Ta jodła to 'Spała' od tej olimpijskiej miejscowości? Andrus śpiewał "Piłem w Spale, spałem w Pile". Ja piłam w Pile, spałam w Spale, ale to zupełnie inna historia.
Ona ma takie rozczochrane igiełki? Hortensje - cudo!

Miłka
Spała ma na wiosnę loczki..! naprawdę..! Michał pokazywał mi fotkę.
Horki ogrodowe to moja miłość.. no jedna z wielu są śliczne - o ile zakwitną..

Neluś na razie do domu się nie wybieram Krążymy po Dolnym Śląsku, a obecnie parkujemy w pobliżu Pijalni Wód w Dusznikach Zdroju
Michał ma rację 'Spała' jest świetna

Basiu czyli dłuższy urlop macie..?
Mam tylko nadzieję, że już zmieniłaś krótkie spodenki na jakieś cieplejsze...

Moje nabytki jeszcze nie wsadzone.. rozgrzebałam w maju rabatę nazywaną umownie skalniakiem (choć zupełnie
na to nie zasługuje.. ) a potem wyjechałam na Mazury i jak wiesz trochę mi tam zeszło... teraz jakoś nie mam
weny i chęci aby wziąć się do roboty no i wszystko czeka... musiałabym wykopać kosodrzewinę, usunąć
kamyki, przytargać nowe podłoże... - od samego myślenia plecy mnie bolą..

W Dusznikach byłam jakieś 35 lat temu... pewnie dużo się zmieniło... masz fotki?

Nela nie jesteś sama... u mnie też jeszcze wszystko w donicach... Na razie łaziłam i tylko przestawiałam jutro chce walczyć i w niedziele może cos pokopie po cichutku.. zobaczymy czy się uda wszystko wsadzić. Na szczęście na cebule jeszcze trochę czasu, a tez się ich trochę nazbierało...

Zapomniałam o cebulach. Przecież mam sporo wykopanych wiosną, bo mi miejsce było potrzebne.
Nelu, mam nadzieje, że w przyszłym roku i mnie bedzie dane w końcu cie odwiedzić.

Margoniu musi się udać..!!
Cebulek też jeszcze nie sadziłam... mam totalnego lenia dziś biegałam z sekatorem ścinając
przekwitłe dalie i floksy...

Aniu ja także liczę na poprawę pogody w sobotę i niedzielę... może to mnie natchnie do pracy
Zastanawiam się co robić z niekwitnącymi horkami ogrodowymi.. już kilka przeniosłam wcześniej
za domek bo mi szkoda miejsca na rabatkach zostały tylko najukochańsze... no ale skoro nie
odwzajemniają moich uczuć to trudno... pewnie pójdą na zsyłkę

A ja dzisiaj szukałam swojego sekatora i nie mogłam znaleźć.
To był mój ulubiony

Margotku sekator się znalazł..? u mnie czasem dopiero przy przerzucaniu kompostu się odnajdują..

Takie piękne mamy babie lato a ja przez prawie dwa tygodnie nosa za drzwi nie wystawiłam...
W końcu dziś stwierdziłam, że dłużej już nie wytrzymam - dosyć tego chorowania - i pojechałam na działkę
Na pierwszy rzut oka niby ok... tu i ówdzie pojawiają się kolorki jesieni, róże kwitną, dalie też... ale już drugi rzut oka
wystarczył by zauważyć jak jest strasznie sucho...hosty pokładają się na ziemi mimo zielonych liści, róża Bad Birnbach
części kwiatów zupełnie nie rozwinęła i zaschły... nawet rozplenice żółkną przedwcześnie.. Zatem konewki i węże poszły
w ruch, niektóre horki w donicach omdlały jak przy upałach, po wymoczeniu w wiadrze z wodą wróciły na szczęście
do formy.
Dzień był na prawdę piękny, 21 stopni, bez wiatru... w sumie to oprócz podlewania i wycięciu przekwitłych kwiatów dalii
niewiele zrobiłam... skosiłam też trawnik, ale ile mi go tam zostało..
No kilka fotek udało się pstryknąć..
Każda hosta zasypia w swoim tempie..









Danusiu zobacz jak trawka od Ciebie się rozrosła.. astry też



Pierwsze kwiaty Vancuver (Miłka )



i inne..







róża Roselina wypuściła taki trochę dziki pęd, ale kwiatki ładne i pachnące



i Bad Birnbach w słonku



wiosna idzie



Judaszowiec śmiesznie się przebarwia - najpierw gałązki od spodu zmieniają kolor a z wierzch ciągle fioletowy...



