Miłka zazdraszcza miłka, to ci dopiero! Nie martw się, u mnie tak samo- dwa razy mój mąż wyrwał mi amurskiego jako chwast...
A ja dzisiaj odkryłam nowe tulipany, które właśnie zdeptałam : nie wiem czy coś z nich jeszcze będzie?
Na pewno będą miały postrzępione liście, ale czy jest szansa na kwiaty?





Jesienią posadziłam z 5 nowych odmian tulipanów, tylko jedno miejsce kojarzę, reszta to tajemnica... a przecież mam tyle żółtych znaczników od Kasi.
O ja głupia i leniwa!

Danusiu, Siberko- dziewczyny mam nadzieję, że już nie macie śniegu, bo teraz wstawię drastyczne zdjęcia.

Otóż połowa lutego, a ja dzisiaj ogłosiłam początek sezonu na tarasie, było tak słonecznie i ciepło, że kilka razy w ciągu dnia zastanawiałam się jaka to data





Po kawie pojechałam z córką i psinką na plażę i tu okazało się, że jest jeszcze cieplej. W połowie lutego ludzie szli sobie brzegiem morza na boso, tak jak to robi się latem
Posiedziałyśmy sobie na piasku (luty-najbardziej zimowy miesiąc...)






Pamiętam, że kiedyś był taki luty, zima odeszła i nie wróciła, a ja miałam na początku marca wszystko wysprzątane na działce.

Śniegu już co prawda nie mam, ale słońca też nie . Dziś było ciemno, ponuro i mglisto, na szczęście niezbyt zimno, więc tez trochę czasu spędziłam w ogrodzie. Nie wyobrażam sobie mieć wszystko posprzątane na początku marca

markita napisał:
Marta Ilość roślin u Ciebie, a u mnie to kosmiczna różnica Już same róże pewnie dają mnóstwo roboty...
Ale wtedy najfajniejsze było to, że bardzo wydłużył się sezon, to było super.

U mnie do życia budzi się głównie jedna rabata, a więc ponownie wstawiam ranniki i miłka amurskiego

Ha ... kolejna której się należy za brak znaczników przy cebulkach Ja już sobie sama zpodałam patelnią w czółko tylko na szczęście podeptanych tulipków jeszcze nie odkryłam

A ja dziś zaliczyłam pierwszy ajerkoniak w ogrodzie zimowym kuzynki! Oczywiście otwartym na oścież!
Tulipanom nic nie będzie! A najważniejsze, żebyś się nimi nie martwiła!

Aniu
Należy się patelnia, jak najbardziej Teraz tylko muszę ostrożnie poruszać się po ogrodzie, aby jeszcze czegoś nie uszkodzić .

Miłka
Ajerkoniak...mmmmm.. pychota.
No to wiosna w lutym zaliczona.

W moim mieście śniegu już nie widziałam i też było słonecznie, a czy biało w ogrodach na wsiach dowiem się jutro
Tak więc absolutnie podobały mi się dzisiejsze Twoje fotki i w ogóle mi się nie naraziłaś

I jak Siberko na Twoich wsiach? Biało czy zielono ?

Dzisiaj poszłam do ogrodu, chociaż już nie było tak pięknie jak wczoraj, zero słońca. Poszłam do roboty i przeraziłam się, że kondycja moja jest równa zeru.
Wyczyściłam z suszu pozimowego tylko jedną małą rabatę i tak się zmęczyłam, że aż strach! Ostatnio bardzo zaniedbałam basen i ogólnie aktywność.
Trzeba wziąć się za siebie, bo pracy w ogrodzie planuję mnóstwo.

U mnie śniegi zeszły już jakiś czas temu a słoneczna pogoda faktyczne gna człowieka do ogrodu ale jak zaczęłam sprzątać zeschłe liście i zobaczyłam śpiące tam biedronki to dałam sobie spokój i ograniczyłam pierwsze prace do wycinania suchych gałęzi na kosodrzewinach

Magda! Ja na kije sobie chodzę! Niesamowicie poprawiłam sobie kondycję! Polecam serdecznie! Basen też lubię i czasami chodzę, choć ostatnio dawno nie byłam. A uwielbiam! Zwłaszcza te bąbelki po 30-40 basenach dla relaksu.
No i ten ajerkoniak pomaga!!!

Magda widzę nawet obrus masz z motywem roślinnym
Będę podglądała poczynania w ogrodzie, masz bardzo ciekawe rośliny i jest tak przejrzyście.

