Monik, a czemu Cię tam nie ma?

Nie pokazywałaś chyba swojej magnolii, albo nie pamiętam. U mnie czasem przymarznie i kwitnie sobie później,
albo tak jak piszesz - coś ją opanowuje i liście robią się brzydkie latem... A na Genie chorowałam jak zobaczyłam
u Ani-Affa, chciałam już kupować takie całkiem duże drzewko, ale ktoś mi wyperswadował - za zimno by jej było...
A Ani zawdzięczam wiele 'choróbsk', hortensje u niej są wyjątkowe, hosty pokazowe, szkoda, że nie ma u nas
swojego wątku...
Chcesz japonkę? Nic nie mówiłaś, już byś miała Zamierzam je przesadzić bardziej 'na widok' bo rosną
z tyłu działki, a i rozrosły się na szerokość i pewnie mają ciasno. Zostanie tylko Orange, rośnie trochę oddzielnie,
zagraża jej tylko juka, która lekko oszalała i się rozpycha.



A przy okazji - mam sporo fotek rodka Lugano, może by mu jakiś wątek...?

Edyto, witaj
Zawsze gdy żegnałam ludzi odchodzących na emeryturę to szczerze się przyznawałam do zazdrości...
Doczekasz i Ty, zapewniam.

Twój ogród jest dla mnie inspiracją 'na przyszłość' , jak powstaną nowe rabaty, o których już dziś myślę...
Jestem częstym gościem.

Miłka, dzięki
A to ciekawe, bo ja właśnie zapatrzyłam się na kilka dalii u Ciebie i szukam im dobrej miejscówki!
Na azalie szczerze namawiam, prawie bezobsługowe, byle miały kwaśno i bez zastoin wodnych to kwitną
jak szalone
Moje narażone są na wiosenne przymrozki, okrywam je wtedy bo żal było by stracić ten cudny widok gdy
wszystkie zakwitają

Witaj Nelu cieszę się że jesteś już na emeryturze ja od października ,tylko ja już kilkanaście lat nie pracowałam więc u mnie nic się nie zmieniło .
a Ty w końcu będziesz miała więcej czasu na ogród , choć i tak masz pięknie zadbany .

Neluś no normalnie jeden dzień mnie nie było a Ty już na trzeciej stronie a tak się z wątkiem ociągałaś
Powiem Ci że tak sobie myślałam że chyba Łokietka jak znajdę to zaproszę bo on taki niskawy

Geniu, witaj
Twój kolorowy ogród inspiruje mnie od dawna, 'boję' się jeszcze nawet myśleć o różach czy bylinach,
bo myślę, że wyższa szkoła jazdy, ale oglądam chętnie.
W tym roku zauroczyły mnie Twoje ostróżki... Mam na razie...jedną! Jedną, która
przetrwała, bo bardzo je lubią ślimaki!

Nelu ja na ślimaki kupuję środek w ogrodniczym i w maju podsypuję pod hosty pod tuje tam gdzie najczęściej u mnie się pojawiają na razie przy ostróżkach nie zauważyłam ślimaków .

Ja swoje ostróżki troszkę kopczykuję , szczególnie białe i różowe lubią wyginąć zimą bez okrycia .

Danusiu, przegapiłam Twój wpis...
To nie ja, to Forumki ciągną mój wątek a ja się z tego tylko cieszę...
Chcesz niskiego króla? Nie wiem czy nie przerośnie ci azalii mimo wszystko
Namawiam Cię na ryzyko z japonkami, pod Twoim śniegiem nie powinny zmarznąć...
One bardzo wdzięczne są, u mnie w liczbie coś koło 30... Nie wiem kiedy to się uzbierało...

Imponujące azalie Już zacieram ręce na następne odsłony roślin z Twego ogródka

Witaj Siberio
Większość moich japonek to uratowane od pewnej zagłady sieroty z marketów nazywanych ogrodniczymi...
Strasznie mi żal jak widzę takie zabiedzone rośliny, a obsługa chodzi i nie zauważa, że marnieją, przeceni się
i już! A tak niewiele trzeba, one są naprawdę niewymagające! Oprócz Rosahumusu nie daję im żadnych nawozów.
Jak już zadomowisz się na mniej gliniastej działce to polecam.

Ja je mam nawet na gliniastej ale coś słabo mi kwitną... a jak już kwitły, to ledwo je było widać spomiędzy perzu

Mówisz wiosenne przymrozki??? Może i tak...

30 japonek , nie żartuj , ja mam zaledwie kilka choć bardzo je lubię. Nie najgorzej radzą sobie z moją gliną więc od przyszłego roku zabieram się za rozmnażanie a przebieżkę po supermarketach chyba też zaliczę .

Nelu... niedopatrzenie z 'Lugano' rozwiązane... wątek jest i czeka na więcej fotek... przy okazji zwróć uwagę, jaki to niski rodek... za to musisz zostawić mu sporo miejsca po bokach, bo się rozpycha na szerokość że ho ho! A jak z zapączkowaniem na przyszły sezon? Postarał się czy odpoczywa?

