Gosia mówisz i masz tylko żebyś potem nie mówiła że za dużo
Żanetko dziękuję ślicznie
Gosia u nas dzisiaj masakr jakaś deszcz ze śniegiem i wieje paskudnie.












Miłeczko te żółte źdźbła to irys żółty Variegata

A w życiu, żądne za dużo.
Im więcej tym lepiej.
Od razu człowiekowi lepiej się robi, szczególnie, że pogoda nie rozpieszcza

Gosia u mnie dalej szaleństwo z łopatą tylko teraz z trawnika na kostkę żeby szybciej zginął a dzisiaj jeszcze co chwilę deszcz i deszcz ze sniegiem nie wiem czy nikt na górze nie zauważył że u mnie jeszcze stary leży Obcięłam tylko liście ciemiernikom na podniesionej rabatce bo 4 sztuki czy trzy i tak nie chronią we wtorek póki było ciepło przycięłam winorośl i agrest na pniu i tyle reszta czeka aż śnieg stopnieje choć jestem coraz bardziej pełna obaw jak będzie wyglądało sprzątanie skoro tam gdzie śnieg ginie cebulowe już szaleją znów będą na mnie sąsiedzi dziwnie patrzeć co ja za akrobacje wyczyniam
Póki zima jeszcze u mnie króluje kilka wspomnień.

Danusiu jak pięknie te róże na płocie się prezentują..

U Was całkiem inna sytuacja... ja odśnieżałam trawnik przerzucając wszystko pod rośliny.. bo przecież
każda kropla wody się liczy! Trochę obawiam się wczesnej wiosny a jednocześnie jej wyglądam..
Wszystko przez to, że wodę na działkach 'puszczają' dopiero w połowie kwietnia...

Neluś ja jestem chwilami załamana bo nie dosyć że śniegu jeszcze dużo to do tego pada deszcz woda stoi właśnie tam pod płotem gdzie róże bo jest to równy kawałek ogródka a ja tam jesienią przesadziłam część pierwiosnków bo wysychały na najdłuższej a teraz się boję że jak to dłużej potrwa to mi wygniją no bądź tu człowieku mądry

Pięknie prezentują się Twoje rabatki .....chyba tylko Ty i Dagusia cieszyłyście się śniegiem na dłużej .U mnie też jest za mokro bo od kilku miesięcy prawie codziennie pada ale tylko deszcz

Obecny deszcz zrekompensuje brak pośniegowej wilgoci .
Cieszę się z niego u mnie.

Ja odwrotnie niż Olusia, wyglądam słońca bo moja glina opita do granic możliwości. Próba sadzenia roślin kończy się babraniem w błocie.
Dawno nie było tak mokro o tej porze roku

Verka , bo kto to widział by w lutym babrać w ogrodzie !!!

Kochani u mnie powrót zimy wszystko znów pod śniegiem wiosny nie widać ani nie słychać nawet przebiśniegi anie ranniki jeszcze nie zdążyły się rozwinąć.

Bo Ty inny klimat zupełnie masz! Górski, chłodniejszy!

O rany a ja narzekam na brak słońca
Zdecydowanie wolę już moje chmury, nie chcę śniegu.
Danusia, może w tym tygodniu przyjdzie wiosna?

Danuś u mnie też zasypane wszystko.. ziemia zmarznięta i tylko krety guzik sobie z tego robią i ryją w najlepsze, zmieniając trawnik w „malownicze” góry i doliny
I stety … albo niestety noce ze sporym minusem do 15 marca…
W zasadzie to wygląda na to , że u nas taka normalna wiosna będzie… i wszystko będzie się budzić pomalutku..

Kochani wreszcie i u mnie postanowiła się wiosna pojawić

Wiosna w tym roku jest jakaś rozkojarzona... to tu zajrzy, to tam... a do mnie ciągle jej nie po drodze

Twoje krokusy są bardziej rozwinięte od moich , mimo, że nie było śniegu u nas ostatnio...

Piękna Danusiu, wiosenka u Ciebie. Wyczekiwałaś, wypatrywałaś i przyszła wreszcie
Z moich krokusów już zostały tylko dwa. Nie kępki, tylko dwa pojedyncze... i co ja im mam zrobić, żeby chciały się rozmnażać, a nie zamierać?

Teraz ja będę podziwiać Twoje krokusy, śnieżyczki, ranniki itp. bo moje już przekwitają

Na pewno ucieszyły Ciebie pierwsze kwiatki.....moja wiosna wygląda podobnie nic prędzej.....no pierwsze narcyzy jeszcze zakwitły to tyle jestem do przodu

U mnie krokusy też już przekwitły.
Ale w nocy nadal czasem jest minus.
Jakoś ta wiosna się strasznie kokosi.

Dziewczyny moja wiosna jeszcze nie zdążyła się dobrze rozkręcić a oni znów śnieg zapowiadają no ale co zrobić w końcu kwiecień plecień na razie wiosenne fotki -dalej kwitną przebiśniegi ranniki i krokusy powolutku startują iryski i inne drobiazgi cebulowe
















Udało mi sie ogarnąć cały ogródek,zapłocie i nawet ułożyłam już ścieżkę i wyrównałam teren po robotach kanalizacyjnych teraz tylko będę dosadzać tam gdzie czegoś brakuje.