Efciu no to chyba wychodzi, że na zimę trzeba je odpinać? Kurczę, szkoda że taki efekt uboczny jest, bo naprawdę po kulkowaniu kwiecia było co niemiara.
Miłko u mnie burbonki z kolei chwalą sobie kulkowanie.
Tulipany ruszyły jak głupie po tym cieplym weekendzie.
A chłop w ogrodzie porzadkuje, a w domu balagani
Zatem pero, pero-o-o, bilans musi wyjść na zero!
Danusiu ja też czekam na moje dwie Veilchenblau, bo póki co na wsi radzą sobie tak sobie. W ubiegłym roku odbudowały masę, ale co z tego zostanie ostatecznie, zobaczę w maju...
Dziś jeszcze po pracy troche popstrykałam, bo jutro lecę służbowo do naszej unioeuropejskiej stolicy i wracam dopiero w piątek wieczorem. W weekend pewnie ogrodu nie poznam
Sezon rodkowy uważam za otwarty