Uprawiamy ten sam sport... wrzucanie do koszyka... z tym że ja następnie nie wyrzucam a szybko zamykam stronę... by po jakimś czasie zajrzeć znowu i załadować od nowa... mogę tak w kółko... przecież w ten sposób 'kupowałam' u Barcikowskich... myk, myk ,myk i... 3 stówki poproszę... a po dołożeniu jarzmianek i czegosik tam jeszcze 4 stówki... to co mi pozostawało? Tylko zamknąć stronę! Jak to dobrze, że w końcu Ty zamiast mnie te zakupy zrobiłaś

No to idę do bazy przyjrzeć się, czy coś z Twoich zachciewajek mnie będzie kusiło... ofkoz na pierwszy strzał sama nasuwa się 'Amalia' bo mam mamę i siostrę a ja lubię łączyć rodziny... ale ta cena... mogłaby deko spaść

Nie wiem jak to jest, ale wybieram zawsze te... najdroższe...
Lubię przeglądać naszą bazę, tam jakby pełniejszy ogląd rośliny, nie tylko przekolorowane fotki ze szkółek,
a i każdy dorzuci coś z własnych doświadczeń, idę potem do sklepu i... no właśnie same drogie...

Ale nic to, jeszcze nie zamawiamy przecież...

Taa... no to przybij piątkę! Weźmy na tapetę moje myszy... no tanie to one nie są... a i tak choć jedną co sezon do siebie zapraszam... dobrze, że mąż nie wie, ile kosztują, bo złapałby się za głowę... a 'One Last Dance' idzie z 'Amalią' cenowo łeb w łeb i co? Nie oparłam się
W sumie ratuje mnie tylko to, że... szybko o cenach zapominam... bo w przeciwnym wypadku zżarłyby mnie wyrzuty sumienia, że rujnuję budżet domowy

Obejrzałam hosty i byłam dzielna... choć przy 'Hollywood Lights' na zdjęciach Tomka serce lekko zadrżało... a generalnie widzę, że stawiasz na jaskrawe żaróweczki

Ja też lubię naszą bazę... a zwłaszcza uwagi o ślimakach... ale to serio... hostom narażonych na ich apetyt mówię już w tym momencie STOP... stąd tak dużo u mnie tardian... no ale tą tezę stosuję dopiero od niedawna a i tak nie zawsze skutecznie... bo takiej 'Hyuga Urajiro' też się nie oparłam
Niestety przeglądanie bazy niesie też ze sobą pewne ryzyko... ryzyko, że natknę się na wpis Poli: 'must have' a wtedy regułą jest, że... pominąwszy hosty L i większe... się do niego stosuję

Chyba zacznę przy niektórych liliowcach dodawać 'must have'

Marta... jeśli chcesz wydrenować moją kieszeń, to proszę bardzo... zwłaszcza przy fioletowych falbankach... och... jakbym chciała mieć jakieś fioletowce... niekoniecznie poletko, może z 2 albo 3 albo 4... a póki co... wydałam moje liliowce Efci... raz, że nie były tymi, którymi miały być... a dwa, chyba je stłamsił lilak albo winobluszcz albo oba, bo kwitnąć nie kwitły wcale... albo tak je udanie uprawiałam

Nelu... masz jakieś liliowce?

No to teraz pewnie i ja zacznę uprawiać sport koszykowy . Wcześniej miałam problem z kurierami a pocztą niewiele sprzedawców chciało posyłać , to teraz się odkuję

Monik ... myszy też mam w planach, ale takich dalszych...
Jak nabiorą ciałka te malizny, z których podobno całkiem spore okazy mają wyrosnąć to pomiędzy będę
wsadzać myszki...

Tomka lub raczej Jego fotki (to to samo, nie? ) obwiniam o kilka ciężkich przypadków choroby tyle
ciężkiej co nieuleczalnej oraz zupełnie niespodziewanej...

Masz One Last Dance?! to cudnie, za jakieś 3,4 lata pewnie będziesz coś tam oddzielać...?
A moja Amalia i inne amerykańskie wynalazki tak się rozrosną, że masz jak w banku!

Marta, must have... hmm, na razie na mnie nie działa, ale ja przecież młodą ogrodniczką jestem
i do pewnych spraw muszę jeszcze dorosnąć

Liliowce... mam takie żółte co kwitną i kwitną, siostra kiedyś mi przywiozła i posadziła...
Taka cała kępa podoba mi się, ale jak pokazujecie pojedynczy kwiat to jakoś mi nie pika, no może troszkę
przy pająkach...

