Nelu, szklarnię kupiłam w sklepie internetowym, jest wielki wybór sklepów i szklarni, trzeba tylko wybrać wielkość i kształt. Ceny pewnie podobne, jakość także. Moja została bardzo podrasowana
, ale to był taki wymysł moich chłopaków np. taśmy uszczelniające między konstrukcją a płytami poliwęglanu, taśmy stalowe przyciskające poliwęglan, dużo więcej wkrętów niż wytwórca przewidział, jakieś piankowanie, uszczelnianie itp, itd. Nie wiem, kiedy odrobię to w pomidorach
.
Ewa, jakie wysprzątane? Mam wielkie opóźnienie z wiosennymi porządkami a tu maj robi swoje.
I tak niezgrabiona łąka była przez jakiś czas trochę "niewyględna", ale zarosła jak gdyby nigdy nic.
Teraz trzeba tylko skończyć wyrywać z niej przymiotno, bo mnie drażni i będzie OK.
Ławeczki porozstawiane po całym ogrodzie, więc można przysiadać, gdzie się chce
,
Marysiu, moja łąka to nie jest typowo łąka kwietna, lecz posiana zwykła trawa, którą się przestało regularnie kosić.
Starałam się tam wkruszać nasiona kwiatów łąkowych, dosadzać sadzonki.
W efekcie zasiedliły się fioletowe dzwonki, białe jastruny a jakiś żółty jastrzębiec sam się skądś wziął.
Dosadziłam łąkowe chabry, tego roku powinny zakwitnąć. Podjęłam próbę wprowadzenia wiosennych cebulowych, ale padają łupem nornic. Sadzonki maczków też w takiej zwartej darni kwitną raz i nie ma szans na rozsianie. Co roku coś się samo dosiewa.
Tępię tylko przymiotno białe, bo gdyby dać mu się rozsiać, to zasiedliłoby całą okolicę.
Teraz w łące kwitnie niebieski przetacznik, muszę zrobić zdjęcie.
Na nowe warzywa też przyjdzie mi jeszcze poczekać, ale rzodkiewki posiekane w całości w towarzystwie szczypiorku mam ciągle w lodówce. W tym roku tylko raz ugotowałam zupę z dodatkiem pokrzyw, bo bardzo szybko wyrosły, a do zupy najlepsze młode liście. Jakoś nie mogę się przekonać do podagrycznika, choć taki ponoć zdrowy
. Może masz jakiś przepis sprawdzony?
Z jarmużu przeważnie robię pesto, ale czipsy to też dobry pomysł, spróbuj je jeszcze zrobić ze szpinaku.
Gosiu, na łące to raczej trzeba coś dosadzać, wycinając trochę darni, bo na nasiona tam jest zbyt zwarta trawa. Dostałam w prezencie od zięcia kule kwietne z firmy Legutko (losujemy, kto komu robi prezent i temat prezentu; tu były akurat tytuły piosenek i padło na "Chodź, pomaluj mój świat"), wsadziłam na łące i czekam
.
Prawda, że podjazd wprowadził trochę ładu przed domem, jestem zadowolona, bo wreszcie mogę wyjść z domu w czystych i suchych butkach zamszowych
.
Izo, zaskoczyłaś mnie z blogiem, pamiętam naszą rozmowę przed założeniem, wydawało się to dobrym pomysłem. Sądzę, że wcześniej czy później założysz jakiś wątek ogrodowy
.
Ewo, szklarnia jest w ciągu warzywno-owocowym, musi pasować i już
.
Ciąg ten zaczyna się szparagami, które też już podjadam, bo niektóre już naprawdę okazałe.
A kończy przy dolnej granicy działki jagodnikiem, który kwitnie i dobrze się zapowiada.
Żanetka, a wiesz, że są też malutkie całkiem zgrabniutkie szklarnie
.
Zuziu, biały żywopłot już całkiem niedługo, on kwitnie razem z głogiem a ten ma już całkiem spore pączki.
Dziękuję za życzenia, w zasadzie to dopiero od ostatniego tygodnia jestem w domu,
do czwartku snułam się bez energii, pod koniec tygodnia złapałam rytm i dostałam przyspieszenia
.
Smak pomidorów prosto z krzaczka to jest prawdziwy smak lata w wiejskim ogrodzie!
Edytko, ja mam wiele odmian pomidorów, ale posadziłam tylko ponad dwadzieścia krzaczków, tylko Orange Strawberry jest w szalonej liczbie 4 sztuk a Crazy Cherry zostawiłam tylko jednego.
Ta moja szklarnia to tylko 3x4 m, więc nie jest znów taka duża.
Obiecuję sobie nie siać w przyszłości tak dużo, choć znajduję bez problemu chętnych na nadwyżki.
Tymczasem zamaiło się na całego.
Bzy pokazują kolor:
Niesamowicie pachnie wawrzynek widoczny na powyższym zdjęciu, ten jasny krzew przy ścieżce.
Pachnie tak mocno, że wieczorem musiałam wynieść z domu wazon z jedną gałązką.
I zaczęły też kwitnienie rh.
I niskie irysy:
Dzieje się
.
Tymczasem zaczął plumkać deszcz, niech pada, bo już trochę sucho.