuje ,acha wspominałaś coś kiedyś o żółtych irysach do rzeczki ,wstawiłam u siebie ich fotkę

Zacząłem sobie wyobrażać Ciebie tachającą te otoczaki i tak się zmęczyłem, że chyba dzisiaj nic nie zrobię.

Niedzielne dzień dobry, Kochani!

Wiesiu - rzeczka póki co spędza sen z powiek, mam nadzieję, że dobrze obliczyłam siły na zamiary. Choć niepozornie to wygląda, to teren jednak jest trudny. W tym tygodniu przyjadą ażurowe kratki na wzmocnienie najbardziej newralgicznego miejsca, straszna stromizna przy mostku, po którym wyjeżdżam z domu. No i tępię chwasty, a te skubane nie chcą odpuścić. Kopać tam i wybierać korzenie - nie dam rady, zbyt stromo, więc próbuje je udusić pod przykryciem, jak to nie pomoże, trudno, sięgnę po chemię :/

Aniu myślę, że się doczekamy, jak nie w tym roku, to w następnym już będzie o wiele lepiej. Choć jak tak patrzę na swoją rabatkę, z dnia na dzień widać różnice!

Inuś i ja właśnie te irysy lubię najbardziej. Te które mam ocaliłam z ogródka babci, i dom i ogród przeszedł w niebyt :/ Ta stara kępa ma już 10 lat. Miałam ją dzielić na maleńkie i do rzeczki... ale jak tak patrzę to mi znów żal dzielić... bo już wygląda tak ładnie. I najważniejsze, nie ma łysego placka w środku!

Pawle Dziękuje bardzo, bardzo za takie słowa uznania, nawet się zastanawiałam czy Ty na pewno piszesz o moim ogrodzie. Dla on taki zwyczajny - niezwyczajny, bo mój. I pisze takie słowa ten, którego ogród swoim rozmachem mnie bardzo zaabsorbował. Zresztą napisał u Ciebie co myślę Pod kosiarki nie wpadaj, bo kto bedzie dbał o ogród. A tak bardziej serio - bardzo bym chciała móc spędzać w ogrodzie te 22 godziny. Do emerytury jeszcze daleko, dlatego wszystko w biegu między pracą, praniem i sprzątaniem, zakupami i innymi takimi przyziemnymi

Kalmia witaj w moim ogródeczku Bardzo dziękuję za tak miłe słowa. I cieszę się ogromnie, że nie tylko mnie raduje to to, co stworzyłam. Staram się dobierać tak rosliny żeby sobie nawzajem nie przeszkadzały. Nie zawsze się to udaje, ale jakoś to wychodzi, czasami tez bardzo pomaga przypadek. Muszę zobaczyć jeszcze co tam w Twojej trawie piszczy!

Danusiu te kolory ja własnie usiłuje stonować, ale jak by tak wybuchnęło kwieciem, to bym się wcale nie obraziła!

Żanetko chyba jednak może być piękniej. Byle tylko nie przedobrzyć...

Jurku witaj, ponownie! Fajnie że tu zaglądasz No powiem Ci jak tak sobie teraz patrzę na te kamienie, to też już nic nie zrobię Tachanie nawet dobrze szło, jedne toczyłam a inne na koc i dawaj to ciągnąć... aż się koc podarł. A innych mi było szkoda. Ale wrócił M. z pracy, no i z kolegą wespół w zespół przenosili. Też się zasapali. A jakże!

Teraz, kiedy to pisze mamy znów upalnie... i słońce aż prazy, więc zostawiam Wam trochę światłocieni o poranku


Od rana trzeba się orzeźwiać


W drodze do irysowej kępy



a ona coraz ładniejsza



Za irysową kępą



do cienistego zakątka



i widok z drugiej strony



cienisty zakątek



ścieżka do nowej różanki


skarpowe klimaty c.d.


ptasie kąpielisko


początek ścieżki w głąb ogrodu


niby jeszcze rano, a na tarasie już ciepło


klonik w towarzystwie derenia kanadyjskiego (to ten rosnący pod spodem, pięknie kwitnie!)


Wszystkim życzę bardziej miłej niedzieli!

Lukrecja napisał: Te wyglądają całkiem jaj jaja dinozaura . Pierwszy raz widzę tak wysokie irysy .

Lubię żwir, tu prowadzi w głąb i dodatkowo porządkuje przestrzeń, podkreśla zieleń i kolory......uroczo.

Lukrecjo ślicznie i powiem Ci że jak oglądałam dzisiaj Twoje zdjęcia to doszłam do wniosku że jak wracałam z wesela rano to przecież też mogłam takie strzelić bo tak normalnie to do ogródka idę dopiero po 8-mej jak dzieciaki wyprawię do szkoły i ogarnę dom

Edytko w niektórych przypadkach, oceniając kształt kamieni tez miałam podobne skojarzenia - jajo strusia giganta lub dinozara

Ewuniu lubię ten zwyczajny żwir z wielu różnych powodów, jednak chyba najbardziej cenię go za naturalność. Własnie za to że świetnie się komponuje z roślinami. Ma tez inną cechę - w znacznym stopniu ogranicza mi koszenie trawy...