Wiesiu, ja lekko ogarnęłam rabatę, na której rosną ranniki i miłek, żeby nie musiały tak kwitnąć w śmieciach. Jednak liczę się z tym, że to jeszcze zima i lepiej nie zgrabiać do końca kożucha z suchych liści, może się przydać

Miłka Ajerkoniak pewnie najbardziej Ja pływałam na basenie przynajmniej raz w tygodniu przez dwa lata, a od grudnia nie udało mi się ani razu ! Czuję się sflaczała .
Dużo tez jeździłam zawsze na rowerze, ale te wszystkie aktywności bardziej przydarzały mi się w mieście. Mieszkając w centrum miałam motywację, żeby wyjechać za miasto i ogólnie żyć aktywnie, nie siedzieć w domu.
Trochę to było takie uciekanie z bloku bez balkonu.
Teraz w domu z ogrodem i lasem za rogiem te wszystkie aktywności są na wyciągnięcie ręki i paradoksalnie mniej z nich korzystam...
Kije mam, muszę namówić mojego męża, żeby też sobie kupił i zaczniemy chodzić razem, bo warunki są tutaj doskonałe do tego.
Ogólnie mówiąc potrzebuję tylko iskry, żeby to wszystko ponownie zacząć, bo jak wpadnie się w rytm to już będzie systematycznie.

Majko
Na ten rok mam sporo planów jeśli chodzi o zmiany w ogrodzie, zobaczymy co się uda Obrus był pierwotnie zasłonką
Dziękuję za miłe słowa

Wszędzie było słońce,przynajmniej wczoraj ,ale nie u mnie! Przynajmniej było ciepło i rzuciłam się na gwiazdnicę, co mnie wkurzała od 2 tygodni A dzisiaj nie chce mi się pisać jak sie czuje !.Liści z rabat nie grabię, ale wszystko powycinałam. Nie zapowiadają już srogiej zimy jA u Ciebie już pięknie. U mnie kwitną przebiśniegi ,a miłki w pąkach.

Ja właśnie wczoraj poodsłaniałam ranniki, żeby nie kwitły w śmieciach, dziś poszłam sprawdzić, czy juz się otworzyły, a tam jeden wielki bajzel . Koty wypatrzyły skrawek odsłoniętej ziemi i rozgrzebały dookoła. Nie ostał się ani jeden rannikowy pąk . Nie zabiłam ich tylko z okazji Dnia Kota

To może dlatego ja nie mam zbyt wielu ranników?
Koty je wygrzebują
A może ja za bardzo jesienią grzebię?
Też dzisiaj wyszłam troszeczkę posprzątać i masa biedronek była pod śmieciami
Jednak powoli sprzątam, zawsze sobie jakieś schronienie znajdą.

Magdziu no niestety u mnie śniegu jeszcze masa i nawet za bardzo rozrzucać się go nie da bo taki zmarznięty.

Danusiu ,
w końcu doczekasz się i Ty Ja myślę, że to już ostatki zimowe, niemożliwe, żeby wróciła...

Gosiu
Ja właśnie rozniosłam jesienią ranniki między piwonie, a niech sobie rosną

Marta
A to łobuzy! Mój sąsiad-kot nie jest upierdliwy tego roku, nawet przestał polować na ptaki w moich karmnikach.
Za to moje dwa psy, jak tylko wypuszczę je bez kontroli na dwór zaraz lecą pod karmniki i wyjadają słonecznik, który rzucam na ziemię dla kosów.
Tyle tego zjadają, że potem zbieram kupska w postaci takich ...batonów z ziarenek
Ciekawe co jeszcze zjadają przy okazji , muszę kupić im tabletki na robale.
W ogóle te moje psy mogłyby wyżywić się jabłkami, orzechami, słonecznikiem . Wegeterianie ?
Młodszą to nawet uczę komend na jabłka, jej ulubiony przysmak. Na żadną inną nagrodę nie wraca tak ochoczo do mnie w lesie.

Ewo
Też dzisiaj widziałam przebiśniegi u siebie, fajny to widok. A gwiazdnica jakby w ogóle zimy nie było-soczysta, zielona, nie naruszona przez mróz. Może traktować ją jako roślinę zimozieloną?

Ach, ta gwiazdnica To w tej chwili najbardziej uparty chwast - jak widzę - nie tylko w moim ogrodzie. Całe szczęście, że rośnie tylko na dobrych glebach a takich u mnie mało.

Czytam, ze zaniedbałaś basen? Ja 2 lata temu całą zimę pływałam i ćwiczyłam na basenie, ale wystarczył 1, pierwszy dzień pracy na działce i miałam zakwasy, aż strach. Możesz się więc Magdo śmiało rozgrzeszyć.

Polu
Szykujemy się do prac w ogrodzie jak do jakichś zawodów sportowych A i tak zakwasy murowane?
Na gwiazdnicę spojrzałam trochę inaczej kiedy dowiedziałam się, że powinien ją jeść nasz kanarek, bo podobno gwiazdnica ma działanie bakterio albo grzybobójcze. Takie kwiatki.

Magda, miałam kiedyś hodowlę zeberek i amadyn, gwiazdnicę uwielbiały!
Nie wiem czy mam żyzną glebę, ale gwiazdnica i kurdybanek to u mnie szaleją.....