Wiesiu! U mnie przed laty było bardzo dużo skrzypu. Nawet Jolka w zamian za rośliny zapytała, czy może pozbierać skrzypu na ziele Z czasem znikł. Możliwe, że ph gleby wzrosło i przestało mu się to podobać.

Ewka! Zazwyczaj wokół hosty kwitną niezapominajki, ale w tym roku rozsiały się na złość na trawniku Ja też od kogoś przywlekłam ziarnopłon, ale pacyfikuję zanim się rozlezie. Może mi się uda. Ale podagrycznik i tak jest gorszy.

Sadzę dziś darowane rośliny oraz pomidory i papryczki. Muszę się tego pozbyć z domu, bo miejsce na storczyki z pracy potrzebuję.

na dziś:
Ogródek majowy szerokim kątem:

Miłeczko piękny widok a szczególnie super się ogląda jak się w tym ogrodzie miało przyjemność być

Miłko, mam nadzieję że i u mnie kiedyś ten skrzyp zniknie
Świetne to rojniki na dachu , czy je tam tylko deszcz podlewa?

Wiesiu! Rojniki w puszkach po pomidorach. Nic z nimi nie robię, żyją już własnym życiem.

Też się cieszę Danusiu, że byłaś u mnie. Tak mało jest okazji, że się spotkać. szkoda, że było tak mało czasu, żeby pogadać ze spokojem. Musielibyście wtedy u mnie być z 3 dni

Jadę jutro do Słońska na kilka dni. Wszystko musiałam posadzić i podlać, by się nie zarnowało. Posprzątałam mój składzik w altanie. Wreszcie doniczki się nie walają wszędzie. Został mi jeszcze jeden regał z różnymi pierdołami, ale to po przyjeździe.

Na dziś:

Matko świeta podlewać a ja sie modlę żeby wreszcie przestało u mnie padać co dwa dni

Danusiu! Teraz rośliny maja ciężko, bo jest zimno, ale wieje suchy wiatr. Zaczynam podlewać wszystko, co w donicach, bo wyschnie. Przydałby się porządny deszcz. padało w sobotę, ale to za mało.

Wróciliśmy ze Słońska, wiele zobaczyliśmy i zrobiliśmy dużo zdjęć, o czym będę przynudzać tu i w ptasim wątku











I coś świeżego z ogrodu

I jeszcze kilka zdjęć z wyjazdu dla miłośników ptactwa:

Dudek

Potrzos

Trzciniak

Szczygieł

Jaskółka dymówka

żurawie

I kilka z majowego ogrodu:

Kurczę, a u mnie dudków w tym roku na wsi nie ma... Zdjęcie trzciniaka w otwartym dziobem- wspaniałe!
Ale bajkowe kolory w Twoim ogrodzie. Z klęsk ogrodowym mam i ziarnopłon i skrzyp i podagrycznik. Najwięcej tego ostatniego.

Zuza! Dziękuję! U mnie chyba nigdy nie widziałam, ale dudki u Ciebie powinny być!

Ogród majowy cudowny: tulipany, pierwiosnki, bez zaczyna i rodki, przekwitły już drzewa, ale cudnie było. Od poniedziałku wyjeżdżam i pewnie zamilknę na kilka dni więc do tego czasu fotki różnorakie powrzucam z ogrodu. Ciąg dalszy zdjęć ptasich pokazałam w ptasim wątku i tam serdecznie Was zapraszam.

Na dziś:

Zdjęcia ptaków fantastyczne. Podziwiam Cię za cierpliwość, ja jej tyle nie mam, niestety. Ostatnio w ogóle robię mało zdjęć ptaków, jakoś nie mam czasu stać i czekać, aż się nade mną jakiś zlituje i zechce zapozować.

