Danusiu u nas już "pocieplenie" wyraźne. Chyba w weekend coś ruszę na odcinku badyli... Teraz jest taka faza ohydki: fafluch pozimowy, miny pochodzenia zwierzecego i zero oznak wiosny wśród roślin.
Miłko tak, myślę, że te donice ustawię przy tarasie- tam jest słonecznie i zacisznie. Podlewanie z nawozem i może im się spodoba.
Tamaryszku masz rację, derenie marnie nam wyglądały w sezonie dramatycznej suszy chyba 3 lata temu. Ale wtedy wszystko wyglądało fatalnie, zdjęcia z sierpnia są w zasadzie w kolorze sepii
Obecnie głównym dawca futra jest kot. Wańka jeszcze trzyma kożuszek. O Zębasie nie wspominam, bo to, co ma na sobie trudno w ogóle nazwać futrem
Rety! To super, że będzie Twój ogród!
Beti Ty jak nasza Bożenka...jak jej się coś przyśni z nami, to dzwoni i pyta, czy u nas wszystko OK
W Chinach nie byłam, więc tamtejszą kuchnię znam tylko z wersji serwowanej w naszych restauracjach. Białko owadzie jest teraz przedmiotem dużego zainteresowania i UE pracuje nad przepisami w tym zakresie, więc kto wie co nam przyjdzie jeść w przyszłości...
Margosiu ano nie bez przyczyny rasa nazywa się Siberian husky
Wańka pozdrawia!
Wiolu dziękuję w imieniu W.! On musi wprosić się do Bożenki na telewizję, bo siedzi na wsi i zrębkuje oraz tnie. A my tam telewizora nie mamy.
W ogóle to zapraszam na profil Fb AWR ogrody niebanalne. W. ostatnio zapoznał się z tym wynalazkiem i zaczął zamieszczać wpisy od początku tego roku
Ponieważ ma dość dowolny stosunek do zasad pisowni i interpunkcji, więc od razu proszę o wybaczenie. Czasem wyedytuję i poprawię, ale nie zawsze.
W. pokochał kolejne narzędzie, po kosiarce bijakowej. Mianowicie pilarkę na wysięgniku. Poza niewątpliwą zaletą, jaką jest łatwiejszy dostęp do wyższych gałęzi, cięcie krzewów nadające kształt można robić z pewnej odległości i od razu obserwować efekt "całokształtny".
Na Podlasiu Pd. jeszcze wionie zimą, ziemia na kamień skuta. Ale da się sad prześwietlić i wyściółkować część rabat. Zabrał taki ładunek zrębek, że sporo da się zrobić.
Ja niestety musiałam zostać, bo w robocie mam po kokardę, ale za dwa tygodnie już jedziemy w kolektywie (ja, W. oraz zwierzyniec)
Zobaczymy, co Wańka powie na wiejską rezydencję.
Obejrzałam fotki z ubiegłego roku i wychodzi mi, że 30 marca miałam już kwitnące pierwsze tulipany...No to chyba w tym roku tak dobrze nie będzie.