Danusiu może i ja bym spała dłużej, gdybym miała możliwość. Niestety, moje sierściowce mają swój zegar i niezależnie od tego czy świątek czy piątek, 5 rano - wielki raban! Wstawaj, chcemy jeść i iść na dwór! W sumie to mogłabym ich wypuścić i dalej spać, ale jak już patrzę na te wschody słońca... no jakżesz iść spać. A takiego śpiewu ptactwa jak rankiem potem już nie słychać. Istny koncert.

Lumina koncertuje wespół w zespół z czosnkami






I zaokienny landszafcik

Te Twoje obrazki o poranku zachwycają mnie nieustannie , a kępa irysów zaskoczyła mnie ogromnie , czymże Ty je karmisz że tak wybujały , moje są chyba o połowę niższe a poza tym do kwitnienia im jeszcze daleko

Przyszłam popatrzeć i wyjdę chora i zamyślona. Tak bardzo mi się podoba, że nie wiem co chwalić i jak chwalić bo brak mi słów.

Nic nie napiszę, zrobię tylko tak

No i mnie również zatkało ... Po prostu pięknie!

Kalmio, Verciu bardzo Wam dziękuję za tak ciepłe przyjęcie tego, co staram się robić. Wielkie to wyróżnienie kiedy brawo biją ogrodnicy z doświadczeniem i taką pasją jak Wasza. DZIĘKUJĘ to trochę za mało, ale wiedzcie, że ta Wasza postawa bardzo mnie motywuje do dalszych działań

Ewuniu ogrody mają koić zmysły, a nie przysparzać chorób Spójrz na swój przecudownie kwitnący ogród z innej perspektywy niż dotychczas. I co z tego, że on bardziej rozczochrany - dzięki temu wygląda bardzo naturalnie i przepięknie. Nie znam drugiego równie urokliwego miejsca. Więcej optymizmu Kochana. Zobacz wreszcie tę szklankę do połowy pełną, zamiast dostrzegać tylko to, że jest do połowy pusta. Ściskam mocno!

Wiesiu kępe irysków wsadziłam kiedyś (chyba z 8 lat temu) ot tak, byle gdzie... bo przyniosłam i coś z nią trzeba było zrobić. Potem zapomniałam o niej bo zajęłam się innymi miejscami. I tak sobie rosła. Fakt, że w tym miejscu jest dość dobra gleba. Miejsce zaciszne, osłonięte od wiatrów (między skarpą a płotem z betonu). I wiesz co jest najśmieszniejszego, że zawsze zapominam o niej podsypując nawóz. Orientuję się dopiero wtedy, kiedy w pojemniku widać już dno. A na jedną kępę kupować wiaderka kurzaka się przecież nie opłaci. I tak sobie sama rośnie.

POZDROWIONKA!

Nelciu ,jak ślicznie Każdy widoczek podnosi ciśnienie ,więc ja do Ciebie wcale nie powinnam zaglądać ,jako że swoje nadciśnienie leczę Nawet nie mogę się spytać o jakąś roślinę ,bo wszystkie mi się podobają .Z mojej strony wielki podziw dla efektów Twojej pracy

Dobrze napisałaś Nowinko. O co pytać, jak wszystko się podoba. Można tylko gratulować właścicielce tak pięknego ogrodu.

Lukrecjo jak zwykle widoczki przepiękne nacieszyłam oczy

Mój m, bardzo chciałby miec taki ogród
Może kiedyś nasycę się kwiatami i będę sadziła więcej krzewów?
Bardzo podoba mi sie oczko i pergola przed kącikiem z ławeczką
Mam nadzieję, że zdrowie sie poprawiło

Małgosiu kiedy zamieszkaliśmy w tym domu marzyły mi się łany kwiatów. Kupowałam i kupowałam, sadziłam i sadziłam... a efekty były mizerne, bo na powierzchni 2 500 m2 wszystko się gubiło. Dopiero kiedy posadziłam drzewa i krzewy, a właściwie kiedy zaczęły rosnąć, miejsce zwane ogrodem powoli zaczyna jakoś wyglądać. Szkielet jest, to teraz się mogę zabawić w dosadzanie kwitków i wypełnianie przestrzeni.
ps. ze zdrowiem niby lepiej, choć szału nie ma. Liczę dni jak skazaniec do wakacji... a przecież wykonuję najbardziej spokojny zawód świata hehehehe

Danusiu ogromnie się cieszę, że choć trochę radości mogę sprawić.

Ino przecież nie bardzo jest o co pytać. W moim ogrodzie rosną przede wszystkim bardzo zwyczajne rośliny. Nie ma "wodotrysków" ani egzotycznych piękności. Ale tak miało być. Rośliny w większości muszą radzić sobie same. Poza podstawową pielęgnacją, a i tak jest przecież co robić. Bo chyba nie o to chodzi, żeby robotą się zarżnąć, tylko żeby sprawiała przyjemność, prawda?

Ewuniu - Nowinko przy Twoim tak pełnym i bujnym ogrodzie to mój sobie stanąć nie może. Nie podnoś ciśnienia, bo nie ma potrzeby Fakt, że każda z nas ma inaczej. Ale to własnie jest piękne, żeby ogladać to czego się u siebie za oknem nie ma. O tym, że rosliny w tak najróżniejszych zestawach tylko zyskują nowe oblicza.

No i parę fotek pstrykniętych podczas wieczornego podlewania

Dereń cudności , pytam więc od razu jakie ma warunki i czym go zasilasz, bo mój obficie zakwitł tylko raz a duży już z niego krzaczor