Ale i tak muszę sprawdzić, czy kawałek korzenia storczyka umieszczony w dwóch cebulach, ukorzeni się i wypuści liście

Iwonko, koniecznie później opowiedz, czy eksperyment się udał
W każdym razie, trzymam kciuki!
Pisałaś, że zamówiłaś całkiem dużą ilość chryzantem. No to ja też wczoraj przeglądałam chryzantemy zimujące w ogrodzie i kilka już leży w koszyku ...
Niestety, dużo z tych, co mi się najbardziej podobają, są już niedostępne Ale i tak wybrałam co nieco ...
Ostatecznie wczoraj popełniłam zamówienie w Sadzawce Mam nadzieję, że oni się sprzężą z wysyłką, bo akurat długi weekend nadchodzi i będzie okazja do posadzenia. A jeszcze mam cebulowe do posadzenia ...

Jak fuksje tam Ci przeżyły , to i dalie pewnie przeżyją
Ładnie jesiennie u Ciebie, jesienne ogrody mogę oglądać bez końca

Swietko, po letnich upałach teraz ogród nadrabia kolorami - zachwycająco
Kupujecie chryzantemy.... moje nie przeżyły pierwszej zimy. Ale to mogła być wina mokrej ziemi.

Miłko, Tak, fuksje przeżyły, ale i zimy ostatnio mamy bardzo lekkie. Liście już poopadały i utworzyły piękny żółty dywan na ziemi. Wciąż jest ładnie, chociaż temperatura mocno się obniżyła.
Ewuś, jesień była piękna w tym roku, chociaż moje klony w zeszłym roku lepiej były przebarwione.
To, co napisałaś o chryzantemach, powstrzymało mnie od zakupu Kupię na wiosnę. Wtedy będą bardziej przygotowane na zimę.
Kupiłam jednak paprocie Też taki zakup pod wpływem chwili ... Nie wiem, czy dobrze zrobiłam, bo teraz już obawiam się o ich przezimowanie w ogrodzie. Posadziłam wczoraj. Teraz sadzenie jest dużo prostsze niż latem. Ziemia jest miękka, łatwo można wykopać dołek. A mam jeszcze do posadzenia cebulowe, które wciąż czekają ... Sezon ogrodniczy nie chce się skończyć

Moje wczorajsze dzieło

Gratuluję, narobiłaś się, w tej temperaturze to spore poświęcenie, ale jak wiosną cudnie wyglądać!
Teraz sezon ogrodniczy nigdy się nie kończy. No chyba, że spadnie śnieg i nie odpuści przez 3 miesiące Ja też mam sporo cebul do wsadzenia. Może w przyszły weekend posadzę...

To jesienne zdjecie przez okno jest bartdzo urokliwe .

A co do dyni, to polecam 'Sweet Dumpling'. To moje tegoroczne odkrycie. Nie tylko smaczna (smak zbliżony do batatów), ale także piękna. Dynki dorastają tak do ok 700 g. Są świetne do faszerowania w całości i rosną bezproblemowo .

Chryzantemy są objadane przez ślimaki jak tylko wypuszczają młode listki,
stąd często wydaje nam się, że nie przetrwały zimy.
Przynajmniej ja u siebie to zaobserwowałam, na ratunek niektórym było wtedy za późno.
Wydaje mi się Swietko, że na sadzenie ukorzenionych roślin z donic nie jest za późno,
gorzej z tymi dzielonymi teraz, a takie też sadziłam ostatnio, będę je okrywać igliwiem.
Masz bardzo dużo krzewów i drzew pięknie przebarwiających się jesienią,
sadziłaś je cierpliwie, teraz trochę już podrosły i gwiazdorzą jesienią.
Zauważyłam, że magnolie różnie się kolorują, gwiaździsta była złota, ale Elizabeth brązowa.

