Pozbieraj proszę ze swojej niebieskiej Jefersonii nasionka
Lampiony fajne, kuszą mnie też takie do ogrodu ale mój M nie lubi takich ozdobników i nie potrafię go przekonać

Miłko wspomniałaś o opryskach, a konkretnie co będziesz pryskać?
Ja pryskałam Previkurem rododendrony na fytoftorozę i agrest na mączniaka. Zamierzałam jeszcze zrobić oprysk miedzianem, ale jakoś przegapiłam, teraz chyba już za póżno.
Zdjęcia jak zwykle wyjątkowe, a ta różowo- czerwona kokorycz za każdym razem kiedy ją pokazujesz, powoduje, że gęba nie może
mi się domknąć.

Elu! Topsinem wiśnie i śliwy na choroby grzybowe będę pryskać. Powinnam teraz, ale albo silny wiatr albo deszcz. Czekam na odpowiedni dzień. Może jutro, jak nie będzie padać. Miedzianem pryska się jakoś wcześnie, kiedyś robiłam regularne opryski, ale ostatnio zawsze się zagapię.
Dziekuję! Cieszę się, że zdjęcia Ci się podobają. Dla Ciebie pewnie jedne z ostatnich zdjęć kokoryczy.

Wiesiu! W zeszłym roku też chyba prosiłaś Ale chyba nic nie znalazłam, albo za późno patrzałam. Postaram się
U mnie tez małżonek stwierdził, ze te zielone lampiony mu się nie podobają. Może się przyzwyczai, a może nie, wtedy ściągnę.

Danusiu! Weekend sprzyjał pracom. Ale już wyhamowałam i tylko lekkie prace robię, ciężkie pozostawiłam panom. Ja tak trochę jak jaśnie pani się przechadzam i trochę wysiewam. Potem będzie robota z wysadzaniem tego co zeszło w doniczkach (takie tam cynie, aksamitki, kosmosy i słoneczniki).

Wczoraj planowałam krzątaninę w ogrodzie do wieczora. Kaczka miała być na obiad (tylko wrzucić do piekarnika, niewiele roboty), ale nie kupiłam pyzów do niej (chodzi o tzw kluski na parze - info dla nie-Wielkopolan). Wyszło na to, że powinnam zrobić własnoręcznie, ale już tego mi się nie chciało. Na szczęście kuzyn zaprosił nas na obiad i trafiło mi się jak ślepej kurze ziarno. Ale też się zrelaksowałam i wypoczęłam podczas popołudnia.

Na dziś:

Miłeczko, dziękuję za odpowiedż odnośnie oprysków i za kokorycz.
Twoje zdjęcia nie mogą się nie podobać. Na widok przylaszczek w zestawieniu z zawilcami aż się uśmiechnęłam, a w duszy zrobiło mi
się tak ciepło i jasno. Ostatnie zaś, to chyba zbliżenie szafirka ? - niesamowite.

Miłeczko śliczne fotki zawilców a szafirków jak nie będzie padało to jutro muszę fotki porobić bo przez te ostatnie wieczne prace to nawet nowych nie robiłam a tyle się dzieje

Bierzesz się za sadzenie dali ? Powinnam być 01.05. w botaniku ale bliżej południa ,

Kaczka z pyzami... mniam mniam! Taki nieogrodowy komentarz, ale Ty wiesz, że my to danie bardzo lubimy

Kaczka nie ale pampuchy z Wielkopolski chętnie dawno temu zdarzało mi się jadać w Poznaniu, sama robic nie będę byłyby podkarpackie wtedy a nie wielkopolskie
Co z sadzeniem dalii? zawsze pakowałam w doniczki w marcu, hartowałam a teraz czekam, nawet nie patrzę w jakim stanie są, trudno za 2 tygodnie posadzę karpy w gruncie

Ewa! Dalie sortuję, dzielę i przygotowuję do sadzenia i wysyłki.Ostatnio mało mam na to czasu więc idzie mi to jak po grudzie.

Zuza! Kiedy będziecie w Poznaniu? Dajcie znać kilka dni wcześniej - będzie kaczka!!!

Dla Was moje pyzy:

Olusiu! Powoli się biorę! Ja w Botaniku będę od rana wczesnego, bo paprocie chcę obfocić, ale będę na pewno kilka godzin, póki się tłum nie zrobi!

Masz rację Danusiu! Czas teraz jakby szybciej leciał, a prac wiele. Ja też nie zawsze mam czas robić zdjęcia, a lubię mieć spokojny do tego czas... Dziękuję!

Elu! Opryski właśnie dziś rano zrobiłam. Wolę, jak małżonek to robi, bo ja często mylę proporcje, jestem słabsza i w ogóle, ale on ma też dużo pracy po robocie. Własnie kończy instalacje wodne w ogrodzie. Wczoraj zamontował programator do nawadniania. Fajnie!

