takasobie napisał:
Bo kiedyś się wiedziało, że ma się kolana, ewentualnie lewe i prawe... a teraz to się wie, że ma się to lepsze i to gorsze
Kokorycze biorę wszystkie, może być i wagon.... odkryłam u siebie, jedne różowe, uchowały się przed świńskim ryjkiem i chodzę i cmokam


Zdjęcia jak zawsze mniam!
Pozdrawiam

Moja różowa przylaszczka chyba gdzieś zaginęła.
Zdecydowanie cieplej u Ciebie.
U mnie forsycja jeszcze nie kwitnie. Mam jeszcze róże do cięcia.
To zrobie po świętach.
Nie wędzę ale piekę swoje mięska na kanapki.

Gosiu! Trudno powiedzieć, czy u mnie cieplej, czy to taka odmiana forsycji. nie przycięłam do końca moich róż. Pochłonęły mnie porządki przedświąteczne (bałagan chyba miałam ) i tez odłożyłam na po świętach. Uwielbiam pieczone mięso na kanapki, ale chyba w tym roku tego nie zrobię, bo nikt oprócz mnie tego nie je.

Joanna! Uszykuję dla Ciebie wagon. Też po świętach . Wykopię z kwiatkami, żebyś wiedziała, co zacz. Jakbym zapomniała, to mi przypomnij!

Zazdroszczę Ci Verka! też bym chciała "wio!". Dziękuję

Ewka! Uwielbiam takie wędliny pieczone. Ale odkąd wędzimy nie ma na nie amatorów i w tym roku nie będę piekła. Ale ślinka mi pociekła...

Elu! Dziękuję! Wędzi Maciej, ja pekluję i osuszam. Dopiero powoli dochodzimy do wprawy, bo błędów trochę robiliśmy, a nauczyć nie miał nas kto.

Dziś w przerwie w pracy obcięłam liście epimedium i zrobiłam kilka zdjęć. najchętniej po robocie zajęłabym się praca w ogródku zamiast myć okna i okap. Niestety zapuściłam wszystko strasznie i muszę pomachać ścierą. Może zdążę jedno i drugie. Bo pogoda fajna.

Na dziś;

U nas pogoda wcale nie fajna, ziąb straszny i z przyjemnością siedzę w domu szykując się do świąt Piewiosnki u mnie nigdy nie były długo - już nawet nie dosadzam. Nie wiem co im nie pasuje

U Ciebie jeszcze krokusy . Widziałam je wprawdzie dziś u kogoś na moim osiedlu, ale moje dawno już przekwitły . A z kolei pierwiosnki dopiero pokazują zielone łebki. Nawet te moje ulubione czyli lekarskie.

Halszka! Moje krokusy też już dawno przekwitły. Te żółte to Orange Monarch. Maluteńkie i bardzo późne. W wątku krokusowym pokazałam też vernusy. Te sądziłam w grudniu, a może nawet w styczniu, nie pamiętam. U ciebie chyba jest więcej cienia, stąd to opóźnienie.

Marysiu! U nas też bardzo zimno, ale w słońcu dało się wytrzymać i nie wiało. Ja nie lubię pierwiosnków oprócz lekarskich. Inne mam z darów szczerych, może dlatego rosną. O niektórych regularnie zapominam. Co roku mnie zaskakują

W końcu ogród odpuściłam, najadłam się naleśników i ległam.

Miłko-cudowne fotki i moc roślinek Ci już kwitnie.....u mnie o tyle cieplej dzisiaj ,że nie wiał zimny wiatr ,ale nocą zmroziło i dzisiaj jeszcze powtórka

U Ciebie mimo, że zimno to jednak ciepło tulipany w takim stadium... u mnie same liście.
Ciekawe, czy gdybym zaczęła łazić po ogrodzie na kolanach, to też bym tyle kolorków znalazła ?