Och! Ta moja precyzja wypowiedzi... ja nie pytałam, kto przytuli w sensie osobowym... raczej na którą rabatę je przeniesiesz i z czym połączysz? Pewnie, żebym osobiście też przytuliła takie pięknotki... ale gdzie pytam, gdzie? Chyba w myślach A serio to zamierzam dokupić jeszcze 'Kermesinę', tą podstawową, różową... no miałam ją w ręku u Grochowskich, ale zafascynowana paprotami w końcu zapomniałam po nią wrócić... taa... i może jeszcze 'Rosebud', bo jest późna i urzekła mnie i w Powsinie, i w Wojsławicach... i w Jarkowie to też chyba była ona... ale to muszą być zakupy w sezonie... bo kupowanie po sezonie skończyło się u mnie tak, że zamiast 'Rosinetty' do której zapałałam miłością netową, więc w sumie niesprawdzoną... mam niezidentyfikowaną japonkę purpurofioletową, coś jak ta Twoja ostatnia pokazana... a zamiast drobnokwiatowego i wczesnego rodka 'Stacatto' azalkę 'Ledikanense'

30 japoneczek! No, no... chyba by Ci się skarpa przydała, by je wszystkie razem wyeksponować

A ta piękność czerwona to też bezimienna? Jest u Ciebie do czego wzdychać

Nie ma mnie, bo przebywanie w stresogennym środowisku jest szkodliwe dla zdrowia

A może też wrócę do zdjęć majowych... faktycznie magnolii nie pokazywałam, bo... generalnie nic w maju nie pokazywałam... depresyjnie się wtedy czułam... to może depresję listopadowo/ już grudniową zwalczę majową

th napisał: Moni, nie pokazywałaś, ale mam nadzieję fotki robiłaś ? Jeśli tak, to nic straconego, chętnie obejrzymy je teraz .

Nelu, z zadziwieniem coraz wyraźniej odkrywam w sobie zachwyt nad ogrodami ze wschodnimi naleciałościami . Tak więc, Twoje 30 japonek bardzo mi imponuje .

Wiesiu, byłam dziś na działce i ... policzyłam japonki
Wyszło mi 36, z czego 4 jeszcze się zastanawiają czy będą żyć. Dwie kilkuletnie czerwone (Fridoline?)
wydałam latem bo i tak chciałam przesadzić - rosły przy klonie Atropurpureum i to zestawienie kolorystyczne
trochę mi zgrzytało. Jeśli tylko będziesz chciała 'patyczki' to mów.

Monik, dzięki za info o Lugano - już wie, że będę musiała przetrzebić mu towarzystwo, a to że nie rośnie
w górę to bardzo mi pasuje, klonik będzie się wyciągał wzwyż a rodek rozłoży się pod nim...
Zapączkował całkiem przyzwoicie, zresztą jak co roku od trzech lat, niekłopotliwy jest. Tej wiosny coś tam nie
podobało mi się na liściach, ale po przesadzeniu na nową rabatkę pod klonika właśnie - jest ok.
Fotki z października




a ta w 2015 po zakupie



Kermesina jest śliczna! Lubię ją bardziej od Rosinetty, która ma co prawda pełne kwiaty, ale ten cukierkowy róż...

Majowe widoczki jak najbardziej polecam na wszelkie spadki nastroju, a nawet i bez spadków lubię do nich wracać
i w kółko oglądać...
Idę zobaczyć czy już wstawiłaś u siebie

Semper napisał:
Podejrzewam, że służbę wojskową Nelci doliczyli do stażu pracy. ..

Cieszę się Twoją wolnością!

Podoba Mi się pierwsza fotka.Fajnie zestawienie .
Nawet brunnera jest, a to Mój najnowszy bzik.
Tak w sumie a propos bzików ogrodniczych to chyba przestane tu zaglądać bo tymi azaliami skutecznie infekujesz
Chociaż z drugiej strony mam chyba z 5.Jedna to nawet gdzieś ze śmietnika przyniosłem i pięknie kwitnie.
To w Radkowie mają azalie.Teraz sobie przypomniałem że przecież miałem jechać po pontyjkę.
To w przyszłym roku, bo planuje większy najazd na Radków głównie w temacie traw i paproci, ale.......

Skoro japonki dobrze radzą sobie w glinie, to powinnam o nich pomyśleć . Na jakim stanowisku rosną u Was Nelu i Wiesiu?

Betina witaj
Nawet nie podejrzewałam, że aż tak będę się cieszyć Żyć nie umierać!
A Tobie zdrówka życzę dużo, dużo

Jurku ja pokazuję te japonki bo to od nich zaczęło się moje 'zzakręcenie' , od zeszłego roku wzięło
mnie na hosty, a w tym zapragnęłam właśnie paproci i ... nie wiem gdzie ja to pomieszczę
Skoro Ci się podobało jesienią to dołożę letnie fotki - nie uwierzysz, ale to moje pierwsze w życiu brunery, bodziszki
i paproty... Fajnie jest móc tak powiedzieć na emeryturze...





Edyta, u mnie podłoże piaszczyste, po największej ulewie kałuży nie uświadczysz.
Sadziłam azalki oczywiście w kwaśny torf i muszę dbać aby miały cały czas wilgotno.
Ponoć nie lubią wody 'w nogach', dlatego wnioskowałam, że na gliniastych ziemiach będą miały gorzej,
ale doświadczenia Wiesi czy Siberki świadczą o tym, że dadzą radę i w glinie.