Wiesiu duży ogród-dużo suchelców
A jak dochodzą gałęzie z ciętych drzew to już się robi stos godny Inkwizycji
Gdyby te stosy były po kątach to pół biedy, ale one rzucają się na oczy.
Miłko ano będziemy robić. Problem tylko w tym, że my tam jesteśmy z doskoku i zawsze czasu jest za mało
Oto obiecane zdjęcia.
Najpierw ta niby wiosna u mnie w mieście. Ciemno, chlapa i w ogóle okropnie. Na rozweselenie kupiłam bratki i chociaż w ten sposób jeden parapet zewnętrzny zyskał dekorację.
A na rabatach chudziutko
Na wsi natomiast...
Od razu można zauważyc preferencje czworonogów
Generalnie wiele nie zrobiliśmy, bo śnieg utrzymywał się miejscami do ostatniego dnia pobytu, ziemia zmarźnięta. Ale piękne słońce spowodowało, że spędziliśmy na zewnątrz sporo czasu wydychając miazmat miejski z płuc.
W lesie jeszcze zimowo
Za to kleszczy masa! Z siebie zdjęłąm trzy mimo czapki, kurtki itp. Zwierzaki dostały pakiet profilaktyczny, ale i tak oglądałam je obsesyjnie, a Wańkę czesałam chyba z pół godziny.
Dereń jadalny w blokach startowych
Wierzba Mt Aso łądnie sie rozrosła ale jakaś szara. W. twierdzi, że juz przekwita, bo wcześniej była różowa