A zlewik za tują wygląda tak:

A tak mi przykleił poidełko do stalowego stojaka:

Tulipany Purissima w odmianach:

Exotic Emperor

Brunera

Ale dużo śliczności wypatrzyłam u Ciebie Miłeczko aż przyjemnie pooglądać .Poidełko bardzo gustowne ,też się rozglądam za jakimś fajnym ,ale jakoś nic mi w oko nie wpada .Póki co ,stawiam w ogrodzie stare konewki ,których nie używam i napełniam je wodą .Codziennie wodę wylewam pod rośliny a nową nalewam . Ptaki ja piją i nawet się kąpią ,widok bardzo zabawny

Miłeczko super Ci M obił ten zlew a poidełko super mój w stawie porobił z kamieni takie tunele żeby rybki miały się gdzie chować a ja na wierzch położyłam konary co były przedtem w stawie i jeden kamień który troszkę ma kształt jak poidełko fotki tulipanów jak zwykle piękne u mnie w tym roku tylko niewielka ilość zakwitnie.

Danusiu! Fajnie że pomyśleliście, żeby rybki miały komfort. Będą miały jak w naturze. Ja w swoim kociołku miałam kiedyś gupiki, żeby wyjadały larwy komarów. Ale wstyd się przyznać, bo jak likwidowałam jesienią kociołek - już ich nie było... a chciałam je oddać na zimę koledze...
A z tulipanami poczekaj, bo na moich późnych dopiero liście wyłażą...

Nowinka! Uważaj tylko, żeby ptaszki się nie utopiły. Znam takie historie, zwłaszcza jak młodzież z gniazd głupiutka wyleci!
Cieszę się, że Ci się śliczności jakieś podobają.

Wczoraj byłam u koleżanki w ogrodzie. Było cudownie, pogoda dopisała, porobiłam zdjęć, ale pokażę później, bo jeszcze nie ściągnęłam.
Na dziś:

Znowu napasłam oczy artystycznymi zdjęciami wykonanie cudna a i obiekty focone równie cennej urody
Buchty to mi się kojarzą z przetworami jagodowymi i masełkiem czyli na słodko, a do kaczki to kluski śląskie oczywiście i modro kapusta

Piękne zdjęcia, ale Ja to najbardziej chciałbym zobaczyć jak sie gimnastykujesz przy ich robieniu

Oj Jureczku! Pozy przyjmuję dziwne... Takie jak np TU.

Dziekuję Ci Majeczko! Bardzo się staram i sprawia mi to radochę. Póki jeszcze kucnąć i kleknąć mogę... Na słodko jeszcze nie jadłam, ale od dzieciństwa jadam z kaczką lub innymi sosami z mięsem. A jako dodatek buraczki! kapusta tez pasuje, ale moi nie za bardzo chcą jeść, a mi nie zawsze chce się robić.

Wczoraj kupiłam sobie węża takiego, co się rozciąga. marudziłam, że drogo, ale mąż powiedział, że już dawno powinnam sobie kupić. Lekki, długi, sięga tam gdzie trzeba! Dziś idę kupić drugi!
Wczoraj posadziłam pierwsze kanny, bo stały na tarasie w niebieskim worku i mnie strasznie wkurzały, fenszuj mi psuły. Dziś planuje cd sortowania i dzielenia dalii, ale obserwuję u siebie lekką niechęć do tej czynności. Chyba naprawdę mam ich za dużo
No i oczywiście kolejna walka z podagrycznikiem, znów wyrwałam kilka dm2...

Na dziś:

Tulipany prześwietlone słońcem jak lampioniki, po prostu cudne
A rozciąganego węża też chciałam kupić al mój M tak marudził że to tylko taki gadżet i na pewno zaraz się popsuje że dałam spokój . Ciekawa jestem jak u Ciebie będzie się sprawował

Urzekające fotki tulipanów.
A z rzeczy praktycznych ten zlew ładniejszy niż u mnie w kuchni
Na widok pyzów mam ochotę dziubnąć widelcem w monitor

Miłko, zdjęcia jak zawsze
A pampuchy też uwielbiam, ale jak Majka, na słodko. Twoje wyglądają tak apetycznie, że aż ślinka cieknie

Miłko -ach te zdjęcia-cudowne są a podagrycznik to i moja zmora....

Jak Jurek zapytał o pozy przy fotografowaniu, to zaraz mi się przypomniało właśnie to Twoje zdjęcie.
Twoje zdjęcia już tyle razy chwaliłam, że tylko napiszę, że znowu och-ałam i ach-ałam.
Napisz coś więcej o tym wężu. Gdzieś mi mignęła taka reklama pomarszczonego węża. O niego chodzi ? Też chciałabym zmienić wąż na jakiś bardziej przyjazny ogrodnikowi. Mam taki zwykły, który się co chwilę łamie i woda przestaje lecieć. Możesz napisać, gdzie to cudo kupiłaś ? Może zdjęcie poglądowe ?