Liliowce u Ciebie godnie reprezentują rabaty .Jest co podziwiać Drzewko jarzębinowe wygląda zjawiskowo .Szkoda ,że ja już nie mam gdzie wsadzać ,ale i tak mam dwie jarzębinki ,wprawdzie szczepione i niewielkie ,ale to zawsze lepiej niż nic

Marysiu że to mają byc odgrzewane fotki???Ja dzisiaj kukałam na milin czy ma jakiekolwiek pączki już ,tak samo hibiskus

Posadziłam jarzębinę i ja , sporo jej brakuje do takiego wyglądu jak u Ciebie ale owocuje dzielnie tylko że jeszcze ani razu nie zdążyłam zrobić zdjęcia z owocami bo ptaki były szybsze

Ewciu, liliowce już kończą kwitnienie, jeszcze tylko jakieś ostatki zdobią
Danusiu, u mnie wszystko wcześniej chyba Dla Ciebie Wersal





Wiesiu, bardzo lubię jarzębinę, choć czerwone korale zwiastują jesień
Gaura od Ciebie mnie zachwyca, tak pięknie kołysze się na wietrze - tylko tego nie widać na zdjęciach

Bardzo się cieszę Marysiu, że gaura sprawia Ci radość , to fajna roślina uzupełniająca, dobrze wygląda wśród liliowców, pasuje do jeżówek traw i floksów

Wiesiu, ona właśnie rośnie i przy liliowcach, floksach i jeżówkach , ale trafiłam z sadzeniem







jakieś poglądowe, kiepskie fotki wygrzebałam

Masz kobieto tych liliowców.. a co jeden to ładniejszy..

Marysiu zapytam przy okazji - jak przekwitną to obcinasz wszystko..? na razie wycięłam pędy po kwiatach..

Kiedyś zazdrościłam ludziom dużych ogrodów.. jakoś mi przeszło...

Neluś i bardzo dobrze że Ci przeszło.
Też chciałam się dopytać o obcinanie liliowców, jeszcze ich nie ruszałam, ale dobrze by było coś z nimi zrobić.

Jest co robić w dużym ogrodzie, Majka to zna Nelu
Liliowcom zwykle wycinałam tylko pędy kwiatowe, suche. Jak zawiązały nasiona to u wybranych zostawiam. Liści nie przycinam

Ale cudna jarzębina! Co do niej Ci przylatuje? Kosy? Kwiczoły? Sójki?
Ten żółciutki liliowiec cudowny!

Marysiu -a ja myślę ,że jeszcze dużo liliowców zmieścisz ,przecież nie są aż tak wymagające prawda? Twoja rabata przypomina wojsławicką

Marysiu to raczej będzie on

Marysiu, ja stała w uczuciach jestem prawie 40 lat z jednym facetem o czymś świadczy
Piękna ta sieweczka
Tym razem wpadł mi w oko też pierwszy, ale z 30 lipca

Miłko, jak pisałam wcześniej o objadanie jarzębiny podejrzewam kwiczoły, ale one szybkie jak błyskawica a ja ślepak jestem
Co do żółtego liliowca to jest odmiana Trimmed in Gold - kwitnie do dzisiaj bo jest późniejszy zdziś



Żanetko, byłam w Wojsławicach i podziwiałam liliowce - jeszcze wiele mi do nich brakuje
U mnie straszna susza, liliowce usychają w oczach i nie sądzę, aby dosadzanie wielu kolejnych było mądre

Margoś, ja z moim połówkiem już ponad 40 lat Co do liliowca, który Ci się spodobał to piałam z zachwytu nad nim już w zeszłym roku, nawet na tapeci go mam - ładna bestyjka, to Key Lime Special



My z dziećmi i wnukami spędziliśmy tydzień w Szczawnicy, takie krótkie wakacje nam zaproponowali ...





Po powrocie zastałam wysuszony trawnik i poprzypalane częściowo rośliny Kiedy był deszcz ? Nie pamiętam
Kilka z dziś i zaległych

Załapałam się jeszcze na liliowce jest u ciebie ,co pooglądać .Okropnie gorąco ,wszystko jakoś tak szybko przekwita ,a deszczu jak na lekarstwo W moim piachu to dramat ,bo niektóre rośliny ,to się wręcz przewracają .Wyobraziłam sobie co by było gdybym tak nie podlewała .Podejrzewam ,że w krótkim czasie ogród by usechł

Marysiu -tydzień bez podlewania w tych upałach to faktycznie klęska dla roślin,i u mnie jakoś mocno usychają liliowce a przecież podlewam a Szczawnicę też bym z chęcią odwiedziła,bo bylam kiedyś na krótko

Ewa, ostatnie liliowce jeszcze kwitną, część nowych fotek jeszcze w aparacie, ale upał i susza mnie obezwładnia
Kilka dni temu spadł niewielki deszcz, popadało dwie godziny, ale to kropla w morzu potrzeb
Dla Ciebie liliowiec, który jeszcze kwitnie, ale fotka stara, to Foolish Dragon



Żanetko, my z dziećmi byliśmy w Szczawnicy 13 lat temu, wtedy jeszcze nie było na świecie wnuków, teraz maleństwa dzielnie zdobywały szczyty

Niby jeszcze wakacje, sezon w pełni... a ja już myślę o jesieni, na przyjście której się nie cieszę... Wiem, że wielu ją lubi, szczególnie kolory jesiennych liści i szumiące trawy. U mnie traw tylko kilka, jakoś nie mam do nich serca, przeraża mnie ich wysiewanie się i rozrastanie kęp miskantów
A i wiosenne sprzatanie nie usposabia mnie do nich pozytywnie
Jakieś

Marysiu -ogród wymęczony upałami też wysyła już jesienne sygnały.....no cóż a jesień będzie zapewne inna w tym roku ,obyśmy ją w zdrowiu przetrwali i bardziej martwi mnie zdrowie psychiczne niż fizyczne

Nasze rośliny chyba będą zmuszone przyzwyczaić się do suszy i upałów. Poki co, na twoich "jakichś" widzę soczysty zielony ogród z cudownie kwitnącymi kwiatami.
Ślinka cieknie na brzoskwinki, a hortensje z kosmosem wyglądają uroczo.

Marysiu przepięknie wyglądają floksy i ten hibiskus