Pamiętałam, że coś zawdzięczam Żanetce i Danusi - dziś już wiem co - przyszły zamówienia
z Albamar, Agaflora i Funkie.pl...

Nelciu -ale ja tam nie zamawiałam... ,będziemy miały co robić ....i na co narzekać

Niemożliwe ja tylko róże zamawiałam

Dzisiaj miałam cudowny dzień -niedość ,że popracowałam solidnie w ogrodzie to o 18 byłam z kuzynką na koncercie 12 Tenorów- super wydarzenie... dawno oj dawno tak się dobrze nie bawiłam a jakie wspaniałe chłopaki była klasyka ,opera ,pop i rock

Żanetko, no jest się czym chwalić, zakupy super. i same wypasione okazy. Widać ogród masz wcale nie taki mały.
Gdzie to wszystko zmieścisz, a tu jeszcze pomidorki czekają i na pewno jeszcze nie koniec zakupów.
Sobotę też miałam pracowitą, ale bez dodatkowych atrakcji. Koncertu zazdroszczę.

To jesteś dzielna! Ja po pracy intensywnej w ogrodzie miałam jechać z mężem na ptaki nad jezioro, ale oboje stwierdziliśmy, że nam się nie chce, tak byliśmy spracowani!
Pomidory mam w pracy na parapecie, popikuję niebawem w porze lunchu

Elu - z tyłu rosną głownie byliny ,więc coś tam zawsze wypadnie i można uzupełnić ,zmniejszam też warzywnik a i truskawki po tym sezonie wylecą ,zostawię tylko kilka krzaczków a bilet na koncert dostałam od chrześniaczki na urodziny ,które mam w maju
Miłko -wiesz ,że mi też się nie chciało jechać ............ale zrelaksowałam się maksymalnie ,zapomniałam jak się napracowałam w ogrodzie i o wszystkich innych sprawach
Dziś też cudowny pogodowo dzień choć wiatr nie odpuszczał ,ale przy temp. powyżej 20 stopni tak bardzo nie przeszkadzał -powyciągałam z piwnicy ,fuksje ,datury ,oleandry i begonie ,podlewałam też rosahumusem rodki i inne krzaczki....dzień minął pracowicie

Też już bym chciała podlać rosliny Rosahumusem, ale nie mam wody...
Podobno 'puszczą' na RODos dopiero pod koniec kwietnia... Czekają aż będzie 30 stopni?!!
Zostało mi pół beczki pod rynną, wydzielam po trochu doniczkom, ale jak ta pogoda się utrzyma
to będzie katastrofa...

A doniczki z piwnicy wietrzysz czy zostają na noc?

Żanetko czyli weekend udany bardzo ja się jutro wybieram na zakupy może mi coć wpadnie do koszyka

Neluś- zostawiam ,bo w piwnicy też pewnie koło 10 stopni nie więcej...a propos wody to też jestem na siebie zła bo zapomniałam o wyłączeniu pompki i za dużo mi się wypompowało ,z mojego -powiedzmy oczka bo tak sobie z niego brałam wodę
Danusiu -udanych zakupów życzę

Pamiętam ile Ty zamawiałaś zimą
Zastanawiałam się nawet, czy masz jeszcze tyle wolnego miejsca?
Ja już musze bardzo uważać.
Zakupiłam kilka dalii i już się martwię gdzie ja je zmieszczę.
A jeszcze nie wszystko wylazło
Chciałabym bardzo dosadzić ostróżki i jeżówki
Czyli kompletnie zgłupiałam

Gosiu -warzywnik znika i byliny znikają ,nasadziłam sporo ostróżek a na razie widzę tylko dwie startujące nawet truskawki mi mróz przetrzebił,jak patrzę na dalie w piwnicy to też się zastanawiam gdzie je posadzę
Dzisiaj jak ruszyłam do ogródka o 14.30 to wróciłam o 20 -super się pracowało ,w końcu wiatr osłabł i zrobił się cieplejszy ....sadziłam kolejny dzień i jeszcze wszystkiego nie posadziłam bo ziemi mi zabrakło.....a po jutrze mają być hortensje

Moje truskawki całe brązowe. Jutro zamierzam je oczyścić z suchych liści, zobaczymy czy żyją.

Cudownie jest tak długo popracować w ogrodzie. Ja też robiłam w weekend do oporu. Wczoraj tylko chwilkę, bo nie wytrzymałam. Najlepsze jest sadzenie. Ja też poszalałam, kupiłam teoretycznie kilka niepotrzebnych roślin, ale okazała się, że jednak były potrzebne!

Dzisiaj na razie za gorąca na robotę ogrodniczą i znowu wieje a chciałam dziś posiać warzywa ,ale diabeł przykrył ogonem nasiona,matko jedyna ta skleroza mnie wykończy.... .Cały rząd róż do cięcia przy ziemi ,jeden mały iglaczek brązowy jakaś mroźna fala musiała iść...jedna sasanka z kilku itd ,itp -ogólnie strat sporo...........

Żanetko ja dzisiaj trochę popracowałam ale w południe zrobiłam sobie przerwę na gotowanie prawie trochę kropiło więc nie było szkoda na razie jakichś duzych strat nie widzę oprócz kilku drobnych tulipanów miały na tej rabatce za wilgotno

Nie martw się, ja również nigdy nie mogę znaleźć moich nasion! Potem znajduję pomiędzy książkami nasiona pora lub selera naciowego.

Witaj Zanetko.U mnie róże przemroziło porządnie ,tak naprawdę przycięłam i czekam co wypuści od korzenia ale cóż gdyby nic nie wypadało nie miały byśmy gdzie sadzić nowych zakupów

Też odkrywam coraz więcej strat w ogrodzie. Najbardziej mnie zmartwiły macierzanki piaskowe. Są kompletnie suche a tak się zachwycałam co roku różowymi dywanikami. chyba już nie odbiją.
Niezapominajki też wyglądały na padnięte a jednak zaczynają się zielenić.
Podziwiam Twoją zdolność upchnięcia tylu zakupowych chciejstw w Twoim ogródku

Dziewczyny-kolejny dzień sadzenia za mną powiedzmy ,że 90 procent posadzone ,przybyłe hortensje posadzone w doniczki- miejsca będę szukać jak wszystko wyjdzie,trochę róż przyciętych a część wyciętych -pewnie kilka nie przeżyło....jeszcze mały tydzień i może ogarnę ,ale jest to robota na pełnym etacie...Rano trochę pokropiło i znowu zimny wiatr hulał,ale pracować się dało