Miłeczko ja nie mam pojęcie gdzie klucze nie ruszałam a fotki cudne

Zdjęcia jak zawsze - piękne
Wrócę trochę do tematu ich robienia - bo to temat, który mnie interesuje, a z powodu braku czasu w ostatnich dniach mało się wypowiadałam na forum.
Niestety - aparat, czy też nalepszy (najdroższy) obiektyw to nie wszystko. Liczy się "dobre oko". Niektóre osoby mimo najlepszego sprzętu nie zrobią dobrego zdjęcia, a są takie, którym dać w rękę byle jaki aparat (nawet idioten camera) i zdjęcie jest rewelacyjne.
Ty masz to coś . Potrafisz uchwycić piękno w drobiazgach a kunszt fotograficzny to już dodatek (jednak przydatny).
W każdym razie zgadzam się z dziewczynami, że przy nauce przydają się podpowiedzi, kogoś kto zna się na fotografii.
Też myślałam o jakimś kursie ale chyba zmuszę moją koleżankę, która jest fotografem do przeszkolenia mnie.
Tylko co z tego zapamiętam ?

Aga! Nie wiem, co powiedzieć! Cieszę się, że Ci się podoba. Masz trochę racji
A koleżankę wykorzystaj do cna! Tak trzeba, bo po to ma się koleżanki!

Danusiu! Miałam nadzieję, że to nie Ty je schowałaś! Nadal nie odnalezione. Spróbuję wznowić poszukiwania jutro z rana.

Majka! Gratuluję! Ja nie mam kopców na różach i nie wiem, czy w ogóle usypię, bo jest tak ciepło i nie zapowiadają mrozów. Tylko usypałam niewielki miniaturce, która dostałam od siostry. Chyba też przestane zamykać altanę. A zamykam dlatego, ze nie mam płotu i pewnie nie będę mieć Przynajmniej się nie zapowiada...

Dagusiu! Ja nawet mężowi nie spakowałam, bo to na Wigilię miał założyć więc nie miałam szansy tak schować jak Ty.

Wiesiu! Kieszenie wszystkich członków rodziny przeryte do cna. jeszcze kompost muszę rozgarnąć, bo zaginęły podczas przesadzania fiołków, a potem robiłam porządki i podkładkę wycząchnęłam na kompost. To już ostatnie miejsce, gdzie mogą być!

Jutro zamierzam wyjść do ogrodu i coś wreszcie porobić. Oczywiście, jeśli uda mi się wyciągnąć narzędzia Może jakieś sekatory leżą na wierzchu. A na pewno jest jedna łopatka Zobaczymy, jaka będzie pogoda. Jak nie będzie ładnie - rozleją cydr do butelek. Trochę już za długo w butli leży.

Nie mam nowych zdjęć Może jutro uda mi się coś zrobić. Pogoda w święta może i sprzyjała, ale nie było kiedy focić.

Miłko te kopce różyczkom to sypałam raczej jako porcję nawozu bo jest to mieszanka kompostu, popiołu z ognisk i przekompostowanego obornika końskiego, a dostały tylko nieliczne czyli zmarzlaki teraz nic nie robię bo mamy zimę

Miłeczko fotki śliczne u mnie zima na całego znowu ale nie miałam czasu dzisiaj na zdjęcia niestety ,może jutro coś się uda

No dobra, starczy tego przemykania, pora się ujawnić Zdjęć chwalić nie będę, bo i tak wiesz że masz świetne ujęcia Zaintrygowała mnie czatownia. Czy mogłabyś napisać coś więcej o niej?

Jaguś!
Czatownia kupiona w Juli. Dobra dla myśliwych, wędkarzy i ptasiarzy.
Wygląda tak:

Tak bywa Danusiu, że nie ma czasu na focenie. Dziś też nie miałam mieć czasu, ale nie poszłam na kije, bo coś gardło mnie bolało więc wzięłam się za zlewanie cydru, ale jak sie filtrował, miałam czas na czatownię i kilka zdjęć w ogrodzie.

Majka! No widzisz! Ja zawsze robiłam kopce z kompostu, ale teraz lekko zamarzł i poza tym nie mam łopaty, bo zamknięta w altanie, a klucze nadal zgubione (im bardziej szukam, tym bardziej są zgubione) Pierdziele! Też nic nie robię (Bo jak słusznie zauważyłaś - jest zima!)

