Danusiu, dziękuję za miłe słowa
...no cóż, robię co mogę....te rabaty przerabiam już od wielu lat, bo ciągle mnie korcą zmiany, ale takie drobne przemeblowania to moje ulubione zajęcia ogrodowe
.
Aniu, nie wiem czy pielęgnacja trawnika nie wymaga większych nakładów finansowych, pracy i wody od pozostałych roślin ? A ja zawsze namawiam do ograniczania trawnika do minimum
.
Małgosiu, jeżeli będziesz gdzieś w pobliżu, to zapraszam do siebie na dłużej. Nic mnie tak nie cieszy jak odwiedziny innych zielono zakręconych
.
Miłko, też jestem za opcją wchodzenia bez aparatu.(na czas wizyty schowam go w pawlaczu) , a zieleń szemrząca i kojący właściciel zapewnią pełny relaks
.
Marto, mam spory ścisk na rabatach, wiec dużo z tego pół hektara 'poszło by' na rozluźnienie
. Marzył mi się ogród bardziej cienisty i tajemniczy, a do tego doszło kolekcjonowanie ...chociażby paproci. Sama wiesz, ze pogodzić ogród kolekcjonerski z w miarę naturalnym to spore wyzwanie....jeszcze wpasować w to kolekcję narodową...
O innych klimatach za bardzo nie marzę, ale na mocnym słońcu pewnie porobiłbym aleje trawiatso - bylinowe
Dzięki Wojtkowi, mam na jakiś czas spokój z dodawaniem zdjęć
...ale coś tam oczywiście dodam .
Jak co roku, w drugiej części lata najbardziej w moim ogrodzie intrygują niepozorne paprotki,
Polypodium cambricum, które dopiero w sierpniu rozwijają najładniejsze liście...warto jednak czekać
Rabata z paprotkami walijskimi z połowy lipca i teraz.
Echo, niedawnej wizyty .