Świat po burzy jest taki orzeźwiony ,deszczu napadało sporo- tylko zdecydowanie się ochłodziło choć świeci,ale zawiewa zimny wiatr......mam jeszcze sporo roboty w ogrodzie ,ale właśnie się zastanawiam czy dom dzisiaj ogarnąć a jutro ruszyć na rabaty

Zanetko widoki z wycieczki piękne,Peter Alan cudny mam go i na razie w pąkach,rodki moje po zimie maja setki poków ale po mimo kołderki ze sniegu spodem,większoś ma po kilka kwiatów zmrozonych w pąkach,do tego azalki maja to samo -25 z wiatrem im nie służy i tak człowiek kupuje stara się a aura robi swoje.Na dodatek grad zrobił swoje ale nie mamy na to wpływu dalie od pana Grzegorza dotarly i dziś posadzone teraz czekam na łodyżki.

Daguś -niestety na pogodę nic nie poradzimy a Ty i tak cudny ogród stworzyłaś w tak trudnych warunkach....a na dalie czekam z niecierpliwością bo nigdzie tak dorodnych nie widziałam jak u Ciebie..
Zdjęcia zrobione podczas mycia okien, i w końcu uporałam się z kamieniami -uff

Jak często myjesz okna?
Bo tak mi się marzy takie zdjęcie o różnych porach roku, jak ogród się zmienia!
Taka ława biesiadna mi się marzy, ale czy ja się doczekam...

Żanetko! No męczyłam się razem z Tobą a gdzie fotka tych ..uff...kamieni... ?
Czyżbyś już zdążyła poupychać...?!

Nelciu -duże kamienie poszły na obwódkę rabatki ,kilka zostało jeszcze nie zagospodarowanych ,ale to szybko poszło ,gorzej bo przy tym była kupa piachu i mnóstwo drobnych kamyków rzecznych.........poszły na brzeg rowko -oczka ,ale czasu mi ukradły co niemiara........fotki jutro
Miłko -ławka jest super i bardzo wygodna ......nawet internet tam działa i często tam przeglądam forum ,tylko wybrałam zły impregnat w zeszłym roku i zszarzała- muszę kupić coś innego............a okna myję dosyć często -kuchenne i drzwi balkonowe to nawet raz w tygodniu ...a częściej bo codziennie myję małe okno w przedpokoju bo kocury przez nie domagają się wejścia do domu i ciągle jest ubrudzone ,inne trochę rzadziej ....... ,ale to taka moja fobia ,ale jest lepiej bo przestałam myć u dziewczyn w pokojach

Jak dobrze, że dzieci zwykle dorastają...

Nelciu -dorosły dawno ......to ja w końcu zaczynam to zauważać

noc zimna 4rano tylko 2,8 stopnia na plusie brrrrr
ranny obchód-moje żwirowiska




-to jeszcze do zagospodarowaia
a teraz to co najbardziej cieszy
-jeszcze nigdy tak ładnie nie kwitł


-Moravianka ładny kolor
-Mandarin Light
-Kilian

to jeszcze z wieczornego spaceru
-tulipy Match -ciągle piękne



-i jeszcze taka szachownica,malutka ale śliczna





no to chyba wystarczy dobrej nocy -życzę

Dawno nie zaglądałam do ludzi ,a tu już wszędzie rh kwitną Zdumiewa mnie ,jak to wszystko szybko się dzieje U mnie susza to jakiś koszmar .W zasadzie to najwyższy czas się przyzwyczaić i wziąć za hodowlę kaktusów ,bo ryż raczej nie wchodzi w grę

Ewciu- nareszcie się odezwałaś......u mnie na szczęście ostatnia burza nieźle podlała..dzisiaj w nocy straszyli przymrozkiem a było cieplej niż poprzedniej 5,5 stopnia a ja wczoraj latałam i nakrywałam doniczkami co się da ,no ale to dobrze...zmęczył mnie ten weekend ,wszystkie kości mnie bolą ,ale i kawał roboty odwaliłam....teraz to już tylko lżejsze roboty zostały a piękno rodków ,tulipanów wynagradza wszelki trud

Żanetko, jeżeli to te kamory, które pokazałaś musiałaś targać, to współczuję, wiem co to znaczy.
Zdziwiona jestem, że jeszcze tyle cebulowych u Ciebie kwitnie.
Biały rodek chyba więcej kwiatów ma niż liści.

Elu -z tych większych to tylko układałam obwódkę a dźwigałam we wiaderku te malutkie ,którymi obłożyłam brzegi oczka ,ale najpierw musiałam je przesiewać z ziemi .Elu u mnie na pewno zimniej niż u Ciebie dlatego cebulowe jeszcze kwitną a niektóre narcyzy dopiero rozkwitają a rodek faktycznie cały w białym kwieciu
Za to dzisiaj pochłonęła mnie książka w ogrodzie..........-trzeba było się zrelaksować wszak jutro wraca szara rzeczywistość


-nn

-pele ,wsadzony przed majówką zakwitł
-pierwsza krzewuszka

-azalia Mount Saint Helens

Świetną miałaś wycieczkę.
Normalnie zazdraszczam,
Ja dzisiaj też byłem na wycieczce= w miejscu , które znasz.

Jureczku -z przyjemnością obejrzałam Twoją fotorelację
-taki floks mi zakwitł od Marty -oczywiście znacznik zgubiony
i czosnki nawet już zakwitły

To floks kanadyjski

Jutro szara rzeczywistość, ale ja sie cieszę z powrotu do pracy, bo na parapecie w biurze rośnie papryka ktora musze wreszcie posadzić w szklarni.

Marto-dzięki
Miłko-ja dziś sadzę pomidory do grunty bo prognozy są sprzyjające
Powrót do rzeczywistości brutalny ,ale pierwsze koty za płoty to już teraz z górki ,jeszcze 4 wstawanka i WEEKEND

Ja pomidory będę sadzić dopiero po zimnych ogrodnikach wolę nie ryzykować.