Kilka fotek na dziś:
(robiłam innym obiektywem i przepraszam, bo są trochę odpałowe - takie tam eksperymenty - nie mylić z ekskrementami)

Nawet eksperymentalne zdjęcia robisz cudne
Co do zaginionych kluczy to może wróć pamięcią do ostatnich prac ogrodowych jakie wykonywałaś zamkniętymi tam narzędziami, w jakim ubraniu pracowałaś i może w którejś kieszeni się znajdą
Ja kiedyś zagubiłam takie wielkie krawieckie nożyce i po dobrych paru latach odkopałam je w kompoście o wszelkiej maści sekatorach nie wspominam kluczy z reguły nie noszę przy sobie, nawet tych do domu to nie mam co zgubić

Ja między roślinkami zgubiłam telefon komórkowy . Musiałam pojechać do domu po drugi i chodzić z włączonym telefonem i słuchać gdzie dzwoni .
Znalazłam !!! Może podzwoń innymi kluczami to tamte się odezwą

Nie przejmuj się kluczami, do wiosny znajdziesz - a może tkwią w zamku ???
Kiedyś tak miałam Po kilkudniowym wyjeździe, stojąc pod drzwiami szukałam kluczy w torebce, panika bo kluczy nie ma - a te bezczelnie tkwiły sobie w zamku, ot moja głowa

Vera! Nie ma ich w zamku! poszukuję włamywacza, który mi otworzy te drzwi, a klucz się potem znajdzie Cały czas analizuję moje ostatnie działania z kluczem. Święty Antoni ma mnie dość, ale nie dał żadnych wskazówek

Olusiu! Masz rację, muszę sprawdzić! Pójdę z moimi domowymi do ogrodu i podzwonię. Może się odezwą.

Majeczko! Dziękuję! Chyba wrócę do tego obiektywu. Podoba mi się, jak robi zdjęcia. Będę stosować na zmianę z poprzednim. Dzięki za akceptację! Tyle, że nie ma specjalnie co fotografować. Może będzie jakiś szron albo śnieg!
A z kluczami to podejrzewam, ze to jednak nie ja posiałam. Przetrząsnęłam wszystko, co możliwe i nic! Sekatory regularnie odsiewam z kompostu, dlatego mam ich kilka. Niestety klucz ostał się jeden, bo to stareńki zwykły zamek po babci mojej jeszcze.

Kochani! Dzięki za odwiedziny, pomimo, ze niewiele się dzieje. Mogę przynajmniej pokazywać moje bohomazy

O, super wynalazek ta czatownia! W życiu nie widziałam. Sikora lewitująca nad pieńkiem genialna!
Ja się głównie czaję zza szyby, co odbija się na jakości zdjęć.
Postanowiłam też się poruszać po świętach, Kredka wyjechała do wiejskiego na Sylwestra, ale z psem małym pobiegaliśmy sobie po lesie. Niestety uczepił się mnie jakis wredny kaszel i dziś siedzę w domu, mimo, że pogoda ładna.

Miłeczko oj chciałabym żeby mi takie bohomazy wychodziły

Piszesz, że nie ma co fotografować? Chyba już niedługo, bo jak tak dalej pójdzie, w połowie stycznia rozpoczną kwitnienie wszystkie wiosenne kwiaty ...

takasobie napisał:
Raczej nic nie rób, bo zimy nie ma
Ja tam różom nie sypię kopców dopóki na termometrze nie pokaże się -10
Jak na razie nie widać
Spokojnie znajdziesz klucze do tego czasu
Kompost rozsypiesz wiosną

Gosia! Dzięki! Uspokoiłam się! Ale leżą mi na trawniku liście od jabłoni i chciałabym je w jakąś ciepłą sobotę zgarnąć! Ślizgam się po nich, jak daję ptakom jeść. To niefajne jest
Szukam kogoś z umiejętnościami włamywacza, żeby mi otworzył magazynek w altanie. Do drugiego pomieszczenia - imprezowni syna klucze zapasowe są!

Polu! Niech wszystko zakwitnie w swoim czasie! Przy foceniu krokusów życzę sobie śpiewu piegży! A w styczniu to niemożliwe.

Danusiu! Twoje "bohomazy" mi się podobają! Jeśli chcesz robić inne - masz zadanie domowe - popróbuj inaczej i pokaż! Najważniejsze jest, żeby się nie bać!

Zuza! Ja też dużo robię przez szyby. Dlatego synek ma za zadanie 3 szyby utrzymywać w czystości! Ale zawsze to są gorsze zdjęcia. Próbuje je trochę potem polepszyć w kompie, co raz się udaje, raz nie. Ja kaszlałam przed świętami i ani na kijach nie byłam, ani na pływalni, co planowałam już od października.

Czatownie polecam! Oczywiście dla cierpliwych i nie-zmarzlaków. W środku uchwyt na butelkę i kieszonki. Miejsca dość. Dla sporego chłopa!
Małżonek ostatnio przyniósł mi kocyk na kolana. Potem przydał się do owinięcia aparatu, żeby po wejściu do domu nie osadzała się na nim para.

Na dziś (bohomazy )

Miłka , doświetlasz hostowisko ?

Raczej chronię hostowisko, żeby zawiana imprezująca młodzież mi go po ciemku nie stratowała!

Bohomazy ????????????? Nie grzesz kobieto (a jak już to w inny sposób )
Czatownia super

Miłeczko no toś mi teraz zadanie wymyśliła normalnie poczułam się jak dawno temu w szkole wywołana do tablicy jedno mogę obiecać będę próbować