Miłko, No tak, trochę się narobiłam Ale przynajmniej ziemia już miękka, a nie twarda, jak beton ... można normalnie kopać. A podczas pracy nawet zimno mi nie było W sumie pogoda do prac ogrodowych nienajgorsza. Oby tylko na głowę nie lało
Edytko, Dziękuję Pod oknami mam magnolie, które na wiosnę pięknie kwitną, później chronią przed słońcem, a na jesień ładnie się przebarwiają.
'Sweet Dumpling' nigdy nie jadłam, ale na wiosnę koniecznie posieję. Skoro Ty chwalisz, to musi to być dobre! Ja jestem zadowolona z 'Hokkaido'. Nie są duże i są smaczne. Zupa z nich jest rewelacyjna.
Trochę jeszcze zostało



Elu, Dzięki za ostrzeżenie. Będę musiała w takim razie, jak tylko rośliny ruszą, jak najszybciej posypać niebieskimi granulkami wokół moich chryzantem (i nie tylko).
Najwięcej kolorów w ogrodzie dają moje klony palmowe. Generalnie zwykłe siewki, które są już duże i przepięknie się przebarwiają. A magnolie u mnie też przebarwiły się na rożne kolory. Od żółto-złocistego po brąz.

Hokkaido też jest . Taka bardziej maślana. Właśnie jadłam przed chwilą pieczoną .
Ostatnio rozsmakowałam się w dyniach i kupiłam nasiona kolejnych odmian do testowania .
Bardzo posmakowała mi zupa dyniowo - pomidorowa. Jeśli nie jadłaś to polecam spróbować .

Tak, dynie są świetne! Moja synowa na przykład robi wspaniały sernik dyniowy. Palce lizać
Zupę dyniowo-pomidorową nie robiłam. Spróbuję obowiązkowo

Swietko no pięknie widze że cały czas też dalej działasz w ogródku pogoda w tym roku sprzyja

Tak, Danusiu, staram się jeszcze coś posadzić, bo warunki sprzyjające są. A praca w ogrodzie jakoś nie chce się skończyć Trzeba jeszcze korą co nieco podsypać, gałązkami świerkowymi poprzykrywać ... i te bidule cebulowe gdzieś posadzić, które na to czekają już od dawna ...
Ogrodnik sobie zawsze pracę w ogrodzie znajdzie No i trzeba się spieszyć. Prognozy pokazują minusowe temperatury w najbliższym czasie ...

Patrząc na Twoje Hokkaido stwierdziłam, że złe dynie sadzę. Tzn mam co roku i się udają te włoskie Marina di Chioggia i Musquee De Provence, a wszystkie inne kwitną i nie owocują.

Milko, w zeszłym roku mi się dynie nie udały Swojej rozsady nie zrobiłam. Kupiłam na wiosnę sadzonki i nic mi nie urosło. Dynie kwitły ale męskimi kwiatami. Ostatecznie miałam tylko jedną dynię. W tym roku posiałam tylko 'Hokkaido', jest niezawodna.

Wczoraj udało się posadzić resztę cebulowych!
Sama sobie poklaszcze ponieważ nie było to dla mnie łatwe...
W sumie pogoda była dobra, temperatura + 8. Żeby tylko ten bark tak nie dokuczał ... No nic, nie będę narzekać, jest już lepiej. Została do posadzenia tylko jedna azalia, ale to już mnie tak nie przeraża, jak sadzenie cebulowych ... A pod koniec dnia to i słoneczko się przebiło i nawet udało mi się uchwycić ten moment na zdjęciach.

















Rododendron nie ma sił, żeby rozwinąć kwiaty. W takim stanie już jest chyba ze dwa tygodnie.

Jesteś wielka
Współczuję bólu. Ja zupełnie nie jestem na ból odporna. Jęczę niewyobrażalnie. I albo sama sobie nacieram i masuję do bólu feralne miejsca, albo proszę kogoś o krótki zabieg, ewentualnie ląduję na terapii manualnej w centrum rehabilitacji

Swietko, masz rację, że ogrodnik zawsze coś sobie do roboty znajdzie.
Ja dzisiaj grabiłam resztkę liści z trawnika.
Całe szczęście, że resztę prac mam juz zrobione.
Chociaż nie. Mam zamiar jeszcze wypróbować jesienne cięcie anabelek, bo podobno są wtedy sztywniejsze.
Zobaczymy, czy to kolejny mit

Gratulacje! Mi krokusy i 3 opakowania tulipanów zostały. I koszyki wypełniłam w sklepach, ale chyba nie kupię, bo nie chce mi się sadzić więcej.
U nas właśnie teraz słoneczko przebija, ale potem ma być z powrotem ciemnica.