Wiesiu , sport koszykowy dobrze powiedziane!
A jakie miałaś problemy z kurierami? Do mnie nawet na moją działkę przyjeżdżają...

Neluś ja tak Martusia must have -mam przy liliowcach i pierwiosnkach ale na razie i tak jestem w tych tańszych przedziałach a jak już miejsca będę mieć tylko na rarytaski to pójdę w te droższe po jednej dwie sztuki

nelu-pelu napisał:
Jedynie takie że pracowali jedynie do południa a do pracy nie mogłam zamawiać przesyłek

A pajęcze liliowce to moi ulubieńcy, szkoda że tak pomału się rozrastają

Ach te myszki
One są cały czas na Mojej liscie chciejstw.
Niestety jak tylko zaczynam oglądać oferty szkólek, wydaje Mi się , ze słysze diabelski chichot.
To Moje konto w banku
Tak więc jeszcze raz

Myszki wsadzać....
Myszkami zajmują się moje koty. A poza tym ja tak nisko się nie schylam.
No chyba, że po nalewkę...

Buziole!

Jurku, już tak się nie biczuj, możesz przecież liczyć na to, że któreś Forumki będą dzielić te myszki ...
Mam na razie jedną, co prawda nie przybył jej ani jeden kiełek, ale jak tylko się rozrośnie...

Betina!

Tak się rozbawiłam, że zapomniałam napisać to co chciałam

Wczoraj wsadzałam ostatnie tulipany... no co - jak mówi Beti - przecież było +8 !

Trawa zielona, listki japonek nabrały jakby 'normalnej' barwy, pierwszy raz widzę coś takiego.
Niektóre rodki wyglądają jakby chciały jutro zakwitnąć...
Ale najlepsze są paprocie!
Czy one wcale nie chodzą spać?!
Troszkę tylko zbladły, ale i tak ożywiają ogródek.

5.01.2018












Licha fotka, ale to dziubeńki kwiatuszek przetacznika rozesłanego Blue Mirror...


A stipa nic z tej zimy sobie nie robi..

Nie wiem, nie wiem co z tą zimą, ale mi taka pogoda odpowiada. Byleby zima w kwietniu nie przyszła.
Nelu, na paprociach się nie znam, ale Pola pisała w swoim wątku, że niektóre paprocie są częściowo zimozielone. To pewnie jak jest taka ciepła zima, to one spać nie chodzą

Nelu... Ty sadziłaś tulipany a ja palnęłam pierwszy tegoroczny zakup i zamówiłam... krokusy... już czekają na mnie w paczkomacie... cudów się nie spodziewam, bo to jakiś allegrowy mix i w dodatku niepodpisany, ale... jakoś tak mnie wzięło i już

Co do myszek... to myślę, że jakieś ze sobą na zlot zabiorę... także Neluś i Jurku

Efciu, ja zimę lubię, choć jestem straszny zmarźluch!
Ale taką prawdziwą, śnieżną, wtedy i mróz nie straszny...
Wychowałam się na Dalekiej Północy - czyli nad Wielkimi Mazurskimi Jeziorami - tam zawsze
zima była zimą.

Myślę o tej różyczce, którą mi pokazałaś...
Taka właśnie niewysoka, w formie małego krzaczka (czy dwóch ) by mi się marzyła...
I niech by jeszcze upojnie pachniała...

Monik
to Twoje mychy już do podziału??
Kiedy ja będę mogła tak powiedzieć?
Od razu zastanów się co byś chciała, może azalkę jakąś?

Dość już tych pytajników, choć jeszcze jeden się pcha bo przecież Ty już masz przecudne krokusy!
Nawet obiecałaś mi fotkę przesłać, ja czekam i czekam, ale pamiętam, że to chyba w gorączce
było, więc jeszcze raz się upomnę...

Nela - zerknij do mnie - wstawiłam zdjęcia nawodnienia

Paprocie i trawy to jest to , prawie cały sezon zdobią ogród

Nelu... to się chyba nazywa pukający Alzheimer... zapomniałam! Już wchodzę na pocztę... a do 'Victora' dodam Ci jeszcze 'Kinga'







Poszło... sprawdź, czy doszło

Monik, doszły, dzięki, ale dopowiedz chociaż jakie kolorki sobie kupiłaś, zanim zakwitną...