Natchnęłaś mnie! Biorę się do roboty! Pomidory i kwiaty będę siać!

Żanetko właśnie wróciłam z działki, zawiozłam ...tylko 3 worki ziemi z B...
Też doniczkowałam kilka lilii i niskich dalii z L. bo już puszczały kiełki...
Ale w ziemi nie da się jeszcze nic robić, odmarzła tylko wierzchnia warstwa i nawet na mojej zawsze
suchej działce czuję wodę pod stopami... nie wsiąka...
Jeszcze kilka dni...

Tak Nelciu -jeszcze trzeba czekać ,u mnie najpierw piwnica -tam mnóstwo przesadzania.....a poza tym ciągle jestem jakaś osłabiona ,wczoraj przesadziłam kilka doniczek to dziś huśtało mnie w różne strony..takie miałam zawroty od kręgosłupa szyjnego ,ale powoli ,powoli i kręgosłup się przyzwyczai do pracy ....mokro a jeszcze pada ,dobrze ,że wieje choć zimny ten wiatr brrrrrr
Miłko -u mnie zaczynają kiełkować szałwie i pomidory i kilka papryk ,jeszcze tylko lobelię posieję

Już pomidory wysiałaś? Gdzieś czytałam, że pod koniec marca mam siać U mnie kiełkują liliowce
Kany trzeba wsadzić do doniczek? Ja chyba zawsze zbyt późno wygrzebuję je z piwnicy

Marysiu -żadne specjalne ,w tym roku posiałam trzy rodzaje bo już przeszło mi szaleństwo -w gruncie tylko w upalne lato się udają (w zeszłym roku totalna porażka). Posiałam -Zyska-karłowy gruntowy,Bawole Serce,Zorza Toruńska-wczesny wysoki ,znam tylko Bawole serce reszta się okaże,można siać pod koniec marca ,ale mnie już łapki świerzbiły....jak masz możliwości to jak najbardziej- kanny do doniczek -szybciej zakwitną podpędzone ,dalie zresztą też....ja miniaturowe wsadzam bo potem łatwiej przesadzić do koszy....

W nocy -3 stopnie za to w południe 8+ i się pokazywało a ja dalej siedziałam w piwnicy i przesadzałam ale już bliżej niż dalej...na działce strasznie mokro a w zacienionej części ziemia odmarzła ledwo na 1cm,to może dlatego rodki jeszcze trochę smętne...

Ach, ten kręgosłup szyjny, gdyby mozna nowy kupić w sklepie też bym kupiła. Czekaja mnie dalie do donic ale poczekam z tydzień jeszcze, opóźniam bo potem kłopot z miejscem w ganku a do maja trzeba trzymać pod dachem. Pomidory sieje pod koniec marca, one zdaążą, nie mam folii ani szklarni.

Ewo -masz rację bo ja też nie mam ani szklarni ani folii -ale tak jakoś nie mogłam się doczekać ,mnie też zawsze irytuje to wnoszenie i wynoszenie doniczek ,u mnie głownie begonie i fuksje ale trochę tego uzbierałam i kilka kalii też mam ,które w tym roku posadzę do gruntu bo to następnych kilka doniczek...

Ja nie mam gdzie przetrzymywać to i roboty mniej za to trochę przekwitających pierwiosnków i narcyzy nazbierałam do wsadzenia do ogródka -moje i teściowej bo dużo kupuje do domu a do ogrodu nie wsadza woli krzewy

Wolny dzień -super niespodzianka -nie wiem co najpierw mam robić ....to zaczęłam od forum ,czekam ,żeby się pokazało i ruszam chaszcze wycinać największe są po werbenie patagońskiej ...może jakąś wiosnę znajdę
Koty -oburzone ,że kręcę im się po domu bo chcą spać po nocnych włóczęgach...codziennie jak wracam z pracy to wita mnie bezcenne kocie ziewanie -........to już trzeba wstawać

No to powycinałam suche badyle ,ale pozostawiłam w pobliżu w związku z przewidywanymi mrozami....u mnie jeszcze ziemia zmrożona ,wiele narcyzów ,liliowce ,irysy -zmrożone ,a propos irysów to mogę im teraz obciąć wszystkie liście? bo są i przemrożone i zagrzybione ,ale czy wtedy zakwitną? Zapomniałam ,że po kilku latach hodowania w doniczkach genialnie wsadziłam hibiskusy i barbulę do gruntu i nie okryłam -to chyba już się z nimi pożegnałam.....myślę ,że strat będzie sporo

Żanetko powiedz szefowi, żeby zawsze jak daje Ci wolne ma sprawdzać prognozy - tym razem
udało mu się super!
U mnie co prawda słonka było mało, ale cieplutko i bez wiatru.
Tak akurat do roboty

Żanetko u mnie pieknie wszystko rozmarzło,cebulowe wystrzeliły jak z procy i normalnie nie wiedziałam gdzie nogi stawiać żeby nic nie połamać

A ja ostatni przycinam bukietówki .W sezonie wydaje się ,że jest ich mało ,ale teraz krzyż mi pęka od schylania .Stanowczo nie kupię już ani jednej Obcinania badyli zaniechałam ze względu na nadchodzący mróz .Trudno wszystko musi czekać .Kondycja moja marna ,nie wiem czy to po tej grypie ,czy po prostu mięśnie jeszcze śpią snem zimowym

zanetatacz napisał:
I co, będziesz doklejać???

Siberko -będę ,Ty się nie śmiej bo jak syberyjski wyż znowu nadciągnie.............to nie będzie wesoło
Ewciu -pewnie i jedno i drugie ja po grypie baaaaaaaaaaardzo długo dochodziłam do siebie a i mięśnie trzeba powoli rozruszać ,bukietówki już przycięłam mam tylko kilka...ale będzie sporo róż do wyciachania bo zmarzły a tego to już nie lubię robić..
Nelciu - no wczoraj miałam farta bo ciepło było i można było popracować a dzisiaj już tylko 9 stopni i mokro bo nocą i rano padało
Danusiu -Twoje roślinki miały pierzynkę to sobie rosły moich jest dużo zmrożonych ,część narcyzów sflaczała

Żanetko wyobraziłam sobie jak te badyle doklejasz ja dzisiaj machnęłam kolejną rabatkę -w sumie rabatunie skalniakową ale jakis głupek wymyślił ją pod tują i na dodatek ptaszki sobie tam stołówkę zrobiły więc zamiast żwirku wiesz co miałam no to siedziałam jak ten kopciuszek i wybierałam

Dziś mój szef nie trafił z pogodą ...więc po prostu pospałam bo co tu robić jak deszcz leje i 3 stopnie ciepła -wiosna się skończyła ,chyba tylko po sklepach internetowych połazić ....no może kuchnię ogarnę pod katem świątecznym....chociaż wolałabym bratki sadzić

to co znalazlam w ogrodzie.......czekając na kominiarza bo komin się przytkał




przy Waszej wiośnie moja uboga jak na razie
i dla Miłki

a tak wygląda część róż