Lime Light różowieje

Ciągnie do ogrodu, ojjjj, ciągnie!
U mnie też bardzo sucho miejscami i muszę podlewać. Szkoda by było, by te ślicznie żółknące hosty szybko zaschły, bo takie jesienne, też mają swój urok.

P.S. Kompostujesz sekatory?

Ja też kompostuję sekatory, ale chyba rozkładają się całkowicie, bo nawet resztek nie znajduję .
Nelu, po takiej przerwie, to i tak dużo zrobiłaś w ogrodzie, mam nadzieję, że już dobrze zdrowotnie.
Ładnie zakwitły dalie, moje w tym roku jakieś oszczędne w kwitnieniu.
Grujecznika posadziłam dla zapachu opadłych liści i w ubiegłym roku miałam już ten efekt .

Ja zakompostowałam sekator po dziadkach na 2-3 lata, potem się znalazł nienaruszony i zdolny do pracy, nadal go używam.
Dalie cudne. Dbaj o Vancouvera, bo mój mizerny i nadal nie kwitnie. Zeszły sezon miał o niebo lepszy.

Neluś , cudnie wyglądają dalie w towarzystwie traw . Masz kolorowo .
Ja zabrałam się za robienie mini ogródków z rojników ....tych to nie potrzeba podlewać !
Reszta mi schnie !!!

Przypomniałyście mi o cebulach . Moje czekają grzecznie w spiżarce, zamiast wskakiwać do ziemi .

Nelu róża niesamowita , u mnie skromnie też kwitną, ale tak obfitego kwitnienia nie ma.

Neluś klon na treciej fotce i judaszowiec przepiękne ale już nie wcisnę cieszę się że roslinki ładnie rosną i wstydu nie przynoszą

Danusiu jak to.. Ty nie wciśniesz..?!
Jednak widziałam i doceniam jak się starałaś w Krzywaczce nie kupować...

Gieniu ta niska róża kwitnie właściwie bez przerwy i bez mojej opieki..

Edyta moje cebule też czekają... na miejsce pewnie dopiero w listopadzie
je wsadzę jak wykopię dalie...

Olusiu to chyba jest dobry i dla mnie kierunek... od kilku lat mamy ciągłe niedobory opadów.. zaczynam
lubić rojniki

Miłko no i nie nacieszyłam się zbytnio dalią Vancuver... w nocy wszystkie kwiaty zmroziło.. ale o bulwę
zadbam jak potrafię

Elu dzięki, już jest wszystko ok... jak już pisałam Miłce - już po daliach...
Mam w tym roku ciągły 'niedoczas', lato minęło dla mnie tak niezauważalnie a teraz stale się dziwuję, że już
żółkną hosty, choć to przecież całkiem normalny dla nich czas... Zerknęłam na fotki z zeszłego roku i widzę,
że przymrozek przyszedł dużo później, długo cieszyłam się kolorami jesieni...

Polu kompostuję co się da w małym ogródku tego materiału nie ma za dużo...

Pierwszy przymrozek ściął wszystkie kwiaty w tym dalii i większość host... nawet te, które były jeszcze zielone
zrobiły się szkliste i oklapnięte. Liście horek ogrodowych wiszą jak szmatki lub opadły... jednak nie wszystko
podało się zimnu i ciągle mogę się cieszyć kolorami..
Dereń Golden Shadows rośnie w zacisznym miejscu i cudnie się przebarwia..



wietlica Okanum uniknęła przemrożenia



..a hosty nie..







za to coraz lepiej widać paprotne..






Hortensja piłkowana Veerle nie zdąży się przebarwić..


..A skimia jest gotowa do zakwitnięcia

O żesz...! Jednak. U nas ponoć też były mroźne powiewy, bo u Kluski jedna dalie zmroziło. Moje dalie w całości. mam nadzieję, że jeszcze się nimi nacieszę. Hosty żółkną powoli... szkoda!

Jesienne wydanie Golden Shadows i klonika cudne w kolorystyce

Hortensja piłkowana Veerle-ależ ona się ciekawie przebarwia ,ale już doczytałam ,że słabo mrozoodporna .Neluś -jak zawsze piękne widoki z Twojego ogrodu