Ewuniu! Na pewno już znalazłaby paki tulipanów. A u mnie to takie wczesne, które mimo chłodu zawsze o tej porze kwitną. Lepiej nie łaź po kolanach, szkoda łekotek

Żanetko! Dziękuję! U nas dopiero dziś się ociepliło. Pewnie dopiero w kolejny weekend wejdę do ogrodu, żeby popracować.

I po świętach! Teraz trzeba odpocząć, posprzątać do końca w ogrodzie i altanie i przejrzeć dalie. Planuje na koniec tygodnia, ale czy się uda? czy się ociepli na dobre?

Cudowne, krzepiące widoczki

Dziękuję Ewka!

Już czas najwyższy zajrzeć do dalii. Może wreszcie w weekend za to się wezmę. Musze wyciągnąć, posortować, podzielić. Jeśli ktoś coś ode mnie chciał, poproszę o przypomnienie!

Tak wygląda moje "chwastowisko" kokoryczane:

i inne drobiazgi
ziarnopłon

cebulica syberyjska

Super takie chwastowisko ,ja chyba dzisiaj zajrzę do dalii bo na dworze za mokro ,żeby coś robić

Miłko jakże mi się podoba takie chwastowisko, swoim też się nie mogę nasycić.
No i ociepliło się i świeci słońce a ja z okna tylko patrzę żeby mnie nie kusiło. Za to wyprażyłam kompost i będę jutro z pomidorami się bawić, maleńkie foniczki to się nie przemęczę. Do dalii mam taczkę kompostu ale to już może w weekend się pobawię.

Kokoryczowy zagonek cudności , a co tam rośnie jak one się schowają?

Miłeczko przepiękne poletko kokoryczy

Ojojoj... jak cudownie wygląda to kokoryczne poletko

Ależ cudne kokorycze! Nie mam ani jednej i teraz już koniecznie muszę to zmienić!

Swietko! To jeden z tych kwiatów, które kwitną krótko i potem zapominamy go posadzić, bo zapominamy, że go chcieliśmy Jak się zdecydujesz na 100%, to powiedz ile cebulek chcesz i podaj mi adres na pW.

Ewka! Dla mnie jednak to za dużo. Przywlekłam od koleżanki z hostami i tak już zostało. Dobrze, że chociaż potem zanikają i nie są uciążliwe.


Danusiu! A mogłam Ci wcisnąć z kilogram jak u mnie byłaś! Za te pierwiosnki bym się odwdzięczyła

Wiesiu! Tam rosną przede wszystkim hosty i paprocie. Kokorycze w zasadzie rosną u mnie "pomiędzy" i "wszędzie".

Dzielna jesteś Majeczko! O daliach jeszcze nawet nie pomyślałam. Ale przypomniałaś mi o pomidorkach i już dziś raniutko przepikowałam.

Żanetko! Wychodzę z założenia, że moje dalie cierpliwie na mnie czekają. Miałam je wytargać przed świętami jeszcze, ale było zimno więc się powstrzymałam.

Muszę zajrzeć do notatek, jakie dalie komu obiecałam. Mam nadzieję, że niewiele tego. Jak już posortuje i podzielę, będę wiedziała, co jest w nadmiarze.
Może juto zacznę. W sumie takie miałam plany, ale po świętach jestem jakaś niegramotna i coś nie mam weny.

Na dziś:

Miłko jaka dzielna, tylko część pomidorków posadziłam, zabrakło mi wyprażonej ziemi i reszta czeka na wenę. Dalie te w doniczkach wnuk wczoraj wytransportował na dwór i fajnie je podlało. Dzisiaj snuję się po domku, ale jutro już muszę do tych dalii zaglądnąć i pewnie znowu je przebrać.
Zimno i mokro a w domku cieplutko.

Miłko -ja mam dla Ciebie dalię anemonową pisałaś ,że Lifestyle chociaż nie kojarzę ,żebym z taką nazwą miała oczywiście jak chcesz to mam ,tylko dane do wysyłki na priv poproszę a ja zostanie Ci kokoryczy to chętnie też przygarnę