Tomku! Ja też nie mam cierpliwości, dlatego focę zimą lub na wyjeździe, gdzie nic innego mnie nie rozprasza. Druga sprawa, to fakt, że fotografuję z czatowni lub samochodu przeważnie. Wtedy ptaki są chętniejsze do współpracy. Kolejna sztuczka - trzeba ptaka zwabić. Teraz trzeba postawić poidełko, gdzie mogłyby się pluskać. Widziałam zdjęcia faceta, gdzie w mieście ustawił się w pobliżu cieknącego kraniku z wodą. Może orły tam nie podlatywały i czaple, ale zrobił świetne zdjęcia wróbli, kawek itp.
Można też obserwować ptaki karmiące młode, ale to trochę może je niepokoić więc ja bardzo rzadki to robię. Wczoraj np na śliwach czarnogłówki karmiły dzieci moimi mszycami

Dla Ciebie (i innych zainteresowanych)

Fotki, jak zwykle, fantastyczne!
No i widzę, że kaktuski już się wietrzą Ja już z miesiąc temu wystawiłam na taras. Oczywiście wnosiłam do domu, jak było bardzo chłodno nocami. Ostatnio już nie chowam do domu. Muszą wytrzymać, a i pogoda się poprawia. Sporo ma już pączki kwiatowe więc nie jest źle

Swietko! Dziękuję! A u mnie żadnych pąków nie ma. Ale pamietam w zeszłym roku pokazały się u niektórych po miesiącu lub nawet później.

Na cały przyszły tydzień i trochę opuszczam swój ogród, ale mam nadzieję, że choć jeden zobaczę, jak mnie nie będzie.

Fotki jak zawsze zachwycające .......miłego wypoczynku

Miłeczko przepiękne zdjęcia ptaków

Dziękuję Danusiu! Dziękuję Żanetko!

Już wróciłam. Byłam tydzień w Szwajcarii w miasteczku Interlaken, czyli "miedzy jeziorami". To była świetna przygoda, taka trochę zaskakująca. Byliśmy przed sezonem, a w sumie po sezonie, a turystów sporo z całego świta. Ja tam światowa nie jestem, ostatnio tak na dłużej na wakacjach byłam za granicą, jak dzieci były szkolne. A teraz syn zorganizował wspólne wakacje. Byliśmy pod namiotem, a to o tej porze w Szwajcarii hardcore. Zimno było strasznie, przydała się czapka od Wiesi

Tyle wstępu. Jak tylko wybiorę i przygotuję zdjęcia, chętnie pokażę. Trochę ogrodów, ogródków, ciekawej koncepcji zieleni miejskiej, trochę ciekawostek, roślin z natury. Było pięknie, trochę za krótko, no i wróciłam zmęczona, bo było dość intensywnie.

Ale zanim o Szwajcarii, to pokażę z ogródka, bo wczoraj po ciemku z czołówka latałam, żeby zobaczyć, co zakwitło. Dziś musiałam odpoczywać, bo byłam wykończona po podróży i ostatniej wycieczce, ale poskubałam trochę, podlałam trochę, bo miało padać. Zgadnijcie, czy padało. Do padania nie zaliczam półgodzinnego siąpienia. Jutrobedę musiała uruchomić fontannę, bo mi wszystko poschnie.

I jeszcze kilka, bo teraz wszystko tak galopuje:

Obiecałam fotki z wyjazdu. Ptasie zdjęcia ze Szwajcarii pokazałam w ptasim wątku. Jest tam rezerwat nad jezioremThun ogrodzony ze strony jeziora, gdzie gnieździ się wiele gatunków ptaków. To fenomen zważywszy na to, że wkoło są kempingi pełne ludzi, pływają łodzie i promy, jeżdżą rowerzyści, grają w golfa i ogólny szum jest.

Mieszkaliśmy pod namiotem na kempingu. W cenie noclegu był darmowy bilet na komunikację miejską i prom do miasta. Wszędzie mnóstwo zieleni, Szwajcaria w ogóle jest deszczowa. jak zaglądałam do ogródków w centrum, nie widziałam konewek czy węży do podlewania Obiecałam sobie jakieś wizyty w centrach ogrodniczych itp, ale byłam tak oszołomiona ogromem wrażeń, że w końcu zajrzałam do czegoś przy stacji benzynowej, popatrzałam i poszłam. Chyba za krótko byliśmy, by się na tym skupić.

Pierwsza wycieczka to dolina Lauterbrunnental, taka wiecie, jak z filmu: skały, krowy, wodospady, szwajcarskie chaty:

Sklepik z pelargoniami. Latem bedą dyndać na wszystkich chatach w dolinie.